26 listopada ukazał się w New York Times esej Bergoglio będący reklamą książki napisanej z modernistycznym, a nawet, jak niektórzy twierdzą, lewackim dziennikarzem Austena Ivereigh. Nie podaję tytułu ponieważ nie możemy promować na katolickiej stronie komunistyczno- globalistycznych treści.
W tym tekście nie ma ani nic nowego, ani mądrego. W kółko powtarzane masońskie tezy nikogo chyba nie są w stanie już zaskoczyć. Kolejny raz Franciszek pokazał komu służy. Opowiada o zmianach klimatycznych, wojnach i biedzie, jednocześnie wspierając globalistów, którzy za to odpowiadają. Popiera oczywiście ograniczenia swobód obywatelskich itp.
Po co w ogóle się odzywa? Milczenie w jego wypadku mniej szkody by przynosiło, a maski które tak chwali powinien nosić on i cała jego modernistyczna świta, żeby nikt już nie musiał słuchać ich komunistycznych wykładów.
Dlaczego jednak zwróciłem uwagę na ten tekst? Odpowiedź jest prosta i może być argumentem dla wahających się do natychmiastowego zaprzestania wspierania dzisiejszego modernistycznego kościoła.
Franciszek zwany papieżem ani razu nie wspomina naszego Pana Jezusa Chrystusa i tylko raz pada słowo Bóg, ale w kontekście bluźnierczym, ponieważ sugeruje on, że Bóg nas prosi o stworzenie czegoś nowego.
Po pierwsze tylko w masońskiej głowie może powstać taka myśl, że Bóg prosi człowieka. Jest to bluźnierstwo ludzi, którzy za ojca mają szatana. Po drugie jest to sugestia, że Bóg chce tych wszystkich rewolucyjnych zmian, co jest oczywistym kłamstwem. Bóg i komunizm czy globalizm to tak samo jak Bóg i szatan. Dobro i zło nie mają ze sobą nic wspólnego.
Większość ludzi już nie widzi i nie słyszy Prawdy, ale jeżeli jesteś jednym z tych nielicznych, który jeszcze coś dostrzega natychmiast opuść te struktury zła, które bezprawnie używają nazwy Kościół Katolicki ! Nie wspieraj, nie pozdrawiaj nawet- jak nakazuje Św. Jan.
Warto jeszcze wspomnieć, że aborcja też dla niego nie jest tematem priorytetowym. Zawsze na pierwszym planie stawia wojny, biedę i braterstwo ludzi. A może unika tematu, ponieważ jego mocodawcy mogliby być niezadowoleni. Wiadomo przecież że mordowanie nienarodzonych to przemysł warty miliony a hierarchia posoborowego kościoła. tylko jak komuniści mówi o walce z biedą, a sama pławi się w luksusach np. niemiecki kardynał Marx.
Tak , ten najbliższy doradca Franciszka nie kryje się ze swoimi poglądami komunistycznymi. Jest zachwycony marksizmem i tą zbrodniczą ideologią. Twierdzi on , że jest „pod wrażeniem ”Manifestu komunistycznego Karola Marksa Karol Marks „może być bardzo pomocny” w świetle obecnych konfliktów, rewolucji i wojen, które mogą mieć swoje korzenie w niesprawiedliwości gospodarczej. „Prawa człowieka bez materialnego udziału pozostają niekompletne” – powiedział kardynał. Kardynał Marx nazwał także Karola Marksa „pierwszym poważnym socjologiem”. Najciekawsze jest że według niego bez marksizmu nie byłoby dzisiejszej społecznej nauki kościoła.
Przekaz od modernistycznych struktur jest jasny. Wierni powinni zaopatrzyć się w dzieła Marksa i Lenina a Ewangelie odstawić na bok.
Współpracowników Bergoglio cechują zawsze dwie rzeczy. Poglądy komunistyczno – masońskie i wspieranie homoseksualistów i innych odchyleń.
Oni zdetronizowali Boga i sami czują się bogami tak jak Lenin, Stalin itp.
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj