Rozmyślania adwentowe (15) – Dzień pokory


NIEDZIELA III ADWENTOWA.
Dzień pokory.

ĆWICZENIE — Zacznij dzień od uwielbienia najwyższej Wielkości Boga; oddaj Jej naj­przód pokłon na tronie Niebieskim, otoczo­nym wojskiem Cherubinów i Serafinów; idź potem do żłobka pokłonić się z Aniołami tej samej Wielkości poniżonej z miłości ku nam. Upokorz się jak najgłębiej przed najwyższym Majestatem: wyznaj się być podłym robakiem ziemi, istną nicością, błotem, grzesznikiem godnym piekła; i według tego postępuj. W ciągu dnia nie opuszczaj żadnej okazji upokorzenia się; i nie przebaczaj sobie najmniejszego poruszenia pró­żności w myśli, w uczuciu, w słowach, w spojrzeniu, w skinieniu ani w uczynku.

Rozmyślanie.

I. „Jam głos wołającego na puszczy, prostujcie drogi Pańskie.“ (Jan I).

Masz tu prawdziwą, odpowiedź Jana Chrzciciela do Faryzeuszów wysłanych przez Żydów Jerozolimskich z zapytaniem, kto on jest, z czym przychodzi i czego naucza? Cudowne nawracania zdziałane przez niego, dały powód do domysłów, jakoby on był Mesjaszem, lub Eliaszem, albo Prorokiem. Nieubłagana wojna przeciw mięk­kości i zmysłowości, popierana więcej jeszcze bezprzykładną surowością życia wła­snego, niżeli słowy miała powodzenie nad­zwyczajne. Święty ten kaznodzieja pocią­gnął wszystkie serca, by je na drodze po­kuty Bogu pozyskać, a wielkość Swoją pod­wyższał najgłębszą pokorą, kiedy odpowia­dał Faryzeuszom, że był tylko głosem woła­jącego na puszczy: gotujcie drogi Pańskie.

O zadziwiająca i chwalebna pokoro przy wielkości takiej, jaką była wielkość Chrzciciela, według świadectwa samego Chrystu­sa! Wyznaje się być prostym głosem. Cóż jest głos? Dźwięk wychodzący z ust i ginący natychmiast w powietrzu, czyż można niżej się postawić? Poszedł Jan co do joty za radą Mędrca mówiącego: ,,Imeś jest Większy, pokorniej się we wszystkim za­chowaj a najdziesz łaskę przed Bogiem. Bo wszelka moc Boga samego, a od pokor­nych uczczon bywa. (Ekkl. 3).

Rozbierz to przedziwne  zdanie grunto­wnie, godne ono jest uwagi twojej: postępuj podług niego. Upokorz się najgłębiej przed Majestatem Boga twego: uznaj twoje nicestwo. Niech żaden dzień nie minie bez tego chwalebnego ćwiczenia; ściągnie ono na ciebie łaskę i błogosławieństwo Boże i będzie ci powodem do coraz większego korzenia się przed ludźmi i przed sobą samym.

II. Ten, który po mnie przyjdzie, był przede mną, a jam nie godzien rozwiązać rzemyka u obuwia Jego (Jan 1).

Uważaj tu, że głęboka pokora świętego Poprzednika utrzymuje się aż do końca, przez podłe zdanie o sobie samym, które rad tak szczerze i drugim wpoić. W istocie, nie dosyć, że się nazwał głosem tylko, jeszcze chce dosadniej wyrazić niskość swoją., wyznając się niegodnym rozwiązać ubóswia Tego, Któremu się całą duszą pod no­gi ściele.

Kościół przedstawia nam dzisiaj ten wzór doskonały, do przygotowania nas do przy­jęcia Boga i Zbawiciela poniżonego w żłob­ku, który raczył przyćmić całą Wielkość Swoją, aby pokorą swoją pychę naszą ule­czył. Zaprawdę, Niebo, które nam Pan męką swoją i poniżeniem wysłużył, bardzo jest wysoko, (mówi Św. Augustyn), ale dro­ga, co doń prowadzi, bardzo niska, — Jeśli do Nieba wzdychasz, czemuż tą drogą nie idziesz?

Zapytaj sam siebie, jakeś też w pokorze postąpił. Pokora ma być w umyśle przez prawdę —w sercu przez miłość (Św. Bened).

Czy rozum Twój przekonany, żeś jest niczym? — Pomyśl, czym byłeś, czym jesteś, i czym będziesz.—Czymże byłeś przed Na­rodzeniem? Nicością — mniej niż robakiem ziemi. — Czym byłeś w stworzeniu twoim? Ziemią, błotem, zlepką gliny i barłogu. Czym byłeś w urodzeniu? Nieprzyjacielem Bożym, odartym z łaski i rozumu. — Czym jesteś teraz? Grzesznikiem ułomnym, goto­wym upaść w naj o ohydniejsze zbrodnie, gdy­by nie łaska Boża. — A czym będziesz? Łupem robactwa, zgnilizną, prochem, popio­łem, i pewnie pastwą płomieni piekielnych, jeśli nie będziesz pokorny w duchu, pokor­ny i w sercu, miłując twój stan poniżenia, dla miłości Jezusa, który się dla miłości naszej poniżył.

UCZUCIA. — Co za przedziwny wzór poko­ry przedstawiasz mi dzisiaj Panie mój! Z ust Twoich uwielbionych wychodzi naj­doskonalsza pochwała Jana Chrzciciela, kiedy mówisz o nim, że jest największym z synów ludzkich, a on przecie zowie się prostym głosem, i uznaje się niegodnym rozwiązać obuwia Twego.— Ach ta wielkość tak wzniosła i czysta przy takiej pokorze, jak są godne pochwały Twojej, tak mnie wstydem okrywają, bo czuję dobrze jak bardzo u mnie pokory braknie, a stąd słu­szna obawa, żeby nie zabrakło i łaski, bez której nie mogę się spodziewać nagrody wiecznej, pokornym tylko obiecanej. Do tego wzoru pokory doskonałej, dodajesz drugi nieskończenie dzielniejszy, to jest: samego Siebie. Jezu mój! przykładem po­kornego Jana przygotowywasz mnie do na­wiedzenia stajenki Betlejemskiej, gdzie się mam pokłonić pokornemu Jezusowi w ubo­gim żłobku, Bogu Wszechmocnemu; Stwór­cy Aniołów i ludzi, Panu Nieba i Ziemi, poniżonemu w ciele Iudzkim. Cóż może dzielniej poskromić bunty rozumu, uleczyć py­chę i próżność podłego stworzenia, pełnego nędzy, słabości, zepsucia i grzechu. Ach zaiste, przyznaję z Św. Augustynem, że to zuchwalstwo niesłychane, iżby robak ziemi chciał się wynosić i pychę, nadymać, wi­dząc Boga wyniszczonego— Cudowna poko­ra Boga mojego, uboga stajenko, nędzne pieluszki, twardy żłobku! nauczcie mnie pokory! Najsłodszy Jezu!, Bóstwo ukryte w podłym ciele, uniż rozum mój, sprostuj serce, ulecz pychę, daj pokorę, a z nią ła­skę miłość i chwałę.— Chrystus sam się po­niżył, stając się posłusznym aż do śmierci, i dla tego wywyższył Go Bóg (Filip. 2.).

Uczcie się ode mnie, iżem jest cichy i po­kornego serca, a znajdziecie pokój duszom waszym. (Mat. II.)

Błogosławiona pokora, co nam dała Boga, co nas porodziła Niebu, wyrwała człowieka z piekła, a raj mu otworzyła. (Św. Augus.)

Serce pokorne mieszkaniem jest Ducha Św. Spoczywa On w nim, napełnia je i nigdy zeń nie wychodzi (ibid.)

Władca Sługą.

Bóg Najwyższy Panem jest od początku i będzie nim po wszystkie wieki. Panowanie Jego tym wielmożniejsze, że połączone z Bóstwem: „Królem moim i Bogiem moim jesteś Ty “ ( P s. 3. ) On jest „Król nad królmi i Pan nad Pany“ Królował Pan Bóg nasz Wszechmogący. (Objaw. 19.)

Jest On jeszcze „Królem Nieba i Bogiem Wielkim nad wszystkie inne Bogi. (Ps. 49. 94.).
Zaprawdę, Król ten Wszechwładny w rękach swoich trzyma losy Mocarzów świata całego. Jednym skinieniem woli swojej, podnosi ubogiego Pasterza na tron, jednym skinieniem kruszy najpotężniejsze berła, — wywraca najświetniejsze trony, Sam tylko wielki, Sam niewzruszony,— Sam nieodmienny.

A przecież ten Pan Nieba i Ziemi, ten Król niezwyciężony, dał się zwyciężyć miłości. Z Pana stał się sługą, stając się człowiekiem, a jak wziął na siebie wszystkie grzechy nasze, tak przyjął i karę za nie, to jest niewolę.

W istocie, zaledwie zstąpił na ziemię, a już musi uciekać przed zajadłością dumnego monarchy, którego mógł był w proch obrócić i strącić z tronu do piekieł. W domu rodziców wypełnia wszelkie roboty służebnicze będąc Bogiem i Panem; a jak tylko wyjdzie na świat z ukrycia, oświadczy, że nie przyszedł rozkazywać ale słu­żyć. — (Mat. 20.)

Obaczym Go za zbliżeniem śmierci koń­czącego tak jak zaczął, służebnictwem.—Pochyli się z pokorą do umywania nóg Apostołom, jak podły sługa, umrze sromotną śmiercią niewolników. A przecież za­ledwie na krzyż przybity, przybierze na powrót dostojność Monarchy: sami nieprzyja­ciele przyznają Mu tytuł królewski, który nad głową Jego napiszą; na tym krwawym tronie nawróci On łotra, obiecując Mu Kró­lestwo, zapanuje z krzyża światu całemu, a tak uczyni sobie chwałę z samejże hańby i sromu. Inni królowie (mówi błog. Hugo), zbierają wojska i na śmierć je prowadzą; nasz Król Chwały zbiera żołnierzy pod swoję świętą chorągiew, aby im dać żywot, i na królów wynieść. Takiemu Panu służyć, nie jest że to królować?

AKT STRZELISTY.

Miserere nostri, Deus omnium, et respice nos; et ostende nobis miserationum tuarum. (Ekkla: 36.)
Zmiłuj się nad nami Boże wszystkiego stworzenia, a wejrzyj na nas, i ukaż nam światłość zmiłowania Twego.

Rozmyślania adwentowe (14) – Dzień nadziei


Adwent. Rozmyślania i modły na czas Adwentu oraz Święto Narodzenia Pańskiego. Nakładem XX. Missyonarzy u Ś. Krzyża. Warszawa  1860.


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Create a website or blog at WordPress.com

%d blogerów lubi to: