Czy mogę walczyć?
Czy mam milczeć, czekając na śmierć?
Czy siła, która jest we mnie, jest dobra?
A może przepełnia mnie złość przebrana w barwy Boga?
Cisza ubrana w cierpienie
Samotnej duszy w świecie zła.
Nie, nikt nie szuka Ciebie,
Tylko pełnego pychy własnego „ja”.
W ciemnościach tyka zegar życia
Jednostajnie i niezmiennie,
Niczym złowieszczy zwiastun śmierci,
Wyznacza przecież czas, a czas się kończy dla każdego z nas.
Pragnienie śmierci jest ucieczką,
Pragnienie życia jest walką,
Której końcem jest śmierć.
Ludzkie wybory, ludzkie dylematy —
Czy ktoś odnajduje w nich sens?
„W Bogu nadzieja!” — słyszę tak często.
Lecz ta nadzieja to matka głupców.
Za kogo więc Boga uważamy,
Jeżeli prawdę wbrew logice odrzucamy?
Wiara w innych ludzi,
Miłość do samych siebie,
A nadzieja w Bogu?
Dusze sczerniałe od głupich grzechów
Walczą o kłamstwa, w Prawdzie nie widzą sensu.
Z kolan wstaję w ciszy i cierpieniu,
W milczenie zakuty przez katów ignorancji.
Z Matką Boga wszystkie pytania nabierają sensu.
W Bogu nadzieja — ale z wiarą i miłością w sercu!
Arkadiusz Niewolski


Dodaj odpowiedź do Andrzej Anuluj pisanie odpowiedzi