1) Ofiara krzyżowa Chrystusa Pana była odkupieniem całej ludzkości.
Właściwie całe życie Chrystusa Pana było jedną ciągłą ofiarą. Ofiara ta rozpoczęła się już z chwilą wcielenia; wtedy już bowiem zrzekł się Syn Boży Swego Boskiego blasku i znaczenia i przyjął postać sługi. (Filipp.2, 7). Zrzekł się także wolności Swej woli i posłusznym był Ojcu Swemu niebieskiemu aż do śmierci, a to, do śmierci krzyżowej. (Filipp. 2, 8). Z tą chwilą rozpoczętą, trwała ofiara ta przez całe życie Chrystusa Pana. Zbawiciel zrzekł się wszelkich dóbr ziemskich i tak był biednym, że mówi o Sobie: „Liszki mają jamy, a ptaki niebieskie gniazda a Syn Człowieczy nie ma, gdzieby głowę skłonił.” (Mat. 8. 20)
Odmawiał Sobie nieraz posiłku, tak np. podczas rozmowy z Samarytanką. Powiedział tedy do Apostołów, którzy chcieli Mu podać posiłek: „Mój pokarm jest, abym czynił wolę tego, który Mię posłał, abym wykonał sprawę jego.” (Jan 4. 34) Znużony całodzienną pracą, odmawiał Sobie nieraz spoczynku nocnego; nierzadko szedł na górę i przepędzał noc na modlitwie z Bogiem. (Łuk. 6, 12). Chętnie zrzekł się Chrystus Pan sławy i nie szukał sławy. (Jan 8, 50). Znosił w milczeniu szyderstwo i wzgardę, zwłaszcza owej nocy, kiedy to pojmano Go i stawiono przed sędziów. (Łuk. 23, 11). Dał się porównać ze zbrodniarzami i ze zbrodniarzami ukrzyżować (Mar. 15. 27); co więcej, dopuścił, iż przeniesiono nad Niego mordercę Barabasza. (Mat. 27, 17). Na krzyżu wreszcie oddał najlepszą cząstkę, mianowicie życie Swe; powiada też: „ Większej nad tę miłości żaden nie ma, aby kto duszę swą położył za przyjacioły swe.“ (Jan 15, 13). Z pełnym prawem mógł więc Chrystus Pan zawołać bezpośrednio przed śmiercią: „ Wykonało się .“ (Jan 19, 30).
Jednak właściwa ofiara przebłagalna Chrystusa Pana rozpoczyna się z chwilą męki Jego na krzyżu, a kończy się z chwilą śmierci. Tu złożył Jezus Chrystus w ofierze Ciało Swe. Wprawdzie nie poćwiartowano Ciała tego i nie spalono, jak to bywało z innymi ofiarami, ale udręczono je strasznie i pozbawiono życia. Na krzyżu mógł Zbawiciel powiedzieć: „A Jam jest robak, a nie człowiek.” (Ps. 21, 7). Wylanym jest jako woda i rozsypały się wszystkie kości Moje. (Ps. 21, 15). Ze względu na tę ofiarę przebłagalną Odkupiciela nazwali Prorocy Mesyasza Barankiem wielkanocnym. (Iz. 23, 7). Jan Chrzciciel zawołał raz, gdy ujrzał zbliżającego się Chrystusa: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata.” (Jan 1, 29). Zaś święty Paweł mówi: „ Pascha nasza ofiarowany jest Chrystus.” (1 Kor. 5, 7).
Ofiara krzyżowa tym się różni od wszystkich innych ofiar, że ofiara sama jest tu zarazem ofiarującym, dalej że ofiara ta ma wartość nieskończoną.
Pismo święte nazywa często Chrystusa Pana kapłanem, lub Arcykapłanem (Żyd. 5, 5), jako że sam Siebie oddał w ofierze. Sam był darem ofiarnym i sam był Arcykapłanem. (Św. Aug.) Żołnierze byli tylko narzędziami, którymi Chrystus się posługiwał. Gdyby był nie chciał, nie mieliby byli żadnej mocy nad Nim. Udowodnił im to już na górze Oliwnej, gdy samo słowo Jego „Jam jest” powaliło ich o ziemię.
Żołnierzy nie można uważać za ofiarujących już dlatego, że zabijając Chrystusa Pana, nie spełnili czynu miłego Bogu, przeciwnie najcięższą zbrodnię. Chrystus ofiarowany jest, ponieważ sam chciał. (Iz. 53, 7).
Wszystkie ofiary, złożone przez wszystkich ludzi w epoce przedchrystusowej, nie były w stanie przejednać Boga z ludźmi; wszystkie bowiem razem miały tylko skończoną wartość ; Dlatego powiada św. Paweł, że nie mogą zmazane być grzechy krwią zwierząt. (Żyd. 10, 4). Ofiary te miały tylko przypominać grzech i wzbudzać w ludziach gotowość do skruchy, lecz oczyszczenia nie mogły dokonać same przez się. Do tego potrzeba było ofiary o nieskończonej wartości, a więc ofiary przebłagalnej Chrystusa; to ofiara nieskończonej wartości wobec tego, ze Chrystus jest Synem Bożym i Bogiem samym.
2) Ofiara krzyżowa Chrystusa była ofiarą zastępczą za grzechy całej ludzkości, nadto nadobficie zadosyćczyniącą.
Chrystus cierpiał zamiast nas. Powiada o Nim proroctwo: „Zranion jest za nieprawości nasze, starty jest za złości nasze.” (Iz. 53, 5). Słusznie też powiada o Nim Jan Chrzciciel: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata. ” (Jan 1, 29). Chrystus Pan, drugi Adam, głowa rodzaju ludzkiego, cierpiał za członki Swe. Chrystus, dobry pasterz, oddał życie Swoje za owce Swoje. (Jan 10, 15).
Chrystus zapłacił za nas niejako długi nasze; bo według słów modlitwy Pańskiej są grzechy nasze istotnie długami (winami) wobec Boga. Że takie zadosyćuczynienie zastępcze jest możliwym i ważnym, uczy nas życie codzienne. Wiemy, że na potomków przechodzi po przodkach nie tylko własność osobista, ale także pamięć ich zasług lub hańby. Nie tylko rodziny, ale całe ludy szczycą się blaskiem sławy znakomitych mężów, wyszłych z pośrodka ich; z drugiej strony tak samo rodziny całe, a nawet narody ucierpieć nieraz musiały wiele przez jednego złego człowieka. Grzech pierworodny przeszedł z jednego człowieka na całą ludzkość; mogły więc i nieskończone zasługi jednego człowieka przejść na całą ludzkość; wszak wszyscy ludzie są niejako członkami jednego wielkiego ciała.
Chrystus Pan uczynił zadosyć za grzechy całej ludzkości, tak za grzech pierworodny, jak i za wszystkie grzechy osobiste. Dlatego powiada o Nim Apostoł Jan: „Jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za nasze, ale i za wszego świata.” (1 Jan 2, 2). Chrystus umarł za wszystkich. (2 Kor. 5, 15). Chrystus jest prawdziwym Barankiem ofiarnym, który ofiarą Swą wybawił nie jeden naród z niewoli Faraona, ale cały świat z niewoli czarta. (Leon I). Chociaż Chrystus Pan umarł za wszystkich, jednak nie wszyscy doznają dobrodziejstw Jego śmierci, tylko ci, którym dostają się w udziale zasługi Jego męki. (Sob. Tryd. 6, r. 3). — Chrystus uczynił zadosyć nad obficie, nad miarę.
Cierpiał więcej, niż było potrzeba. Jak ocean przeważa kroplę, tak zadosyćuczynienie Chrystusa Pana przeważa winę naszą. (Św. Chryz.) Jedna kropelka krwi Chrystusa wystarczyłaby, by zmazać grzechy całej ludzkości. (Św. Grzeg. Naz.) Chrystus bowiem jest prawdziwym Bogiem, więc każdy Jego najmniejszy uczynek ma wartość nieskończoną.
Chrystus cierpiał więcej, niż człowiek w ogóle jest w stanie cierpieć. Nie dziw, że przejęty tym, zawołał na krzyżu: „Boże mój, Boże mój, czemuś mię opuścił’”
Chrystus cierpiał dlatego tak wiele, by pokazać, jak wielką jest Jego miłość ku nam i jak niezmierną obrazą Boga jest grzech.
Zaiste, wystarczała jedna modlitwa Chrystusa, by nas odkupić: nie wystarczała jednak dla dostatecznego okazania nam miłości Boga. Co wystarczało dla odkupienia, tego nie dosyć było miłości. (Św. Chryz.) Ten ogrom miłości Chrystusa ku nam był pobudką do oddawania czci Najsw. Sercu Jezusa. Serce jest punktem środkowym życia cielesnego; stąd rozchodzi się krew po calem ciele i ożywia je. A ponieważ ścisły zachodzi związek między ciałem i duszą, więc też uważa się serce także za punkt środkowy życia duchowego, za źródło wszelkich pragnień i uczuć człowieka. (Stąd pochodzą u tarte wyrażenia:- Radować się w sercu, serce się skruszyło itp.) W pierwszym rzędzie uważanym jest serce za siedzibę uczucia miłości; dlatego mówi się nawet nieraz zamiast „miłość macierzyńska, „serce macierzyńskie” itp. Czcząc zatem Serce Jezusa, uprzytamniamy sobie najlepiej Jego niezmierną miłość ku nam, co jest nam znowu nawzajem bodźcem do tym gorętszego miłowania Go.
Dla rozszerzenia nabożeństwa do Naiśw. Serca Jezusa użył Bóg za narzędzie pewnej zakonnicy francuskiej, Małgorzaty Marii Alacoque, żyjącej w mieście burgundzkiem Paray-le-Monial (t 1690). Zakonnicy tej objawiał się Zbawiciel kilkakrotnie, okazał jej Serce Swe, przebodzone włócznią, otoczone koroną cierniową (ze względu na zniewagę, jaką wyrządzają Chrystusowi grzesznicy); rażące promienie światła wychodziły z Serca tego, a na środku Serca widać było świetlisty krzyż. W objawieniach tych wyraził Chrystus Pan życzenie, by wystawiano ku czci publicznej podobne obrazy Jego św. Serca, i przyrzekł pełnię łask i błogosławieństw tym wszystkim , którzy czczą Jego święte Serce. Zażądał także Chrystus, by obchodzono osobne święto Serca Jezusa, a to w piątek po oktawie Bożego Ciała. Wybór dnia jest bardzo odpowiedni. W piątek dał nam Zbawiciel największy dowód miłości Swej przez śmierć Swą; w piątek przestało Serce Jego bić i przebodzone jest włócznią.
Także Sakrament Ołtarza jest jawnym i wielkim dowodem miłości Zbawiciela ku nam. Jak w soczewce zbierają się promienie słońca, tak w Sakramencie Ołtarza jednoczą się promienie Boskiego Słońca miłości. Z tego względu uprzytamnia nam żywo miłość Chrystusa Pana ku nam święto Bożego Ciała z tradycyjną procesyą.
Chrystus cierpiał także dlatego tak wiele, bo chciał nam być wzorem w cierpieniach wszelkich. Cierpiał za nas i pozostawił nam przykład. (1 Piotr 2, 21). Sam też powiada o Sobie „Dałem wam przykład.” (Jan 13, 15).
3) Łaski wyjednane przez Chrystusa na krzyżu, spływają na pojedynczych Judzi przez środki łaski, a mianowicie przez Ofiarę Mszy świętej i za pośrednictwem Sakramentów.
Środki łaski są lekarstwami miłosiernego Samarytanina, Jezusa Chrystusa. Są przewodami, którymi do prowadza nam Boski Zbawiciel łaski, wyjednane na krzyżu. (Św. Bonaw.) Otworzony jest bok Pański, bo z niego niejako biorą początek środki łaski Kościoła. (Św. Aug.) Na każdym kościelnym środku łaski wisi kropelka krwi Chrystusa Pana. (Bisk. Martin). Ponieważ kościelne środki łaski dają nam łaski, płynące ze św. Krzyża, przeto posługuje się zawsze Kościół przy udzielaniu środków łaski znakiem Krzyża św. „Krzyż jest źródłem wszelkiego błogosławieństwa.” (Św. Leon W.) Łaska Chrystusa jest tylko do krzyża przybitą i doń mocno przymocowaną. (Boudon). Należy to rozumieć także w tym znaczeniu, że cierpienie i łaska złączone są ściśle ze sobą.
Skarb zasług Chrystusa Pana, wyjednanych na krzyżu, jest niewyczerpanym. — Jako słońce nie straciło nic na świetle i cieple, chociaż oświeca już ziemię i ogrzewają lat tysiące, tak nie umniejsza się skarbiec ofiary krzyżowej Chrystusa, chociaż także przez tysiące lat spływa zeń na ludzi łaska i zbawienie. (Walter).
Kto nie korzysta ze środków łask, nie korzysta też z owoców śmierci Chrystusa Pana, a więc nie może być zbawionym.
Zwykłe lekarstwo sprowadza także tylko wtenczas zdrowie, jeśli je chory zażyje. „Który cię stworzył bez ciebie, nie zbawi cię bez ciebie.” (Św. Aug.) Szatan wytęża wszystkie siły, by pozbawić człowieka kościelnych środków łaski. Naśladuje Holofernesa, który obiegłszy Betulię, przeciął wszystkie kanały, by zmusić miasto brakiem wody do poddania się; szatan także zamyka chrześcijanom dopływy łaski, najczęściej przez to, że stara się wpoić w nich niechęć i obrzydzenie do tych środków łaski.

Katolicki katechizm ludowy. Stosownie do potrzeb czasu i pedagogicznie opracowany. Przez Ks. Prof. Franciszka Spirago. Przełożył na polskie Ks. Dr. Wojciech Galant, Profesor teologii w Przemyślu, Podkomorzy Jego Świątobliwości Piusa X. Mikołów – Warszawa. Nakładem Karola Miarki. 1911.
WESPRZYJ NAS
Jeśli podobają się Państwu treści które publikujemy i uważacie, że powinny docierać do większej ilości odbiorców, prosimy o wsparcie rozwoju naszej strony.
Wybraną kwotą:
Lub inną dowolną:
Dziękujemy
WSPIERAM
Skomentuj