Modlitwy łagodzą gniew Pański i od zasłużonych kar nas uwalniają,
byleśmy tylko poprawić się chcieli.
Proście a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie.
Jan. 16, 24.
Bóg z istoty swojej jest dobrocią, nieskończoną: to też naturalnie ma niezmienną żądzę uczynić nas szczęśliwymi i uczestnikami swojego szczęścia. Wymaga wszakże i tego dla naszego dobra, abyśmy Go błagali o łaski potrzebne do uwolnienia się od kar, na jakieśmy zasłużyli oraz do osiągnięcia wiecznego zbawienia. Bóg przyobiecał wysłuchać tego, kto Go prosi i w dobroci Jego pokłada nadzieję. Chcę was jeszcze przekonać, że modlitwy łagodzą gniew Pański i że, byleśmy tylko chcieli się poprawić, uwalniają nas od zasłużonej kary.
Aby się uwolnić od wiecznej i doczesnej kary, potrzeba się modlić tudzież mieć nadzieję; potrzeba nadto, by modlitwy i nadzieja nasza były takiemi, jakie być powinny. Modlitwa jest tak potężną, iż zawiesza karę i wyjednywa dla nas przebaczenie. Bóg największe czyni obietnice temu, kto Go przez modlitwę wzywa (1). Wzywaj mnie, mówi Pan, a Ja cię od wszystkich nieszczęść wyswobodzę (2): módl się, a Ja cię wysłucham (3); proście o co chcecie, a otrzymacie; modlitwa może wam wszystko wyjednać.
Bóg udziela proszącemu więcej, aniżeli żądał; dat omnibus affluenter. Uważ, że przydaje: nec improperat. Jeśli zażądasz jakowej łaski od ludzi, którycheś obraził, źle się obejdą z tobą, wyrzucając ci twoje przewinienie. Bóg nie tak postępuje z tobą: Jeśli prosimy Go, o jaką łaskę dla zbawienia naszej duszy, nie wyrzuca nam żadnej poprzedniej obrazy: wysłuchuje nas, jak gdybyśmy przez całe życie wiernie Mu służyli.
„Czemu się uskarżacie na mnie, mówi Chrystus? Uskarżajcie się raczej na was samych, albowiem nie żądaliście łask, które przez modlitwę otrzymać mogliście. Odtąd żądajcie ode mnie wszystkiego, czego tylko chcecie, a Ja was wysłucham (4). Jeśli nie macie zasługi potrzebnej do ich otrzymania, to w mojem się do Ojca Przedwiecznego udajcie imieniu: przez moje Go zasługi proście, a zapewniam was, że wszystko czego byście zażądali, odeń otrzymacie (5). Książęta ziemscy rzadko dają posłuchanie, i przyjmują małą tylko osób liczbę; ale Bóg zawsze przyjmuje, słucha i wysłuchiwa tych. którzy Go wzywają.
Ufaj przeto owym wielkim obietnicom tak często w Piśmie świętem powtarzanym: prośmy zawsze o łaski do zbawienia naszego potrzebne, prośmy o odpuszczenie grzechów, o miłość świętą i poddanie się woli niebieskiej; prośmy o dobrą śmierć oraz pozyskanie raju. Przez modlitwę wszystko otrzymamy; bez niej nic mieć nie będziemy.
Teolodzy nauczają, że modlitwa jest nieodzowną dla dorosłych, jako konieczność środka, to jest, że nikt bez niej zbawić się nie może. Lessjusz powiada, że to jest artykułem wiary, że modlitwa nieodzownie jest potrzebną do pozyskania wiecznego zbawienia; dowodzi to Pismem świętem: proszącemu będzie dano; kto o nic nie prosi, nic też nie otrzyma. Owe słowa: petite, orate, aportet, wedle teologów i świętego Tomasza, bezwzględny przepis zawierają. Prośmy więc i prośmy z największą ufnością: ufajcie Bożym obietnicom albowiem, mówi święty Augustyn.
Bóg się związał względem nas obietnicami. Przyrzekł; jest więc niemożliwem, żeby nie dotrzymał słowa. Módlmy się zatem, miejmy nadzieję, a niezawodnie zbawieni będziemy. Nikt bowiem jeszcze się nie zgubił, kto nadzieję swą pokładał w Bogu (6).
Lecz jakim sposobem się dzieje, że wiele nie otrzymują łaski, o którą prosili? Przeto, iż nie proszą o nią jak należy (7). Nie dosyć jest zatem prosić, tudzież mieć nadzieję. Nieodzowną jest rzeczą, aby żądania i nadzieja były takie, jak należy.
Bóg wielce pragnie uwolnić nas od cierpień i wszelkich dóbr zrobić nas uczestnikami; lecz żeby nas wysłuchał, chce, żebyśmy Go prosili tak, jak się należy.
Czyliż Bóg może wysłuchać grzesznika, który prosząc, żeby został od kar uwolniony, nie chce porzucać grzechu, który stał się ich przyczyną? Kiedy bezbożny Jeroboam podniósł rękę na proroka zbrodnie mu wyrzucającego, Pan Bóg rękę jego uczynił bezwładną. Wtedy ów król prosił męża Bożego, żeby mu uzdrowienie ręki u Pana wyjednał. Bezrozumny! żądał tylko uleczenia ręki nie prosząc, aby mu wyjednał, iżby mu grzech jego został odpuszczony.
Tak się też dzieje z wieloma grzesznikami; błagają Boga, żeby ich od plag uwolnił, proszą sług Jego o modlitwy w celu pozbycia się kary; lecz nie proszą o łaskę, żeby grzech porzucić mogli, i życie swe odmienili. Jakoż więc ci nieszczęśliwi spodziewają ustrzec się od kary. a o usunięciu do niej przyczyny nie myślą?
Cóż to podaje oręż w rękę Pańską,? Co Mu dostarcza gromu, żeby nas uderzył? Grzech, nie co innego. Grzech jest to zobowiązanie przez nas podpisane, które przeciwko nam świadczy. Przeniewierzając się, obowiązujemy się ponosić karę.
Jeremiasz woła, o mieczu Pański! kiedyż ludzi przestaniesz uderzać? Wstrzymaj się nareszcie, i wnijdź do swej pochwy. Lecz możeż on się wstrzymać, póki grzesznicy przeniewierzać się nie przestają, skoro Pan rozkazał plagom, ażeby pomstę doputy szerzyły, dopóki grzesznicy grzechów swoich nie porzucą (8)?
Odprawiamy nowenny, dajemy jałmużny, modlimy się i pościmy; dlaczegóż to Pan Bóg nie chce nas wysłuchać?
Słuchaj odpowiedzi, jaką On ci daje. Jakoż mogę wysłuchać prośbę owych, którzy się starają otrzymać odpuszczenie kary, nie troszcząc się o uzyskanie przebaczenia grzechów, ani o porzucenie onych bynajmniej nie myśląc? Na co się zdadzą posty, jałmużny, ofiary, skoro odmienić życia swego nie chcą? (9).
Nie ufaj przeto temu pozorowi: trzeba jeszcze i grzech też porzucić; daremnie się modlimy, daremnie w piersi się bijemy, nie dosyć jest bowiem błagać miłosierdzia. Modlił się i bezbożny Antioch, lecz modlitwy jego miłosierdzia u Pana dlań nie wyjednały. Ów nieszczęśliwy, pożerany przez robaki i bliskim już będąc śmierci, udawał się do Boga z prośbą o ratunek; lecz ponieważ nie czuł żalu za swe grzechy, przeto nie dostąpił miłosierdzia.
Jak można ustrzec się kary jeśli grzechu odstąpić nie chcemy? Jakże święci mogą nam przyjść w pomoc, jeżeli gniewać Pana nie zaprzestajemy? Żydzi mieli również Jeremiasza, który prosił za nich: lecz mimo modłów świętego proroka, nie mogli uniknąć kary, ponieważ grzechów swych nie porzucili. Niewątpliwą jest rzeczą, że modlitwy świętych są do zjednania sobie miłosierdzia Bożego nader pożyteczne; ale to tylko o tyle, o ile sami sobie przychodzimy w pomoc i wszelkie usiłowania czynimy dla pozbycia się występku, unikania złych okazji, oraz dla pojednania się z Bogiem.
Cesarz Fokas budował mury, i przygotowywał mnóstwo środków do obrony; ale głos z nieba wołał na niego: Fokasie! na co się zdadzą te wszystkie roboty, które przedsiębierzesz, dla obrony od nieprzyjaciół będących na zewnątrz? Gdy nieprzyjaciel jest wewnątrz, miasto zawsze w największem jest niebezpieczeństwie.
Z serca naszego trzeba najprzód wygnać wroga, czyli grzech; bez tego Bóg sam nie może ustrzec nas od kary; ponieważ jest sprawiedliwy, nie może grzechu zostawić bezkarnie. Mieszkańcy Antiochji błagali Boga, by ich uwolnił od grożącej klęski. Święty Bertold, który podówczas znajdował się w mieście, usłyszał mówiącą Przenajświętszą Pannę: jeśli grzechu odstąpicie, ja was wyswobodzę.
Prośmy przeto, żeby Bóg był dla nas miłosierny; ale prośmy jak to czynił Dawid: Deus in adiutorium meum intende. Panie, przybądź mi na pomoc. Bóg chce nam dopomóc: ale chce również żebyśmy sami sobie także pomagali, i żebyśmy z naszej strony czynili, co tylko możemy.
Kto żąda pomocy, sam najprzód sobie pomagać powinien. Bóg chce nas zbawić, ale żądać tego nie możemy, żeby Bóg uczynił wszystko, a my żebyśmy niczego sami nie czynili. Święty Augustyn powiedział: Bóg was stworzył bez was, ale was nie zbawi bez was. Czegóż żądacie? żądacież by Bóg was obciążonych grzechami wprowadził do raju?
Sami ściągacie na się kary Boże, a żądacie żeby od nich was Pan Bóg uwolnił! Chcecie się potępić i chcecie, żeby Bóg was zbawił!
Jeśli istotnie mamy zamiar się nawrócić, z ufnością błagajmy Pana. Chociażbyśmy wszystkie grzechy na świecie spełnili, możemy uzyskać jeszcze miłosierdzie, byleśmy prosząc mieli silne postanowienie poprawy.
Każdy kto prosi otrzymuje. Prośmy Boga w imieniu Jezusa, który nam obiecał, że Ojciec Przedwieczny udzielił nam wszystko, o cokolwiek w imię i przez zasługi Syna prosić Go będziemy.
Módlmy się ustawicznie: otrzymamy wszelkie łaski i zbawienie. Święty Bernard nas zachęca, ażebyśmy się do Boga udawali przez pośrednictwo Matki Jego Marji; nie można wątpić iż Ona za nami błaga swego Syna, ilekroć, o to Ją prosimy. Marja otrzymuje wszystko, o co tylko prosi; nie można przypuszczać, ażeby prośby Jej nie były wysłuchane przez Syna, tak bezmiernie Ją miłującego.
Akt żalu.
Św. A. M. Liguori – Ucieczka do Miłosierdzia Boskiego. WARSZAWA. 1883.
1) Ps. 49, 15., 2) Job 33,3., 3) Ibid. 15,7., 4) Joan 14.14., 5) Ibid. 16,23., 6) Eccl. 2,11., 7) Ps. 17, 13., 8) Jerem. 4, 6, 7., 9) Jerem. 14, 12.,
Skomentuj