ROZWAŻ TO DOBRZE! -Czy będziesz zbawiony?


Czy ty będziesz zbawiony?

Ojcowie św. nauczają, że dwie są tylko drogi, co do nieba doprowadzić mogą: droga niewinności i droga pokuty. Jeśli więc naprawdę pragniesz zbawienia twej duszy, potrzeba, abyś szedł albo drogą niewinności albo drogą pokuty. Rozważ to dobrze!

I. Czy jesteś na drodze niewinności?

1. Czy należysz do tych szczęśliwych, co „ocierając się między ludźmi, szaty niewinności nie starli?” Czy nigdy przez grzech nie straciłeś łaski Bożej? – Jeżeli ją zachowałeś,  podziękuj z głębi duszy Panu Bogu twemu, przez Jego to łaskę się stało, nie przez twoją zasługę.

2. Ale nie dość mieć niewinność, jeszcze trzeba ją zachować, zachować aż do śmierci, „bo nie początek, mówi Bernard św., ale koniec pokaże, kto czego godzien … „. A zachować ją tak trudno, bo: „Mamy skarb ten w naczyniach glinianych ( II. Kor. 4, 7.) a i przeciwnik nasz diabeł jako lew ryczqcy, krqży, szukajqc kogo by pożarł (IPiotra 5, 8.)

Pokus więc wiele, a siły przeciw nim słabe. Kto cię nauczy, jak dotrwać w pokusie?.

Smętne, zbolałe Serce Pana JEZUSA w Ogrojcu! Ono ci zostawiło tę naukę: Czuwajcie a módlcie się, abyście nie weszli w pokusę ( Mat. 26, 41 ).

Nauka to Boska, nauka dobra, ale czy ty jej słuchasz.

3. Czuwajcie! Czy ty czuwasz nad oczami, nie pozwalając im błąkać się po przedmiotach  zakazanych, aby do duszy twej nie wlazła śmierć okny (Jer. 9, 21.) zmysłów?…

Czuwajcie! Czy czuwasz nad sercem swoim, aby nie ugrzęzło w miłości stworzeń, wbrew miłości Stwórcy?…

Czuwajcie Czy ty czuwasz nad słowami twymi, aby ci nie przyszło z słowa próżnego lub nawet grzesznego zdać liczbę w dzień sądny?… (Mat. 12, 36. 6)

Czuwajcie Czy czuwasz nad myślami twoimi, aby się żadna nie wcisnęła do duszy twej taka, której by ci przyszło powstydzić się przed Panem i Bogiem twoim. Ach, bo wszelakie serca przegląda Pan, i wszystkie myśli serc rozumie! (I Paral. 28, 9.)

Czuwajcie Czy czuwasz nad rozmowami, jakich słuchasz, woła bowiem Apostoł: Nie dajcie się zwodzić, złe rozmowy psują dobre obyczaje (Kor. 15, 33).

4. Módlcie się! Czy ty się modlisz? czy oddajesz Panu Bogu ofiarę modlitwy każdego poranku, jako powiedziano: Potrzeba uprzedzać słońce ku błogosławieniu Ciebie Boże,
a gdy wschodzi światłość, modlić się do Ciebie  (Mądr. 16, 28.) i każdego też wieczora, jako woła Prorok: Niech idzie modlitwa moja, jako kadzenie przed obliczność Twoję a podnoszenie rąk moich ofiara wieczorna! (Psl. 140, 2)

Módlcie się! czy pamiętasz zawsze na słowa św. Kazimierza:

„Póki żyję
Niech Maryę
Co dnia wielbi dusza?.”

Módlcie się!

Czy robisz wieczorem rachunek sumienia  pomnąc na słowa pańskie: Byśmy się sami sądzili, nie bylibyśmy sądzeni? (I. Kor. 11, 3) czy według sił rozmyślasz nad prawdami wiary, aby się nie stało spustoszenie w ziemi duszy twojej, jako grozi Prorok tym, co nie rozmyślają (XII. 11), mówiąc: Spustoszeniem spustoszona jest wszystka ziemia, bo nie masz kto by uwazał w sercu? (Jer. 12, 11.)

Módlcie się! ale módlcie się, tak jak się Pan JEZUS modlił w Ogrojcu! Ach czy twoja modlitwa jest podobną do modlitwy Pana JEZUSA ?.

Bywa w tej modlitwie coś z tej ufności i świętej nadziei z jaką PAN JEZUS mówił do Boga: Ojcze wszystko Tobie Jest podobne? ( Marek 14, 36.) czy jest w tej modlitwie coś z tego poddania się woli Bożej, z jakim PAN JEZUS się modlił, mówiąc: Wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty (Mat. 26, 39). Czy trwasz na modlitwie, jak trwał PAN JEZUS, który: I trzeci raz się: modlił, też mowę mówiąc, (Mat. 26, 44) choć cię Bóg nie wysłuchuje zaraz?

5. O dobry JEZU, Ty wiesz, żem Twej rady nie słuchał, nie czuwał, nie modlił się dobrze i mnie się zdarzyło, jak Twym Apostołom w Ogrojcu, że mdłe ciało zwyciężyło ochotnego ducha. Duch ci wprawdzie jest ochotny, ale ciało mdłe (Mat. 26. 41). O zbudź raz jeszcze uśpioną duszę mą do świętego czuwania i modlitwy…

Może przyszłość będzie dla mnie, czym był dla Ciebie Ogrójec – czasem smutku i przededniem śmierci. O! otwórz mi wówczas w zbolałym Twym Sercu, źródło łaski, bezpieczne w pokusie schronienie; a teraz pozwól nędzną prośbę moją przyłączyć do świętych słów modlitwy Twojej w Ogrojcu: Nie moja wola, ale Twoja niechaj się stanie  (Łuk. 22,42). Niech przez życie me i wieczność moją stanie się ze mną i przeze mnie i we mnie – wola Twoja najświętsza!

II. Czy jesteś przynajmniej na drodze pokuty?

1. Wielu co zgrzeszyło przeciw Panu Bogu swemu nie są na drodze pokuty, choć na niej być powinni, czy i ty do tych wielu nie należysz?

Którzy to są ci wielu?

Najprzód ci grzesznicy co pokutę odkładają na jutro, na starość, na godzinę śmierci i nie słuchają co mówi Duch św. Nie omieszkiwaj nawrócić się do Pana, a nie odkładaj od dnia do dnia. Nagle bowiem przyjdzie gniew Jego, a czasu pomsty zgubi cię (Ekkle. 5, 8-9.).

Którzy to są jeszcze?

Ci co grzeszą a zagłuszają głos sumienia, i o pokucie mówić mu wcale nie pozwalają.
Jest i druga marność: są niezbożni, którzy są tak bezpieczni, jakoby mieli uczynki sprawiedliwych (Ekkle. 9, 14.). Niebaczni, wszakże rzekł Pan JEZUS: Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy także zginiecie (Łuk. -13, 3.).

Którzy to są jeszcze?

Ci co pokutę czynią, i nie odwlekają jej, ale czynią ją po swojej woli, a nie po woli Bożej, bo stronią od Sakramentu pokuty, o którym pisze Augustyn święty: Otwórz usta swe kapłanowi, to jedyna drabina po której możesz się dostać do nieba.

Może ty do żadnego z tych trzech rodzajów niepokutujących grzeszników nie należysz, bo się spowiadasz, ale czy przez to już pewno jesteś na drodze pokuty?

Jesteś – jeśli spowiedzi twoje były dobre – nie jesteś, jeśli spowiedzi twoje były nieważne; musisz więc jeszcze to rozważyć:

jakeś się spowiadał?

2. Wyrzekł Św. Sobór Trydencki: Że musimy z prawa Boskiego spowiadać się wszystkich, co do jednego grzechów ciężkich, które pamiętamy, po należytym i pilnym przygotowaniu, mianowicie i tajnych grzechów, przeciw dwum ostatnim przykazaniom, i okoliczności zmieniających rodzaj grzechu (Ses. 14, can. 7.).

Rozważ czyś tego dopełnił? Czy robiłeś należycie rachunek sumienia przed spowiedziami swoimi? Czy dobrowolnie nie zataiłeś żadnego ciężkiego grzechu, osobliwie grzechu tajnego, wstydliwego, myśli nieczystych i niesprawiedliwych; czy te myśli nie były dobrowolne? Czy liczbę grzechów powiedziałeś? Czy nie taiłeś okoliczności, którą koniecznie trzeba było wyjawić?

3. Pisze Św. Augustyn: Nie ma przebaczenia winy, bez nagrodzenia krzywdy. Czy nie przystępowałeś do konfesjonału obarczony krzywdą ludzką, bez szczerej woli zwrócenia krzywdy?

4. Powiedział PAN JEZUS: Jeśli wy nie odpuścicie ludziom, ani Ojciec wasz, nie odpuści wam.grzechów waszych (Mat. 6, 15.).

Czyś nie przeszkodził ważności rozgrzeszenia przez to, żeś przy spowiedzi chował niesłuszny gniew na brata swego?

5. Rozkazał Pan JEZUS: Jeśli oko twoje gorszy cię, wyłup je i zarzuć od siebie, lepiej  tobie, z jednem okiem wnijść do żywota, niźli dwoje oczu mając, być wrzuconym do piekła ognistego (Mat. 18, 9.).

Czyś usłuchał tego rozkazu, czyś idąc do spowiedzi oddalił to, co cię gorszy, .to, co ci było powodem upadków: to towarzystwo, tę książkę, tę zabawę,,to wstąpienie do karczmy, do tego lub owego domu, dla ciebie niebezpiecznego?
Inaczej bowiem skłamałeś, mówiąc kapłanowi: chcę się poprawić, bo poprawić się nie chciałeś.

6. Pisze Św. Teresa: czart nie ma żadnej takiej sieci, który by tyle dusz ułowił, ile ich łowi przez to, że się spowiadają bez żalu.

Czy spowiadając się grzechów, żałowałeś za nie? Czyś żałował dla miłości Bożej, albo przynajmniej choć dla obawy wieczności, a nie dla choroby, hańby, niesławy, lub dla doczesnych tylko pobudek? Czy była tam w twej duszy szczera wola odtąd prowadzić życie sprawiedliwe i pokutę spełnić?

7. Skończony rachunek sumienia z twoich spowiedzi, co z niego wypada? Albo to, żeś się źle spowiadał, albo że dobrze.

Spowiadałeś się źle? Cóż teraz?

Teraz trzeba złe spowiedzi poprawić spowiedzią jedną, dobrą, generalną, i to zaraz, nie odkładając na czas późniejszy, bo ten niepewny.
Może on dla ciebie być i ostatnim, po którym już czasu do pokuty nie będzie. Cokolwiek czynić może ręka twoja, ustawicznie (zaraz) czyń, bo ani sprawy, ani rozumu, ani mqdrości, ani umiejętności nie będzie w piekle, gdzie się ty kwapisz (Ekkle 9. 10.).

Spowiadałeś się dobrze? to jesteś dzięki Panu Bogu na drodze pokuty, która niebem się kończy! Ale, żeś już grzechu zaznał, ciężej ci wytrwać na drodze do nieba, jak temu, co doń idzie drogą niewinności, więc tem więcej pamiętać musisz na słowo Pańskie: Czuwajcie a módlcie się, byście nie weszli w pokuszenie  (Marek 14, 38.).

Czy ty będziesz zbawiony?

Nieraz, kiedy słucham spowiedzi, albo gdzie indziej z kim rozmawiam, a spojrzę mu w oczy, mimo woli nasuwa mi się myśl, żeby go zapytać, czy ty będziesz zbawiony?.. ty ubogi żebraku, coś się tyle w życiu nabiedził; – czy ty będziesz zbawiony? i ty człowiecze bogaty, któremu tyle zazdroszczą, czy też będziesz zbawiony? i ty starcze, któremu Bóg tyle dał lat i tyle doświadczenia, czy też będziesz zbawiony? i ty dziecko kochane, któremu Bóg dotychczas zachował niewinność, czy ty będziesz zbawione? ty matko stroskana – i ty hoża dziewico, czy będziesz zbawiona? –

Tak i teraz, kiedy już kończę tę książeczkę, chciałbym się każdego, ktokolwiek ją czytasz, zapytać: Czy będziesz zbawiony? .. bracie mój, pomyśl i powiedz, czy ty będziesz zbawiony?

Jeśli ty nawzajem mnie się pytasz, czy ja będę zbawiony? Ja nie wiem: chociażem się grzechów swych szczerze spowiadał, chociaż noszę sukienkę zakonną, chociaż nie ma tego dnia, w którym bym nie odprawił Mszy świętej, ale tyle we mnie do złego skłonności, tyle chwiejności, tyle lenistwa, tyle wszystkiego złego, że prawdziwie nie wiem – nie wiem – czy będę zbawiony.
Zasłużyć na niebo, – nie, nie zasłużyłem i nie zasługuję; – jeśli mam się dostać do nieba, to jedyna nadzieja moja, JEZUS i MARYA.

Oh! gdybyś ty wiedział, jak JEZUS i MARYA nas wszystkich, jak ciebie kochają, jak gorąco pragną twego zbawienia!

Rozważ: Pan JEZUS tak cię kocha, tak pragnie zbawienia twego, że aby cię zbawić, aby ciebie nie utracić na wieki, zstąpił z nieba i stał się człowiekiem, wydał się na mękę i umarł na krzyżu. Tak cię kocha i tak pragnie twego zbawienia, że aby ciebie nie utracić i aby cię ratować i posilać, ustawicznie mieszka utajony w Przenajśw. Sakramencie. Oh! gdybyś ty wiedział, jak Pan JEZUS cię kocha!

Rozważ co mówi: że chociażby matka zapomniała o niemowlęciu swoim, to On nie zapomni o tobie, że to najmilszą Jego rozkoszą mieszkać z synami ludzkimi. Co bym ja za to dał, gdybym ci umiał jakkolwiek pokazać całą niepojętą miłość, którą goreje Serce Pana naszego JEZUSA Chrystusa ku każdemu z nas!

Twierdzi św. Teresa, że o cokolwiek prosiła za przyczyną św. Józefa, to wszystko otrzymała. Chciej doświadczyć, czy i względem ciebie równie skuteczną będzie potężna opieka tego najczystszego Oblubieńca. Klęknij i pomódl się do niego, niech On, co przy swym sercu wypiastował to słodkie Dzieciątko, niech On ci uprosi tę łaskę, byś poznał i zrozumiał, co się dzieje w Najsłodszym Sercu JEZUSA Pana.

Ja tylko jedno przytoczę ci słowo wyjęte z ust onego Jana św., co przy ostatniej wieczerzy spoczywał na piersiach przy Sercu Pana naszego. Napisawszy on całą Ewangelię i Objawienie, tak w pierwszym swym liście mówi: Syneczkowie moi, toć wam piszę, abyście nie grzeszyli. Ale i jeśliby kto zgrzeszył, rzecznika mamy u Ojca JEZUSA Chrystusa sprawiedliwego (Jana 2, 1.).

Patrz, te same słowa woła do ciebie Serce JEZUSA Pana: „Dziecko moje, powiada, comkolwiek cierpiał i bolał, comkolwiek nauczał i przepowiadał, comkolwiek uczynił i stworzył, wszystko to dlatego, abyś nie grzeszył i nie zginął na wieki. A jeśIibyś zgrzeszył, pójdź do Mnie, przystąp do Krzyża mego, schroń się do Ran ..moich, ukryj się w Sercu mojem, Ja ci będę rzecznikiem i obrońcą u Ojca mego”

Oh! gdybyś znał to prawdziwe słodkie Serce JEZUSA Pana, to nauczyłbyś się w Niem ufać, a kto zaufał w Bogu, nie będzie zawstydzon na wieki.

Czytałem o wielkim grzeszniku, który śród występków swoich, przecież zachował zwyczaj, który po matce pobożnej był odziedziczył, że gdziekolwiek zobaczył obraz N. MARYI Panny, tam tę Matkę miłosierdzia pobożnie pozdrawiał. Razu jednego, kiedy w nocy wracał z swawolnej zabawy, ujrzał z daleka migające się światło; zaciekawiony, co by to było, zbliżył się do onego miejsca i zobaczył, że to lampa, co się świeciła przed obrazem N. Panny. Mimo woli i prawie więcej ze zwyczaju niż z nabożeństwa, uchylił czapki i klęknął przed obrazem, by się pomodlić. J spojrzał na obraz, i zdało mu się, jakby dziwnie smutnym i prawie łzawym okiem N. Panna na niego spoglądała, i jakby się miała zapytać, czemu tak występne wiedziesz życie? I począł się modlić, i wlepił oczy swoje w święty obraz, i błaga przebaczenia za występki swoje. Aż tu o cudo, widzi jak w obrazie N. Panna poczyna ruszać ustami, jakby za niego wstawiała się do dzieciątka, które piastowała na łonie swoim, ale dzieciątko odwraca twarzyczkę i słuchać nie chce, i pokazuje, że zranione ciało Jego, ściśnione Serce Jego tylu sprośnymi zbrodniami.
Przeraził się na widok taki ów grzesznik; więc coraz goręcej się modli i prosi, żeby go nie opuszczała Ona, co jest Matką miłosierdzia i Ucieczką grzesznych. I naraz powstaje w obrazie N. Panna i sadza dzieciątko JEZUS na swojej stolicy, a sama klęka przed Nim i ręce składa, i póty prosi i błaga, aż dzieciątko oczy swe łaskawe na onego grzesznika obróciło i rączką swoją mu pobłogosławiło.

– Bracie mój miły, to widzenie tylko, ale widzenie pełne szczerej prawdy.

Jeśli lękasz się, czy Pan JEZUS raczy jeszcze na cię spojrzeć, jeśli czujesz się być niegodnym, aby Pan JEZUS ci przebaczył  i prośby twe wysłuchał, idź do MARYI.

Ona cię nie opuści, bo Ona jest Matką twoją, a matka zawsze znajdzie czem obronić dziecko swoje, i jeśliś ty nie wart tego, aby Pan JEZUS się nad tobą zlitował, to Matka Jego zasługuje na to, aby niczego nie odmówiono jej przyczynie.
Oto więc masz ostatnie słowo, rozważ je dobrze i zachowaj w sercu twym:

Jeśli chcesz być zbawiony niech JEZUS, MARYA będą nadzieją twoją.


Ks. Henryk Jackowski –  ROZWAŻ TO DOBRZE! Czyli Myśli zbawienne dla dobrych i złych. Kraków. 1891r.  str. 175 – 187


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Create a website or blog at WordPress.com

%d blogerów lubi to: