ja żebrak staje przed Tobą
wzrok mój jest wbity
jak gwoździe w niewinne Twoje Ciało
ja wiem że zsyłasz tyle
ile wytrzyma to co ze mnie zostało
lecz czy nędznik ,świata poplecznik
może oderwać wzrok
od czarnych radości
więc powiedz mi proszę
czy jak krew przeleje swoją
to wybaczysz mi ?
tak jak wtedy gdy podałeś mi rękę
i usłyszałem duszy wołanie
dlaczego mnie zabijasz?
czy wybaczysz?
kiedy zgnębiony opuszczony
w mrocznych myślach zatopiony
krzyknę
chcę umrzeć tu i teraz !
i choć nikt nie usłyszy
Czy mnie zabierzesz
czy mi wybaczysz?
chciałbym wynagrodzić swoje błędy
lecz przecież wiesz że nie potrafię
po co mam się błąkać po tym ludzkim padole
gdzie przyjaciół się zadeptuje
a wrogom buty całuje
gdzie za wyciągnięta rękę
obcina się obie
nikt za mną płakać nie będzie
wzrok odwrócą by nie patrzeć
na śmierć biedaka
może ukradkiem ktoś stołek kopnie
niech w końcu zawiśnie
to na pewno był kawał łajdaka
skazany i osądzony stanę przed Tobą
co mi powiesz?
Czy mi bramy piekła wskażesz?
Czy przytulisz i zapłaczesz?
otwieram oczy przerażony trochę
Matko ja umieram?
uspokój się Jestem przy tobie
boje się
wiem spójrz trzymam cię za obie dłonie
jeszcze nie czas
tam jest droga Ja ci pomogę
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj