Pobudki do robienia rachunku sumienia.
1. Pilnie badaj swoje sumienie, przypominaj sobie grzechy od ostatniej dobrze odprawionej spowiedzi, a tak uskutecznisz rachunek sumienia.
2. Nim się zabierzesz do badania, pierwej poproś o światło Ducha Świętego, aby ciemności umysłu twojego rozproszył i winy twoje jasno tobie przed oczy postawił.
1.
a. Wiadomo nam, że ludzie prawie wszyscy uganiają się za zyskami, na podobieństwo
bankierów co dzień obliczają zarówno przychód jak rozchód. O dobra doczesne tak się troszczą, a o wiecznych częstokroć zapominają.
b. My dla zapewnienia sobie skarbu w niebie stańmy się duchownymi bankierami. „Najlepszym bankierem— mówi Jan Klimak—-jest ów, co każdego dnia wieczorem zysk i stratę oblicza, i codziennym rachunkiem swoje sumienie roztrząsa “.
c. Jesteśmy grzesznikami, musimy czynić pokutę, aby się poprawić. Skuteczny ku temu środek między innymi podaje Św. Jan Chryzostom temi słowy:
„Roztrząsaj każdego dnia sumienie swoje i nie pierwej zasypiaj, aż myślą przebiegniesz, ileś. w ciągu dnia .czasu zmarnował, jakeś dzień przepędził, pytaj siebie i do odpowiedzi zmuszaj bezstronnej. Gdy tak czynić będziesz, wielkie postępy w doskonałości zrobisz“.
d. „Roztrząsaj sumienie swoje — mówi Augustyn święty—nie oszczędzaj siebie, rachuj się bezstronnie, nic nie ukrywaj ale z głębi duszy wszystkie przewinienia swoje wyciągaj i karę na nie stosowną nakładaj.
Kto nie wie, że grzeszy, ten o poprawie nie myśli: wniknij w siebie, poznaj swoje wykroczenia, a pewno do poprawy się zabierzesz
e. „Są tacy, którzy swoje wady, za cnoty poczytują; więc bądź ostrożnym, złego za dobre nie bierz, gań siebie, obowiązek oskarżyciela spełniaj, potem sędziego, na koniec orędownika”.
2.
a. Pragniesz zapewnie, abyś był przeznaczonym do szczęśliwej wieczności. Zabiegaj więc jak możesz, aby się pragnieniu temu zadość stało.Według ś. Grzegorza, ważnym bardzo znakiem przeznaczenia jest pilny rachunek sumienia, co dzień uskuteczniany.
Odrzuconych cechą—mówi dalej tenże święty— jest zawsze źle czynić, i nigdy tego co uczynili, nie odwoływać. A przeciwnie cechą wybranych jest czyny swoje codzień roztrząsać, począwszy od myśli, jako ich źródła“.
b. Wejdź w tajniki serca swego—mówi Św. Fulgencyusz — tam się oskarżaj, abyś przez oskarżanie mógł się obronić; tam się pokonywaj, tam się karć, jeśli trafić chcesz do szczęśliwej wieczności”.
c. Wierzysz niewątpliwie, że w dniu ostatecznego sądu księgę spisaną wystawią, w której się zawiera wszystko, cośmy kiedykolwiek uczynili— dobre lub złe. Otóż ś. Bernard mówi, że dla każdego z nas własne sumienie jest księgą. Dla roztrząsania tej księgi, oraz dla poprawienia omyłek tam zaszłych, wszystkie inne księgi wynalezione zastały.
d. Gdy dusza z ciałem się rozstanie, oprócz księgi sumienia, żadnej innej ze sobą nie weźmie. Jasno z tej księgi pozna, dokąd ma iść i co otrzymać.
Naturalną księgą jest sumienie, kto ją dobrze i pilnie czyta, kto ją codzień przed oczy sobie stawia i rozbiera, ten niezawodnie dobroci Boskiej dozna, do szczęśliwej wieczności trafi. Czytaj tę księgę uważnie, co dzień.
3 .
a. Jesteś sługą ołtarza, wybranym z pośród wielu, pragniesz pewno coś miłego Bogu okazać, a tem samem na Jego miłość zasłużyć. Bernard święty poucza cię, jak masz sobie postąpić, mówiąc. „Bóg miłuje duszę, która w obliczu jego Jego rozważa i bez obłudy sądzi siebie samą“. Staraj się więc jak tylko możesz do swej duszy wnikać, przed obliczem Pańskiem ją stawiać, co w niej jest zdrożnego usuwać, a tak miłą rzecz Bogu okażesz, na Jego względy zasłużysz, sam sobie najlepiej uczynisz.
b. Zaprawdę, miło jest rodzicom bardzo, gdy syn myśli o tem, aby rodzice z jego postępowania zadowoleni byli. I gdy spostrzeże coś niewłaściwego w sobie, zaraz to poprawić usiłuje, pierwej nim by jeszcze rodzice dostrzegli. Również miło jest panu, gdy sługa roztrząsa swe czyny względem pana i uważa, czy są wykonane według pańskiej woli czy też nie?
I ta to jest przyczyna, dla której Św. Jan Chryzostom zachęca, abyśmy często rachunek sumienia czynili, abyśmy się tym sposobem Bogu podobali i na miłość Jego zasłużyli.
c. „Jakąś dziś słabość swoją uleczył, jakiemuś się występkowi oparł, pod jakim względem lepszy jesteś“? Tak siebie zapytywał co dzień Seneka, jedynie światłem rozumu kierowany.
Jam sługa Chrystusa, prócz światła rozumu mam światło wiary, przykłady Świętych Pańskich mię wspierają; o wiele zatem pilniej i częściej winienem siebie zapytywać: „Com każdego dnia dla Boga i dla swej duszy uczynił dobrego, iłem zawinił w Bożej służbie, jakiegom zaniedbał obowiązku”? Czym gorszy, czy lepszy, niżem był wczoraj?
Akt Strzelisty.
Do wybranych należeć pragnę, rzeczy tobie miłej Panie radbym nigdy nie odmawiać,
o wieczność bardziej niż o doczesność mi chodzi; więc skoro to wszystko codziennym rachunkiem sumienia osiągnąć mogę, tak się urządzę, abym tej świętej czynności nigdy nie zaniedbał. Wspieraj mię tylko Panie, błagam pokornie!
Ks. Antoni Chmielowski – ROZMYŚLANIA O POKUCIE I JEJ WARUNKACH, Petersburg, 1908 r. str. 21 – 30.
0 komentarzy dotyczących “Rozmyślania o pokucie cz. 2 – O rachunku sumienia”