Kiedy zburzony zostaje mur chmura pyłu i kurzu, która powstaje przysłania to, co się naprawdę stało i trudno jest ustalić rozmiary zniszczeń. Po pewnym czasie wszystko jednak opada i można wszystko dostrzec. Niestety, jeżeli jest to wojna i wróg cały czas atakuje, czasami obrońcy opuszczają jedną wyrwę w murze, aby ratować następne pęknięcie. Zresztą nieprzyjaciel bardzo dba o to, żeby garstka obrońców nie miała czasu się zastanawiać, co właśnie straciła i atakuje w innych miejscach powodując zamęt i rozproszenie obrońców, a więc ich osłabienie i zdezorientowanie, a nawet bratobójcze walki między sobą.
Ten obraz odzwierciedla to, co dzieje się dzisiaj z wiara katolicką. Jest bezwzględnie i brutalnie atakowana przez wroga, z pozoru, jak to niektórzy zauważają, wewnętrznego. Dlaczego z pozoru? Ponieważ jest to ten sam wróg od początku świata. Szatan i jego poplecznicy, oraz to gdzie on teraz jest, nie ma żadnego znaczenia dla strategii obrony przed nim. Ostatnia sytuacja z błogosławieństwem par homoseksualnych, tak jak wcześniejsze sprawy, są tego jawnym przykładem. Administracja watykańska zburzyła kolejny mur – i od razu rozpętała się burza: za i przeciw , wzajemne oskarżenia, kłótnie i walki. Jednak kiedy emocje opadną, a opadną tak jak zawsze, okaże się, że nastąpiła akceptacja zmian przez większość i że wcale nie chodziło tu o błogosławieństwo, ale uznanie par homoseksualnych na równi z prawdziwym małżeństwem.
Franciszek kiedyś powiedział że grzechy ciała nie są najważniejsze i te słowa pokazują bardzo wyraźnie jego prawdziwą naturę – na pewno nie katolicką – i te słowa są wyznacznikiem jego działalności. Bóg brzydzi się takimi występkami, a nawet nienawidzi grzechów ciała. Sodoma i Gomora zostały za takie rzeczy zniszczone. Pan nasz Jezus Chrystus w „Listach do Siedmiu Kościołów” mówi, że nienawidzi, a Matka Boga w Fatimie wyraźnie mówi, że „najwięcej ludzi trafia do piekła przez grzechy nieczystości”
Franciszek jednak twierdzi, że nie są to grzechy najcięższe i nie jemu je oceniać, a więc całkiem odwrotnie niż Bóg. On przecież nie musi tego oceniać, ponieważ Bóg już to tysiące lat temu ocenił, a więc jemu pozostało przyjąć tylko i egzekwować to, co Bóg ustanowił. Lecz jego cel jest inny – jest zgodny z tym, czego chce szatan, a nie Bóg. Zło od zawsze wykorzystywało ludzkie grzeszne namiętności do zatracenia dusz. I on to robi bezustannie- promuje różne zachowania seksualne niezgodne z naturą.
Jest wręcz rzeczą obrzydliwą, gdy się patrzy i słucha jak starcy jego pokroju wspierają różne zachowania seksualne, a nie powinni w ogóle się tym zajmować, tylko wyróżniać celibat jako najwyższy stopień oddania Bogu. Logicznym następstwem rozwiązłości seksualnej, którą promują są tak powszechnie występujące w sekcie watykańskiej przestępstwa na tym tle. Jest to konsekwencja modernizmu – taki znak firmowy oddania się szatanowi. Modernizm to jak stwierdził św. Pius X -ściek wszystkich herezji, a co za tym idzie, ściek wszystkich nieczystych namiętności ludzkich. Jeżeli w środowiskach walczących z jadem apostazji zobaczysz lub usłyszysz o takich rzeczach, to od razu musisz sobie zdać sprawę, że ten bastion już upadł i oprócz fasady tradycjonalizmu, są tak samo zgnici jak cały modernistyczny, fałszywy kościół.
Szatańska logika jaką się kieruje Franciszek nakazuje mu też promowanie aborcji. Oczywiście jego podwójny język, kłamstwa i obłuda nigdy nie przestaje oszukiwać i zwodzić. Czasami powie coś, co można podciągnąć pod potępienie aborcji, ale promowanie zwolenników aborcji, antykoncepcji itd., oraz obsadzanie nimi kluczowych stanowisk świadczy o czymś innym.
Jak komuś ci obleśni starcy promujący takie rzeczy, zamieszani często w jakieś skandale seksualne, mogą kojarzyć się z Bogiem ?
Ludzie nie chcą widzieć, ani słyszeć. Tak, ale to znaczy, że zamykają duszę na prawdę, ale posyłają do nich nie tylko swoje pieniądze, ale i dzieci.
Głupota ? Czy może szukanie usprawiedliwienia własnych grzechów?
W sumie nie ma znaczenia jak to nazwiemy. Zło zawsze pozostanie złem.
Jakiś czas temu napisałem tekst o skandalu seksualnym w FSSPX. Efekt był taki, że zwolennicy przestali nas czytać. Sprawa załatwiona. Nie widzą, nie słyszą…
Tak im się przynajmniej wydaje, ponieważ Bóg wszystko widzi i słyszy. Grzechy trzeba piętnować i bezwzględnie z nimi walczyć, a nie ukrywać i udawać że nic się nie stało.
Jeżeli ktoś próbuje ukryć zło i myśli, że Bóg tego nie widzi, to w jakiego boga on wierzy ?
To co dzieje się teraz, nie można nazwać inaczej, jak ohydą spustoszenia. Ten kto tego nie widzi jest ślepcem. Bóg otwiera oczy tylko tym, którzy wierzą i mają serca otwarte na prawdę, a nie tym, którzy tkwią w ciemności z własnej woli.
Czym jest konsekwentne odrzucanie prawdy przez tak wielu?
Czyż nie jest to brak wiary?
W Sodomie i Gomorze znalazł się tylko jeden sprawiedliwy. Tylko jeden!
Ilu znalazło by się teraz? Może nikt. Tak, może nikt… Jeżeli nawet kilku potępiło by grzech, to czy zostawili by wszystko i poszli za naszym Panem Jezusem Chrystusem? Może ktoś by tak postąpił, ale czy nie zawahałby się jak żona Lota?
Tacy ludzie jak Bergoglio nie muszą być ani inteligentni, ani nawet sprytni. To co mówią i robią ma naprawdę małe znaczenie jeżeli promują grzechy ciała trafiają na bardzo podatny grunt , trafiają w centrum zainteresowań ludzkich grzesznych namiętności. To nie oni są winni pladze grzechów które rozpełzły się po całym świecie. Nie oni, a nawet nie słynny Sobór Watykański II . Winni są ludzie, którzy coraz bardziej zaczęli akceptować zło, a odrzucają prawdę.
Wiadomo że takim Judaszom jak w dzisiejszej hierarchii watykańskiej lepiej by było kamień u szyi zawiesić. Oni są tylko zwykłymi pasterzami szatana i ich los jest przesądzony.
Jaki będzie Twój los , jeżeli to wszystko akceptujesz, lub w jakikolwiek sposób – nawet najmniejszy – wspierasz?
Czeka cię los Judasza, a może jeszcze gorszy.
Najbardziej zadziwia fakt obłudy i zakłamania tych, którzy udają zaskoczenie, zdziwienie tym co się teraz dzieje.
Naprawdę nigdy, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat, nie zauważyli, że wszystko jest zaprzeczeniem Ewangelii przekazanej nam przez Pana naszego Jezusa Chrystusa?
Nawet dziecko nie jest takie naiwne i głupie. Więc może warto przestać się oszukiwać, ponieważ Prawda zawsze wraca jak bumerang i uderza w najmniej spodziewanym czasie i miejscu .
Arkadiusz Niewolski


Dodaj odpowiedź do Kamilbolt Anuluj pisanie odpowiedzi