Nastał ciężki czas dla pseudo tradycjonalistów – pierwsze dni panowania nowego rezydenta watykańskiego Leona XIV. W ich wypowiedziach widać złudne nadzieje. Każdy gest, każde słowo rodzi nowe przypuszczenia i nowe rozważania. Brak w tym jednak realnego spojrzenia na otaczającą nas rzeczywistość. Nawet gdyby stał się cud – choć złe drzewo nie wydaje dobrych owoców – i ponad 100 kardynałów, otaczających się takimi samymi heretykami jak oni sami, nagle stałoby się konserwatywnymi, tradycyjnymi katolikami, nic by to nie zmieniło. Oczywiście, można powiedzieć, że u Boga wszystko jest możliwe i może nastąpić nawrócenie. Lepiej jednak przyjąć, że zgodnie ze słowami św. Pawła Apostoła są oni przeklęci, a jak powiedział Pan Jezus Chrystus, lepiej by im było uwiązać kamień u szyi, niż zwodzić najmniejszych. Te słowa powinien wziąć do serca każdy kapłan wspierający modernistyczną, watykańską sektę, która pojednała się ze światem i jest rządzona nie przez Boga, lecz przez księcia tego świata.
Wmawia się wam, że każdy ma czas na nawrócenie aż do śmierci, ale słowa o karze za zwodzenie wiernych raczej temu przeczą. Do nawrócenia potrzebny jest prawdziwy żal za grzechy, którego wzbudzenie u zatwardziałych grzeszników jest bardzo trudne, tym bardziej że działają oni z pełną świadomością, a ich intencje są niezgodne z nauką Ewangelii. Za sprzeciwianie się uznanej prawdzie – co przecież jest grzechem przeciw Duchowi Świętemu – nie ma wybaczenia. Krótko mówiąc sami zakładają sobie na szyję sznur judaszowy.
To pasterze mają chronić owce, a nie owce błagać pasterzy o litość i czekać z nadzieją, że może się nawrócą i pomogą. Nie nawrócą się, bo to, co reprezentują, jest całkowitą odwrotnością tego, co przekazał nam Pan Jezus Chrystus. Niektórzy w swoim szaleństwie liczą, że nowy rezydent pozwoli im odprawiać Mszę łacińską – a oni, jak wcześniej, zabiorą swoje zabawki i wrócą do swojej piaskownicy, zostawiając wiernych na pastwę modernistycznych wilków.
Przypominam, że Matka Boża w Fatimie wzywała, by ludzie przestali obrażać Boga, zapowiadając straszliwe kary. W tamtym czasie Msza Wszechczasów była odprawiana wszędzie. Bóg brzydzi się najpiękniejszymi ofiarami, jeśli nie ma w nich czystości dusz i zdania się na Jego wolę.
Jeśli już Pius X nazywał modernizm ściekiem wszystkich herezji, to czym jest on teraz, jeśli nie synagogą szatana? Jak można liczyć, że drzewo zatrute bluźnierstwem wyda owoce prawdy?
Nikt dziś nie toczy walki o dusze wiernych, tylko o dostęp do koryta i pieniędzy, które wierni przekazują Kościołowi. Dlatego mało kto mówi otwarcie, że nowa msza jest bluźnierstwem i obraża Boga, a tak zwani ostatni papieże to wilki, które nawet już nie do końca się ukrywają. Lepiej nie denerwować wiernych, bo judaszowe srebrniki przestaną wpływać do kieszeni pseudo tradycjonalistów. Lepiej dawać ludziom to, co lubią: narzekania, sensacje, zakończone kłamstwem, że kto nie słucha watykańskiego czy lokalnego hierarchy, jest „poza Kościołem”. Nie ma gorszej obłudy niż takie słowa.
Nie musimy słuchać nikogo oprócz Boga. Bóg jest absolutną prawdą, a ludzi tylko wtedy, gdy mówią dokładnie to, co Bóg nam przekazał. Nawet nieomylność papieża polega właśnie na tym i nie oznacza, że człowiek jest nieomylny, lecz Bóg, którego słów strzeże i powtarza.
Absolutnie nikt nie może zabraniać czy ograniczać składania Ofiary należnej Bogu. Ludzie ,którzy tak postępują nie pochodzą od Boga i naprawdę żadne zagmatwane pseudo teologiczne wyjaśnienia tego nie zmienią.
Pamiętajcie o tym i nie liczcie na cuda w synagodze szatana, bo ich nie zobaczycie. Wasze dusze to skarb, który szanujcie, bo pereł nie rzuca się świniom.
Najnowszy wywiad z abp. C.M. Viganò – „Nie wspierać sekty, która okupuje Kościół”
Arkadiusz Niewolski
Czas Apostazji 
Dodaj odpowiedź do Irek Anuluj pisanie odpowiedzi