Jezus wybrał obchód paschy żydowskiej, by ustanowić nową, swoją Paschę, w czasie której On jest prawdziwym „Barankiem bez skazy”, ofiarowanym i spożytym za zbawienie świata. I gdy siedzi za stołem razem ze swoimi przyjaciółmi, daje początek nowemu obrzędowi. „Pan Jezus tej nocy, kiedy został wydany — mówi nam drugie czytanie (1 Kor 11, 23—26) — wziął chleb i dzięki uczyniwszy połamał i rzekł: „To jest Ciało moje za was wydane”… Podobnie wziął kielich, mówiąc: «Ten kielich jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej»„. Chleb, cudownie przemieniony w Ciało Chrystusa, i kielich, w którym nie ma już wina, lecz Krew Chrystusa, oddzielnie złożone w ofierze owej nocy, były zapowiedzią i poprzedzeniem śmierci Pana, w czasie której wylał wszystką swoją krew, a dzisiaj są żywą pamiątką. „Czyńcie to na moją pamiątkę”. W takim świetle św. Paweł ukazuje Eucharystię, gdy mówi: „Ilekroć spożywacie ten chleb i pijecie kielich, śmierć Pańską głosicie”. Eucharystia jest „chlebem żywym”, który daje ludziom życie wieczne (J 6, 51), ponieważ jest „pamiątką” śmierci Chrystusa, jest bowiem Jego Ciałem „wydanym” na ofiarę i Jego Krwią „wylaną… na odpuszczenie grzechów” (Łk 22, 19; Mt 26, 28). Ludzie posileni Ciałem Chrystusa, oczyszczeni i obmyci Jego Krwią mogą znosić trudy pielgrzymki ziemskiej, przejść z niewoli grzechu do wolności dzieci Bożych, poprzez męczącą pustynie do ziemi obiecanej: do domu Ojca.
O dobry Jezu, chcąc pobudzić nas do miłości, postanowiłeś pozostać na zawsze między nami… A przecież przewidywałeś już wówczas los, jaki Cię czekał wśród ludzi, jakie poniewieranie i zelżywości miałeś wycierpieć O Ojcze Przedwieczny, jak mogłeś pozwolić, aby Syn Twój pozostał na zawsze wśród nas i aby co dzień cierpiał od nas nowe zelżywości? O Boże mój, jakaż to nieskończona miłość Syna, jaka niepojęta miłość Ojca!
O Ojcze Przedwieczny, jak mogłeś pozwolić, aby Syn Twój na każdy dzień oddawał siebie w ręce tak przewrotnych ludzi jak my? Jak ojcowskie serce Twoje może to przenieść na sobie, by co dzień jeszcze nowe cierpiał zniewagi? Czyż możliwe to, aby On ciągle płacił wszystko, co nam jest ku pożytkowi? Czyż nikt się nie znajdzie, kto by przemówił za tym najłagodniejszym Barankiem?
Ojcze święty, który jesteś w niebie… Jeśli Twój Boski Syn nie zaniedbał niczego, aby nam, biednym grzesznikom, dać ten niepojęty dar Najświętszej Eucharystii, nie pozwalaj, o najmiłosierniejszy Panie, aby był tak niegodnie traktowany! On pozostał wśród nas w sposób tak przedziwny, że możemy Go składać w ofierze, ilekroć zechcemy. Niechże wiec przez te Przenajświętszą Ofiarę zostanie wreszcie powstrzymany zalew grzechów i nieuszanowania względem tego Najświętszego Sakramentu, gdziekolwiek On się znajduje (zob. św, Teresa od Jezusa: Droga doskonałości 33,2-4; 35,3)
Niech będzie chwała Tobie, Ojcze święty, przez Chrystusa, naszego Pana. On, jako prawdziwy i wieczny Kapłan, ustanawiając obrzęd wiekuistej Ofiary, pierwszy się Tobie złożył w zbawczej Ofierze i nam polecił ja składać na swoją pamiątkę. Pożywajac Jego Ciało, za nas złożone w ofierze, dostępujemy umocnienia, a pijąc Jego Krew, wylana za nas. oczyszczenia.
Daj nam, o Ojcze, abyśmy z tak wielkiego misterium czerpali pełnię miłości i życia (zob. Mszał Polski: prefacja i kolekta).
O Jezu, przyjdź, mam nogi zabrudzone. Dla mnie stań się sługą. Nalej wody do miednicy; przyjdź, obmyj mi nogi. Wiem. że to, co mówię, jest zbyt śmiałe, lecz obawiam się groźby Twoich słów: „Jeśli nie umyję nóg twoich, nie będziesz miał udzialu ze Mną”. Obmyj więc moje nogi, abym miał cząstkę z Tobą. Lecz cóż ja mówię, obmyj mi nogi? To mógł powiedzieć Piotr, który musiał obmyć tylko nogi, ponieważ cały był czysty. Ja raczej, raz obmyty,, potrzebuję tego chrztu, o którym Ty, o Panie, mówisz: „Co do mnie, jest inny chrzest, którym mam być ochrzczony” (Orygenes).
O. Gabriel od św. Marii Magdaleny, karmelita bosy
Żyć Bogiem, t. I, str. 409
Skomentuj