Czasy pandemii wyraźnie pokazały w jakiej rzeczywistości żyjemy. Kto tak naprawdę rządzi światem ludzkim i do jakich absurdów dochodzi jak się dopuszcza do władzy jawnej, czy tajnej przeciwników Boga, a nawet zwolenników szatana. Z tego wirusowego zamieszania wyłonił się także prawdziwy obraz ludzi deklarujących się jako katolicy.

Podniósł się wrzask, który przetoczył się po całym internetowym świecie , że zabierają msze, zakazują zgromadzeń religijnych, a więc atakują Kościół. Sam protest zawiera na pewno dobre intencje, tylko rzuca nowe światło na dzisiejszego „katolika”. Protest dotyczył jedynej pozostałej wśród większości łączności z Bogiem, a nawet nie, dotyczył rytuału jaki sprawuje co niedziele miliony polskich wiernych. Wyprawa do kościoła.

Można zauważyć brak tak licznych protestów w sprawie od wielu lat bardzo naglącej, a która w ostatnich czasach się nasiliła, profanacji Najświętszego Sakramentu poprzez np. przenoszenia Tabernakulum gdzieś w boczne nawy , nieklękanie itp.

Oczywiście ja twierdze, że modernistyczni kapłani nie wierzą w żywą obecność Chrystusa i uważają, podobnie jak protestanci i masoni że to tylko symbol TUTAJ o tym mówię szerzej .

Jednak większość nadal tkwi w tej zmutowanej wierze i twierdzą , że wszystko tam jest w jak najlepszym porządku i oni właśnie protestują w sprawie zakazu zgromadzeń, a jak się obraża Boga to milczą jak zaklęci lub to popierają . To im nie przeszkadza wiele innych bluźnierstw i herezji.

Na przykład nieszczęsne „przekażcie sobie znak pokoju”. Pomijając wszystkie aspekty teologiczne , czy kanoniczne, czyż możliwe jest, że człowiek przebywający w świątyni Boga w pewnym momencie zapomina o jego obecności i hasa po całym kościele pozdrawiając ludzi? Nie oni nie wierzą, lub uważają Go o zgrozo za jakiegoś kolegę czy koleżankę, a nawet niżej, za sprzątaczkę.

Tak, za sprzątaczkę która posprząta wszystkie brudy (grzechy) i nie usłyszy nawet dobrego słowa tylko zostaje wystawiona za drzwi z nakazem powrotu jak znowu nagrzeszymy. Tym jest Bóg dla wyznawców dzisiejszego kościoła modernistycznego.

Jedynym objawem ich wiary jest zewnętrzne pokazanie :

Ja jestem katolikiem. Chodzę co tydzień do kościoła. Co prawda nie na prawdziwą Msze Św. tylko na protestancko -masońską ucztę, ale przecież to, że katolik powinien brać udział w Ofierze to tylko jakiś wymysł tradsów.

Z Różańcem w rękach to nawet na ulice mogę wyjść, ale tylko jak odmawiają tajemnice światła, bo ja jestem nowoczesny jak mój papież co lubił kremówki.

Na wyborach głosuje tylko na katolików, a że każdy prawie kandydat mówi, że jest katolikiem, to nie ma różnicy na kogo zagłosuje.

Aborcja to przecież temat zastępczy, no bez przesady dwa tygodnie to nie dziecko i te zdjęcia są takie drastyczne.

Co? praktycznie można zabijać do ostatniego dnia ciąży.

Nie wiedziałem ….i dalej milczenie.

LGBT popierają?

Tak słyszałem, ale to nie u nas. To taki wymysł telewizji ,a tak po za tym co mnie obchodzi kto z kim śpi…

Tak mniej więcej to dzisiaj wygląda.

Nakreśliłem ten obraz po to, żeby pokazać jak tragiczny w skutkach popełnili błąd buntownicy , którzy postanowili sprzeciwić się zmianą po Soborze Watykańskim II. Wiadomo, to było pospolite ruszenie , niezorganizowane i mające na pewno więcej poważniejszych spraw na głowie niż ta o której ja teraz napiszę.

Sytuacja w dużym skrócie wyglądała tak. Po nagłej śmierci Piusa XII do Watykanu wprowadził się Jan XXIII, jeden z najgorszych papieży w historii .III tajemnica fatimska została schowana do szuflady ,a co za tym idzie sprzeciwiono się woli NMP i Boga ( miała zostać ogłoszona po śmierci s.Łucji do roku 1960.) Zwołano niesławny SWII ,na którym moderniści stworzyli podwaliny nowego kościoła modernistycznego ( to takie pomieszanie protestantyzmu z masonerią i z bardzo śladową domieszką katolicyzmu; ktoś musi dawać na tacę)

Moderniści potępiani przez wcześniejszych papież dokonali schizmy. Wszystkie zmiany, które wprowadzili doprowadziły do całkowitej apostazji, ale dalej nazywali się katolikami i to trwa do dzisiaj. Nie mają prawa się tak nazywać i ich kościół to jest schizmatycki kościół modernistyczny, a nie Święty Kościół Katolicki.

Niestety buntowników zaczęto nazywać tradycjonalistami , sedekami, lefebrystami itp. a na modernistów do dzisiaj mówi się katolicy, chociaż nie mają nic wspólnego z wiarą katolicką oprócz przejętej nazwy.

Teraz mówiąc „Jestem katolikiem” postrzegany zostajesz jako członek tej sekty modernistycznej , narażasz się na ataki za wyczyny homoseksualnego lobby tak skrzętnie chronionego przez wielbiciela kremówek, a jednocześnie kolegę Bolka. I w sumie ciężko jest odpierać ataki, które kierowane są do apostatów używających tylko bezprawnie nazwy. Jakby tego było mało, to jeszcze moderniści umiejętnie podsycają różnice wśród tych, którzy postanowili opuścić szeregi bluźnierców np. od czasu do czasu poklepią po ramieniu Bractwo a dołożą sedewakantystom itp.

Wyobraźmy sobie taką sytuacje:

Pracujecie w potężnej korporacji i prezes wysyła do was swojego syna, który wam przekazuje wiedzę o firmie i nakazuje słuchać przełożonych, ale informuje też, ze musicie myśleć, bo za błędy odpowiecie przed prezesem. Nie tylko dyrektorzy zostaną ukarani, ale wy też. Znacie już zasady i powinniście się sprzeciwić złym decyzjom i czeka was nagroda za dobrą pracę. Podejrzewam, ze każda decyzja bezpośredniego przełożonego byłaby wnikliwie analizowana. To przecież chodziłoby o wasze kariery i dobra doczesne .

Dlaczego nie dbacie tak o daleko większe rzeczy. Zbawienie jest jedyną nagrodę o którą warto walczyć. Życie wieczne .

Czyż Bóg nie dal wam wolnej woli i rozumu? Otrzymaliście też niezbędne wskazówki od Syna i dodatkowo NMP jako przewodnika .

Co wam jeszcze brakuje ?

Lubicie teraz tak bardzo dbać o siebie o własne ja. Dlaczego dajecie się prowadzić jak barany na rzez.

Może czas się obudzić ! Może czas odrzucić zło i pogonić fałszywych pasterzy ,którzy jak ten wąż sączą w was jad herezji .

Może już czas…..

Podsumowując te nazwy, podziały są sztuczne i działają na szkodę. Istnieje tylko jeden podział: ma katolików z jednej strony, a z drugiej heretycy ( moderniści , protestanci , poganie itp:)

Nie ma też liberalnych ,czy konserwatywnych katolików ,ponieważ nauka naszego Pana Jezusa Chrystusa jest tylko jedna i nie ma żadnych odcieni. To czysta biel prawdy.

Tak Tak Nie Nie a wszystko pomiędzy pochodzi od złego.

Trzeba zwracać na to uwagę i konsekwentnie odbierać zdrajcom nazwę, którą profanują

Święty Kościół Katolicki

2020


Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

13 odpowiedzi na „Katolik, czyli kto?”

  1. Awatar jozef91

    Bardzo dużo negatywnych emocji. A przecież od początku Kościół zmaga się z tym wszystkim z herezją, z fałszywą nauką, wilkami w owczej skórze. Z tym wszystkim mierzył się już sam Chrystus i zostawił Słowo jak z tym sobie radzić. Jest cała masa doświadczenia Świętych na przestrzeni wieków którzy otrzymali od Pana Światło jak walczyć i wzrastać duchowo.
    Na początek Ćwiczenia Duchowe sw. Ignacego i słynne Reguły Rozeznawania Duchów. Bez tego człowiek jest rozbijany na prawo i lewo jak mała łódka.
    Poniżej fragment słów niezwykłej jak dla mnie mniszki:
    „Nie dziwmy się, że sąd się zaczyna od domu Bożego; że to z niego Bóg najpierw wymiata wszelkie zgorszenia i towarzyszącą im krzywdę ludzką.
    Umiłowani! Temu żarowi, który w pośrodku was trwa dla waszego doświadczenia, nie dziwcie się, jakby was spotykało coś niezwykłego, ale cieszcie się, im bardziej jesteście uczestnikami cierpień Chrystusowych… Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego (1 P 4,12–19).

    To do nas zostało napisane. Nie dziwmy się, że sąd się zaczyna od domu Bożego; że to z niego Bóg najpierw wymiata wszelkie zgorszenia i towarzyszącą im krzywdę ludzką. Nawet i to nie dziwne, że je wymiata obcymi rękami, skoro sami nie potrafiliśmy tego zrobić. Nawet i to też nie dziwne, że ci obcy ujmują się przede wszystkim właśnie za skrzywdzonymi, stają w obronie ich dobra i tego nas uczą, podczas gdy my przez lata patrzyliśmy na sprawę z punktu widzenia instytucji i jej dobra; i dziś niejeden, kto poprzednio działał szczerze „dla dobra Kościoła”, czuje się niezrozumiany i skrzywdzony. Tamci obcy w tej sprawie wykazują lepszą intuicję niż my: Bóg także bardziej dba o dusze, i to zwłaszcza dusze „maluczkich”, niż o nasze układy, które przywykliśmy nazywać „Kościołem”. Prawdziwy Kościół jest tam, gdzie Bóg prowadzi swoją akcję oczyszczenia, i gdzie my to oczyszczenie pokornie przyjmujemy. Dlatego Franciszek prosi o pomoc świecki wymiar prawa.
    Nie ma też po co zastanawiać się, jak się odbędzie kiedyś tam w przyszłości sąd nad tymi spoza Kościoła. Skoro św. Piotr w swoim liście nie rozwija tego tematu, możemy go pominąć i my. Ważniejsze jest, żebyśmy rozpoznali właśnie działanie Boże, i to nie tyle „dłoń karzącą”, ile właśnie oczyszczenie, szansę, jedną taką na tysiąclecie okazję. Ani nie ma po co traktować całej sprawy jako jednego wielkiego ataku wrogich, bezbożnych sił: wrogie bezbożne siły atakowały zawsze, ale nie wyrządziłyby żadnej realnej szkody samym atakiem z zewnątrz, choćby najbardziej krzykliwym. Niewyobrażalnie więcej szkody robią te wrogie siły, które po cichu pracują wewnątrz i zdołały już wpuścić tyle zła, że musiało w końcu dojść do erupcji wrzodu.
    Oczywiście powstaje natychmiast problem podziału między nami: podziału na jakoś winnych i na tych, którzy się niczym do tego pożaru nie przyczynili sami, i teraz uważają, że cierpią niewinnie. Bo przecież głupio im się nieraz nawet na ulicy pokazać, na przykład kiedy właśnie widzowie wychodzą z kina po seansie któregoś z kasowych ostatnio filmów, a my wiemy, że nie moglibyśmy krzyczeć „To wszystko nieprawda”. Moglibyśmy, owszem, krzyczeć, że to tylko część prawdy i że reżyser dokonał wyboru, pokazując wszystko, co ciemne, a pomijając, co jasne. Moglibyśmy, owszem, tak się bronić i na rozum biorąc, mielibyśmy nawet rację. Ale kto by nas chciał słuchać? Zbyt wielkim szokiem było dla ludzi odkrycie aż takiej słabości u rzekomych świętych, i teraz przez jakiś czas emocja będzie w nich górować nad myśleniem. To trzeba przyjąć jako nieuchronne i zrozumiałe.
    Jasne, że to nie dotyczy stu procent świeckiej populacji. Oprócz wielkiego gniewu mamy nadal do czynienia z wielką życzliwością, no i z mnóstwem postaw pośrednich. Ale w kontaktach z ludźmi, zwłaszcza przypadkowo spotkanymi, nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi; i trzeba taktu i spokoju, żeby nie wywołać awantury. Przypominają się słowa z księgi Liczb: Gdyby jej ojciec plunął w twarz, czyż nie musiałaby się przez siedem dni wstydzić? (Lb 12,14). Nasze siedem dni może potrwać nawet i siedem lat. Ale skoro już nam tak napluto, czy nie ma możliwości wykorzystać to jakoś dla chwały Bożej i dla naszego i naszych bliźnich zbawienia? Musi jakaś taka szansa być; inaczej Bóg użyłby innego środka.

    Najprostszą drogę mają w tej chwili właściwie winowajcy: drogę nawrócenia. Wielu już nią idzie; są oczywiście i tacy, którzy nadal: albo, będąc jeszcze nie wykryci, mają nadzieję, że się jakoś wykręcą; albo, już wykryci, usiłują się mimo to usprawiedliwić i wyślizgnąć. Najgorzej oczywiście mają ci, których oskarżono niesłusznie, i teraz udowodnij, żeś nie wielbłąd! Znam taką sprawę, dotyczy zakonnicy nauczycielki, którą jakaś uczennica pozwała do sądu o niewłaściwe dotknięcie. W tej sprawie na szczęście rozstrzygnął monitoring klasowy; po czym sama uczennica ostatecznie przyznała na rozprawie, że rzuciła to oskarżenie ze złości, i dlatego, że akurat zaczęła się taka akcja przeciw duchownym. Ale chyba nie często bywa, że skończy się na samym tylko szarpaniu czyjejś opinii i nerwów. Zresztą wszyscy: winowajcy nawróceni czy winowajcy uparci, niesłusznie oskarżeni czy nie oskarżeni i niewinni, wszyscy mamy teraz przed sobą jedną drogę: przyjąć ten udział cierpienia, który na każdego z nas przypada – i przyjąć błogosławieństwo związane z cierpieniem. Z wszelkim cierpieniem; bo i takie, na które się zasłużyło, człowiek nawrócony może ofiarować na chwałę Bożą. I wielka wtedy jest z niego radość w Królestwie niebieskim. A Święty Piotr szczególnie pociesza cierpiących niewinnie: nazywa to błogosławieństwem, zgodnie z nauką samego Pana. I dodaje, że przede wszystkim cierpiący powinni dbać o to, żeby nadal czynić dobrze. W opowieściach Ojców Pustyni jest historia dwóch braci, którzy jednocześnie zostali skazani na całoroczną pokutę, zamknięci w celach, o chlebie i wodzie. I po roku jeden wyszedł osłabiony i drżący, a drugi zdrowy i uśmiechnięty. Okazało się, że ten pierwszy myślał przez cały rok o swojej winie i o straszliwym sądzie; a ten drugi o miłosierdziu Bożym. Wszyscy teraz jesteśmy po trosze na takiej pokucie; a jacy z niej wyjdziemy, to będzie zależało od tego, jaka myśl w nas przez ten czas góruje. Trudno mieć żal do ludzi zszokowanych, że przesadzają i że pchają winnych i niewinnych do jednego worka: czy i nam się nie zdarzało postępować podobnie? Kto mieczem wojuje, od miecza ginie: tak samo, kto wojuje potępianiem. Ale jeśli chcemy zachować myśl o miłosierdziu Bożym nieskażoną, musimy to miłosierdzie mieć także dla naszych oskarżycieli. Napisano przecież: Miłosierdzie Pana nad wszelkim stworzeniem (Syr 18,13). A już zwłaszcza nie wolno nam używać, nigdy i w żadnych okolicznościach, słów obelżywych: ani to chrześcijańskie, ani kulturalne, ani też (jak już nieraz widzieliśmy) skuteczne. Chyba jeszcze żaden winowajca z powodu obelgi nie zaczął rachunku sumienia; właśnie tym bardziej zaczyna się stawiać, bo wie, że i tamtej stronie coś można zarzucić”
    Siostra Małgorzata Borkowska OSB
    „Po śladach Niewidzialnego”

    Polubienie

    1. Awatar vrs

      No ale przecież ten długi tekst dotyczy świętokradczej sodomii wobec tych najmniejszych czyli któregoś z kręgów skutków kryzysu a nie przyczyny. Czyli przechodzi obok problemu.

      Polubione przez 2 ludzi

    2. Awatar vrs

      „Prawdziwy Kościół jest tam, gdzie Bóg prowadzi swoją akcję oczyszczenia…”

      A mnie się wydawało że prawdziwy Kościół jest tam gdzie Katolicka Wiara, Święte Sakramenty i oparcie o opokę Urzędu Piotrowego.

      Polubione przez 2 ludzi

  2. Awatar Per Mariam ad Iesum

    Sprowadził Pan wszystko do księży pedofilów ( o tym mniemam, jest cytowany artykuł ), ale bez znaczenia bo nie o tym jest tekst. Jest o katolikach świeckich i ich „odrętwieniu” Podał Pan przepis. OK, tylko warto zauważyć że teraz, w przeciwieństwie do okresów wcześniejszych nikt ich nie stosuje. KATOLICY BEZOBJAWOWI, którym (ogromnej większości) można wmówić wszystko. Apostazja, przed którą ostrzegała MB w Fatimie, tylko że ludzie nawet nie widzą że są apostatami i że podmieniono im wiarę. O tym jest tekst. Warto stawiać sprawy jasno.

    Aha, i Siostra szkoda że nie cytowała dalej tego Listu św. Piotra ( fragment też pominęła) : „Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej?”

    Sąd od nas…. Ode mnie i od Pana i od tych którzy uważają że nic się nie dzieje takiego i samo się oczyści….bo przecież tak już bywało w historii. Otóż nie. AŻ TAK NIE BYWAŁO. Nawet jeśli byli heretycy to przecietny katolik nic o tym nie wiedział tylko żył niezmutowaną wiarą. Teraz jest podmieniona. I teraz jest APOSTAZJA .

    „to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej?” I czy ja mam tego nie pokazywać i nie ostrzegać, a skończyć na ćwiczeniach duchowych? Jak Pan Jezus wyrzucał kupców ze świątyni , też był” jak mała łódka”? Katolik ma prawo, a nawet obowiązek, nie zgadzać się z tym co jest złe. Proszę nie zważać na emocje ( bo to może być odczucie subiektywne) a przyjrzeć się faktom. Pozdrawiam 🙂

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Awatar jozef91

      Tekst Siostry powołuje się na sprawy bieżące ale kładzie nacisk na oczyszczenie jako całościowy proces i interwencje Pana Boga.
      Co najbardziej rzuca się w tym tekście to już podział na my i oni. Herezja była jest i będzie. A dzisiejsze czasy naznaczone dostępem do wszelakich informacji w trybie natychmiastowym sprawiają że gubimy to co najważniejsze. Boga.
      Zastanawiam się że we wcześniejszych wiekach ludzie bez dostępu do internetu i do tego co się działo dokładnie w Kościele byli w stanie osiągać wyżyny świętości. Teraz każde słowo papieża czy innego duchownego jest rozdzielane na czynniki pierwsze. Zaprzatamy sobie czas śledzeniem najnowszych doniesień i przeżywaniem. A karmimy się nieustannie newsami i co nóż nowymi objawieniami. W obecnym czasie zarazy jakkolwiek to nazwać widać jak na dłoni jak ludzie wzięli sobie do serca wołanie Maryi o nawróceniu. Laurum niedzielnych katolików dotyczył tylko niedzieli.
      Był okres w KK dwóch Papieży, były okresy zapewne gorsze skoro nawet św. Bernard pisał ” jesteśmy nasyceni proroctwami aż do nudności”
      Dlatego trzeba nam rozeznawać ale nie potępiać ludzi i sądzić że któryś Papież był taki i owaki. Czy ten czy inny Sobór zrobił tyle złego a inny dobrego. II Sobór faktycznie przeniósł odnowę ale i też pseudo-odnowę. Nauka Soboru Watykańskiego II o Maryi znalazła swój wyraz w VIII rozdziale Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen Gentium”. Jako niewolnik Maryi ciężko mi stwierdzić że był to nieszczesny sobór. Sam ks. Dolindo zachwycał się tym jak wiele zapisano o Maryi.
      Ale nie ja jestem tutaj sędzią.
      Jak dalej mówił św. Bernard jeżeli coś prowadzi do krzyża i trudu jest Boże bo Duch dąży wciąż do krzyża. Tam został nam dany.
      Trwać w Łasce uświęcającej, Piśmie Świętym i karmić się Panem. Czerpać z bogactw duchowych świętych Kościoła. Oni otrzymali łaskę jak pokonywać przeszkody duchowe, wzrastać i przede wszystkich jak walczyć z zakusami księcia tego świata, ojca kłamstwa.
      Duch Święty działa w KK i Pan Bóg dopuszcza to co się dzieje. My nie musimy tego rozumieć.
      Trwać w Chrystusie i miłować tak jak On miłował nie wg mojego widzimisię.
      „Tak jak Ja was umiłowałem” To jest centrum którego szczytem jest Krzyż.
      Mówimy że jako Niewolnicy Maryi w Niej upodabniamy się do Chrystusa. A więc tak postępujmy.
      Pan Jezus nie spędzał czasu z świętymi ale grzesznikami i nie mówił do nich każdemu się mogło zdarzyć, ale „Idź i nie grzesz więcej”
      W każdym miejscu Pisma Świętego Jezus nawołuje aby trwać i być spokojnym. Przerzucić troski na Niego gdyż jemu zależy na nas.

      Polubienie

      1. Awatar Arkadiusz Niewolski

        Szczęść Boże
        Widze ,że nie zrozumiał Pan o czym pisze. Tematem tego tekstu na pewno nie są sodomici. Proszę na przyszłość nie wklejać tekstów innych , jak siostra publikuje w takich wydawnictwach jak „Znak” i „Więź”.i tym podobnych portalach internetowych to niech tak zostanie . Myślę że cały Pana pierwszy post dobrze podsumował vrs :
        „Prawdziwy Kościół jest tam, gdzie Bóg prowadzi swoją akcję oczyszczenia…”
        A mnie się wydawało że prawdziwy Kościół jest tam gdzie Katolicka Wiara, Święte Sakramenty i oparcie o opokę Urzędu Piotrowego.

        i Agnieszka:
        szkoda że nie cytowała dalej tego Listu św. Piotra ( fragment też pominęła) : „Czas bowiem, aby sąd się rozpoczął od domu Bożego. Jeżeli zaś najpierw od nas, to jaki będzie koniec tych, którzy nie są posłuszni Ewangelii Bożej?”

        Ja nie mam żadnych negatywnych emocji ja tylko stwierdzam fakty a stwierdzenie faktu to nie jest ocena, ale rozumiem że dla modernistów wygodnie jest twierdzić że nie wolno nic mówić bo to ocena. Teraz nie ma już co oceniać wystarczy pokazywać rzeczywistość.
        Tak to typowy modernizm, przerzucić troski, krzyże na Pana naszego Jezusa Chrystusa. SWII dał nam nie odnowę ale apostazję . Ja wiem że sprawdzoną metodą modernistów jest wmawianie innym żeby nic nie robili tylko patrzyli na zniszczenie przez nich spowodowane.
        Proszę takich twierdzeń nie zamieszczać tutaj. . Na naszej stronie nie będzie promowane nic co ma nawet odcień heretyckiego modernizmu. A jeżeli chciałby Pan wiedzieć co jest „w każdym miejscu Piśmie Sw.” to polecam
        BIBLIA ŁACIŃSKO -POLSKA CZYLI PISMO ŚWIĘTE STAREGO I NOWEGO TESTAMENTU PODŁUG TEKSTU ŁACIŃSKIEGO WULGATY I PRZEKŁADU POLSKIEGO X. JAKÓBA WUJKA T. J. Z KOMENTARZEM MENOCHIUSZA
        Z Panem Bogiem

        Polubienie

  3. Awatar vrs

    Otóż to. A kryzys moralności następuje w wyniku kryzysu Wiary – nieprzypadkiem św. Piotr Damian pisał swoją Księgę Sodomy w ramach ruchu reform po kryzysie wieku X. Druga rzecz dość jasna to to że katolicy świeccy nie powinni Wiary swojej łączyć z moralnością swoich kapłanów (co napędzałoby dodatkowo spiralę kryzysu) – sam Chrystus o tym przestrzegał, dając przykład faryzeuszy i mówiąc że muszą przyjść zgorszenia.

    Polubione przez 2 ludzi

  4. Awatar jozef91

    Nie twierdzę, że to o czym Pan pisze nie jest prawdą. Zgadzam się w opisie faktów, a nie subiektywnych odczuć na temat danych osób.
    Daleko mi do modernizmu co przebija w odpowiedziach w moją stronę. No ale nic na to nie poradzę.

    Jednak co mnie osobiście uderza to kwestia ferowania wyroków i oceny człowieka. Są przytoczone fakty, które są okraszone konkretnymi epitetami, jak choćby sformułowania o Janie Pawle II: „wyczyny homoseksualnego lobby tak skrzętnie chronionego przez wielbiciela kremówek, a jednocześnie kolegę Bolka” – nie mam wiedzy i pewności na temat tego czy Papież o tym wiedział – Czy o Janie XXIII, czy choćby o Objawieniach Fatimskich, które jakby nie patrzeć nie są obowiązkiem żeby w nie wierzyć.
    U Siostry Małgorzaty też skupił się Pan na tym że publikuje w tym i innym periodyku. Ale pomija Pan fakt że tłumaczy ojców monastycznych, co nie jest bez znaczenia zwłaszcza w obecnych czasach. I też ukazała błędy kapłanów którzy od wieków ewangelizują Siostry Zakonne zwłaszcza te z zakonów kontemplacyjncych.

    We wszystkich tych osobach czy zdarzeniach ukazane są tylko pewne ciemne wg Pana strony. Tak jakby pontyfikat Jana Pawła II papieża – chyba najbardziej Maryjnego w czasach nowożytnych – był sprowadzony do tego że lubił kremówki, olał objawienia i tuszował sodomie. A Siostra Małgorzata zajmuje się tylko pisaniem do tych dwóch gazet.

    Podkreśla Pan też że ten nieszczęsny sobór dał nam apostazję. Ten sam Sobór nadał Maryi tytuł Matki Kościoła i nie tylko.To co propagują moderniści to pseudo-odnowa bo tak jak w trakcie działał kuśiciel tak i po jego rola się nie zmieniła wg tego co relacjonował ks. Dolindo.

    Każdy z nas jest człowiekiem i popełnia błędy, po prostu grzeszy.
    Potępiać należy grzech nigdy człowieka bo wtedy najważniejsze nauczanie Jezusa: „miłujcie się TAK JAK JA was umiłowałem” jest nic warte. Boskie Agape mające źródło w Sercu Jezusa.

    Osobiście daleko mi do takich wyroków choćby z tego powodu że mnie tam nie było, nie siedziałem w głowie papieża i nie znałem jego myśli.
    Prawdę zna tylko Bóg i On jest sędzią. Jest Bogiem Nieogarnionym. A co najważniejsze daje ludziom wolną wolę. Nikogo na siłę nie zbawi.

    Przebywając w kraju „heretyków” zobaczyłem w praktyce jaka jest moja wiara. Wiara bez uczynków jest martwa jak piszę Apostoł i to najlepiej ukazuje prawdę o nas. Nie odcinam się i nie unikam ludzi którzy myślą inaczej niż ja i może są grzesznikami. Nie da się tak żyć. To jest nie możliwe, zwłaszcza w środowisku pracy.
    Nie chcę rzucać słowem heretyk na prawo i lewo w ludzi których nie znam, bazując na mglistej własnej opinii. Nie znając historii i może tragedii która doprowadziła ich do takiego miejsca w jakim się znajdują.
    Wyrażam pogląd jasny i klarowny w sytuacjach które tego wymagają. Ale są tematy na które nie dyskutuje: aborcja, etc…
    O tym jakie choroby toczy Kościół i otwarcie mówią o problemach jest garstka hierarchów jak choćby kard. Robert Sarah, Muller czy Lenga to mi daje spokój i pewność że Duch Święty działa w Kościele.

    W tym wszystkim co nas otacza trzeba nam szukać i wypełniać Wolę Bożą. Nikt tak nie jest zjednoczony z Wolą Bożą jak Maryja, więc ukrycie się w Jej Łonie to bezpieczna przystań, ale i szkoła pokory, uniżenia. Trwanie w Łasce uświęcającej, Piśmie Świętym i czerpanie ze skarbów duchowych świętych Kościoła to pewność i spokój zwłaszcza w obecnych czasach. Trwanie w spokoju na modlitwie. Mimo że wszystko dokoła się wali.

    Niech Niebieska dawczyni Chleba Życia ma nas w swojej opiece.
    Pax Christi!

    Polubienie

    1. Awatar A. Szaroleta

      1.”nie mam wiedzy i pewności na temat tego czy Papież o tym wiedział” Pan nie ma wiedzy ale a ktoś inny może mieć. i nie widzę powodu żeby mu robić zarzut z tego powodu. Jak się szuka informacji to da się znaleźć, chyba że ktoś woli nie wiedzieć…
      2.”U Siostry Małgorzaty też skupił się Pan na tym że publikuje w tym i innym periodyku” To o czymś mówi bo w tych „periodykach” (czy np na”de(m)on,pl gdzie tez ten tekst jest) tradycyjne nauki KK nie przejdą…. I nie ma obowiązku znać CV Siostry
      3.”We wszystkich tych osobach czy zdarzeniach ukazane są tylko pewne ciemne wg Pana strony.” Bo to jest tekst o „ciemnych stronach” a nie wszechstronna encyklopedia wiadomości.
      4.”Tak jakby pontyfikat Jana Pawła II papieża – chyba najbardziej Maryjnego w czasach nowożytnych” – Jakie są dowody na tą tezę oprócz powszechnych opinii?
      5.”był sprowadzony do tego że lubił kremówki, olał objawienia i tuszował sodomie.” Jak pkt 3. Fakt że „olał” objawienia których prawdziwość sam potwierdził stwierdzając że mówią o nim (widział siebie w wizji 3 tajemnicy) chyba o tej „największej maryjności od czasów nowożytnych” nie świadczy. Poznał Pan szczegóły maryjności pozostałych Papieży, czy opiera się na wizerunku medialnym JPII? Bo wyglada na to że tak..
      6.”Podkreśla Pan też że ten nieszczęsny sobór dał nam apostazję. Ten sam Sobór nadał Maryi tytuł Matki Kościoła i nie tylko”. Dał i co? „Ojcowie soborowi” słuchali tej Matki skoro doprowadzili do apostazji? Proszę nie usprawiedliwiać zła dobrem bo to szatańska metoda.
      7.”Nie chcę rzucać słowem heretyk na prawo i lewo w ludzi których nie znam, bazując na mglistej własnej opinii.” A to czy ktoś jet heretykiem zależy od faktów czy od znajomości osoby, albo odczuć?
      8.”Przebywając w kraju „heretyków” zobaczyłem w praktyce jaka jest moja wiara. Wiara bez uczynków jest martwa jak piszę Apostoł i to najlepiej ukazuje prawdę o nas.” Te uczynki to komentarze czy chce Pan o czym innym powiedzieć?  I na jakiej podstawie Pan OCENIA że nie „trwamy w pokoju i modlitwie”, bo to chyba nie bez powodu Pan to napisał? „Trzeba nam szukać i wypełniać Wolę Bożą” to wygląda na
      pouczenie.
      Resztę odpuszczę.. Najbardziej w tym wszystkim denerwuje że wszyscy umywają ręce bo nie chcą „oceniać” i liczą że Duch Św. sam wszystko zrobi. A ludzie niech idą dalej fałszywą drogą i za wiele nie myślą, (pewnie tak działa w nich Ducha Sw.) bo po co mają „oceny” czytać.

      Polubienie

      1. Awatar jozef91

        Choćbym nie wiem co napisał i tak będzie źle, więc odwołam się tylko do ostatniego zdania o tym że niby nikt nie chce oceniać i liczą że Duch Święty sam wszystko zrobi. Otóż nie widzę innej opcji żeby interwencja miała się odbyć bez palca Bożego. Jeśli ktoś tak myśli pokładając nadzieję w sobie samym to ja dziękuję. Jeśli takie działania mają się odbywać bez natcheninia Ducha Świętego to ja dziękuję.

        Nikt tu sobie rąk nie umywa. A garstka hierarchów ciągle nawołuje więc kto ma uszy niech też i słucha. Nic na siłę.

        Poza tym jeszcze raz chce podkreślić że opis faktów jest prawdziwy ale trąci subiektywnymi odczuciami i rzucają konkretne osądy na ludzi i wydarzenia poparte dowodami w postaci opinii innych osób co ma wątpliwe fundamenty i jest to po prostu osądzanie innych.

        W odpowiedziach wyłania się pewien obraz poszukiwania w Kościele ludzi bezgrzesznych i postępujących nienagannie i patrzenia przez ten pryzmat na wszystko co się dzieje.
        W takim razie św. Piotr jak i reszta apostołów nie wiem jakim cudem znaleźli się w otoczeniu Jezusa. Bo każdy z nich zdradził i zwiał tak Go słuchali.

        Polubienie

        1. Awatar A. Szaroleta

          Nie proszę Pana. Nie wyłania się żaden” obraz poszukiwania bezgrzesznych ludzi w Kościele” To są wyraziste komentarze rzeczywistości a nie modernistyczne „lanie wody” które polega na referatach które wszystko rozmywają rozbierając na czynniki pierwsze, przy okazji wszystko relatywizując. „Może tak, a może inaczej, a w ogóle to jakie mamy prawo mówić co jest złe…”
          Prosze spojrzeć szerzej, a nie na fragmenty, jak Pan to robi, bo tak się nie wyciągnie prawdziwych wniosków. Trzeba widzieć konteksty pewnych zdarzeń a nie zaklinać rzeczywistość. I odpowiedzieć sobie na te pytania. I proszę już darować to udowadnianie że nikt nie jest święty bo nikt temu nie zaprzecza.
          A czytać Pan tego nie musi przecież skoro najwyraźniej Pana niepokoi. Teksty Arka będą wyraziste:)

          Polubione przez 1 osoba

          1. Awatar jozef91

            Dzisiaj Pierwszy Piątek Miesiąca.
            Słodkie Serce Jezusa spraw niech cię kocham coraz więcej!
            Słodkie Serce Maryi bądź moim ratunkiem.

            Ave Cor sanctissimum, ave Cor amantissimum Jesu et Mariae!

            Polubienie

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Create a website or blog at WordPress.com

%d blogerów lubi to: