Pewnego dnia siedziałem w samochodzie przede mną była skarpa porośnięta trawą , parę metrów dalej stał płot drewniany. Słuchałem
Jezu Ty się tym zajmij.
Miałem półprzymknięte oczy słuchałem i powtarzałem w myślach
Jezu ufam Tobie .
Nagle na skarpę przyleciały dwa czarne jak noc kruki i krążyły przed samochodem od czasu do czasu wydziobując coś z trawy.
Zdziwiłem się trochę bo rzadko tu można je spotkać. Zamknąłem oczy bo nagranie się skończyło i powtórzyłem
Jezu ufam Tobie. Ty się tym zajmij!
Otworzyłem oczy , kruki były w tym samym miejscu. Nagle nadleciały dwie białe mewy. Czarne ptaki cofnęły się i usiadły na płocie.
Białe ptaki przechadzały się przed autem. Kruki powoli się oddalały i w końcu odfrunęły. Mewy chodziły rozglądały się , pozbierały trochę gałązek chyba na gniazdo i po paru minutach odleciały.
Nie twierdzę że to był jakiś znak, ale wtedy pomyślałem że modlitwa daje nam ochronę. Bez niej rozdziobią nas kruki i wrony.
Módl się bo inaczej marny Twój los.
Zaufaj Panu a on zadba o Ciebie!!!
Wyśle swoje anioły , które odgonią złem moce, rozjaśnią twoje życie.
Uwierz a będzie ci dane. Oddaj się całkowicie Jezusowi ponieważ to jest jedyna droga. Nie ma innej. Nie słuchaj żadnych nowinek .
Kościół jest jeden.
Widzisz zło to je naprawiaj.
Nie naginaj zasad wiary do swoich grzechów.
Nie słuchaj ludzi tylko Boga a jeszcze gorzej jak będziesz liczył na ludzi.
Miej ufność w Jezusie Chrystusie.Tylko.
Pamiętaj.
Arkadiusz
NiewolnikMaryi.com 
Skomentuj