Zamykam oczy
Lecz sen nie nadchodzi
Może powinienem spojrzeć w lustro
Zobaczyć siebie kolejny raz
Kiedy modlitwa nie nadchodzi
Nie ratuje w potrzebie
Jednak wiesz że tam jest
W twojej duszy
Znów zasypana pamięcią
Rzeczy tak bardzo złych
Chciałbym uciec gdzieś daleko
Lecz przecież myśli są zawsze blisko
Pokonany leżę na śmietnisku życia
Z pustą dusza
z pustą głową
Z każdej strony czuję to
Nie potrafię umrzeć
Bezsilność to też zło
Próbuję wstać, chociaż klęknąć
Pamięć przygniata mnie
On tu jest
Cień wilka
Sen nie nadchodzi
Chociaż ciemno jest
Boże nie opuszczaj mnie
Tylko Tobie ufam
Przecież Wiesz
Tylko ja czasami nie wiem
Otulasz mnie płaszczem
Dusza wstaje
Biorę swój krzyż, idę dalej
Z Tobą choćby na śmierć
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj