Podniosłem miecz
więc powinienem zginać od miecza. W myśl następnej mojej zasady :
walka jest celem życia
śmierć jest celem walki
każda życiowa bitwa doprowadzała do większego zniszczenia mojej duszy
lecz ja o tym nie wiedziałem
lecz ja przecież nie słuchałem
lecz ja zwyciężałem przegrywając całe życie
spustoszenie i pożoga
w moim sercu byłem tylko ja
kiedy w lustrze ujrzałem czerwony od krwi miecz
nic nie widziałem
kiedy spojrzałem wkoło widząc konające dusze przyjaciół
nic nie widziałem
kiedy w oczach swoich zobaczyłem zło którym byłem ja
wtedy już wiedziałem
lecz nie rozumiałem
stanąłem do ostatniej walki
nie wierzyłem że już przegrałem
na pobojowisku mojego życia nie było nikogo
miecz wypadł mi z ręki
czułem że spadam
bezsilnie oddawałem mu wszystko
i myśląc że już mnie nie ma
zobaczyłem to co zawsze tam było
od kiedy Oddałeś za nas życie
od kiedy cierpiałeś na Krzyżu
Twoją rękę wyciągniętą
Twój głos wołający
ostatnia bitwa przegrana tak sromotnie
nie była klęską
była zwycięstwem
największym z możliwych
już nie muszę stali nosić
już nie muszę oglądać się za siebie
Ufam Tobie Panie Mój
i tylko dla Ciebie podniosę znów miecz!
Arkadiusz Niewolski
Arkadiusz
Niczym jestem, tylko prochem , robakiem pełzającym u stóp Twoich…Panie niegodnym jest Twojego spojrzenia ! Zwracam się więc to Twojej Matki. Ufam i Wierzę , że Matka Boga mnie do Ciebie doprowadzi!
Arkadiusz
Niczym jestem, tylko prochem , robakiem pełzającym u stóp Twoich…Panie niegodnym jest Twojego spojrzenia ! Zwracam się więc to Twojej Matki. Ufam i Wierzę , że Matka Boga mnie do Ciebie doprowadzi!
ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.
Dodaj odpowiedź do wędrowiec Anuluj pisanie odpowiedzi