Został się krzyżyk wśród moich rzeczy,
A na nim święta postać Chrystusa,
Daj mi go, on mnie może uleczy,
Bo przed nim każda niecna pokusa,
Każda myśl czarna w duszy zrodzona,
Jak noc przed słońcem blednie i kona.
Bo w mojem życiu — o siostro moja,
W tej ciągłej walce ze złemi losy,
Jakże mi taka potrzebna zbroja,
Co i najsroższe odbija ciosy:
Ciosy zwątpienia, ciosy rozpaczy,
Których tak pełno w życiu tułaczy
O nieraz, nieraz uśmiech goryczy
Rozdziera duszę, gdy wspomnę sobie,
Ze już tu dla mnie nie ma słodyczy
I wszystkie mary moje już w grobie,
Ach od tej myśli co serce krwawi
Może mnie widok krzyża wybawi.
A wtedy, gdy święty krzyż ten zobaczę,
Może ucichnę i znów zapłaczę.
Krzyż może zdoła stałość mi wrócić,
On kazał wszystko dla cnoty rzucić,
I jam też rzucił, wszystko na świecie
I nie żałuję, gdyż jako człowiek,
Gdy ciężar życia zanadto gniecie
I boleść, boleść łzy wyciśnie z powiek,
Nieraz upadam! Ach w takiej chwili
Widok mnie krzyża zawsze zasili!
Ks. Karol Antoniewicz
Modlitewnik Pod Krzyżem, 1945 r
Skomentuj