Okultyzm – syndrom ,,wilka”


Powracam do tematu, który pokrótce poruszyłem w poprzednim rozdziale, ponieważ  jest to ważna kwestia, która wymaga głębszego wyjaśnienia.
Gdy pojawia się wilk, jest to znak, że książę tego świata przejął całkowitą kontrolę. Symbol wilka jest bardzo często spotykany w kręgach ludzi zagłębiających się w świat duchowy. Jednak wilk nie jest samotnikiem; żyje w stadzie, a stado jest bardzo niebezpieczne. Jeśli ktoś doszedł już do punktu, w którym czuje się wilkiem, musi zdać sobie sprawę, że wokół niego jest już stado, którego nie widzi. Jest to etap, z którego bardzo trudno jest się uwolnić. Osobiście uważam, że pozostaje on na zawsze, jak plama na duszy, niemożliwa do usunięcia. Człowiek jest istotą skażoną grzechem i zawsze przychodzi taki moment życiowych problemów, w którym, choć jest już pojednany z Bogiem i tak się przed nimi broni, ucieka w głąb siebie w najciemniejsze zakamarki duszy i wydaje mu się, że jest samotnym wilkiem. I, niestety, często już nie wraca, bo efektem stanu wilka są myśli samobójcze.

Nie będę tutaj rozważał, czym jest wilk dla różnych sekt, ponieważ nie wniesie to nic do poruszonych kwestii. Oczywistym jest, że jeśli bierzemy udział w jakichś pogańskich czy okultystycznych rytuałach i uważamy, że stajemy się wilkami wyjącymi do księżyca, to jest to bezsprzecznie złe i nie powinno podlegać żadnej dyskusji. Problem polega na tym, że w dzisiejszych czasach z pewnością wywołuje to wiele dyskusji, ponieważ fascynacja okultyzmem różnego rodzaju przerosła zdrowy rozsądek. Każdy katolik powinien zdawać sobie sprawę z tego, że nie ma „czarnej” czy „białej” magii; jest tylko magia, która jest złem samym w sobie. Złem, które w żadnym, nawet najmniejszym stopniu nie pochodzi od Boga. Problemem jest jednak to, że katolicy tak często zasilają szeregi różnych grup okultystycznych, myląc tak zwaną duchowość z magią i czarami.

Wróćmy jednak do wilczego stanu. Dodam, że jest to pojęcie, którego sam używam do opisania określonego stanu i nie wiem, czy występuje ono gdzieś indziej.
Wilki żyją i polują w watahach; rzadko są samotnikami, ale to właśnie postać wilka – samotnego, groźnego i silnego – bardzo oddziaływuje na ludzi. Osoba zagłębiająca się w swoją duszę bez odpowiedniego przygotowania, niepołączona z Bogiem, lub, co gorsza, pod wpływem niektórych protestanckich szarlatanów, tak zwanych charyzmatyków lub wyznawców innych kultów – buddyzmu, Hari Kriszny, lub pogańskich szamanów – jest narażona na ryzyko poczucia się jak taki samotny wilk.

Samotny w nieznanym świecie, z jednej strony poczuje siłę i wyjątkowość, które są zawsze obecne w tej pierwszej fazie, ale także samotność. To jak podręcznikowy przykład wizerunku samotnego wilka.
Pisałem już o tym wcześniej, ale trzeba to powtarzać do znudzenia. Świat duchowy istnieje, co zresztą potwierdza nasz Pan Jezus Chrystus mówiąc, że Bóg jest duchem i w duchu należy Go czcić. Wiadomo też, że gdzie jest dobro, tam jest i zło, ale co najgorsze, jest też coś pomiędzy. Podobnie jak w świecie, większość ludzi upada, podążając za tym, co nie jest dobre, ani nie wydaje się całkowicie złe, ponieważ zapominają, że Umiłowany Zbawiciel wskazał, że takie rzeczy „pomiędzy” pochodzą od szatana. Relatywizm jest domeną szatana. Bóg jest całą prawdą i samą dobrocią.
Świat nienawidzi ludzi i dlatego nie szczędzi nam zmartwień i kłopotów. Szukając wyjścia z trudnych sytuacji, łatwo można stać się ofiarą szatana. Wszechobecny kult magii i okultyzmu tylko czeka, aż jego ofiary zbłądzą, odrzucając prawdziwego Boga.

Trudno nie zauważyć, że ci sami ludzie, którzy naśmiewają się z katolickiej duchowości (po raz kolejny muszę zaznaczyć, że nie ma ona nic wspólnego z dzisiejszą „duchowością”), dosłownie pędzą w objęcia okultyzmu, zasilając szeregi różnych grup na portalach społecznościowych zajmujących się magią i czarami. Nazywają wiarę i jej praktykowanie zabobonem, ale już praktyki w wydaniu pogańskim są dla nich godne naśladowania.
Okultyzm zresztą był uwielbiany przez nazistów, zwłaszcza członków SS, ale przecież dla nich to tylko Kościół jest zacofany, a oni są teraz tacy nowocześni i wyzwoleni. Organizują na przykład seanse „przenoszenia dusz” na swoje miejsca. Innymi słowy, po prostu wywołują złe duchy. Fakt, że takie rzeczy mogą zniszczyć życie, nie ma znaczenia dla nikogo poza poszkodowanymi, jeśli w ogóle to kiedyś zauważą.

Tak niewielu ludzi zdaje sobie sprawę, czym jest okultyzm. Nie ma dobrej, czy złej magii; każda magia jest zła, a rozróżnienia, za którymi zawsze kryje się szatan, są dla naiwnych, nie wiedzących z kim mają do czynienia, a służą jedynie uśpieniu sumień. Niektórzy praktykujący magię oczywiście myślą, że są dobrzy; dodają nawet modlitwy do swoich magicznych rytuałów, ale Szatan pęka ze śmiechu widząc tą ludzką głupotę. Wszystkie sekty charyzmatyczne to także okultyzm – ładnie opakowany, by odbiorca myślał, że pochodzi od Boga. Chociaż szatańskie bełkotanie, które nazywają „mową językami” lub rzucanie się na podłogę jak osoba opętana, trudno skojarzyć z czymkolwiek innym niż diabłem, ludzie kojarzą to z Duchem Świętym. W jaki sposób? Zniewolenie umysłu.

Samo pisanie o takich rzeczach wyzwala w człowieku coś złego. To tak, jakby otwierać bramę do piekieł. Dlatego między innymi egzorcystom zabrania się mówić o tym, co dzieje się na egzorcyzmach. Oczywiście osoby związane dziś z synagogą szatana nie stosują się do tego i w celu promowania siebie, lub np. swoich książek, cytują nawet co mówi szatan. Doprowadziło to do tego, że szatan stał się autorytetem teologicznym. Kogo tacy wypędzają, o ile wogóle wypędzają, nie wiem, ale nasz Pan Jezus Chrystus powiedział, że mocą diabła nie można wypędzić diabła.
Należy unikać wszelkich wyznań egzorcystów; są one tak samo niebezpieczne jak wszystkie inne rytuały. Musisz wiedzieć, że katolickie nauczanie zabrania takich rzeczy, a oni nie są katolikami, jeśli to robią, ponieważ zdradzają tajemnice lub kłamią, co jest czasami bardziej prawdopodobne.

Niszcząc wiarę katolicką, świat zawsze mówił, że to naukowe podejście jest zgodne z postępowym światem. Jednocześnie wskazując na pogaństwo, okultyzm, magię i czary jako alternatywy. Ludzie pozbawieni wiary popadają w depresję, a liczba samobójstw dramatycznie wzrasta. Psycholodzy i psychiatrzy mają pełne ręce roboty pracując nad zdegenerowanymi, opustoszałymi duszami. Ale oni nie pomagają; oni tylko tymczasowo wypełniają pustkę mieszkania, z którego Bóg został wyrzucony.

Kiedy więc jesteś sam wśród ludzi, załamany z powodu niepowodzeń, ale chętny do walki, wkraczasz w świat duchowy. Nie jesteś przygotowany, nie ukorzyłeś się przed Bogiem, więc nie masz obrońcy. Początkowo czujesz siłę, a twoja wiara w siebie wzrasta. Zapalasz świece, a może nawet jak zaklęcia wypowiadasz jakieś modlitwy, np. do „aniołów”. Tylko, że modlitwa to nie zaklęcie, a wypowiadanie jej w taki sposób to bluźnierstwo i obraza Boga. Ty natomiast czujesz w sobie siłę samotnego wilka; czujesz, że pokonasz wszelkie przeciwności losu. Jesteś gotów walczyć nawet z Bogiem, zapominając, że jesteś tylko prochem. Może nigdy o tym nie wiedziałeś. Kto miał ci powiedzieć? Tak, to prawda. Tylko dlaczego podążałeś za wszystkim innym, a tak daleko, jak to możliwe, byłeś od Jedynego Żywego Boga?

Czujesz siłę samotnego wilka, nie widząc, że stado jest w pobliżu, a samotny wilk ma największą siłę i desperację, gdy jest osaczony, zapędzony w ślepy zaułek, otoczony i gotowy na śmierć. Ale dla ciebie to, co czujesz, może nawet wydawać się romantyczne i widzisz zwycięstwo. Szatan może dać ci coś na początku: trochę pieniędzy, awans, a może coś więcej – może coś, czego najbardziej pragniesz. Ale za wszystko będziesz musiał zapłacić, nawet jeśli stanie się to później – konsekwencje mogą okazać się śmiertelne. Bóg pociąga cię do odpowiedzialności tylko za twoje własne grzechy, ale piekło każe ci zapłacić za wszystko, co musiało dla ciebie zrobić.


Wystarczyłoby tylko pamiętać o tym przed wykonaniem jakichkolwiek rytuałów. Są różne, nawet takie, które nakazują odmawianie katolickich modlitw. Zapalanie świec to niemal obowiązek każdego okultysty. Tak, praktykując to, co oferują, stajesz się wyznawcą okultyzmu. Chociaż pomyślisz, że to tylko zabawa z pogańskimi bożkami – nie, to już nie jest zabawa.

Jeśli choć raz byłeś w stanie wilka opisanym przeze mnie, nie tylko nie jest to zabawne, ale pozostanie z tobą do końca życia, nawet jeśli się nawrócisz. Wilk pozostanie w twojej duszy jak cień i w każdej sekundzie twojego życia będzie gotowy, by wyjść i zawładnąć twoim umysłem. Kiedy podejmiesz z nim walkę, zobaczysz, kim jesteś. Nikim. Bez Boga jesteś nikim. Nie masz szans, ponieważ ten cień to szatan, który już poznał twoje słabości. Jesteś dla niego jak otwarta księga; wie, gdzie i kiedy uderzyć. Tylko Bóg może cię ocalić. Ale możesz nawet o tym nie wiedzieć będąc z dala od Boga. Jeśli nawet On w swoim miłosierdziu zechce ci pomóc, wskazując ci drogę, możesz jej nigdy nie zobaczyć.


Ostatnio na popularnym portalu zauważyłem tekst o „starych duszach”. Tego typu narracji jest dziś mnóstwo. Te stare dusze rzekomo uczą nas o ekologii, postępie i o tym, że wszyscy należymy do jednej „świetlistej rodziny”. Znane od lat new age’owskie brednie. A ta „postępowa” osoba to ktoś, kto oddaje się duchowym manipulacjom połączonym z czarami i wróżeniem. Ale niestety ludzie wierzą w takie rzeczy na własną zgubę.

Pamiętaj, jeśli kiedykolwiek w jakiś sposób zostaniesz wciągnięty w jakiś krąg wywoływania duchów, „naprawiania” swojej duszy, lub odsyłania zbłąkanych dusz z powrotem na ich miejsce (różnie się to nazywa) i poczujesz, że musisz się z tego wydostać, zrób to natychmiast. Nie słuchaj nikogo, kto powie ci o jakichś metodach, że musisz coś „zamknąć”, że coś będzie nie tak, jeśli po prostu to zostawisz. Zrób to natychmiast i módl się. Módl się nieustannie o przebaczenie. Medium, osoba, która prowadzi takie rzeczy, poświęca wasze dusze szatanowi, jako zapłatę za tymczasowe korzyści dla siebie. Ona otwiera wszystkie drzwi, a zamknięcie ich jest możliwe tylko przez ciebie, z niezbędną pomocą Boga. Jeśli myślisz, że możesz przezwyciężyć to na własną rękę, bez Boga, to zostaniesz rozbity w pył. To silne poczucie pewności i własnej mocy cię pogrąży. Bez Boga nie masz szans i ostatecznie w twoim zasięgu będzie tylko depresja, a nawet samobójstwo.

Oczywiście wszystkie sekty charyzmatyczne są tylko ofiarami składanymi księciu tego świata i o tym też musisz pamiętać.
Jeśli jesteś nawrócony i nasz Pan Jezus Chrystus mieszka w twojej duszy, wyjdziesz nawet ze złego cienia wilka, ale on będzie czaił się na zewnątrz; będzie czekał, aż upadniesz. A przecież wiadomo, że każdy czasem upada. Lepiej o tym nie zapominać, aby nie dać się zaskoczyć.
Tysiące ludzi należy do grup okultystycznych w sieciach społecznościowych; ilu z nich zdaje sobie sprawę, że są tylko ofiarami?
Musisz być tego świadomym.



Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Jedna odpowiedź do „Okultyzm – syndrom ,,wilka””

  1. Awatar Zbyszek
    Zbyszek

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Zbyszek Anuluj pisanie odpowiedzi