O snach prorockich. Dar prorokowania zasadza się właściwie na świetle Bożem. O trzech stopniach rzeczy, jakie prorocy poznają. Dar prorokowania nie jest trwałym przymiotem. Ilorakim sposobem bywa udzielany? W jaki sposób oznajmia prorok innym ludziom własne widzenia pojęciowe. Znamiona prawdziwych, a fałszywych proroków.
V.
Po takiem wyjaśnieniu, musimy według naszej metody podać pewne znaki czyli reguły, według których moźnaby odróżnić światło Boże od naturalnego i prawdziwych proroków i proroctwa od fałszywych.
1. Pierwszem i szczególniejszem znamieniem prawdziwego proroka jest prawdomówność.
Wszak za prawdziwego musi być uznany, kto prawdę przepowiada, a za fałszywego, kto kłamie. Taką regułę podaje sam Duch święty, który wyznaczając karę śmierci na fałszywych proroków, odważających się mówić w imię jego, czego im nie przykazał, iżby mówili, tak powiada: A jeśli tajemną myślą odpowiesz: jako mogę zrozumieć słowo, którego Pan nie mówił? ten znak będziesz miał: Co w imię moje prorok on przepowie, a nie stanie się, tego Pan nie mówił, a z dumy umysłu swego prorok wymyślił i przetoż bać się go nie będziesz (1).
Atoli mogłoby się wydawać, że dwie rzeczy sprzeciwiają się tej regule. Mianowicie: po pierwsze, wiadomo nam, że fałszywi prorocy wiele rzeczy przyszłych przepowiadali, które się następnie spełniały. Powtóre przekonuje nas Pismo św., że nie wszystko się ziściło, co prawdziwi prorocy przepowiedzieli. Jednakże nie trudno zbić te zarzuty, bo na pierwszy odpowiadamy, że wiele jest rzeczy tak ukrytych i niedościgłych dla rozumu niektórych ludzi, iż nie przewyższają sił naturalnych czarta. To też on może je wyjawić swoim prorokom, aby przez to wyjawienie zjednać im rozgłos i oszukać niebacznych. Rzeczy zaś przypadkowo przyszłe, których żadną miarą ludzie poznać nie mogą, są jedynie Bogu wiadome i On jeden może je wyjawić, jakeśmy to wyżej wykazali.
Drugi zarzut można zbić dwojako. I tak, przepowiednia może być albo absolutną, albo tylko pogróźkową. Pierwsza musi się spełnić, druga ma przywiązany do siebie warunek, tj. że przyjdzie ta lub owa kara, jeżeli grzesznicy z obawy przed nią nie upamiętają się i nie rozpoczną pokuty. Nagle rzekę przeciw narodowi, mówi Bóg, i przeciw królestwu, abym je wykorzenił, zepsował i zagubił. Jeżeli żałować będzie on naród za złość swoję, którą mówił przeciwko niemu: i ja żałował będę złego, którem mu myślił uczynić. 1 nagle rzekę o narodzie i o królestwie, żebym je zbudował i osadził (2)
Przykład takiej pogróżki mamy w proroctwie Jonasza, zapowiadającego, że Niniwa miała
być za czterdzieści dni zburzona; jednakże nie została zniszczona w powyższym terminie, bo pokuta Niniwitów wstrzymała gniew Boży i dokąd trwała, trzymała go w zawieszeniu; lecz kiedy jej nie stało, spełniło się proroctwo i Niniwa została zburzona, jako był umierający Tobiasz zapowiedział synowi, mówiąc: Blisko będzie zginienie Niniwy, bo nie upadło słowo Pańskie (3).
Następnie według nauki Doktora Anielskiego (4) rzeczy przypadkowo przyszłe mogą być poznane w dwojaki sposób, a mianowicie: albo tak, jak są same w sobie, t. j. kiedy się je ogląda jakoby były rzeczywiście i istotnie obecnymi; lub też o ile istnieją w swych przyczynach stworzonych i przypadkowych. Poznane w pierwszy sposób zawsze i niezawodnie się spełniają tak, jak są przepowiedziane.
Poznane zaś drugim sposobem nie zawsze się spełniają, lubo taka przepowiednia nie jest fałszywą, bo ona tylko tyle oznajmia, że taki jest skład i stan przyczyn, iż zapowiedziane skutki musiałyby nastąpić, gdyby moc Boża nie przeszkodziła ich rozwojowi. Tak n.p. prorok Izaiasz (5) przepowiedział prawdę królowi Ezechiaszowi, że umrze, jednak nie umarł w tej chorobie. Choroba bowiem była wprawdzie ciężką i śmiertelną, lecz miłosierdzie Boże uleczyło chorego i tym sposobem uniknął Ezechiasz śmierci, którą mu z rozkazu Bożego zapowiedział Prorok, a jednak słowo Boże nie zostało naruszone. Tak więc kiedy się na pozór zmienia zewnętrznie wyrok (Boży), jak słusznie zauważa św. Grzegorz(6), wewnętrznie nie ulega zmianie zamiar, bo o każdej rzeczy, jaka się zewnętrznie zmiennie dokonywa, wewnętrznie bywa powzięty niezmienny zamiar.
Prawdziwość proroctwa odnosi się do samego objawienienia Bożego, a nie do sposobu, jak je człowiek rozumie. Zawsze bowiem prawdą jest, co Najwyższa i Nieodmienna prawda ogłasza, luboby tego człowiek nie zrozumiał. Nie ma też wątpliwości, że objawienie jest prawdziwe i Boże, lubo jego wykład może być fałszywy, jako pochodzący od człowieka inaczej rozumiejącego, aniżeli Bóg.
Znakomity przykład mamy w życiu św. Bernarda (7). Oto ten święty ogłosił krucyatę. Cały zachód pochwycił za oręż w obronie kościoła wschodniego od przemocy barbarzyńskiej. Św. Bernard nie wziął się do wzywania na tę wyprawę porywczo, ani też z własnego popędu, lecz za wyraźnem poleceniem i naleganiem Ojca świętego, o Pan pomagał i potwierdzał mowę przez cuda pozad idące (8). I to, jak wielkimi i jak licznymi cudami? A jednak tyloma cudami zatwierdzona wyprawa zakończyła się nieszczęśliwie ; bo owe nieprzeliczone tłumy ludzi, obiecujące sobie niezawodne zwycięstwo, zostały rozprószone; poganie zwyciężyli, a rycerze chrześciańscy za sprawiedliwem zrządzeniem Bożem poginęli.
Stąd widać, że inne są wyroki Boże, a inne ludzkie. Bo za wolą Bożą i wśród cudów, okazujących przychylność Niebios, zebrały się wojska; lecz ludzie, mając ziemskie cele na. oku, zamierzyli sobie zyskać imię, bogactwa i powrócić królestwo Jerozolimskie; Bóg zaś pragnął wiecznego zbawienia tych, którzy w onej wyprawie za wiarę i kościół śmierć ponieśli.
Ta klęska niezmiernie zmartwiła św. Bernarda, jak to sam pisze do Ojca św., Eugeniusza (9), a ci. co go dawniej czcią otaczali, teraz oskarżali go jako fałszywego proroka i oszusta. Jednakże Pan Bóg pocieszył swego sługę. Czcigodny Opat Kazemaryjski, Jan, tak do niego napisał (10) Powiedziano mi, że się tem (mówię o wyprawie do Jerozolimy) wielce smucisz, iż się nie tak pomyślnie skończyło, jakeś tego pragnął, iż się Kościół i chwała Boża nie rozszerzyły, jakeś sobie tego życzył Mnie się zdaje, ze Bóg Wszechmocny wiele skorzystał przy tej wyprawie, lubo nie według myśli krzyżowców. Wprawdzie gdyby byli, jak na Chrześcian przystoi, sprawiedliwie i pobożnie prowadzili rozpoczęte dzieło, byłby Bóg z nim i i byłby im obfitych udzielił owoców. Atoli zeszli na złe drogi, co od początku nie mogło być tajne Panu Bogu. Aby tedy Opatrzność Boża nie była zawiedzioną w swych rządach, złość ich obrócił Pan Bóg na objawienie swej łaskawości i zesłał na nich prześladowanie i Męski, aby oczyszczeni nimi, mogli dojść do królestwa niebieskiego. Aby jednak słowa moje nie ulegały wątpliwości, wyznaję przed Tobą, jak na spowiedzi przed ojcem moim duchownym, że patronowie naszego klasztoru, święci Jam i Paweł, raczyli mnie kilka razy nawiedzić, a zapytani przeze mnie o tę sprawę, dali mi powyższą odpowiedź. Nadto oświadczyli mi, że mnóstwo miejsc opróżnionych po upadłych aniołach zajęli w niebie ci, co polegli w onej wyprawie.
W ten sposób pocieszył św. Bernarda wlewając mu przekonanie, że sprawa poszła pomyślnie, nie według chęci ludzkich, lecz według zamiarów Bożych. Stąd też bardzo roztropnie radzi św. Teresa (11), aby nikt nie przedsiębrał niczego bez porady pobożnego, uczonego i oględnego spowiednika, chociażby nawet wiedział na pewne, że objawienie jest prawdziwe i że od Boga pochodzi; bo łatwoby mógł zajść ten wypadek, iżby objawienie było prawdziwe i Boże, lecz prawdziwe jego znaczenie i skutek mógłby być niezrozumiany, jak się to zdarzyło w co dopiero przytoczonej wyprawie. Tu należy zaliczyć, jakeśmy już wyżej wspomnieli, przepowiednie i objawienia niektórych świętych o przyszłych losach kościoła, które się jednak dotąd nie ziściły, może dlatego, że źli ludzie przeszkadzają temu i nie dozwalają dobrym przeprowadzić naprawy rozluźnionej karności w kościele, lub też może dlatego, że czas przez Boga wyznaczony jeszcze nie nadszedł, albowiem tysiąc lat przed oczyma Boga, jako dzień wczorajszy, który przeminął (12); a św. Jan w Apokalipsie, zabierając się do przepowiadania rzeczy, które się jeszcze do dnia dzisiejszego nie spełniły, powiada: czas jest blisko i mówi, że chce zapowiadać to, co się ma dziać rychło (13); a zapowiadając przyjście Chrystusa na sąd, jak gdyby go już widział na własne oczy, mówi: Oto idzie z obłokami (14). I nic w tem dziwnego, bo wszystkie wieki, jakie od świętego Jana do dziś dnia minęły i jakie upłyną aż do sądu ostatecznego, są krótką chwilką wobec wieczności.
3. Prawdziwi prorocy tylko to ogłaszają, co im Bóg raczy objawić i nie zwykli inaczej uzasadniać i utwierdzać swych przepowiedni, jak tylko tymi słowy : bo usta Pańskie mówiły. Fałszywi zaś niesłusznie przywłaszczają sobie tę łaskę i każdej chwili odpowiadają i na pytania ciekawych, jak gdyby zawsze i na każde zawołanie mieli
ducha proroczego, lubo tej łaski, jak i innych darmo danych, nikt oprócz Pana Jezusa, nie posiada trwale.
Jeżeli prawdziwi prorocy, mówi św. Grzegorz (15), powiedzą kiedy coś z własnego natchnienia, jako Natan powiedział Dawidowi, iżby budował świątynię; niebawem napomnieni przez Ducha św., odwołują to wobec słuchaczy. Fałszywi zaś prorocy i ogłaszają kłamstwa i pozbawieni pomocy Ducha św. trwają w kłamstwie.
4. Fałszywego proroka można poznać po tem, że przepowiedziawszy coś takiego, co się rzeczywiście potem ziściło, następnie ogłasza fałszywą naukę i odwraca lud od służby Bożej i od drogi cnotliwej.
Cuda bowiem powinny po nauce przychodzić a nie uprzedzać jej, jak nas pouczył Pan Jezus i Jego uczniowie, którzy ogłoszoną naukę zatwierdzali następnie cudami i przepowiedniami.
Sam Bóg podał tę regułę następującymi słowy:
Jeżeli powstanie w pośrodku ciebie prorok, albo któryby mówił, że sen widział i opowiedziałby znak i cudo i stałoby się tak, jako powiedział, i rzekłby ci: pójdźmy a naśladujmy Bogów obcych, których nie znasz, a służmy im. Nie usłuchasz słów onego proroka albo wróżbiarza; bo kusi was Pan Bóg wasz, aby jawno było, jeźli go miłujecie, czy nie, ze wszystkiego serca i ze wszystkiej duszy waszej. Pana Boga waszego naśladujcie, a jego się bójcie… A on prorok albo snów wymyślacz zabity będzie (16).
Tak więc nie należy uważać na cuda i przepowiednie, jeżeli ten, co cuda działa i przyszłość przepowiada, głosi naukę przeciwną pobożności.
Wszakżeż Apostoł (17) nawet na Anioła rzuca przekleństwo, gdyby się odważył inaczej głosić Ewangelią, aniźeliśmy ją otrzymali. A Wincenty liryneński znakomicie udowadnia z przytoczonego powyżej ustępu Deuteronomium, że chociażby kto nie wiedzieć jaką odznaczał się nauką, lub świętością, nie można mu wierzyć, jeżeli uczy czegoś sprzecznego z pismem św. lub tradycyą Apostolską i udowadnia to twierdzenie licznymi przykładami, których szereg zamyka Tertulian, który wbrew zakazowi Mojżesza, powstawszy w kościele i uznając za prawdziwe proroctwa i nowatorskie zachcianki Montana i chorobliwe mrzonki jego zwolenniczek, zasłużył sobie, by o nim i o jego pismach powiedziano. „Jeżeli powstanie pośrodku ciebie prorok” i następne: „Nie usłuchasz słów onego proroka“.
6. Fałszywy prorok zwykł się odznaczać, mówi św. Chryzostom (18) niezwykłym rozstrojem umysłu, zwykł używać gwałtu i przymusu, rzuca się, miota sobą i pędzi na oślep, jak szalony. Nie tak postępuje prawdziwy prorok; on zawsze trzeźwo, skromnie, przyzwoicie i przytomnie wszystko wypowiada. Dokolwiek zaś niżej dodaje: Szatan zwykł wzniecać zamieszanie, szał i ciemności; Bóg zaś oświeca i jasno przedstawia to, czego chce nauczyć.
Dlatego zaś fałszywi prorocy popadają w zamęt umysłowy, iż nie mogą znieść natarczywości, z jaką szatan na nich napada. Przeciwnie zaś ludzie, pod wpływem Bożym zostający, wypowiadają spokojnie, pokornie i skromnie, co od Niego otrzymali, bo są uczniami Mądrości, tej robotnicy wszystkich rzeczy, w której je st duch rozumienia, święty, jedyny, rozmaity, subtelny, wymowny, żartki, niepokalany, pewny, słodki, miłujący dobre, ostry, którego nic nie hamuje, dobrze czyniący, ludzki, łaskawy, stateczny, nieomylny, bezpieczny, mający wszelką moc i wszystko podpatrujący. (19)
6. Dalej należy zbadać cel proroctwa; ma być nim ogólne dobro Kościoła i prywatne zbudowanie wiernych. Bo kto prorokuje, powiada Apostoł, mówi ludziom ku zbudowaniu i napominaniu i pocieszeniu…. kto prorokuje, kościół Boży buduje (20). A Izajasz powiada: To mówi Pan, Odkupiciel twój Święty lzraelów: Ja Ban Bóg twój, który cię uczę pożytecznych rzeczy i sprawuję cię na drodze, którą idziesz (21)). Kto więc głosi naukę nieużyteczną, kto opowiada marności i szaleństwa omylne (22), rzeczy błahe i czcze, które nie budują i nie prowadzą do zbawienia, które nie pobudzają grzeszników do pokuty, a sprawiedliwych do postępu w cnotach; ten jest fałszywym prorokiem.
Św. Tomasz (23) twierdzi, że wszystkie czasy miewają proroków, nie dla głoszenia nowych prawd wiary, lecz dla kierowania życiem ludzkiem, bo co się tyczy wiary, po ogłoszeniu Ewangelii nie są już potrzebne objawienia publiczne. Czy zaś objawienia prywatne, jakie niekiedy otrzymują słudzy i przyjaciele Boscy, wchodzą w zakres przedmiotu wiary tak, że nawet bez zatwierdzenia i ogłoszenia przez Kościół trzebaby wiarą Boską uznać je za prawdziwe, o tern rozprawiają scholastycy i cała ta sprawa jest jeszcze nierozstrzygnięta. Będziemy jeszcze mówić o tej kwestyi w rozprawie o objawieniach (24).
Inni znowu starają się rozwiązać to pytanie: czy człowiek otrzymujący od osoby natchnionej przepowiednię, że będzie potępiony, musi w nią wierzyć? Nie ma atoli najmniejszej wątpliwości, że takiej przepowiedni nie można żadną miarą wierzyć, bo tego rodzaju objawienie sprzeciwia się stanowisku człowieka, żyjącego na ziemi. Gdyby się je bowiem przyjęło za prawdziwe, nie mógłby taki człowiek ani spodziewać się zbawienia, aniby nie był obowiązany do używania środków, wiodących do nieba. Gdyby się zaś zdarzyło takie objawienie, należałoby je uważać nie za absolutną przepowiednię, lecz za groźbę wiecznego odrzucenia dla tych, którzy bez poprawy i pokuty w grzechach umierają.
7. Chrystus Pan, przestrzegając uczniów przed fałszywymi prorokami, podał następujący znak ku ich rozpoznaniu: Z owoców ich poznacie je. Jak bowiem drzewo poznaje się po owocach, tak proroka dobrego lub złego po obyczajach i nauce, nie dlatego, iżby świętość obyczajów, jak uczy św. Tomasz (25), była konieczną do prorokowania, czy to ze względu na wewnętrzną podstawę proroctwa, którą jest łaska darmo dana, czy ze względu na cel, jakim jest ogólne dobro kościoła.
Wszak wszystkie łaski darmo dane zmierzają do powszechnego dobra kościoła; przeciwnie zaś miłość doskonała dąży do zjednoczenia z Bogiem. To też obydwa te czynniki mogą istnieć oddzielnie od siebie. Zresztą dar prorokowania odnosi się do rozumu, a działanie rozumu dokonuje się pierwej, niż działanie woli, które doskonała miłość uświęca. Ponieważ jednak do prorokowania potrzebne jest jak największe wzniesienie umysłu do oglądania rzeczy czysto duchowych, a złe życie temu niezmiernie przeszkadza; przeto Bóg użycza tej łaski zazwyczaj ludziom świętym. Stąd też dar prorokowania bywa uważany powszechnie za nieomylny znak świętości, albowiem w złośliwą duszę nie wnijdzie mądrość, ani będzie mieszkać w ciele grzechom poddanem; lecz w dusze święte się przenosi, przyjacioły Boże i proroki postanowia (26).
Czyje tedy życie splamione jest występkami, tego przepowiednie należy odrzucać. Takich to ludzi miał na myśli prorok Jeremiasz, kiedy powiedział: Prorocy twoi widzieli w tobie fałsz i głupstwo, a nie odkrywali tobie nieprawości twojej, aby cię do pokuty przywiedli (27). Są to ci ludzie, powiada św. Chryzostom (28), którzy wierzą w to, co potępiają, wykonują to, co zakazują; w których oczach niewinność jest grzechem, a grzech uchodzi za cnotę; według których popełnienie grzechu jest aktem sprawiedliwości, a sprawiedliwość zbrodnią, są to ci ludzie, u których słowa stoją w sprzeczności z czynami, a nauka z życiem. „Z owoców ich poznacie je”.
Obszerniej pomówimy o tem poniżej, w traktacie o objawieniach.
Kard. Jan Bona – O rozpoznawaniu duchów. Przełożył Ks. Dr. Jan Bernacki. TARNÓW. Nakładem tłumacza. Drukiem Józefa Pisza 1891. str. 356 – 371.
Przypisy:
1) Deut., XVIII, 21, 22.
2) Jerem , X V III. 7, 8, 9.
3)Tob. XIV, C.
4) 2. 2. q. 171. art. 6. ad 2. et de Verit. q. 2. a. 12.
5) Izai., XXXVIII. 5;
6) Lib. 16. mor., c. 17.
7) Libr. 3, c. 4.
8) Mark, XVI, 20.
9) Libr. 2. de consid.
10) Inter opp. S. Bem .333.
11) Castr. anim. mans. 6, c. 5.
12) Ps., LXXXIX , 4.
13) Apok., I, 1.
14) Tamże, I,
15) Homil. 2. in Ezech
16) Deut., XIII, 1 — 5.
17) Galat., I, 8.
18) Hom. 29. in I. ad Cor.
19) Mądr., VII, 22, 33.
20) 1. Zor., XIII, 3, 4.
21) Iz. X LV Ili, 17.
22) Ps., XXXIX, 5,
23) 2. 2. q. 173. a. 6, ad 3.
24) Rozdz. XX. n.. 1.
25) 2. 2. q. 172, a. 4.
26) Mądr, I, 4; VIII, 27.
27) Tren.. II, 14.
28) Hom. 12. in varia Matthaei loca.


Skomentuj