ROZDZIAŁ II
Święte niewolnictwo
1. Chrześcijanie są bezwzględną własnością Chrystusa Pana.
Druga prawda. — Z powyższych uwag, wykazujących czym Jezus Chrystus jest dla nas, trzeba wnosić, że nie należymy do siebie, jak mówi Apostoł, lecz całkiem do Niego, jako Jego członki i Jego niewolnicy, których odkupił nieskończenie drogo, bo ceną wszystkiej krwi Swojej (1 Kor. 6, 19.). Przed chrztem św. byliśmy niewolnikami szatana; chrzest św. uczynił nas prawdziwymi niewolnikami Jezusa Chrystusa, którzy mają żyć, pracować i umierać na to tylko, by rodzić owoc Bogu-Człowiekowi (Rzym. 7, 4.), by Go wielbić w naszym ciele i pozwolić Mu panować w naszej duszy, gdyż jesteśmy Jego zdobyczą. Jego ludem nabytym i Jego dziedzictwem (1 Piotr 2, 9.). Dlatego porównywa nas Duch Św.:
- do drzew posadzonych na roli Kościoła wzdłuż potoków łaski, mających rodzić owoc w swoim czasie (Ps. 1, 3.);
- do latorośli, której szczepem jest Jezus Chrystus, i która ma przynieść bogate grona (Jan 15, 1—5.);
- do trzody, której pasterzem jest Chrystus i która ma się rozmnażać i dawać hojnie mleko (Jan 10, 11 nn.);
- do ziemi urodzajnej, którą Bóg uprawia, a której ziarno mnoży się i przynosi trzydziesto, sześćdziesięcio i stokrotny owoc (Mat. 13, 8.) Jezus Chrystus przeklął nieurodzajne drzewo figowe (Mat. 21, 19), i wydał wyrok potępienia na nieużytecznego sługę, który nie umiał wyzyskać swego talentu (Mat. 25, 24—30.).
Wszystko to dowodzi, że Jezus Chrystus pragnie od nas, nędznych ludzi, jakichś owoców, tzn. dobrych uczynków, gdyż dobre nasze uczynki Jego są wyłączną własnością. „Stworzeni w Chrystusie Jezusie do dobrych uczynków” (Efez. 2, 10,).
Przytoczone słowa Ducha Sw. wykazują, że Jezus Chrystus jest jedynym źródłem wszystkich naszych dobrych uczynków i ma być także ich celem ostatecznym, i że mamy Mu służyć nie tylko jako najemnicy, ale jako niewolnicy z miłości.
2. Dwa rodzaje służby.
Na ziemi istnieją dwa rodzaje przynależności do kogoś, względnie zależności od czyjejś władzy, mianowicie: zwykła służba i niewola; stąd też mówimy o sługach, względnie niewolnikach.
Przez kontrakt służebny, jaki chrześcijanie zwykli między sobą zawierać, człowiek obowiązuje się służyć drugiemu przez pewien czas i za pewną opłatą. Natomiast człowiek zostający w niewoli zależy przez całe życie zupełnie od swego pana i jest zmuszony służyć mu bez wszelkiego prawa do odszkodowania lub zapłaty, jak zwierzę, nad którym właściciel ma prawo życia i śmierci.
3. Trzy rodzaje niewoli.
Trzy są rodzaje niewoli (1): niewola naturalna, przymusowa i dobrowolna. Wszelkie stworzenia są w pewnym znaczeniu niewolnikami Boga: „Pańską jest ziemia, i to. co napełniają“ (Ps. 23, 1.) W niewoli drugiego rodzaju znajdują się złe duchy i potępieni; sprawiedliwi zaś i święci są niewolnikami trzeciego rodzaju.
Niewola dobrowolna jest najdoskonalszą i najwięcej chwały przynosi Bogu, który patrzy na serce (Król. 16, 7.), serca się domagał (Przypow. 23, 26.) i zwie się Bogiem serca (Ps. 72, 26.), czyli miłującej Go woli.
Przez dobrowolną bowiem niewolę człowiek Boga i Jego służbę przenosi ponad wszystko, choćby nawet prawem natury nie był do tego zobowiązany.
4. Różnica pomiędzy sługą a niewolnikiem u ludzi
Wielka jest różnica pomiędzy sługą a niewolnikiem:
- Sługa nie daje panu swemu wszystkiego, czym jest i co posiada, ani wszystkiego, co może nabyć z czyjąś pomocą lub własnymi siłami; niewolnik tymczasem oddaje się swemu panu całkowicie, oddaje mu bez zastrzeżeń wszystko, co posiada i wszystko, co może zarobić.
- Sługa wymaga zapłaty za usługi, które panu oddaje; niewolnik tymczasem niczego nie może wymagać, choćby niewiem jak pilnie i zręcznie, i z nie wiem jakim wytężeniem pracował.
- Sługa może opuścić swego pana, kiedy zechce, a przynajmniej kiedy upłynie czas jego służby; niewolnik zaś nie ma prawa opuścić swego pana sa mowolnie.
- Pan nie posiada nad sługę prawa życia i śmierci; gdyby go zabił jak zwierzę domowe, popełniłby krzyczące morderstwo; tymczasem pan niewolnika ma prawem zastrzeżoną władzę nad jego życiem i śmiercią (2), tak dalece, że może go sprzedać komu zecłice lub zabić, jak nieprzymierzając konia.
- Wreszcie sługa pozostaje na pewien czas w służbie u pana, niewolnik zaś na zawsze.
5. Chrześcijanie są niewolnikami Jezusa Chrystusa.
Nie ma na świecie, co by ludzi bardziej z sobą łączyło, co by sprawiało, że jeden doskonalszą staje się własnością drugiego, nad niewolę; nie ma też dla chrześcijanina niczego, dzięki czemu staje się zupełniejszą własnością Jezusa Chrystusa i Jego Najśw. Matki, niż niewola dobrowolna. Sam Jezus Chrystus, który z miłości ku nam „przyjął postać sługi” (Filip 2, 7.), a potem Matka Najśw., która się nazwała służebnicą i niewolnicą Pańską (Łuk. 1, 38.). Apostoł zwie się z dumę „servus Christi”, niewolnikiem Chrystusa (Rzym. 1, 1; Gal. 1, 10; Filip 1, 1; Tyt. 1, 1.).
W Piśmie św. chrześcijanie nazywają się niejednokrotnie „servi Christi”, sługami Chrystusowymi. Wyraz zaś sługa, „servus”, w starożytności nie oznaczał nic innego, jak niewolnika, bo wtedy nie było jeszcze sług w dzisiejszym rozumieniu, a panów obsługiwali tylko niewolnicy lub wyzwoleni. Katechizm soboru trydenckiego, nie chcąc pozostawić najmniejszej wątpliwości, że jesteśmy niewolnikami Jezusa Chrystusa, posługuje się wyrazem, wykluczającym wszelką dwuznaczność i nazywa nas „mancipia Christi”, niewolnikami Jezusa Chrystusa (3).
6. Chrześcijanie są zarazem niewolnikami Marii,
To, co mówię bezwzględnie o Jezusie Chrystusie, to samo twierdzę warunkowo o Matce Najśw. Bo skoro Jezus obrał sobie Najśw. Pannę za nierozłączną towarzyszkę Swego życia i śmierci, Swej chwały i potęgi w niebie i na ziemi, to udzielił Jej z łaski u Swego Majestatu tych samych praw i przywilejów, które sam posiada z natury:
„Wszystko, co się Bogu należy z natury, przysługuje Marii z łaski”, mówią święci. Wedle ich zdania Jezus Chrystus i Maria mają tę samę wolę i tę samą władzę, posiadają wspólnie tych samych poddanych te same sługi i tych samych niewolników (4).
Zdaniem świętych i wielu uczonych można zatem uczynić się i nazwać „niewolnikiem z miłości” Najśw. Panny, by przez to stać się w sposób doskonalszy niewolnikiem Jezusa Chrystusa (5).
Najśw. Panna jest środkiem, którym się Zbawiciel posłużył, by przyjść do nas; Ona też jest środkiem, którym mamy się posługiwać, by dojść do Niego (6). Nie jest ona jak inne stworzenia, które, gdy się do nich przywiążemy, raczej od Boga nas oddalają niż Doń zbliżają. Jest to raczej największym pragnieniem Marii, by połączyć nas z Chrystusem, Swym Synem; a największym pragnieniem Jej Syna jest, byśmy przez Matkę Najśw. do Niego przychodzili. Przez to właśnie oddajemy Chrystusowi cześć i sprawiamy Mu radość, podobnie jakby króla uczcił i radował, kto by stał się niewolnikiem królowej, chcąc przez to stać się doskonalszym poddanym i niewolnikiem króla.
Toteż Ojcowie Kościoła, a za nimi św. Bonawentura, wyraźnie mówię, że Matka Najśw. jest drogą prowadzącą do Chrystusa (7).
Co więcej, jeśli, jak powiedzieliśmy, Najśw. Dziewica jest Królową i Władczynią nieba i ziemi — „Imperio Dei omnia subiciuntur, et Virgo; ecce im perio Virginis omnia subiciun tur et Deus“ (8), oto słowa św. Anzelma, św. Bernarda, św. Bernardyna, św. Bonawentury —czyż więc nie ma Ona tylu poddanych i niewolników, ile jest stworzeń na świecie? (9)
Czy nie jest słuszną, rzeczą, żeby przy tylu niewolnikach z musu, nie nie było niewolników z miłości, którzy by z własnej woli wybrali Marię, za Królówą ofiarując się Jej jako niewolnicy? Jak to! Czyżby ludzie i szatani mieli posiadać dobrowolnych niewolników, a Maria nie? Jak to! Wszak król poczytuje sobie za zaszczyt, że królowa, jego towarzyszka, posiada niewolników, nad którymi jest panią życia i śmierci, gdyż jej chwała i jej potęga są zarazem jego chwała i potęgą. Czyżby można przypuścić, by Pan nasz, który jako najlepszy z synów, wszelkiej swej władzy udzielił Matce Najśw., nie rad był temu, że Ona ma niewolników? (10) Miałżeby On mniej szacunku i miłości dla swej Matki, niż Aswerus dla Estery, lub Salomon dla Betsabei? Któż poważyłby się coś podobnego powiedzieć, lub nawet pomyśleć?
Lecz dokądże prowadzi mnie pióro moje? Po cóż zatrzymuję się tak długo, by rzecz tak jasną uzasadniać? Jeśli kto nie chce nazwać się niewolnikiem Najśw. Panny, mniejsza o to! Niechże stanie się i nazwie niewolnikiem Chrystusa! Wszak znaczy to, to samo, co być niewolnikiem Marii, gdyż Jezus jest owocem i chwałą Marii. I otóż doskonałym sposobem dostąpienia zaszczytu wzniosłego tego niewolnictwa jest właśnie nabożeństwo, któremu poświęcimy następny rozdział.
Traktat o doskonałym nabożeństwie do NMP – Cz.V – Jezus ostatecznym celem nabożeństwa do NMP
Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort – O DOSKONAŁYM NABOŻEŃSTWIE DO NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY. Księgarnia św. Wojciecha. Poznań. 1947.
Przypisy:
1) Por. św. Augustyn, Expositiocantici ,,Magnificat”.
2) Podobnego prawa nie zna ani prawo naturalne, ani prawo mojżeszowe. Autor stwierdza tu tylko poglądy ludów pogańskich, chcąc na tym przykładzie lepiej wykazać omawianą zależność, abstrahując zupełnieod wartości moralnej takiego czynu.
3) Catechismus Romanus p. 1, cap. 3 De secundo Symboli articulo.
4) Sw. Jan Damasceński, Serm. 2. in Dormitione B. M.
5) Sw. Ildefons, De virginitate perpetua B. M., cap. 12.
6) Sw. Augustyn, Sermo 113, in Nativitate Dimini; tak samo św. Bonawentur
7) Psalt. maius B. V., ps. 117.
8) „W zakres władztwa Bożego wchodzi wszystko, także Maria; w zakres władztwa Marii wchodzi wszystko, nawet Bóg”.a i Pius X w encyklice ,,Addiem ilium”.
9) Sw. Jan Damasceński, Sermo 2, in Dormitione – B. M., por. Bonawentura, Speculum B. M. V., lect. 3, § 5.
10) J) Sw. German, Orat. hist in Dormitione Deiparae
Skomentuj