ROZMYŚLANIE XXVII.
Na dzień 26 Maja
oraz na Święto przeniesienia domku Loretańskiego.
Któż z nas nie słyszał o tym świętym Loretańskim domku? Któż z nas nie wie o tych cudach, które Bóg uczynił w przeniesieniu, zachowaniu jego?— Święty Loretański domek! a dla czego święty? dlaczego Bóg nad nim takie cuda okazał? Ach ho w tym domku mieszkała ta święta rodzina z Jezusa, Maryi i Józefa złożona; rodzina nieba na ziemi. Rodzina święta wśród ludzi nieświętych. Święte ściany domku tego: święty każdy proszek ziemi w nim, bo w tym domku Bóg nigdy obrażonym nie był; bo w tym domku nigdy żaden grzech nie powstał; bo w tym domku była miłość, wiara i nadzieja; była praca, modlitwa i cierpienie.
Takim świętym domem powinien by być każdy dom katolicki; powinno by być każde serce katolickie! A jednak jakże mało domów takich naliczyć możemy!
Dom katolicki, a życie w nim niekatolickie; serce katolickie, a w nim Boga nie masz. I dlatego cięży klątwa Boża i na domach i na sercach naszych.
W domu rozpacz, bo w sercu zbrodnia! każdy dom katolicki powinien być jako kościół; w każdem sercu Bóg przebywa w najświętszej kommunii. Lecz niestety! jakże mało domów znajdziem takich, na które by oko Boskie z miłością poglądać mogło! jakże wiele znajdziem takich, od których serce Boskie ze wstrętem i obrzydzeniem się odwraca!
Ubogi i skromny był ten domek Maryi, ale święty i bogaty w oczach Boskich i Aniołów. Domy nasze bogate, pełne ozdób i przepychu; ale jakże nędzne może wydają się niebu! I taki dom po czymże poznamy, że jest domem katolickim? — serce bez wiary, bez miłości, bez nadziei w każdym przebija się zakątku. — Nie chcemy wprowadzić w dom nasz świętej Rodziny Loretańskiego domku; i dlatego błogosławieństwo Boga nie przestąpi progów domu naszego. A jako serca nasze tak i domy nasze, to są groby zewnętrzne, ale wewnątrz pełne śmiecia i zgnilizny! Dom katolicki, a bramy jego tak szczelnie zamknięte dla wdowy, sieroty i ubogiego; otwarte dla tych, co się śmieją, ale zaparte dla tych, co płaczą; — otwarte dla tych, co bluźnią Boga i kościół święty i wiarę, ale zamknięte dla tych, co Boga chwalą i opowiadają; — rozpusta i bezwstyd mają wolny wstęp, ale uczciwość i czystość bez niebezpieczeństwa okazać się nie może.
A Bóg wszystko widzi i słyszy, i każdą myśl i każde słowo waży na szali Sprawiedliwości swojej. Dom katolicki! O spojrzyj tylko na ściany domu tego, czy znajdziesz znak zbawienia naszego, krzyż święty? choć jeden wizerunek Najświętszej Bogarodzicy, lub świętych Pańskich? znikła wiara, w sercu obumarła miłość i to wszystko, co wiarę i miłość obudzą, zniknąć musiało! Dom katolicki! A kiedyś w nim ujrzał ugięte na modlitwie kolana, wyzywasz gniew Boski blużniącym językiem i może w krótce poczujesz go! Dom katolicki i on się stał domem zgorszenia i żadne niewinne serce w nim bezpiecznie żyć nie może; i te ściany zaledwie wstydem nie spłoną, patrząc na te sprosności. One są niemymi świadkami tej rozwiozłości sług, których Bóg pieczy i czujności twojej poruczy; te ściany patrzą na rozpustę męża, na niewierność żony, na krzywdy bliźniego, na łzy sieroty, a ty się śmiejesz i bawisz, bo sądzisz, że noc ciemna pokryła zbrodnie twoje.
O pamiętaj, że nie masz nocy dla Tego, który jest światłością wieczną! pamiętaj, że oprócz tych niemych ścian masz innego świadka czynów, mów, i myśli twoich; a tym świadkiem jest Bóg, który cię sądzić będzie. Ale błogosławiony jesteś, jeźli twe serce miłym jest dla Boga przybytkiem. Przyjąłeś w dom twój tę świętą Loretańskiego domku Rodzinę, a ona poświęciła i serce twoje i ściany domu twego. Czy jesteś bogaty, czy ubogi, czy w zamku czy w chacie żyjesz, czy się weselisz czy płaczesz, zawsze wszędzie dobrze ci będzie. Wiara, nadzieja i miłość będą strzegły serca twego i domu twego. Tam gdzie ty wierzysz, niechaj się nikt bluźnić nie ośmiela; gdzie ty kochasz, niech się nikt nie odważa szarpać sławę bliźniego! Serce twoje złączone z Bogiem, i dla tego będzie w domu twoim jedność, zgoda i miłość! Niech będzie w domu twoim praca, modlitwa i wesołość, nie ta wesołość, którą Boga obrażamy, ale ta, którą Boga wielbimy; niechaj tam będą łzy, ale nie te, któremi Boga obrażamy, ale te, któremi go czcimy: wesołość serca niewinnego, łzy serca bolejącgo.
Uczyń twój domek przysionkiem nieba na ziemi! Niebo przedgrobowe: to wiara i nadzieja; niebo zagrobowe: to widzenie i posiadanie. — Tu korona cierniowa, tam korona chwały! gdzie Bóg, tam niebo; wprowadź Boga do serca twego, a Bóg wstąpi do domu twego.
LITANIA DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY.
Chryste usłysz nas. Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba Boże,, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu Świata Boże: zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Boża Rodzicielko
Święta Panno nad Pannami
Matko Chrystusowa
Matko łaski Bożej
Matko najczystsza
Matko najśliczniejsza
Matko niepokalana
Matko nienaruszona
Matko najmilsza
Matko przedziwna
Matko Stworzyciela
Matko Odkupiciela
Panno czcigodna
Panno wsławiona
Panno można
Panno łaskawa
Panno wierna
Zwierciadło sprawiedliwości
Stolico mądrości
Przyczyno naszej radości
Naczynie duchowne
Naczynie poważne
Naczynie osobliwsze nabożeństwa
Różo duchowna
Wieżo Dawidowa
Wieżo z kości słoniowej
Domie złoty
Arko przymierza
Bramo niebieska
Gwiazdo zaranna
Uzdrowienie chorych
Ucieczko grzesznych
Pocieszycielko strapionych
Wspomożenie wiernych
Królowo Aniołów
Królowo Patryarchów
Królowo Proroków
Królowo Apostołów
Królowo Męczenników
Królowo Wyznawców
Królowo wszystkich Świętych, Módl się za nami
Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, Módl się za nami..
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Zmiłuj się nad nami.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Abyśmy się stali godnemi obietnic Pana Chrystusowych.
MODLITWA
ŚWIĘTEGO BERNARDA.
Wspomnij o najdobrotliwsza Panno Maryo, że od wieków nie słyszano, ażeby kto, uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być opuszczonym kiedy. Tą nadzieją ożywiony, uciekam się do Ciebie o Maryo, Panno nad Pannami i Matko Jezusa Chrystusa! Przystępuje do Ciebie, biegnę do Ciebie, stawam przed Tobą jako grzeszny człowiek drżąc i wzdychając. O Pani świata nie gardź prośbami mojemi, o Matko Słowa przedwiecznego, racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryo. Amen.
Nabożeństwo Majowe. Z rękopisów Ojca Karola Antoniewicza S. J. oddrukowane osobno z książki do nabożeństwa tegoż autora. Kraków. 1883.


Skomentuj