O POŚREDNICZCE ŁASK WSZELKICH
Niepokalanów, wtorek, 06.06.1933
Niezawodną i niezbitą jest prawdą w Kościele Katolickim, choć to nie jest jeszcze ogłoszonym jako dogmat, że Matka Boża jest Pośredniczką wszystkich łask.
Prawda ta była już znaną w pierwszych wiekach chrześcijańskich, lecz nie miała takiego, jak w obecnych czasach zainteresowania, a to z tego względu, że Bóg Ją zostawił na czasy późniejsze. O tej prawdzie nauczali ojcowie Kościoła i wielu teologów na ten temat dużo rozprawiało.
Heretycy wprawdzie zarzucają Kościołowi św., że ustanawia dogmaty. Lecz zupełnie się w tym twierdzeniu mylą, bo Kościół św. tylko potwierdza, co wierni uznawali i uznają za niezłomną prawdę.
Podobnie działo się z Niepokalanym Poczęciem Najśw. Marii Panny. Przed ogłoszeniem tego dogmatu, mnóstwo teologów, uczonych, a nawet znacznych jednostek w Kościele sprzeciwiało się temu głosząc, że jest niedorzecznością. Matka Najśw. sama to potwierdziła, objawiając się w Lourdes, co przed czteroma laty Kościół św. ogłosił. Wielka i nadzwyczajna liczba cudów, jakie się tam działy i dzieją, potwierdza nieomylność Kościoła świętego. Działalność Milicji Niepokalanej i ”Rycerza” opiera się właśnie na tej prawdzie, że Maria jest Pośredniczką łask wszelkich, bo gdyby tak nie było, próżna jest nasza praca i nasze zabiegi.
W świetle uwag z odczytów, które słyszałem, przedstawia się mniej więcej w ten sposób; źródłem wszystkiego bytu, tego, co nie jest niczem, jest Bóg i to pochodzi od Pana Boga. Jednak według porządku ustalonego od Boga, wszystkie dobra udzielane bywają ludziom przez Marię, a nie wprost. Stąd też wszystkie łaski, zawsze otrzymujemy nic inaczej jak przez Marię.
Co do sposobu udzielania łask, to w tym względzie nie możemy wiele powiedzieć, bo nasz umysł jest zbyt ograniczony, by mógł pojmować tak wzniosłe tajemnice nadnaturalne. Wiele jest rzeczy mało lub wcale nam nieznanych w porządku natury, a w porządku łaski tym więcej. Bo my mamy zmysły i w życiu naszym przeważnie nimi się kierujemy. Tutaj musimy zamilknąć i najwyżej to powiedzieć, co św. Paweł powiedział porwany do trzeciego nieba, ”ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani w serce człowieka nie wstąpiło, co Pan Bóg nagotował tym, którzy Go miłują” . Możemy wprawdzie dużo myśleć i wnioskować o tym, lecz leniej milczmy i dużo prośmy, żeby ta prawda, że Matka Boża jest Pośredniczką łask wszelkich, jak najprędzej jako dogmat wiary św. została ogłoszona. Wiele się co tego przyczynimy, jeśli się będziemy gorąco o to modlili i gorliwie pracowali dla chwały Niepokalanej.
UŚWIĘCENIE PRZEZ NIEPOKALANĄ
Niepokalanów, wtorek, 13.06.1933
Jeżeli zastanowimy się nad drogami, które zaprowadziły świętych do wielkiej doskonałości, to trudno jest jakoś zrozumieć niektórych, którzy mieli bezpośrednie nabożeństwo do Pana Jezusa. Lecz w tych rzeczach nadnaturalnych bardzo wiele rzeczy jest trudnych do zrozumienia. Jak na łące są najrozmaitsze rośliny i drzewa, duże i małe, zielone i różnobarwne, tak też rozmaici są święci i rozmaite drogi, którymi Pan Bóg ich prowadzi. I nie możemy dobrze ich pojąć i zrozumieć. Jedno jest, co na pewno jest podstawą u wszystkich.
Świętość jest niczym innym jak zjednoczeniem duszy z Bogiem, czyli jak niektórzy święci się wyrażają ubóstwieniem człowieka. Ale zachodzi pytanie i obawa, jakże ja, który mam ciało, mogę zostać ubóstwionym naśladując Boga, który jest przecież czystym duchem. I miałby tu niejeden wiele trudności w zastosowaniu praktycznym.
Pan Bóg wiedział o tym i dlatego stał się człowiekiem i żył tak, jak my żyjemy, dając nam wzór najdoskonalszy do naśladowania. Wzór konkretny, a więc podpadający pod zmysły. Nie możemy więc powiedzieć, że mamy Boga daleko od siebie -jest On blisko - Bóg-Człowiek.
Im kto doskonalej odkopiował w sobie życie Pana -Jezusa, - świętszym jest. Ale przypatrzmy się, kto wychował Pana Jezusa, przez kogo On przyszedł, komu był posłuszny przez 33 lata. Całe wychowanie Pana Jezusa było jednym aktem posłuszeństwa dla Najświętszej Marii Panny. To było -urobienie Boga-Człowieka. Pan Jezus, jako dziecina, potrzebował pomocy.
Maria Go wykarmiła, wychowała, więc nic nam nie pozostaje, jak dać się wychować Matce Najświętszej tak, jak Ona wychowała Pana Jezusa.
Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że wszyscy święci wychowali się w rękach Matki Najświętszej. A dlaczego?
Wszystkie łaski spływają przez ręce Matki Najświętszej. A. my wciąż otrzymujemy łaski i należy je tylko stale wykorzystywać. Prawda, że ojciec, rodziny zarabia, ale wychowuje dzieci i przygotowuje posiłek matka. Tak i w życiu duchowym Matka Najświętsza otrzymała wszystkie łaski od - Pana Jezusa i rozdziela je teraz przez zwoje ręce między swoje przybrane dzieci. I jakby wyglądało dziecko, które by powiedziało: ja nie chcę matki - umrze - umrze z głodu.
Tak weźmy przykład z objawienia św. Ojca Franciszka, w którym widział dwie drabiny- jedną czerwoną, na szczycie której był Pan Jezus, drugą białą - Matki Najświętszej i wspinających się po nich swoich synów. Ci, co wchodzili po czerwonej drabinie, wszedłszy do połowy lub wyżej opadali, ci zaś, którzy wstępowali po białej doszli do końca, a Matka Najświętsza nie zatrzymując ich przy sobie odsyłało do Pana Jezusa.
I dlatego szatan sprytny jest, więc wszelkimi siłami stara się pozbawić nas Matki, pozwalając chodzić czerwoną drabiną, bo wie, że z niej łatwo dana dusza spadnie, tak samo i protestantom po zwala mówić ’’Ojcze nasz” a nie ”Zdrowaś Mario”.
Święci mówią, że szatan dlatego upadł, iż Pan Bóg przedstawił mu, że kiedy Bóg przybierze postać Boga-Człowieka, musi Go adorować. Uniosła go zatem pycha, że on anioł, duch czysty, musi oddawać cześć Bogu-Człowiekowi i do tego jeszcze, że bodzie się musiał kłaniać Jego Matce, która jest tylko człowiekiem, I dlatego teraz stara się wszelkimi sposobami odciągnąć od nabożeństwa do Najświętszej Marii Panny.
Jakże więc teraz zrozumieć świętych, którzy mieli bezpośrednie nabożeństwo do Pana Jezusa. Jeden święty nie wyklucza Matki Bożej, tak jak to czynią protestanci. Nie zawsze należy koniecznie mówić o Matce Bożej. Np. mówimy, że wydrukowano wiele ”Rycerza”, a pomijamy to, że go drukowały maszyny, lub zapytajmy kogoś po spożyciu pokarmu, czy siedziałeś przy stole; odpowie, że rozumie się, bo. jakby to inaczej było, ale to, że siedział na stołku lub krześle, pomija. Tak samo i tu mówiąc o tych świętych tylko niejako pomijamy Matkę Bożą.
Jaki więc jest ścisły związek między naszym uświęceniem a Matką Bożą?
Że Matka Boża jest najbardziej zjednoczona i upodobniona jako stworzenie do Boga, to nie ulega najmniejszej wątpliwości. Dlatego im bardziej będziemy z Nią zjednoczeni - Jej własnością, tym więcej będziemy ubóstwieni.
Ale szatan wie, że to jest jedyna droga, i dlatego stara się wszelkimi siłami wykluczyć pośrednictwo Matki Najświętszej. Jeżeli Pan Bóg chce tej drogi - a więc przez Marię, to dlaczego mamy się od niej odchylać. I poniekąd wpadamy w grzech, bo to jest pycha, czyli nie zastosowanie woli naszej z wolą Bożą.
Gdyby jeszcze przyszły wątpliwości, czy też modlić się bezpośrednio do Pana Jezusa, czy też przez Matkę Najświętszą, weźmy sobie, przykład. Tak samo wygląda jakby ktoś chciał jechać do Gdańska, więc czy on ma pójść do Gdańska, czy do pociągu, żeby nim zajechał, lub gdyby chciał wejść na szczyt wieży, musi wpierw iść po drabinie, aby się tam dostać.
Tak samo i w życiu duchowym - do Pana Jezusa, przez Matkę- Najświętszą. Oddajmy się Jej, a Ona nas nauczy poznać i ukochać Boga, Otworzy tajemnice Serca Pana Jezusa i Trójcy Przenajświętszej. Ona nam wyprosi siłę, byśmy poszli i wytrwali na tej drodze. Do pociągu wsiadamy, aby prędzej zajechać do Gdańska niż zajść pieszo.
Jeżeli więc chcemy prędko dojechać do celu - do Boga, idźmy do Matki Najświętszej. Diabeł się wścieka, bo napisano jest; ”Ona zetrze głowę Twoją, a ty czyhać będziesz na stopę Jej”. I dlatego on się wciąż na nas rzuca, ale o tyle tylko, byśmy mogli więcej zasług sobie zebrać, bo na więcej nie pozwoli mu Matka Najświętsza.
Pan Bóg w swych dziełach chce używać zawsze narzędzi, a narzędzie znów narzędzia, ale wszystkie one tworzą ścisłą, piękną, harmonijną całość. My jesteśmy tymi narzędziami Niepokalanej. Dał nam Bóg wolną wolę, ale chce, aby te narzędzia dobrowolnie Mu służyły, aby wolę swoją zgadzały z Jego wolą, tak jak Matka Najświętsza powiedziała ”Oto ja służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa twego”.
Słowa ”niech mi się stanie” powinny nam zawsze brzmieć w uszach, bo między wolą Niepokalanej, a naszą ma istnieć zupełna harmonia.
Cóż więc nam wypada uczynić?
Dozwólmy się prowadzić Marii i nie obawiajmy się. Jeżeli mówię wola Niepokalanej, większą chwałę Bogu przynoszę, bo uznaję Matkę Najświętszą za najdoskonalsze stworzenie Boga. Pozwólmy się Jej kierować w życiu zewnętrznym i wewnętrznym i chciejmy tak, jak Ona chce. To, co nie zależy od nas, bądźmy spokojni, bo to przez ręce Matki Najświętszej przechodzi dla naszej większej zasługi.
I dlatego wystrzegajmy się wszelkiego uchybienia od woli Niepokalanej . Miłość cała to złączenie woli naszej z wolą Niepokalanej.
Przemówienia Ojca Maksymiliana M. Kolbego: 1912-1941. Niepokalanów, 1957
Dodaj odpowiedź do Zbyszek Anuluj pisanie odpowiedzi