ROZDZIAŁ 3
O końcu świata i przyszłym sądzie, niewiadomości tego czasu i jego oczekiwaniu; o listach S. Pawła i pożegnaniu S. Piotra.
1Oto ten wtóry list do was, namilejszy, piszę, w których szczerą myśl waszę przez napominanie wzbudzam ( Wzbudzam . Ze snu odrętwienia i zapomnienia. — Przez napominanie. Przywodząc na pamięć. — Szczerą myśl. Całą, nieskażoną, czystą i prostą.)
2a iżbyście pamiętali na to, com przedtym powiedział, na słowa świętych proroków i Apostołów waszych, rozkazania Pana i zbawiciela. (Świętych Proroków. Z przepowiedni proroków. — Rozkazania Pana. Ponieważ przykazania Apostołów są przykazaniami Chrystusa Zbawcy, tylko przez Apostołów ogłoszone.)
3To naprzód wiedząc, iż we dni ostateczne przydą pod zdradą naśmiewcy, chodzący wedle własnych pożądliwości, (To naprzód wiedząc. Przedewszystkiem o tem jako o rzeczy największej wagi pamiętajcie. — We dni ostateczne przydą. W przyszłych czasach, a zwłaszcza przy końcu świata, w czasach Antychrysta.—Pod zdradą naśmiewcy. Naśmiewcy, oszukańcy i zwodziciela,—Chodzący wedle własnych pożądliwości. Oddający się obżarstwu, lubieżności i innym namiętnościom.)
4mówiąc: Gdzież jest obietnica abo przyszcie jego? Abowiem odtąd jako ojcowie zasnęli, wszytko tak trwa od początku stworzenia. ( Mówiąc. Szyderczo. — Gdzież jest obietnica abo przyjście jego? W greckim gdzie jest obietnica obecności, albo przyjście jego, to jest na sąd ostateczny.— Albowiem odtąd ja ko ojcowie. Pierwsi rodzice, od których rozmnożył się rodzaj ludzki.—Zasnęli. Pomarli. Wszystko tak trwa od początku stworzenia. Wszystko tak przetrwało, ja k od początku było stworzono.)
5Bo tego chcęcy nie wiedzą, iż niebiosa były pierwej i ziemia z wody i przez wodę stanęła słowem Bożym, ( Bo tego chcący nie wiedzą. I nic więcej nad to nie wiedzą, gdyż wiedzieć nie chcą,—Iż niebiosa były pierwej. Nie wiedzą tego, że niebo i ziemia trwają mocą słowa Bożego, a więc przez toż samo słowo Boże wywrócone i zniszczone być mogą. S. Augustyn (lib. 20 de Civit. cap. 18) tak czyta: Niebo i ziemia były niegdyś z wody i przez wodę ustanowione. Ziemia z wody i przez wodę stanęła. Woda bowiem ziemię jakby klej spaja i skleja, tak iżby jedna jej część przystawała do drugiej. Mówi się zaś ziemia z wody stanęła, ponieważ po stworzeniu wody całkiem pokrywały ziemię, trzeciego zaś dnia na rozkaz Boży wody się rozdzieliły i ukazał się suchy ląd.)
6przez które świat, który, naonczas zatopiony wodą, zginął. ( Przez które. Niebo i ziemię spowodujące wodami swemi potop. Świat, który na on czas. Który w rozdziale poprzedz. w. 5 nazwał pierworodnym , to jest, który trwał od Adama do Noego.)
7Lecz niebiosa, które teraz są, i ziemia, tymże słowem odłożone są, zachowane ogniowi na dzień sądu i zginienia niepobożnych ludzi. (Lecz niebiosa które teraz są. Albowiem niebiosa które wprzódy były zginęły potopem, nie całe, lecz tylko część bliższa ziemi, to jest słój powietrza, tak najniższego, jako też i średniego przestworza. Woda bowiem przewyższyła wszystkie góry, a ztąd i średnią strefę powietrza na piętnaście łokci. Gen. 7, 20. — Tymże słowem. Tymże Boskim rozkazem, którym niegdyś przez wody potopu zniszczone zostały. — Odłożone są. Jakby w skarbcu Boskiej opatrzności, sprawiedliwości i pomsty ukryte zostały, to jest ogniowi zachowane, jak następuje. — Zachowane ogniowi. Ogniowi spalenia na końcu świata, o którem Ś Paweł mówi, II. Tessal. 1, 7 i 8. W objawieniu Pana Jezusa z nieba z Anioły możności swojej, w płomieniu ognistem oddawającego pomstę tym , którzy Boga nie znają. Ztąd tak dowodzi Apostoł: Nie zachodzi żadna trudność do wierzenia w upalenie świata, i w sąd przyszły Boży, gdyż wiemy, że podobne w świecie działy się przemiany, a mianowicie, gdy Bóg zagubił ludzi przez potop.)
8A jedno to, namilejszy, niech wam tajno nie będzie, iż jeden dzień u Pana jako tysiąc lat, a tysiąc lat jako jeden dzień. (A jedno to …niech wam tajno nie będzie. Zapobiega następnemu zarzutowi,, że jeżeli Chrystus ma przyjść na sąd, czemuż się więc tak opóźnia, czemu tak długo znosi ludzkie występki, czemu dozwala tak długo swoim wiernym być uciskanymi przez bezbożnych? Odpowiada, że wszelki czas, chociaż nam się zdaje być długim, jest krótkim, gdyż u Boga tysiąc lat są jednym dniem, i nawzajem jeden dzień jakby tysiąc lat; albowiem u tego, który jest niezmierzony i wieczny, tysiąc lat tak dalece jest krótkim przeciągiem czasu, iż zdaje się być jednym dniem.)
9Nie odwłaczać Pan obietnice swojej, jako niektórzy mnimają, ale cierpliwie sobie poczyna dla was, nie chcąc, aby którzy zginęli, ale żeby się wszyscy do pokuty nawrócili ( Nie odwłacza Pan. Nie możemy bowiem powiedzieć, że zwleka ten, kto przybywa na czas naznaczony, i wykonywa to, co był obiecał. — Niechcąc aby którzy zginęli. Dając czas ludziom do poprawy obyczajów, iżby nie zginęli na wieki.)
10A dzień Pański przydzie jako złodziej: w który niebiosa z wielkim szumem przeminą, a żywioły od gorąca rozpuszczą się, a ziemia i dzieła, które na niej są, popalone będą. ( Dzień Pański. Dzień sądu. — Jako złodziej. Nie przewidziany i nie oczekiwany. — W którym niebiosa z wielkim szumem przeminą. Przez niebiosa rozumiej powietrze. Nowocześni jednak matematycy, którzy twierdzą że i niebo jest skazitelne, rozumieją tu o samem niebie. — Z wielkim szumem. Nakształt burzy. — Rozpuszczą się. Nie tak iżby zginęły i wniwecz się obróciły, lecz się oczyszczą i zamienią na lepsze. — I dzieła które na niej są. I cokolwiek na niej jest, jakiemi są dzieła ludzkie, miasta i wielkie budowy.)
11Gdyż tedy to wszytko ma się zepsować, jakimi wam potrzeba być w świętym obcowaniu i w pobożnościach, ( W świętem obcowaniu i w pobożnościach. W chrześciańskiem życiu, pobożności, ćwiczeniu się w cnotach i dobrych uczynkach.)
12oczekiwając i spiesząc się na przyszcie dnia Pańskiego, przez które niebiosa gorające rozpuszczą się i żywioły od gorącości ognia stopnieją? (Oczekiwając i spiesząc sie na przyjście dnia Pańskiego. Nie tylko oczekiwając, lecz też pożądając nadejścia dnia sądu ostatecznego. — Niebiosa gorejące. Patrz wiersz 10. Rozpuszczą się. Roztopią się, nakształt metalów w piecu roztopionych.)
13Lecz nowych niebios i nowej ziemie wedle obietnic jego oczekiwamy, w których sprawiedliwość mieszka. ( Lecz nowych niebios. Albo co do istoty, według tego co powiedziano w wier. 10, albo raczej co do przymiotów, ponieważ będzie światłość księżycowa jako światłość słoneczna, a światłość słoneczna będzie w siedmioronasob, jako światłość siedmi dni, jak powiada Izaiasz roz. 30, w. 26. — Wedle obietnic jego. U Izaiasza roz. 65, w. 17. czytamy: Bo oto ja tworzę niebiosa nowe i ziemię nową. Sprawiedliwość mieszka. Sprawiedliwi i święci, albo doskonała sprawiedliwość.)
14Przeto, najmilejszy, na to czekając, starajcie się, abyście niezmazani i nienaruszeni od niego nalezieni byli w pokoju, ( Niezmazani. Bez zmazy grzechowej. — Nienaruszeni.— Bez nagany.— Od niego. Przez tego, przed którym nic nie jest ukrytem. — W pokoju. Iżbyście niepokalani i nienaganni dostąpili pokoju z Bogiem i bliźnim, i ze spokojnem sumieniem oczekiwali śmierci na sąd.)
15a nieskwapliwość Pana naszego rozumiejcie zbawieniem: jako i namilszy brat nasz Paweł, wedle danej sobie mądrości, do was pisał, ( Nieskwapliwość. Przez którą tak długo znosi zbrodnie ludzkie i odwleka przyjście swoje. — Rozumiejcie zbawieniem. Uważajcie się być kierowanymi ku waszemu zbawieniu, a dla złych jest to czas do poprawy. — Do was pisał. Patrz do Rzym. 2, 4. i do Żyd. 10, 36.)
16jako i we wszytkich liściech, o tym w nich mówiąc; w których są niektórze rzeczy trudne ku wyrozumieniu, które nieuczeni i niestateczni wykręcają, jako i inne Pisma, ku swemu własnemu zatraceniu. ( Ku swemu zatraceniu. Ponieważ same słowa Boże i proroctwa gwałcą i każą. Patrz Wujka.)
17Wy tedy, bracia, wiedząc przedtym, strzeżcie, abyście zwiedzieni błędem głupich, nie wypadli z własnej stateczności. (Wiedząc przedtem. Ostrzeżeni przeze mnie o niebezpieczeństwie.— Strzeżcie. Wystrzegajcie się.— Stateczność. Którą macie w wierze.)
18Ale rośćcie w łasce i w poznaniu Pana naszego i zbawiciela Jezusa Chrystusa. Jemu chwała, i teraz, i do dnia wieczności. Amen (Do dnia wieczności. Na całą wieczność, jak długo będzie trwał dzień wieczności.)
Koniec listu drugiego Św. Piotra Apostoła.
Wykład X . J. Wujka
16. Trudne ku wyrozumieniu. Obacz tu najprzód, iż w liściech Pawła Ś a pogotowiu w Psalmiech i w inszych pismiech prorockich i apostolskich, jest niemało rzeczy ku wyrozumieniu trudnych. Przetoż nie jest pismo tak łacne, jako się odszczepieńcom widzi. Drogie obacz, że to jest własna nieuczonych a niestatecznych ludzi (jakowi są heretycy wszyscy), psować nie tylko pisma trudne, ale i insze łacne wykłady fałszywemi, na swe i na innych wiele ludzi zatracenie.
0 komentarzy dotyczących “II List Św. Piotra – Z objaśnieniami (Cz.III)”