Czy idziesz do Betlejem?

Czy idziesz do Betlejem?

Z kim tam dotrzesz?

Kogo będziesz witał?

Takie pytania powinieneś sobie zadać, chcąc przygotować się należycie do Narodzin Pana naszego Jezusa Chrystusa.

To, jakie prezenty kupisz i co będziesz jadł, nie ma najmniejszego znaczenia; stawiając takie rzeczy na pierwszym miejscu, możesz tylko obrazić Boga.

Wbrew powszechnej opinii, nie ma też żadnego znaczenia, jakie obrzędy wykonasz.

Miłość i Prawda przychodzą na świat tylko i wyłącznie po to, aby odrodzić się w naszych duszach.

Słowo było pierwsze i jest to Prawda. Prawda, bez której nie ma ani wiary, ani nadzieji, ani miłości. Tylko ono pozwala nam się narodzić od nowa, bez fałszu i zakłamań.

Karpie, ciasta i prezenty są jak gwoździe, które przebiły Ukochanego Zbawiciela do krzyża, który zaczynamy stawiać już przy Narodzeniu Pańskim. Jesteśmy jak Herod, zabijający niewinne dzieci. Odrzucamy Prawdziwe Światło Życia na rzecz błyskotek z drzewa i kamienia, które oferuje nam pogrążony w kłamstwie i nienawiści świat. Chcemy zabić niewinność, narodzoną z prawdy. Każde przesłanie zastępujemy bałwochwalczych obrzędem, szukając najmniejszej oznaki prawdziwej wiary, aby ją zabić tak, jak Herod dzieci. Potem pozostaje już tylko zbieranie przez całe życie gwoździ naszych grzechów, którymi przybijamy Pana naszego Jezusa Chrystusa do krzyża, myśląc, że ostatecznie Go zabijamy, ponieważ nasze dusze są puste lub nasiąknięte ciemnością.

Miłość jest niewinna i czysta, a więc kochając nieprawości, nie wyznajesz miłości, tylko nienawiść.

Prawda jest jedna, bez żadnych odcieni tęczowych czy też brunatnych. Jeżeli odrzucasz prawdę, twoim ojcem jest szatan, a nie Bóg.

Pomyśl, czy Twoja dusza się rodzi od nowa, czy tylko przytakuje modernistycznym nowinkom, nie mającym nic wspólnego z Bogiem.

Och, jaka piękna choinka i żłobek prześlicznie przygotowany!

Czy tylko tyle potrafisz powiedzieć o Bożym Narodzeniu?

Arkadiusz Niewolski