Faryzeuszami dość często nazywani są katolicy, którzy trzymają się nauk zawartych w Objawieniu i Tradycji Kościoła. Jest to rodzaj obelgi mającej wskazywać, że sztywne trzymanie się prawa i ksiąg doprowadziło do ukrzyżowania ukochanego Zbawiciela.
Jednak trzeba zawsze pamiętać, że modernizm jest oparty na kłamstwie i tak też jest w tej sprawie.
Pierwsza zasadnicza sprawa to jest to, że Pan nasz Jezus Chrystus nie zarzucał faryzeuszom i uczonym w piśmie nieznajomości praw, a nawet więcej – nakazywał ich nauk słuchać. Wskazywał natomiast, aby nie naśladować ich postępowania. Dlaczego? Ponieważ byli obłudnikami. Nauczali jednego, a robili coś odwrotnego. Właśnie przez obłudę i fałsz jaki nosili w duszach zamordowali Mesjasza. Logiczne więc jest, że nazywając kogoś faryzeuszem w kłótniach o nauki katolickie przyznajesz mu, że zna prawa i możesz się od niego uczyć. Oczywiście jeżeli widzisz, że postępuje on odwrotnie niż nakazuje Ewangelia i Tradycja nie powinieneś go naśladować. Występuje tu wyraźne odróżnienie między znajomością praw, a postępowaniem według tych praw. Faryzeusze nie byli obłudnikami dlatego, że nie znali prawa, ale dlatego, że ucząc prawdy żyli w kłamstwie.
Modernizm zawsze usiłuje zmienić sens tego co powiedział nasz Zbawiciel. Wskazuje że winne ukrzyżowania było ścisłe trzymanie się prawa. .Jest to oczywiste kłamstwo.
Faryzeusze z czasów Jezusa w porównaniu do dzisiejszych hierarchów, to tylko czarne owce w stadzie. Modernizm jako ściek wszystkich herezji charakteryzuje się łamaniem prawie wszystkich przykazań Bożych, całkowitą nieznajomością prawa- ani boskiego, ani ludzkiego.
Oczywiście można optymistycznie zakładać, że niektórzy nie mając wiedzy, chociaż jako pasterze powinni, odrzucają prawdę nieświadomie. Jednak rzeczywistość jest bardziej okrutna – jeżeli działali by w dobrej wierze i wina leżałaby po stronie nieznajomości Prawa bardzo szybko by się nawrócili. Dlaczego? Ponieważ słysząc zarzuty jakie są im stawiane dotykają prawdy i musieliby przyznać że działają wbrew niej. Oni jednak świadomie prowadzą wiernych do piekła. Wiedzą, że nauczają kłamstwa i nie chcą przyjąć Prawdy. Ich ojcem jest szatan i myślą, że on ich uratuje. Nie trzeba daleko szukać, to widać wyraźnie bo coraz częściej potykamy się o takie obrazy gdzie z kościołów robi się dosłownie jaskinie szatana. Pieczarę na poniższym zdjęciu trudno uznać za kościół, ani kojarzyć z NMP mimo że jest pod wezwaniem „Królowej Pokoju”. Więcej zdjęć tutaj.
CC BY-SA 4.0 DEED
Oczywiście są tylko głupcami, klaunami odgrywającymi role w jego przedstawieniu. Przecież on nimi gardzi tak jak wszystkimi ludźmi.
Wróćmy jednak do tego określenia – faryzeusze. Stało się ono modne tylko z powodu swojego negatywnego odniesienia. Takich haseł moderniści używają dużo więcej i zawsze są one próbą zasłaniania swoich kłamstw i braku wiedzy. W Polsce np. funkcjonuje taki mechanizm, że hasło oczernia Jana Pawła wystarczy żebyś został zlinczowany (na razie słownie) przez tzw. katolików. Nikt się nawet nie zastanawia, czy mówisz prawdę.
Przecież to jest właśnie sposób wykorzystany przez faryzeuszy do zamordowania Mesjasza. Hasła rzucone w tłum miały na celu podburzenie ludzi do poparcia zamordowania Niewinnego. Taką samą zasadę zawsze stosują komuniści. W rewolucji francuskiej, czy też bolszewickiej – zawsze to samo. Kłamliwe oskarżenia doprowadzały to tego że tłum pozwalał na mordowanie niewinnych. Teraz może się wydawać, że nikt nie zabija; ale czy na pewno? Czy hasła o wolności nie zabijają miliony nienarodzonych dzieci? A co ze starszymi, schorowanymi i eutanazją? Zastosowano taki sam mechanizm mając na celu zgubę dusz, a więc coś znacznie gorszego niż zabójstwo ciała. Wprowadzono do naszych umysłów słowa i obrazy klucze, na które reagujemy jak wytresowane zwierzęta. Jest ich wiele, ale parę najważniejszych przypomnę: tęcza, miłość, wolność, równość i braterstwo. Piękne słowa, ale w systemie zła oznaczają one zawsze jedno- kochaj wszystkich i wszystko, oprócz chrześcijan i praw ustanowionych przez Jezusa Chrystusa.
Ludzie więc z chęcią używają haseł typu „faryzeusze”, „nie oceniaj”, ponieważ stanowią zasłonę dla ich niewiedzy, ale przede wszystkim dla kłamstw w jakich żyją.
Można wszystko zrozumieć – brak wiedzy, ignoranctwo, czy też zapatrzenie w siebie, ale nie mogę zrozumieć jak można świadomie przyjmować kłamstwo jako prawdę i żyć w nim.
Nikt, nawet znający tylko 10 przykazań Bożych, w dzisiejszych czasach nie może twierdzić, że nauki duchowieństwa mają wiele wspólnego z tym, co nam przekazał Pan nasz Jezus Chrystus. Nawet podrzędna kancelaria prawna udowodniła by bez problemu, że moderniści bezprawnie używają nazwy Kościół Katolicki.
Chociaż naukowcy twierdzą, że inteligencja człowieka spada od połowy lat siedemdziesiątych, dalej twierdzę, że jest niemożliwe, żeby ktoś tego co się dzieje teraz lub przez ostatnie kilkadziesiąt lat nie dostrzegał, ponieważ inteligencja musiałaby spaść do poziomu kilkuletniego dziecka.
Prawda stała się kłamstwem, ale tylko w zakłamanych umysłach, a nie w realnym, ani duchowym świecie.
Cdn.
Arkadiusz Niewolski
Czas Apostazji 
Dodaj odpowiedź do Andrzej Anuluj pisanie odpowiedzi