W duchu i w prawdzie


Chrystus‎ ‎Pan,‎ ‎czciciel‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu i‎ ‎w prawdzie.

Bóg‎ ‎mógł‎ ‎być‎ ‎godnie‎ ‎kochanym‎ ‎tylko‎ ‎przez Boga-człowieka.‎ Zasługuje‎ ‎On‎ ‎na‎ ‎cześć‎ ‎nieskończoną‎ ‎i‎ ‎żadne‎ ‎skończone‎ ‎stworzenie‎ ‎nie‎ ‎może nadać‎ ‎uczuciom‎ ‎swoim‎ ‎wartości‎ ‎odpowiedniej godności‎ ‎Jego.‎ ‎Wprawdzie‎ ‎cześć‎ ‎odpowiednia Bogu‎ ‎oddaną‎ ‎Mu‎ ‎być‎ ‎musiała‎ ‎przez‎ ‎istotę‎ ‎natury niższej‎ ;‎ ‎by‎ ‎Go‎ ‎wielbiła‎ ‎za‎ ‎byt‎ ‎swój,‎ ‎i‎ ‎ten‎ ‎byt cały‎ ‎Jemu‎ ‎poświęcić‎ ‎czuła‎ ‎się‎ ‎obowiązaną.‎ ‎Jednak, aby‎ ‎cześć‎ ‎godną‎ ‎była‎ ‎Boga‎ ‎musiała‎ ‎być‎ ‎nieskończoną‎‎,‎ ‎jak‎ ‎Bóg‎ ‎sam;‎ ‎a‎ ‎zatem‎ ‎musiała‎ ‎Mu‎ ‎być oddaną‎ ‎przez‎ ‎osobę‎ ‎równą‎ ‎Jemu.‎ ‎I‎ ‎tego‎ ‎właśnie dopełnił‎ ‎Jezus,‎ ‎którego‎ ‎Boska‎ ‎osoba‎ uwielbiała Boga‎ ‎składając‎ ‎Mu‎ ‎hołd‎ ‎za‎ ‎przydane‎ ‎sobie‎ ‎człowieczeństwo‎ ‎i‎ poświęcając‎ ‎je‎ ‎całe‎ ‎chwale‎ ‎Ojca

W‎ ‎tym‎ ‎znaczeniu‎ ‎Chrystus‎ ‎Pan‎ ‎jedynym‎ ‎jest czcicielem‎ ‎Boga,‎ ‎i‎ ‎Bóg‎ ‎o‎ ‎tyle‎ ‎tylko‎ ‎przyjmuje hołdy‎ ‎nasze‎ ‎i‎ ‎wartość‎ ‎w‎ ‎nich‎ ‎upatruje‎ ‎o‎ ‎ile‎ ‎ściśle z‎ ‎miłością‎ ‎Jezusową‎ ‎zlane‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎niej‎ ‎objęte:‎ ‎bo Chrystus,‎ ‎jako‎ ‎człowiek‎ ‎przedstawiał‎ ‎nas‎ ‎wszystkich‎ ‎i‎ ‎uwielbiał‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎imieniu‎ ‎swoim‎ ‎i‎ ‎naszym;‎ ‎a‎ ‎jeśli‎ ‎z‎ ‎Nim‎ ‎złączeni‎ ‎nie‎ ‎jesteśmy‎ ‎i‎ ‎nie należymy‎ ‎do‎ ‎Niego,‎ ‎jako‎ ‎członki‎ ‎do‎ ‎ciała,‎ ‎i‎ ‎nie przyjmujemy‎ ‎wpływu‎ ‎Jego‎ ‎nadprzyrodzonego; jeśli‎ ‎nareszcie‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎Nim‎ ‎i‎ ‎przez‎ ‎Niego‎ ‎nie uwielbiamy,‎ ‎cześć‎ ‎nasza‎ ‎nie‎ ‎jest‎ ‎przyjęta,‎ ‎i‎ ‎żadnej nie‎ ‎daje‎ ‎nam‎ ‎zasługi‎ ‎na‎ ‎wieczność.‎

‎Ta‎ ‎prawda, jedną‎ ‎z‎ ‎zasadniczych‎ ‎wiary‎ ‎naszej;‎ ‎wykazuje‎ ‎jaka koniecznością‎ ‎jest‎ ‎dla‎ ‎nas‎ ‎połączenie‎ ‎z‎ ‎Jezusem i‎ ‎jak‎ ‎usilnie‎ ‎powinniśmy‎ ‎się‎ ‎starać,‎ ‎aby‎ ‎ono‎ ‎coraz ściślejszym‎ ‎było.

 

Skoro‎ ‎miłość‎ ‎Jezusa‎ ‎jedna‎ ‎tylko‎ ‎doskonała, i‎ skoro‎ ‎uczucia‎ ‎nasze‎ ‎dla‎ ‎Boga‎ ‎tyle‎ ‎tylko‎ ‎mają wartości‎ ‎o‎ ‎ile‎ ‎Jezusowym‎ ‎podobne‎‎;‎ ‎to‎ ‎ważnym staje‎ ‎się‎ ‎dla‎ ‎nas‎ ‎przypatrzyć‎ ‎się‎ ‎uczuciom‎ ‎Jezusowym‎‎,‎ ‎aby‎ ‎podobnie‎ ‎jak‎ ‎On‎ ‎Boga‎ ‎wielbić.

Chrystus‎ ‎Pan‎ ‎był‎ ‎chwalcą‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎w prawdzie,‎ ‎co‎ ‎znaczy,‎ ‎że‎ ‎miłość‎ ‎Jego‎ ‎i‎ ‎hołdy‎ ‎z‎ ‎niej wypływające‎ ‎były‎ ‎wewnętrzne,‎ ‎oparte‎ ‎na‎ ‎znajomości‎ ‎Boga‎ ‎i‎ ‎siebie‎ ‎jako‎ ‎człowieka,‎ ‎i‎ ‎na‎ ‎znajomości‎ ‎tego,‎ ‎co‎ ‎się‎ ‎Bogu‎ ‎od‎ ‎jego‎ ‎człowieczeństwa należało.‎ ‎Co‎ ‎znaczy,‎ ‎że‎serce‎ ‎u‎ ‎Niego‎ ‎zgodnie z‎ ‎umysłem‎ ‎poddawało‎ ‎się‎ ‎Bogu‎ ‎całą‎ ‎siłą‎ ‎woli i‎ ‎przekonania.‎ ‎Otóż‎ ‎to‎ ‎się‎ ‎nazywa‎ ‎czcić‎ ‎Boga w‎ ‎duchu,‎ ‎to‎ ‎jest‎ ‎z‎ ‎głębi‎ ‎duszy‎ ‎i‎ ‎ze‎ ‎wszystkich sił‎ ‎swoich.‎ ‎»Bóg‎ ‎jest‎ ‎duch«‎ ‎dlatego‎ ‎duchową cześć‎ ‎oddawać‎ ‎Mu‎ ‎trzeba.‎ ‎

 

Żydzi‎ ‎ku‎ ‎czci‎ ‎Bożej zabijali‎ ‎żywe‎ ‎ofiary‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎ten‎ ‎sposób‎ ‎mniemali‎ ‎zadość‎ ‎czynić‎ ‎obowiązkom‎ ‎swoim‎ ‎względem‎ ‎Stwórcy. Lecz‎ ‎Bóg‎ ‎w‎ ‎kilku‎ ‎miejscach‎ ‎Pisma‎ ‎św.‎ ‎oświadcza, że‎ ‎te‎ ‎ofiary,‎ ‎czysto‎ ‎zewnętrzne,‎ ‎nie‎ ‎przynoszą Mu‎ ‎chwały;‎ ‎że‎ ‎je‎ ‎odrzuca‎ ‎i‎ ‎brzydzi‎ ‎się‎ ‎nimi, że‎ ‎»cześć Jego‎ ‎wymaga‎ ‎ofiary‎ ‎pochwalnej«‎ ‎z‎ ‎serca wypływającej‎;‎ ‎nie‎ ‎mógł‎ ‎żeby‎ ‎słusznie‎ ‎uczynić takiego‎ ‎samego‎ ‎wyrzutu‎ ‎największej‎ ‎liczbie‎ ‎Chrześcijan,‎ ‎co‎ ‎w‎ ‎niczym‎ ‎nie‎ ‎uchybiając‎ ‎czci‎ ‎zewnętrznej‎ ‎i‎ ‎uwielbiając‎ ‎Boga‎ ‎usty‎ ‎i‎ ‎postawą,‎ ‎nie wiedzą‎ ‎nawet,‎ ‎co‎ ‎to‎ ‎jest‎ ‎czcić‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu?

Cześć‎ ‎zewnętrzna‎ ‎nic‎ ‎nie‎ ‎znaczy‎ ‎sama‎ ‎przez‎ ‎się; a‎ ‎innej‎ ‎nie‎ ‎oddajemy‎ ‎Bogu‎ ‎jeśli‎ ‎nie‎ ‎żyjemy‎ ‎życiem‎ ‎wewnętrznym.‎ ‎Duch‎ ‎może‎ ‎czcić‎ ‎aktami wewnętrznemi,‎ ‎bez‎ ‎słów‎ ‎i‎ ‎oznak‎ ‎żadnych,‎ ‎i‎ ‎taka to‎ ‎cześć‎ ‎właściwie‎ ‎przystoi‎ ‎Bogu,‎ ‎który‎ ‎zgłębia myśli‎ ‎nasze‎ ‎i‎ ‎uczucia‎ ‎najskrytsze.‎

‎Oznaki‎ ‎zewnętrzne‎ ‎i‎ ‎słowa,‎ ‎co‎ ‎mamią‎ ‎ludzi,‎ ‎nie‎ ‎mogą‎ ‎oszukać Boga;‎ ‎Bóg‎ ‎nieczuły‎ ‎na‎ ‎pozory,‎ ‎wagę‎ ‎przywiązuje tylko‎ ‎do‎ ‎ducha,‎ ‎jaki‎ ‎nas‎ ‎ożywia.‎ ‎Każdy‎ ‎powinien‎ ‎sumiennie‎ ‎zbadać‎ ‎siebie‎ ‎w‎ ‎tej‎ ‎mierze‎ ‎i‎ ‎przekonać‎ ‎się,‎ ‎ile‎ ‎ducha‎ ‎jest‎ ‎w‎ ‎jego‎ ‎modlitwach,‎ ‎co dzień‎ ‎do‎ ‎Boga‎ ‎zasyłanych;‎ ‎czy‎ ‎tylko‎ ‎usta‎ ‎lub co‎ ‎najwięcej‎ ‎wyobraźnia‎ ‎modlitwą‎ ‎zajęte,‎ ‎czy‎ ‎ta z‎ ‎serca‎ ‎płynie‎ ‎?

 

Chrystus‎ ‎Pan‎ ‎był‎ ‎chwalcą‎ ‎Boga‎ ‎»w‎ ‎prawdzie«.‎ ‎Nie‎ ‎poprzestał‎ ‎na‎ ‎uczuciach,‎ ‎ale‎ ‎uczucia w‎ ‎czyn‎ ‎wprowadził;‎ ‎zgodził‎ ‎się,‎ ‎by‎ ‎Ojciec‎ ‎w‎ ‎pełności‎ ‎wolę‎ ‎swoją‎ ‎na‎ ‎Nim‎ ‎wykonał,‎ ‎przystał‎ ‎z‎ ‎gotowością‎ ‎na‎ ‎wszystkie‎ ‎Jego‎ ‎rozporządzenia,‎ ‎i‎ ‎dopełnił‎ ‎ich ściśle,‎ ‎lecz‎ ‎cały‎ ‎ciąg‎ ‎życia‎ ‎bez‎ ‎przerwy‎ ‎poświęcał‎ ‎Osobę‎ ‎swoją‎ ‎Majestatowi‎ ‎Boskiemu.‎ ‎Zapominając‎ ‎o‎ ‎sobie,‎ ‎myślał‎ ‎tylko‎ ‎o‎ ‎»uczczeniu‎ ‎imienia‎ ‎ojcowskiego«‎,‎ ‎o‎ ‎»rozszerzaniu‎ ‎królestwa‎ ‎Jego«‎ ‎nie‎ ‎usunął‎ ‎się‎ ‎od‎ ‎żadnej‎ ‎pracy,‎ ‎od żadnego‎ ‎upokorzenia,‎ ‎dał‎ ‎przykład‎ ‎doskonałego posłuszeństwa.‎ ‎»Wola‎ ‎Ojca«‎ ‎jedynym‎ ‎Mu‎ ‎była prawidłem,‎ ‎i‎ ‎»dopełnił‎ ‎jej«‎ ‎wierniej‎ ‎i‎ ‎z‎ ‎większą miłością‎ ‎»na‎ ‎ziemi«‎ ‎aniżeli‎  wykonywana‎ ‎jest »w‎ ‎niebie«‎.

Taka‎ ‎jest‎ ‎cześć‎ ‎prawdziwa‎ ‎i‎ ‎rzeczywista‎ ‎jakiej‎ ‎Bóg‎ ‎od‎ ‎nas‎ ‎wymaga.‎ ‎Oświadczenia‎ ‎miłości są‎ ‎tylko‎ ‎złudzeniem,‎ ‎jeśli‎ ‎ich‎ ‎w‎ ‎czyn‎ ‎nie‎ ‎wprowadzamy‎ ‎i‎ ‎nie‎ ‎pozwalamy‎ ‎Bogu‎ ‎rozporządzać sobą‎ ‎we‎ ‎wszystkim‎ ‎według‎ ‎upodobania‎ ‎Jego; jeśli‎ ‎dla‎ ‎tego‎ ‎że‎ ‎nam‎ ‎zostawił‎ ‎wolną‎ ‎wolę‎ ‎mniemamy‎ ‎mieć‎ ‎prawo‎ ‎kierować‎ ‎się‎ ‎fantazją‎ ‎własną w‎ ‎rzeczach,‎ ‎które‎ ‎nam‎ ‎się‎ ‎zdają‎ ‎być‎ ‎obojętnymi.

Każdy‎ ‎czyn‎ ‎nasz‎ ‎powinien‎ ‎być‎ ‎zależnym‎ ‎od wpływu‎ ‎Bożego.‎ ‎Powinniśmy‎ ‎czcić‎ ‎Boga‎ ‎trybem życia,‎ ‎stanowiskiem‎ ‎naszym,‎ ‎zajęciem‎ ‎każdym;‎ ‎i w‎ ‎tym‎ ‎wszystkim‎ ‎zależeć‎ ‎mamy‎ ‎od‎ ‎woli‎ ‎Jego i‎ ‎upodobania.‎ ‎Jeśli‎ ‎w‎ ‎niektórych‎ ‎zajęciach,‎ ‎zamiarach,‎ ‎przedsięwzięciach‎ ‎własnej‎ ‎tylko‎ ‎zasięgamy‎ ‎rady,‎ ‎z‎ ‎własnego‎ ‎działamy‎ ‎popędu‎ ‎i‎ ‎siebie jedno‎ ‎mamy‎ ‎na‎ ‎celu:‎ ‎to‎ ‎sprzeciwiamy‎ ‎się‎ ‎wprost pierwszemu‎ ‎obowiązkowi,‎ ‎jaki‎ ‎wkłada‎ ‎na‎ ‎nas »‎ ‎chwalenie‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎prawdzie«,‎ ‎które się‎ ‎ma‎ ‎rozciągać‎ ‎do‎ ‎wszystkich‎ ‎zamierzeń‎ ‎i‎ ‎czynów‎ ‎naszych.‎ ‎Tak‎ ‎tę‎ ‎cześć‎ ‎pojmował‎ ‎Chrystus Pan,‎ ‎i‎ ‎wyrażam‎ ‎tu‎ ‎Jego‎ ‎uczucia.‎ ‎Takie‎ ‎również było‎ ‎mniemanie‎ ‎św.‎ ‎Pawła‎ ‎gdy‎ ‎mówił:‎ ‎»‎ ‎Czy‎ ‎jecie,‎ ‎czy‎ ‎pijecie,‎ ‎cokolwiek‎ ‎czynicie,‎ ‎czyńcie‎ ‎na‎ ‎chwałą‎ ‎Bożą«.‎ ‎

Czynić‎ ‎coś‎ ‎na‎ ‎chwałę‎ ‎Bożą,‎ ‎znaczy czcić‎ ‎Boga‎ ‎»w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎prawdzie«.‎ ‎Ta‎ ‎cześć obejmuje‎ ‎więc‎ ‎czyny‎ ‎najprostsze,‎ ‎te‎ ‎nawet,‎ ‎co mają‎ ‎na‎ ‎celu‎ ‎zaspokojenie‎ ‎potrzeb‎ ‎ciała;‎ ‎i‎ ‎uchybiamy‎ ‎jej‎ ‎jeśli‎ ‎ich‎ ‎nie‎ ‎zwracamy‎ ‎intencją‎ ‎ku chwale‎ ‎Bożej.

 

Nie‎ ‎na‎ ‎tym‎ ‎koniec.‎ ‎Opatrzność,‎ ‎czy‎ ‎to‎ ‎przyrodzona‎ ‎czy‎ ‎nadprzyrodzona,‎ ‎jest‎ ‎właściwie‎ ‎dokonywaniem‎ ‎się‎ ‎woli‎ ‎Bożej‎ ‎nad‎ ‎nami,‎ ‎i‎ ‎czcimy Boga‎ ‎»w‎ ‎prawdzie«‎ ‎uległością‎ ‎tej‎ ‎woli‎ ‎Jego.‎ ‎Obaczmy‎ ‎dokąd‎ ‎ta‎ ‎uległość‎ ‎rozciągać‎ ‎się‎ ‎powinna.

Opatrzność‎ ‎w‎ ‎porządku‎ ‎przyrodzonym‎ ‎przemawia‎ ‎przez‎ ‎wszystkie‎ ‎wypadki‎ ‎ogólne‎ ‎lub‎ ‎szczególne,‎ ‎przez‎ ‎okoliczności‎ ‎życia,‎ ‎choćby‎ ‎najmniejszej‎ ‎wagi,‎ ‎przez‎ ‎zdrowie‎ ‎i‎ chorobę,‎ ‎przez‎ ‎dostatek‎ ‎i‎ ‎ubóstwo,‎ ‎przez‎ ‎powodzenie‎ ‎lub‎ ‎przeciwności‎ ‎losu,‎ ‎jakie‎ ‎nas‎ ‎spotykają.‎ ‎W‎ ‎tych‎ ‎wszystkich okolicznościach‎ ‎co dzień‎ ‎się‎ ‎przedstawiających, należy‎ ‎czcić‎ ‎Boga‎ ‎dobrem‎ ‎przyjęciem‎ ‎i‎ ‎dobrym użytkiem‎ ‎z‎ ‎przeciwności‎ ‎lub‎ ‎pomyślności,‎ ‎jakie na‎ ‎nas‎ ‎zsyła.‎

Każda‎ ‎skarga‎ ‎dobrowolna,‎ ‎każde szemranie,‎ ‎każdy‎ ‎bunt‎ ‎wewnętrzny‎ ‎przeciw‎ ‎krzyżom‎ ‎od‎ ‎Boga‎ ‎zesłanym,‎ ‎każdy‎ ‎brak‎ ‎wdzięczności,‎ ‎każde‎ ‎uczucie‎ ‎czysto‎ ‎ludzkie‎ ‎lub‎ ‎nieumiarkowane,‎ ‎każde‎ ‎nadużycie‎ ‎tego,‎ ‎co‎ ‎dla‎ ‎nas‎ ‎pomyślne, lub‎ ‎co‎ ‎zaspakaja‎ ‎życzenia‎ ‎nasze,‎ ‎jest‎ ‎usposobieniem‎ ‎mniej‎ ‎lub‎ ‎więcej‎ ‎przeciwnym‎ ‎chwaleniu Boga‎ ‎»w prawdzie«‎ ‎dlatego‎ ‎że‎ ‎Bóg‎ ‎nie‎ ‎jest‎ ‎uczczonym‎ ‎tak,‎ ‎jak‎ ‎być‎ ‎powinien,‎ ‎a‎ ‎nawet‎ ‎jest‎ ‎może i‎ ‎obrażonym‎ ‎w‎ ‎tych‎ ‎okolicznościach.

 

Opatrzność‎ ‎w‎ ‎porządku‎ ‎nadprzyrodzonym dalej‎ ‎jeszcze‎ ‎sięga.‎ ‎Bóg‎ ‎chce‎ ‎wywierać‎ ‎na‎ ‎wolę naszą‎ ‎wpływ‎ ‎dobrowolnie‎ ‎przez‎ ‎nas‎ ‎przyjęty, przez‎ ‎zupełne‎ ‎i‎ ‎nieodwołalne‎ ‎oddanie‎ ‎się‎ ‎nasze Bogu‎ ‎Chce,‎ ‎abyśmy‎ ‎we‎ ‎wszystkim‎ ‎ulegli‎ ‎byli łasce‎ ‎i‎ ‎działali‎ ‎z‎ ‎pobudek‎ ‎przez‎ ‎nią‎ ‎natchnionych ku‎ ‎osiągnieniu‎ ‎wielkiego‎ ‎celu‎ ‎dla‎ ‎jakiego‎ ‎nas stworzył,‎ ‎celu‎ ‎chwały‎ ‎Bożej‎ ‎i‎ ‎szczęścia‎ ‎naszego.

A‎ ‎zatem,‎ ‎aby‎ ‎czcić‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎wprawdzie trzeba‎ ‎być‎ ‎zupełnie‎ ‎oderwanym‎ ‎od‎ ‎rzeczy‎ ‎ziemskich,‎ ‎a‎ ‎zawsze‎ ‎łaknącym‎ ‎mysią‎ ‎i‎ ‎uczuciem‎ ‎rzeczy‎ ‎niebieskich;‎ ‎trzeba‎ ‎się‎ ‎zapatrywać‎ ‎w‎ ‎sposób nadprzyrodzony,‎ ‎to‎ ‎jest‎ ‎ze‎ ‎względu‎ ‎na‎ ‎wieczność, na‎ ‎wszystkie‎ ‎wypadki‎ ‎ziemskie,‎ ‎i‎ ‎zrzec‎ ‎się‎ ‎siebie, własnego‎ ‎rozumu,‎ ‎własnej‎ ‎woli,‎ ‎a‎ ‎żyć‎ ‎tylko myślą‎ ‎i‎ ‎wolą‎ ‎Bożą;‎ ‎wreszcie‎ ‎we wszystkim‎ ‎brać za‎ ‎wzór‎ ‎Jezusa,‎ ‎ten‎ ‎jeno‎ ‎mając‎ ‎cel‎ ‎i‎ ‎pragnienie, by‎ ‎jak‎ ‎najlepiej‎ ‎naśladować‎ ‎uczucia‎ ‎Jego‎ ‎i‎ ‎postępowania.

Odmawiamy‎ ‎co dzień,‎ ‎i‎ ‎więcej‎ ‎niż‎ ‎raz‎ ‎na dzień‎ ‎te‎ ‎słowa,‎ ‎których‎ ‎nas‎ ‎Pan‎ ‎Jezus‎ ‎nauczył; »Święć‎ ‎się‎ ‎imię ‎Twoje,‎ ‎przyjdź‎ ‎królestwo‎ ‎Twoje, bądź‎ ‎wola‎ ‎Twoja‎ ‎na‎ ‎ziemi‎ ‎jako‎ ‎i‎ ‎w‎ ‎niebie«. Zgłębiliśmy‎ ‎kiedy‎ ‎znaczenie‎ ‎tych‎ ‎trzech‎ ‎próśb? Czy‎ ‎wiemy,‎ ‎że‎ ‎wyrażają‎ ‎one‎ ‎najdoskonalszą‎ ‎cześć »w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎wprawdzie«?‎ ‎
Jeśli‎ ‎pragniemy‎ ‎całym sercem,‎ ‎aby‎ ‎się‎ ‎imię‎ ‎Boga‎ ‎święciło,‎ ‎to‎ ‎jest uczczone‎ ‎było‎ ‎najprzód‎ ‎przez‎ ‎nas‎ ‎samych‎ ‎i‎ ‎przez tych,‎ ‎co‎ ‎od‎ ‎nas‎ ‎zależą,‎ ‎lub‎ ‎co‎ ‎nam‎ ‎są‎ ‎bliscy, następnie‎ ‎przez‎ ‎wszystkich‎ ‎Chrześcijan,‎ ‎a‎ ‎nareszcie‎ ‎przez‎ ‎cały‎ ‎ród‎ ‎ludzki,‎ ‎stworzony‎ ‎na‎ ‎to tylko,‎ ‎aby‎ ‎czcił‎ ‎Boga;‎ ‎jeśli‎ ‎pragniemy,‎ ‎by‎ ‎Bóg pochwalony‎ ‎był‎ ‎przez‎ ‎każdą‎ ‎istotę,‎ ‎tyle‎ ‎ile‎ ‎być może‎ ‎i‎ ‎chce‎ ‎być‎ ‎uwielbionym,‎ ‎w‎ ‎czasie‎ ‎i‎ ‎wieczności‎‎:‎ to‎ ‎czcijmy‎ ‎Boga‎ ‎w‎ ‎duchu,‎ ‎tak‎ ‎jak‎ ‎Chrystus Pan‎ ‎chciał,‎ ‎abyśmy‎ ‎Go‎ ‎czcili,‎ ‎gdy‎ ‎ułożył‎ ‎dla‎ ‎nas tę‎ ‎modlitwę.‎ ‎Jeśli‎ ‎wszelkimi‎ ‎możliwymi‎ ‎sposobami,‎ ‎przez‎ ‎dobry‎ ‎użytek‎ ‎łask‎ ‎ogólnych‎ ‎i‎ ‎szczególnych‎ ‎ciągle‎ ‎od‎ ‎Boga‎ ‎odbieranych,‎ ‎staramy‎ ‎się całe‎ ‎życie‎ ‎i‎ ‎we‎ ‎wszystkich‎ ‎okolicznościach‎ ‎by‎ ‎imię Boga‎ ‎uwielbiane‎ ‎było‎ ‎przez‎ ‎nas‎ ‎i‎ ‎przez‎ ‎innych ludzi‎‎:‎ ‎to,‎ ‎czcimy‎ ‎Boga‎ ‎w prawdzie.

 

Również‎ ‎w prawdzie‎ ‎czcimy‎ ‎Go,‎ ‎pragnąc,‎ ‎by panował‎ ‎tu‎ ‎na‎ ‎ziemi‎ ‎łaską‎ ‎swoją‎ najprzód‎ ‎w‎ ‎sercu naszym,‎ ‎a‎ ‎potem‎ ‎w‎ ‎sercach‎ ‎braci‎ ‎naszej;‎ ‎a‎ ‎jeśli ułatwiamy‎ ‎panowanie‎ ‎Jego‎ ‎w‎ ‎nas‎ ‎przez‎ ‎uległość i‎ ‎wierność‎ ‎łasce,‎ ‎niszcząc‎ ‎w‎ ‎sobie‎ ‎za‎ ‎Jego‎ ‎pomocą,‎ ‎wszystko,‎ ‎co‎ ‎się‎ ‎jej‎ ‎sprzeciwia;‎ ‎jeśli‎ ‎skłaniamy‎ ‎innych‎ ‎wpływem‎ ‎swoim,‎ ‎napomnieniami, przykładem,‎ ‎aby‎ ‎to‎ ‎samo‎ ‎czynili,‎ ‎i‎ ‎często‎ ‎do Boga‎ ‎na‎ ‎tę‎ ‎intencją‎ ‎modły‎ ‎zasyłamy;‎ ‎to‎ ‎czcimy Boga‎ ‎w‎ ‎duchu‎ ‎i‎ ‎wprawdzie.

Czcimy‎ ‎Go‎ ‎wprawdzie,‎ ‎pragnąc‎ ‎szczerze,‎ ‎by wola‎ ‎Jego‎ ‎spełniła‎ ‎się‎ ‎na‎ ‎ziemi‎ ‎tak‎  doskonale, jak‎ ‎w‎ ‎niebie,‎ ‎przykładając‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎spełnienia‎ ‎jej ścisłego,‎ ‎i‎ ‎nic‎ ‎nie‎ ‎zaniedbując,‎ ‎ile‎ ‎od‎ ‎nas‎ ‎zależy, aby‎ ‎drudzy‎ ‎ją‎ ‎pełnili.

 

Otóż‎ ‎widzimy,‎ ‎jak‎ ‎w‎ ‎trzech‎ ‎krótkich‎ ‎słowach,‎ ‎Chrystus‎ ‎Pan‎ ‎wyraził‎ ‎cześć‎ ‎wewnętrzną i‎ ‎zewnętrzną‎ ‎przynależną‎ ‎Bogu;‎ ‎trzeba‎ ‎nam‎ ‎tylko przejąć‎ ‎się‎ ‎uczuciami‎ ‎z‎ ‎tą‎ ‎czcią‎ ‎nierozłącznymi, i‎ ‎to‎ ‎w‎ ‎całej‎ ‎ich‎ ‎rozciągłości,‎ ‎by‎ ‎stały‎ ‎się‎ ‎dla nas‎ ‎prawidłem‎ ‎postępowania.‎ ‎W‎ ‎ten‎ ‎sposób uwielbienia‎ ‎nasze‎ ‎zleją‎ ‎się‎ ‎z‎ ‎uwielbieniami‎ ‎Chrystusa‎ ‎Pana;‎ ‎On‎ ‎je‎ ‎złoży‎ ‎u‎ ‎stóp‎ ‎Ojca‎ ‎wraz z‎ ‎własnymi‎ ‎hołdami‎ ‎i‎ ‎mocą‎ nieskończonych‎ ‎zasług‎ ‎swoich,‎ ‎uczyni‎ ‎je‎ ‎Bogu‎ ‎miłymi.

 


Ks. Jean Nicolas Grou T. J. –  „Życie wewnętrzne Jezusa i Maryi : rozmyślania na wszystkie niedziele i główne święta roku”. Lwów, 1887.


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Jedna odpowiedź do „W duchu i w prawdzie”

  1. Awatar Zbyszek
    Zbyszek

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    Polubienie

Skomentuj