O upodobaniu w Bogu i ufności ku Niemu w przeciwnościach.
1. W każdej sprawie i w każdej myśli szukaj upodobania w Bogu i większą Jego chwałę nad wszystkie korzyści twoje przekładaj. Gdy cię znajdzie smutek lub przeciwność jaka, nie trwóż się niewczesną bojaźnią, lecz do Boga z po korą się uciekaj, który nie opuszcza ufających w Nim. Bo Bóg polegających na sobie samych poniża i mądrości swej ufających zawstydza (Judith 8). Wszyscy wybrani wielu przeciwnościami doświadczani bywają, by w prawdzie upokorzeni i oczyszczeni w tem życiu, w przyszłem z tem większą chwałą wywyższeni zostali.
2. Jeśli w czemkolwiek wykroczysz, niech nie upada serce twoje; i nie rozpaczaj, gdy małemu nałogowi lub żądzy ulegniesz. Ale przyznaj się do winy i wyznaj błąd swój, naprawić i strzec go się na przyszłość, mocno postanawiając. Uprzedzony prędko w nieszczęściu rozpacza; pokorny zaś, pogardzony i wyśmiany w Bogu bardziej ufa, i pognębiony siły nabiera. Kto zaszczytów nie pragnie ani własnych szuka korzyści, bezpieczny i wesół zawsze żyje. Niedostatek cierpieć będzie, kto za ziemskiem szczęściem goni.
3. Z miłości braterskiej i świętego posłuszeństwa zaniechaj spraw własnych, i czyń, co ci się będzie zdało być przeciwnem. Wszystko uzupełni Pan i o wiele lepiej, aniżeli ty możesz pomyśleć. Jeśli niesprawiedliwość ci się dzieje, myśl, żeś zasłużył. Chętnie przebaczaj krzywdy, od kogo tylko przyjdą na cię, by i Bóg za to wszystkie odpuścił ci urazy. Gdy usłyszysz, że uszczypliwie ktoś o tobie mówi, nie chciej się ostremi odcinać słowami, lecz znoś cierpliwie słabości brała i niekarnego poucz w sposób umiarkowany. „Jeśli kto w słowie nie upada, ten jest mąż doskonały,” mówi Jakob św. w rodziale 3cim. Obyś starał się rzec tyle dobrych i świętych słów, ile pierwej próżnych wymówiłeś. Za wynagrodzenie tedy słów lekkomyślnych i szkodliwych, milcz z skruszonem sercem , lub mów z większą bystrością i rozwagą.
O rachunku sumienia po Komplecie.
1. Gdy wieczór nadejdzie, badaj w sumieniu swojem o stanie ułomności twej, czy byłeś leniwszym czy gorliwszym jak
zwyczajnie. Nie pobłażaj swoim nieprawościom, ale bądź surowym sędzią win i błędów twoich. Tyś winowajcą , ty to
i owo przestąpiłeś. Zważ co w chórze,” co w czasie Mszy, co w zgromadzeniu, co przy stole , co wewnątrz , co zewnątrz celi dzisiaj przewiniłeś lub opuściłeś.
2. Kiedyż to wszystko naprawisz? Kiedyż uczynisz zadosyć Bogu i Aniołom Jego i ludziom? Dłużnikiem jesteś wszystkich, a zaledwo jeden masz grosz, by nim dług grzechów opłacić. Któryż jest ów grosz? Wyznanie grzechów z prawdziwą skruchą serca. Mów więc z prorokiem ku osięgnieniu przebaczenia: „ Wyznam przeciwko sobie niesprawiedliwość moją Panu : a Tyś odpuścił niezbożność grzechu mego. Dlatego będzie się do Ciebie modlił wszelki Święty, czasu pogodnego” (Ps. 31). Bowiem czasem najpogodniejszym do skupienia serca, roztargnionego dzień cały rozmaitemi pragnieniami , zdaje się być czas komplety, ku rozjaśnieniu i oczyszczeniu sumienia za pokój świętego rozmyślania obrany.
3. Biada temu , który czas ten niedbale przepędza, i z dnia na dzień, z godżiny na godzinę przeciąga rozmowy ; a stan serca i obyczaje i sprawy swoje zaledwie raz na dzień roztrząsa, a koniecznym mu było co godzinę to czynić. Chociaż bowiem zaniedbasz badać tajemnice serca, Bóg jednakże nic ci bezkarnie nie puści; aż do najmniejszego szelążka żądać będzie powierzonego ci talentu (Mat. 5 i 25). Ponieważ dał każdemu zmysły, i prawo życia i karności postanowił, by uczynki dobre sprawował i postępował ciągle w dobrem, a żadnej chwili na lenistwie i próżności nie tracił. Powróć tedy, o nędzny człowiecze, cboć późno do domu swego, który cały służyłeś światu, a który nie wiesz, kiedy przyjdzie Pan i jak bliski ostateczny twój koniec.
O roztrząsaniu sumienia w szczególności.
I. Ponieważ więc „sprawiedliwy najpierw sam na się żałuje’” (Przypowieści roz. 18), dlatego wszystkie szczegóły codziennego obwiniania samych siebie z osobliwszą pilnością roztrząsać powinniśmy. Głupi nienawidzi strofowania, próżny o nie nie dba, pyszny uniewinnia się, leniwy zapomina je, rozpustny wyśmiewa. Mądry zaś rozważa drogi swoje; naprawia, które przebył; na przyszłe się gotuje, rumieni się na wspomnienie grzechów, pisma święte miłuje i poci się w modlitwach. Naucz mądrego, a miłuje cię. Bezpieczny przechadzałbyś się, gdyby zła droga nie była ci ukrytą.
2. Bądź zatem pilny w rachowaniu się ze sumieniem twojem. Wielu utrzymuje rachunek pieniędzy i wydatków, mało roztrząsa sumienie i trwonienie czasu; skąd bardziej cofają się aniżeli postępują. Mówią o dobrych uczynkach, a sami ich nie czynią; złorzeczą złościom innych, własnych zaś wad nie widzą. Lecz ty inaczej uczyłeś się. I chceszliprawdziwie w dobrem postępować, żadnego wiec zora nie zaniedbuj rachunku sumienia. Co gdy uczynisz, odnowisz się duchem myśli, i pokój mieć będzie mieszkanie twoje. Bezpiecznie spać będziesz, i nie będzie, kto by cię przebudził spoczywającego w Chrystusie. Dziwnem zaiste i okropnem, jak niejeden śmie iść na spoczynek, grzechem śmiertelnym obciążony, bez uczynienia skruchy i bez spowiadania się. O boleści, słyszałem, jako wielu w złości swej i śnieciach grzechu śmiercią nagłą skończyło, bez żadnej przyjaciół pociechy. Na ustrzeżenie się więc tego nieszczęsnego niedbalstwa w śledzeniu własnego sumienia, postanów w godzinę dogodną sąd z każdego twego słowa i uczynku, i żądaj ścisłego rachunku z włodarstwa twego od samego siebie. Sługo zły i leniwy, powiedz, jakże dniem tym rozporządziłeś?!
3. Otóż pamiętam : obudzony dziś niezaraz ochoczo powstałeś, leniłeś się na łożu i zaledwo na ostatni głos dzwonka
podniósłeś się i ze wszystkich najpóźniej do chóru przyszedłeś. Nie śpiewałeś ochoczo , ani uważałeś pilnie. Próżne były myśli twoje i z braku gorliwości drzymałeś. Po skończeniu śpieszyłeś się w łóżko, i to bardzo mi podejrzanem; bo jak nieprzygotowany udałeś się do chóru , tak bez nabożeństwa wróciłeś. Wiele mówiłeś słów; mało przyniosłeś korzyści. Także dziś późno przystąpiłeś do dzieła, pracowałeś leniwie. Wiele nieużytecznych słów mówiłeś, pytałeś się lekkomyślnie, sądziłeś podejrzliwie, śmiałeś się często i rozpustnie, uwłaczałeś, byłeś gniewem poruszony. Sercem i oczyma błąkałeś się, gdy byłeś wchórze ; przy stole mało na słowna, które czytano, uważałeś. Słowom światowym chciwie przysłuchiwałeś się, słowa Chrystusa i Świętych źle zachowywałeś w sercu. Myślałeś o pokarmie i napoju i łakomo pojadałeś. Cieszyłeś się z łakoci, pragnąłeś więcej, nad strawami podlejszemi szemrałeś. Byłeś niecierpliwy, gdy najmniejsze było w przyrządzeniu uchybienie, niepowściągliwy sięgałeś za lepszemi kęsami i sobie je bardziej jak obok siedzącemu bratu przygarniałeś. Za lichemi goniłeś rzeczami; większe, jak wiarę i miłość utraciłeś. Niedbale odmawiałeś pacierze, bez nabożeństwa, bez powinnej uwagi i bez wyraźnego słów wymawiania .
4. Patrz kędy wpadłeś, i przestań pysznić się i chlubić z zalet od Boga ci danych. Wzdychaniem niewymownem opłakuj stan wewnętrznego człowieka wielu namiętnościami uwikłanego. Badaj tajemnice serca : czyli gniew , czyli nienawiść , czyli pożądliwość , czyli chciwość , czyli niecierpliwość lub smutek tobą powodował i pokonał cię.
Lecz nie tylko, co złego uczyniłeś, badać ci trzeba; ale ile razy dobrego zaniedbałeś, trzeba ci żałować. Czy z wdzięcznością odbierałeś od Boga. Czy za przyjaciół i nieprzyjaciół modliłeś się. Czy starszemu oddawałeś uszanowanie , czy młodszym braciom ze słodyczy braterskiej wywiązałeś się. Czy miałeś udział w cierpieniach i pokuszeniach słabych. Czy proszącemu pomoc, czy smutnem u pocieszenie przyniósłeś. Czy nareszcie chwały Boga w prostocie i czystości serca szukałeś. Czy chwały ludzkiej mocno unikałeś. Czy własnej woli całkiem się wyrzekłeś, czy nad nikogo się nie wynosiłeś. Czy cierpliwie przyjmowałeś nagany, czy z pokorą nadaną ci od prawiłeś pokutę. Czy nikomu nie byłeś uciążliwy, czy obrażony łaskawy byłeś i pobłażający; czy ukrzywdzoneg o prosiłeś o przebaczenie. Czy podłemi nie zajmowałeś się sprawami; czy wzgardzonyś nie marszczyłeś się. Czy złem za złe nie myślałeś się odpłacać, lecz dobrocią złe starałeś się zwyciężyć.
Tem oto roztrząsaniem serca myśl twoja niech budzi się, niech się często miarkuje, strofuje i poprawia, byś ostrożnym był w strzeżeniu łaski, utraconą byś odzyskał i do duchowego postępu tem gorącej przykładał się, opłakując złe wszelkie, które w dniu tym popełniłeś.
Tomasza a Kempis. PISMA RÓŻNE, POZNAŃ. NAKŁADEM I CZCIONKAMI N. KAMIEŃSKIEGO I SPÓŁKI. 1856
WESPRZYJ NAS
Jeśli podobają się Państwu treści które publikujemy i uważacie, że powinny docierać do większej ilości odbiorców, prosimy o wsparcie rozwoju naszej strony.
Wybraną kwotą:
Lub inną dowolną:
Dziękujemy
WSPIERAM
Skomentuj