Mrok ogarnął świat

Kłamstwo stało się prawdą

A prawda nienawiści mową

Wartości zmieniły bieguny

Cnotę zastąpiła rozwiązłość

O szczerości nie pamięta już nikt

Zamykam oczy zmęczony dniem

Lecz sen nie nadchodzi tylko obrazy duszę raniące

Nie rozumiany otoczony liczbami zła

Nie wiem czy walczę

Staram się przetrwać

Więc przegrywam bezsilnie patrząc jak świat pożera wszystkich wokół

Coraz bliżej mnie są ludzie w bezmyślności zanurzeni

Puste manekiny

Bez wdzięku i urody

Bez myślenia

Nie wspominając nawet kwestii zbawienia

Upadek stał się normą

Wstawanie czynem rewolucyjnym

Po nocy przychodzi dzień

Lecz zanurzeni w mroku

Nigdy nie obudzą się

Tak wiem że to straszne

Jednak żeby się nawrócić trzeba wiedzieć dokąd

Świat odwrotny kierunek wskazuje a Boga odrzucili precz

Więc szkoda łez

Pomodlę się cicho

Poproszę pokornie

Lecz o kogo pierwszego

Rodzinę

Znajomych

A może o siebie

Może za tych złych

Może za tych dobrych

Na wszystkich czasu brak więc krzyknę szeptem cierpienia

Smutno mi Boże aż do śmierci

I zanurzę się dalej w otchłani milczenia


Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj