Medytacja (joga/zen itp.) powoduje choroby psychiczne – Najnowsze badania


Za zgodą autorów strony chinesechristiandiscernment.net publikujemy tłumaczenie artykułu o zagrożeniach wypływających ze wschodnich praktyk medytacyjnych popularyzowanych od wielu lat, również przez pseudokatolickie środowiska (najczęściej w przeniesionej na grunt chrześcijański formie).
Zdajemy sobie sprawę że zawarte w nim odniesienia do spraw chrześcijańskich nie reprezentują tradycyjnego katolickiego punktu widzenia, ale jest to według nas cenne opracowanie przedstawiające zagrożenia w oparciu o konkretne badania naukowe, z którym polecamy się zapoznać.

Zhang Yiping

Medytacja (joga/zen itp.) powoduje choroby psychiczne.

Ponad dziesięć lat temu w artykule na temat „depresji” wspomniałam, że technologie New Age mogą powodować różne kryzysy, w tym depresję. Dlatego powiedziałam: „Warto zastanowić się, czy powszechność depresji w dzisiejszych czasach jest związana z popularnością ruchu New Age i mam nadzieję, że ktoś przyjrzy się temu w przyszłości”.

Moje oczekiwania się spełniły! Pomimo że współcześni ludzie, zwłaszcza specjaliści w dziedzinie psychoterapii, są bardzo zainteresowani tą „starożytną mądrością” i wychwalają ją pod niebiosa, to w tej fali entuzjazmu zaczynają pojawiać się świeckie badania wskazujące na negatywne skutki technik medytacyjnych.

Warto, aby chrześcijanie i wszyscy ludzie byli tego świadomi!

(I) Badania z ostatnich lat

(A) Badania Michaela Kinga z Wielkiej Brytanii

W 2012 roku profesor Michael King wraz ze swoim zespołem w Wielkiej Brytanii przeprowadził badanie na grupie ponad 7000 osób.[2] Podzielili uczestników na trzy grupy:

  1. Osoby o tradycyjnych przekonaniach (religijne)
  2. Osoby niereligijne, bez przekonań i praktyk duchowych (niereligijne, nieduchowe);
  3. Osoby niereligijne, ale mające przekonania i doświadczenia duchowe (duchowe, ale niereligijne).

Religijność definiuje się jako praktykowanie wiary, takie jak chodzenie do świątyni, meczetu, kościoła lub synagogi. Inni to nie uznający żadnej religii, ale mający duchowe przekonania. Na przykład wierzący, że istnieją siły zewnętrzne, które mogą wpływać na ich życie.

Badacze przeprowadzili szczegółowe wywiady na temat zdrowia psychicznego uczestników, spożycia alkoholu i narkotyków, wsparcia społecznego, stosowania leków psychotropowych, hazardu itp.

Wyniki pokazały, że pierwsza i druga grupa miały bardzo podobny poziom zdrowia psychicznego – jedyną różnicą było to, że osoby religijne rzadziej nadużywały alkoholu i narkotyków. Natomiast trzecia grupa znacznie się wyróżniała. Osoby te częściej zażywały narkotyki, miały zaburzenia odżywiania, cierpiały na stany lękowe, fobie oraz inne zaburzenia neurologiczne. Częściej też stosowały leki psychotropowe.

Badacze nie określili szczegółowo, jakie praktyki duchowe stosowała trzecia grupa. W kwestionariuszu pytano o modlitwę, medytację i intensywne doświadczenia duchowe, ale nie podano konkretnych definicji. [3]Jednak każdy, kto zwróci na to uwagę, dostrzeże pewien wzorzec: wiele osób związanych z nurtem New Age określa się jako „duchowi, ale nie religijni” i interesuje się medytacją oraz jogą. [4]

Innymi słowy, osoby związane z nurtem New Age są bardziej podatne na choroby psychiczne.

(B) Badania Lindahla z USA

Czekałem jakiś czas na bardziej szczegółowe badania, które określiłyby, jakie konkretne praktyki niosą ze sobą jakie zagrożenia. I znowu moje oczekiwania się spełniły.

Wesprzyj nas

W 2017 roku pojawiło się bardziej dogłębne badanie przeprowadzone przez naukowców z Brown University i University of California [5]. [Badacze tacy jak Jared R. Lindahl zwerbowali 60 osób, które regularnie praktykowały różne rodzaje medytacji buddyjskiej, oraz 30 nauczycieli medytacji. Każda osoba, z którą przeprowadzono wywiad, stwierdziła, że jest pewna, że jej doświadczenie zostało wywołane przez medytację, a nie wcześniejsze problemy psychiczne czy schorzenia medyczne. Badacz wykorzystał ich doświadczenia do skompilowania „kategorii doświadczeń” (domen).

Praktyki stosowane przez uczestników obejmowały: koncentrację (concentration), uważność (mindfulness), medytację wglądu (vipassana), skanowanie ciała i medytację relaksacyjną (body scan), medytację analityczną („ogląd”) oraz stabilizującą („zatrzymanie”), zen (zazen), liczenie oddechów, medytację kōan, medytację miłującej dobroci (metta/loving-kindness meditation) [6] , technikę wymiany siebie na innych (tonglen), dwie główne szkoły buddyzmu tybetańskiego: „Dzogczen” i „Mahamudra”, praktyki wstępne Wadżrajany (vajrayana preliminary practices), wizualizację i kontemplację, recytację mantr (mantra) i inne.

Wydaje się jednak, że badanie koncentrowało się głównie na „uważności” (mindfulness), prawdopodobnie dlatego, że zgromadzono najwięcej danych na jej temat.

Badacze podzielili zgłaszane doświadczenia na siedem głównych kategorii, a następnie dokładnie sklasyfikowali je na mniejsze podkategorie. Doświadczenia zgłaszane przez uczestników oraz ich częstotliwość przedstawiają się następująco:

Rodzaj doświadczenia (dziedzina)

Raport %

Podkategoria Pole

( 1 ) Poznanie lub związane z myśleniem

93%

Zmiany w światopoglądzie, urojenia, irracjonalne lub nadprzyrodzone przekonania, bezruch umysłowy, widzenie żywych obrazów i zmiany w sposobie podejmowania decyzji (funkcje wykonawcze).

( 2 ) Sensoryczne, czyli informacje związane ze zmysłami

78%

Urojenia, halucynacje wzrokowe; widzenie świateł; zmiany somatosensoryczne ( wyostrzone lub zniekształcone postrzeganie części ciała, podobne do halucynacji); zniekształcenia czasu i przestrzeni; wrażenie rozpuszczania się przedmiotów; oraz derealizacja (odczuwanie, że dzieje się coś nierzeczywistego, sennego lub jest się we mgle).

( 3 ) Emocja lub coś związanego z emocją

100%

Strach, lęk, panika lub paranoja , wściekłość , gniew lub agresja, niepokój lub drażliwość . Czucie się szczęśliwym lub bardzo szczęśliwym, przygnębionym lub smutnym. Ponowne przeżywanie traumatycznych wspomnień; zmiany w wątpliwościach, przekonaniach, zaufaniu lub zaangażowaniu; płacz lub śmiech; zmiany w empatii lub przynależności; niestabilność emocjonalna; emocje związane z samoświadomością (poczucie winy, wstydu, zakłopotania itp.); spłycenie emocji lub emocjonalne oderwanie; myśli samobójcze .

( 4 ) Somatyczne lub związane z ciałem

88%

Uczucie przypływu energii, zmiany we wzorcach snu, ból i zwiększone lub zmniejszone ciśnienie lub napięcie, zmiany apetytu lub masy ciała, zmiany temperatury ciała, mimowolne ruchy, zmiany w oddychaniu, prawie bezsenność, bóle głowy lub uczucie ucisku w głowie, zmiany w pracy serca, zmęczenie lub osłabienie, zaburzenia żołądkowo-jelitowe lub nudności, zawroty głowy lub omdlenia, zmiany związane z zachowaniami seksualnymi.

( 5 ) Pozytywne, czyli związane z motywacją

82%

Zmiana motywacji, zmiana dążeń, utrata przyjemności z tego, co wcześniej było uważane za przyjemne, utrata zainteresowania rzeczami.

( 6 ) Samoświadomość

75%

Poczucie utraty granic między sobą a światem (oraz sobą a innymi), utraty samoświadomości, utraty poczucia panowania nad sobą .

( 7 ) Społeczny

90% Zaburzenia społeczne, w tym trudności w nawiązywaniu kontaktów międzyludzkich, upośledzenia funkcjonalne , zwłaszcza po odosobnieniu medytacyjnym lub intensywnej praktyce, a także zaburzenia relacji ze społecznością medytacyjną .

(C) Badania Cebolli

W tym samym roku opublikowano także inne, większe badanie, przeprowadzone przez psychologa Cebollę i jego zespół, które ukazało się w czasopiśmie PLOS ONE . [7] Badanie trwało od kwietnia 2013 roku do lipca 2015 roku i przeprowadzono je za pomocą internetowych ankiet. Wzięło w nim udział ponad 900 osób z różnorodnym tłem kulturowym. Respondenci praktykujący medytację byli pytani, czy doświadczyli jakichkolwiek negatywnych skutków. Wyniki wykazały, że 25,4% uczestników zgłosiło negatywne skutki medytacji.

W badaniu uwzględniono mniej form medytacji niż w poprzednim badaniu Lindahla. Praktyki obejmowały: skupioną koncentrację (focusing), otwarte monitorowanie (open monitoring), wizualizację (imagination), uważność ciała (body awareness), medytację miłującej dobroci (metta) oraz inne nieformalne praktyki.

Lista zgłaszanych objawów była również krótsza i obejmowała: lęki (w tym ataki paniki), bóle (żołądka, głowy, mięśni, nudności), depersonalizację, derealizację, hipomanię, objawy depresyjne, niestabilność emocjonalną, trudności w skupieniu wzroku, zawroty głowy oraz inne zaburzenia świadomości.

Obydwa badania z 2017 roku miały różne grupy badawcze, obejmowały różne techniki medytacyjne i różne rodzaje negatywnych skutków, ale ich wnioski były zgodne: medytacja może szkodzić.


(II) Wcześniejsze badania

W rzeczywistości doniesienia o szkodliwości medytacji pojawiały się już wcześniej.

(A) Tradycyjne chińskie pojęcie „走火入魔” (Zou Huo Ru Mo – „wchodzenie w ogień i popadanie w demony”)

Chińczycy od dawna wiedzą, że praktyki takie jak zen, kontemplacja i inne formy medytacji mogą prowadzić do niebezpiecznego stanu nazywanego 走火入魔 (dosł. „wchodzenie w ogień i popadanie w demony”). Objawy obejmują: halucynacje słuchowe i wzrokowe, bezsenność, bóle głowy, lęki, niepokój, a w dłuższym okresie – zaburzenia psychiczne [8].

Mnich Xuè Héng Shān powiedział:

Zachodni świat coraz bardziej interesuje się kulturą Wschodu i tradycyjnymi praktykami duchowymi, takimi jak joga, magia, buddyjska medytacja zen, chrześcijańska kontemplacja i duchowe praktyki New Age. Ich celem jest poszerzenie ludzkiej duchowości… Ale w tym procesie istnieją wielkie zagrożenia… Objawy obejmują schizofrenię, depresję, bezsenność, myśli samobójcze, a także zjawiska paranormalne, takie jak: opętanie, halucynacje wzrokowe i słuchowe (kontakt z duchami), niekontrolowane mówienie i ruchy ciała, zmiany osobowości, a nawet rozwój nadprzyrodzonych zdolności. Mogą także pojawiać się uzależnienia, zaburzenia psychiczne oraz obsesyjne myśli.” [9]

W chińskich tekstach dotyczących różnych form medytacji można znaleźć liczne ostrzeżenia o ich potencjalnych zagrożeniach.

(B) Kryzys duchowy” Stanislava Grofa

Psycholog Stanislav Grof (Grof) i jego żona napisali słynną książkę zatytułowaną Spiritual Emergency. W swojej książce zwracają uwagę na trudności wynikające z korzystania przez współczesnego człowieka z technologii New Age. Żona Grofa zajęła się jogą tylko dla kondycji, ale stopniowo zaczęły się pojawiać wężowe moce i myślała, że zwariuje. Później w swojej książce wskazała, że joga może wywoływać: pieczenie w kręgosłupie, wibracje, skurcze, wiercenie się, zmartwienie, złość, smutek, radość, ekstazę, a także zdolność widzenia intensywnego światła, widzenia obrazów boskości, słyszenia innych głosów, przypominania sobie poprzednich wcieleń, mówienia językami, śpiewania niewyuczonych piosenek, wykonywania pozycji jogi, których normalnie nie można wykonać i tak dalej. Autorzy stwierdzili również w innej literaturze, że czasami możemy medytacyjnie kontaktować się z osobami, które istnieją na wyższych płaszczyznach świadomości, które są bardziej zaawansowane w swojej ewolucji i które mają niezwykłą inteligencję [11]

Według Gauffre’a to różne rodzaje medytacji wywołują kryzys: zazen, buddyjska medytacja Vipassana, joga Kundalini, sufizm lub chrześcijańska medytacja monastyczna [12]. Para założyła więc Spiritual Emergency Network, aby pomagać ludziom z tego rodzaju trudnościami. [13]

Mówiąc wprost, „duchowy kryzys” to zachodni odpowiednik chińskiego „走火入魔” (popadnięcia w demoniczny trans).

(C) Inne badania

Oprócz książki Spiritual Emergency oraz tradycyjnych chińskich doświadczeń, w ostatnich latach pojawiło się kilka innych badań wskazujących na podobne zjawiska.

1. Badanie profesora Shapiro (UC Irvine)

Profesor DH Shapiro z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine przeprowadził badanie na grupie 27 osób, które regularnie medytowały przez średnio 4,27 roku. Wyniki wykazały, że 62,9% (17 osób) doświadczyło przynajmniej jednego negatywnego skutku, a u dwóch osób (7,4%) objawy były poważne. [14]

2. Badania profesora Fariasa (Oxford University)

Psycholog Miguel Farias z Uniwersytetu Oksfordzkiego prowadził program resocjalizacji więźniów poprzez jogę i medytację. Po czasie odkrył, że medytacja ma wiele negatywnych skutków. Wspólnie z innym psychologiem napisał książkę The Buddha Pill, w której opisali doświadczenia osób praktykujących medytację.

Zgłaszane skutki uboczne były podobne do tych z wcześniejszych badań:

  • Lęk i ataki paniki,
  • Zaburzenia tożsamości i poczucia siebie,
  • Drżenie ciała i niekontrolowany płacz,
  • Mania i depresja,
  • Silne napięcie psychiczne,
  • Próby samobójcze,
  • Zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne (OCD).

Co więcej, autorzy podkreślili, że medytacja i joga nie zmniejszają agresji – wbrew temu, co często się twierdzi w społeczeństwie. [15]

(D) Ćwiczenia duchowo-teologiczne

Współczesne chińskie kościoły wykazują duże zainteresowanie mistyką chrześcijańską i jej technikami, takimi jak kontemplacja. Niektórzy chrześcijanie stosują te techniki nawet w psychoterapii. Ale czy zdają sobie sprawę, że kontemplacja i techniki mistyczne są bardzo podobne do medytacji i mogą powodować te same zagrożenia?
Psycholog specjalizujący się w medytacji powiedział:

„Mistyka chrześcijańska rozwinęła wiele technik wprowadzających w zmienione stany świadomości [czyli stany medytacyjne], ale techniki te nie są tak wyrafinowane jak techniki wschodnie i nie są popularne w kulturze zachodniej”. [16]

Czy to oznacza, że są mniej niebezpieczne? Chiński mnich, który mówił o „kryzysie duchowym”, wymienił kontemplację chrześcijańską obok jogi, magii i buddyjskiej medytacji zen jako techniki wywołujące zaburzenia psychiczne. [17]
Gao Fu opisał kiedyś „ ciemność duszy ”, często spotykaną w teologii duchowej, jako odczuwanie strachu, samotności, zagubienia psychicznego i częste myślenie o śmierci . [18]


(III) Skutki uboczne i zaburzenia psychiczne

(A) Porównanie objawów zaburzeń psychicznych według DSM (Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders) z negatywnymi skutkami medytacji

1. Zaburzenia percepcji i objawy psychotyczne

  • Urojenia – objaw charakterystyczny dla schizofrenii i epizodów maniakalnych.
  • Złudzenia, omamy wzrokowe i słuchowe
    • Omamy są jednym z objawów schizofrenii.
    • Osoby z zespołem stresu pourazowego (PTSD) mogą doświadczać powracających, realistycznych wspomnień traumy.
    • Schizoidalne zaburzenie osobowości często wiąże się z nadmiernym fantazjowaniem i introspekcją.
    • Negatywne skutki medytacji: niektórzy praktykujący doświadczają żywych wizji, silnego światła, obrazów bóstw lub słyszenia głosów, co może przypominać halucynacje opisane w DSM.

2. Zaburzenia emocjonalne i behawioralne

  • Lęk – objaw występujący w zaburzeniu lękowym uogólnionym (GAD) oraz osobowości lękowo-unikającej.
  • Strach i panika – kluczowe objawy zaburzenia panicznego.
  • Paranoja – cecha paranoidalnego zaburzenia osobowości.
  • Złość i agresja
    • Osoby z PTSD mogą mieć napady gniewu.
    • Osoby impulsywne mają trudności z kontrolowaniem agresji.
  • Nawracające wspomnienia traumy – jeden z objawów PTSD.
  • Anhedonia (utrata przyjemności) – charakterystyczny objaw depresji.

3. Reakcje fizjologiczne i neurologiczne

  • Zmiany w rytmie snu:
    • Osoby w epizodzie maniakalnym mają zmniejszoną potrzebę snu.
    • Osoby z depresją mogą cierpieć na bezsenność lub nadmierną senność.
    • Lęk często powoduje problemy ze snem.
  • Nagłe przypływy energii – charakterystyczne dla epizodów maniakalnych. Niektórzy praktykujący jogę i medytację zgłaszali uczucie gorąca wzdłuż kręgosłupa.
  • Ból fizyczny
    • podczas ataku paniki pacjent może odczuwać ból lub dyskomfort w klatce piersiowej, parestezje (drętwienie lub mrowienie), bóle głowy spowodowane napięciem, drżenie, niemożność rozluźnienia się itp.
  • Niekontrolowane ruchy – w DSM-5 klasyfikowane jako zaburzenia ruchowe funkcjonalne (FMDs). Medytacja i joga mogą powodować drżenia, skurcze, mimowolne ruchy.

4. Zaburzenia funkcji poznawczych i społecznych

  • Zaburzenia funkcjonowania społecznego i zawodowego – jeden z objawów schizofrenii.
  • Depersonalizacja i derealizacja
    • Osoby z dysocjacyjnymi zaburzeniami tożsamości (DID) mogą doświadczać uczucia oderwania od siebie i świata.
    • Niektórzy praktykujący medytację zgłaszali podobne objawy.
  • Mania, OCD, uzależnienia, myśli samobójcze:
    • Zaburzenie obsesyjno-kompulsyjne (OCD) jest w DSM klasyfikowane jako zaburzenie psychiczne.
    • Epizody maniakalne wiążą się z impulsywnym zachowaniem i nadmierną euforią.
    • Uzależnienia są klasyfikowane jako zaburzenie związane z używaniem substancji lub zachowań nałogowych.
    • Myśli samobójcze są jednym z objawów depresji.
    • Płaskość emocjonalna jeden z objawów schizofrenii.

Odczuwanie utraty granic między sobą a światem (oraz sobą a innymi), utraty samoświadomości, utraty poczucia własności samego siebie. ——To jest właśnie depersonalizacja i iluzja. DSM opisuje depersonalizację jako: doświadczanie poczucia oderwania od własnych procesów psychicznych lub ciała, jakby było się tylko biernym obserwatorem. Do objawów derealizacji zalicza się : uczucie oderwania od otoczenia lub nieznajomości go na przykład jakbyś żył w filmie lub śnie. [20] Oba te zaburzenia są zaburzeniami dysocjacyjnymi tożsamości . Wcześniejsze wersje DSM określały to zaburzenie mianem zaburzenia osobowości wielorakiej ( MPD ), później przemianowano je na zaburzenie dysocjacyjne tożsamości ( DID ) .

SAMOTNOŚĆ DUSZY – zakazany E-book


(B) Kryzys duchowy a choroby psychiczne

Jeśli chodzi psychologa Gao Fu, jego opis kryzysu duchowego bardziej przypomina New Age, podczas gdy DSM nie używa wielu terminów New Age. Jednak czterech australijskich profesorów psychologii chciało się dowiedzieć, czy kryzys duchowy ” , o którym mówił Gao Fu , to to samo, co choroba psychiczna. [21] Na podstawie książek Gao Fu i biuletynu Spiritual Crisis Network wymienili oni następujące dziesięć punktów jako kryzysy duchowe:

1. Kryzys duchowy według Grofa a klasyfikacja DSM

Stanislav Grof, jako psycholog, opisuje „kryzys duchowy” w sposób zbliżony do koncepcji New Age, natomiast DSM unika takich terminów. Czterech australijskich profesorów psychologii postanowiło zbadać, czy opisywane przez Grofa „kryzysy duchowe” są tożsame z zaburzeniami psychicznymi w DSM [21].

Na podstawie książek Grofa i publikacji „Spiritual Crisis Network” wyróżnili oni 10 głównych rodzajów kryzysu duchowego:

  • „Noc ciemna duszy” – pojęcie znane z mistyki chrześcijańskiej.
  • Kundalini – energia opisywana w jodze.
  • Kryzys szamański – doświadczenia typowe dla szamanów.
  • Poczucie jedności ze wszystkim – przypomina tzw. doświadczenia szczytowe (peak experience).
  • Aktywacja percepcji pozazmysłowej – np. telepatia, prekognicja.
  • Doświadczenie poprzednich wcieleń.
  • Doświadczenia bliskie śmierci (NDE).
  • Opętanie – odczucie bycia pod wpływem obcej istoty.
  • Aktywacja archetypu centralnego – dramatyczne doświadczenie, w którym osoba czuje się w centrum wszechświata.
  • Bliski kontakt z UFO.

Następnie dzieli się go na wiele podkategorii i dodaje „ doświadczenia objawów choroby psychicznej ” , tworząc kwestionariusz składający się z ponad 100 pytań. Na przykład: „Czy kiedykolwiek granice między ludźmi, czasem i przestrzenią stały się niewyraźne? Doświadczałeś bolesnych głosów w swojej głowie, które nie były twoimi własnymi? Czy kiedykolwiek doświadczyłeś spontanicznych migających efektów wizualnych?” i tak dalej.

Po przebadaniu 109 osób, badacze doszli do wniosku, że związek między kryzysem duchowym a zaburzeniami psychicznymi jest bardzo silny – wręcz można uznać, że to dwie różne perspektywy opisu tego samego zjawiska [22].

W rzeczywistości Gaoowie od dawna twierdzą, że wiele osób, u których psychiatrzy diagnozują chorobę psychiczną i leczą ją jako problemy fizjologiczne, tak naprawdę cierpi na skutek pewnych praktyk duchowych. Twierdzą, że chociaż leki mogą łagodzić objawy, w niektórych przypadkach występują problemy fizjologiczne, a w innych nie. Skarżą się, że psychiatrzy nie potrafią odróżnić psychozy od przeżyć mistycznych. [23].

Innymi słowy, wszyscy zgadzają się, że trudno jest odróżnić kryzys duchowy od choroby psychicznej.

(C) Opętanie i kontakt z bytami duchowymi

Spotkania z duchami, a nawet opętanie, o których wspomina Gao Fu, można zaliczyć do zaburzenia dysocjacyjnego tożsamości według DSM. Jednakże podstawową przesłanką psychologii jest materializm. Poza kilkoma szkołami, większość szkół nie wierzy w istnienie świata duchowego. Jeśli zaś chodzi o tych, którzy wierzą, ich pogląd na temat duchów również nie jest biblijny. To jest kolejny obszerny temat, który wymaga osobnego omówienia.

(D) Jakie techniki prowadzą do tych doświadczeń?

(A) Techniki opisane w badaniach

Każdy, kto przyjrzy się powyższym badaniom, natychmiast stwierdzi, że technika będąca przyczyną kryzysu to nic innego jak hinduska joga, różne buddyjskie medytacje i sporadycznie kontemplacja, w tym chrześcijańska teologia duchowa.

Joga i buddyjska medytacja stały się popularne w zachodnich społeczeństwach, przechodząc liczne transformacje i tworząc nową falę praktyk, które określamy mianem „technik New Age”. Dlatego widzimy wiele nowych nazw, ale w rzeczywistości jest to wciąż ta sama medytacja w nowej formie.

Chrześcijańska teologia duchowa nie cieszyła się popularnością w kręgach New Age, jednak obecnie rozwija się w chrześcijańskiej psychoterapii. Niestety, badanie cytowane powyżej nie uwzględniało hipnozy, prawdopodobnie dlatego, że ma ona swoje korzenie na Zachodzie i dlatego uważana jest przez jego mieszkańców za uzasadnioną.

Niezależnie od tego, wszystkie te techniki opierają się na pewnym podstawowym schemacie.

(B) Wszystkie techniki podążają według tego samego schematu

W moim artykule „Nie tak nowy New Age”[24] wyjaśniłem, że medytacja zawsze podąża według tego samego wzorca:

  1. Rozluźnienie ciała
  2. Skoncentrowanie umysłu na obrazie lub części ciała
    • Skupienie się na własnym oddechu, wpatrywanie się w jeden punkt, powtarzanie krótkiej mantry
  3. Zmęczenie zmysłów prowadzące do zawieszenia myślenia
  4. Ostatecznie, wejście w zmieniony stan świadomości

W artykule podałem przykłady różnych technik – jogi, hipnozy, pozytywnego myślenia, wizualizacji, chińskiego Qigong i buddyjskiej medytacji – wszystkie one podążają według tego samego wzorca.

Spójrzmy teraz na techniki wymienione w badaniach i sprawdźmy, czy rzeczywiście są podobne:

  • Koncentracja – Medytacja polega właśnie na „skupieniu uwagi na obrazie” – patrz wyżej.
  • Medytacja skanowania ciała w celu zaśnięcia – To po prostu „skupienie się na obrazie lub części ciała”.
  • Wizualizacja, mantry – Również idealnie pasują do opisanego wcześniej schematu. Wizualizacja składa się z kilku etapów: najpierw wejście w stan głębokiego relaksu, potem oczyszczenie umysłu z myśli, a następnie wyobrażanie sobie konkretnej sytuacji jak najbardziej realistycznie.
  • Zazen, liczenie oddechu, medytacja na siedząco (Metta), medytacja miłującej dobroci – Wszystkie są formami buddyjskiej medytacji.

Amerykańskie stowarzyszenie buddyjskie wydało książkę na temat medytacji, w której opisano trzy etapy praktyki:

  1. Liczenie oddechu
  2. Skupienie uwagi na dolnej części brzucha
  3. Stan całkowitego zatrzymania myśli

Książka wyjaśnia:

„Podstawą praktyki medytacyjnej jest regulacja oddechu – powinien być on powolny, głęboki i spokojny. Następnie liczymy oddechy – wdech i wydech liczymy jako jeden… Po jakimś czasie umysł staje się spokojny. Skupiamy wtedy uwagę na dolnej części brzucha, utrzymując świadomość wewnątrz ciała. Wchodzimy w stan głębokiego wyciszenia – zatrzymania myśli. Po pewnym czasie tracimy poczucie własnego ciała, rąk, nawet samego siebie. To jest stan medytacyjnej absorpcji.” [25]

To po raz kolejny potwierdza, że wszystkie techniki medytacyjne działają według tego samego schematu.

Jeśli chodzi o tybetańskie praktyki buddyjskie i tantryczne, takie jak „wymiana siebie”. Możemy wierzyć, że oprócz zwykłych sposobów medytacji obejmują one również pokłony dla bodhisattwów lub mistrzów, otrzymywanie inicjacji i różne tajne rytuały.

A co z pozytywnym myśleniem, które jest dziś tak popularne, jak wspomniano w powyższym badaniu?

Mindfulness (uważność) to buddyjska praktyka medytacji, opisana przez założyciela Jona Kabat-Zinna. Jon Kabat-Zinn, założyciel medytacji buddyjskiej, opisuje tę praktykę: „Skoncentruj się na oddechu. Zwróć uwagę na odczuwanie oddechu, wydechu i wdechu, przez nozdrza, do ciała lub w brzuchu, lub wznoszenie się i opadanie brzucha. …… Jeśli jesteś rozproszony, przywróć koncentrację na oddechu. …… Buddyjskie praktyki medytacyjne …… Nie pozwalanie umysłowi na wahania jest absolutną stabilnością ……”. To doskonale pasuje do spójnego wzorca medytacji!

  • Mindfulness (uważność) – Jon Kabat-Zinn, twórca współczesnej wersji mindfulness, opisuje praktykę następująco:

    „Skoncentruj się na oddechu. Zwróć uwagę na odczuwanie oddechu, wydechu i wdechu, przez nozdrza, do ciała lub w brzuchu, lub wznoszenie się i opadanie brzucha. …… Jeśli jesteś rozproszony, przywróć koncentrację na oddechu.”.

To idealnie pasuje do schematu medytacji!

W powyższej kolumnie technik znajduje się kilka nowych terminów. Na przykład, spójrz na Medytację Snu Skanowania Ciała i zobacz, jak to się robi: usiądź w wygodnym miejscu i całkowicie rozluźnij swoje ciało; pozwól swojemu oddechowi zwolnić, zaczynając od brzucha i pozwalając mu rozszerzać się i kurczyć z każdym oddechem; powoli przenieś swoją uwagę na stopy. Zacznij obserwować odczucia w stopach; jeśli zauważysz jakiekolwiek nieprzyjemne odczucia, skup się na nich i wizualizuj, jak opuszczają ciało; kontynuuj skanowanie całego ciała w ten sam sposób [26]. Zgodnie z oczekiwaniami, niezależnie od tego, czy terminy są starożytne i mistyczne, czy świeże i nowoczesne, po prostu nie ma dużej różnicy w ich praktyce.

Czy procedura kontemplacji duchowej jest podobna do zwykłej medytacji? Tak, to nic więcej niż „oddychanie, powtarzanie mantr, wizualizacja, oczyszczanie umysłu, zapominanie o sobie i stawanie się jednym z Bogiem”

Niektórzy badacze twierdzą: Choć istnieje wiele rodzajów medytacji, sprowadzają się do tych dwóch form. Neurolog Richard Davidson i jego zespół podzielili je na dwie kategorie: otwartą uważność, o której wspomniano powyżej, oraz skupioną uwagę. [27] Wielkie umysły myślą podobnie!

(V) Jak powinni reagować chrześcijanie

Chociaż różne techniki medytacyjne mogą powodować problemy, są one niezwykle popularne i wszechobecne. Według danych z 2019 roku, od 2012 liczba osób praktykujących medytację podwoiła się. W Stanach Zjednoczonych 5% dzieci regularnie medytuje. Najczęstszą motywacją jest poprawa ogólnego stanu zdrowia, na przykład redukcja stresu, lęku czy bólów pleców.[28] Nic więc dziwnego, że techniki te są szeroko promowane w psychoterapii.

A jak wygląda sytuacja wśród chrześcijan? Czy medytacja jest popularna w kościołach? Choć trudno dokładnie porównać statystyki dotyczące praktykowania medytacji wewnątrz i na zewnątrz kościoła, wiadomo, że nie jest to zjawisko rzadkie. Na przykład Christian Association of Psychological Studies organizuje kursy mindfulness [uważności] i medytacji.[29]

W artykule zatytułowanym „Jak chrześcijanie powinni postrzegać kontemplację i medytację?”, opublikowanym w „Times Forum”, wykładowca Chińskiego Seminarium Ewangelickiego, Peng Shunqiang, opisuje mindfulness (uważność) jako technikę o buddyjskim rodowodzie.[30]

wykładowca w China Mission Seminary, przedstawił „mindfulness”, inne tłumaczenie uważności, i wskazał, że jego korzenie leżą w buddyzmie. [Książka Christian Counselling for Building Lives, opublikowana przez North American Christian Theological Seminary, zawiera rozdział, który tłumaczy terapię opartą na uważności jako „terapię medytacyjną”, a następnie wprowadza szereg technicznie podobnych chrześcijańskich praktyk kontemplacyjnych.

Podobnie książka „Christian Counseling That Builds Lives”, wydana przez przez North American Christian Theological Seminary, w jednym z rozdziałów tłumaczy Mindfulness-based therapy jako „terapię uważności” a następnie wprowadza szereg technicznie podobnych chrześcijańskich praktyk kontemplacyjnych. Następnie konkluduje: „Istnieje potencjał i obietnica dla chrześcijańskiego poradnictwa, aby zintegrować modlitwę i umiejętności kontemplacyjne w konkordancji.” [31] Ponieważ jest w tym potencjał i obietnica, nie jest zaskakujące, że istnieje potrzeba chrześcijańskiego poradnictwa

Skoro jednak techniki te mogą być niebezpieczne i już przeniknęły do kościoła, jak chrześcijanie powinni na nie reagować, aby uniknąć zagrożeń?

(1) Czy można oddzielić medytację od jej religijnych korzeni?

Kiedy słyszę chrześcijan polecających uważność lub inne formy medytacji, zawsze mówią, że stosujemy tę technikę tylko po to, aby uzyskać korzyści, i że filtrujemy religijne aspekty tej techniki. Na przykład Pang Shun-keung powiedział: „Dlatego wierzę, że ‚ medytacja uważności ‚ zasadniczo nie jest w konflikcie z chrześcijańskimi wierzeniami. Więc nawet jeśli chrześcijanie w niej uczestniczą, dopóki ich celem jest relaksacja ciała i umysłu oraz poprawa zdrowia, to jest to w porządku”. [32]

Autorzy wspomnianej wyżej Pigułki Buddy nie są chrześcijanami, ale poczynili ciekawą obserwację.

Jednak autorzy książki „The Buddha Pill”, mimo że sami nie są chrześcijanami, zwracają uwagę na ważny aspekt. W książce wymieniono mity, jakie współcześni ludzie mają na temat medytacji. Jednym z nich jest mit, że praktykowanie medytacji jest techniką całkowicie naukową i nie ma nic wspólnego z religią ani duchowością. Mówią jednak: „Nawet jeśli zaczniemy ignorować duchowe korzenie medytacji, to w większym lub mniejszym stopniu korzenie te nadal nas otaczają”. [33]

(2) Czy długość praktyki ma znaczenie dla skutków ubocznych?

Badanie przeprowadzone przez Paula Hsueh i in. wykazało, że „wyższa częstotliwość praktyki może mieć bardziej niekorzystne konsekwencje, zwłaszcza jeśli czas trwania każdej medytacji jest dłuższy” [34].

Jednak badania zespołu Lindahla i in. przyniosły inne wyniki. Odkryli, że osoby doświadczające trudnych skutków ubocznych medytacji praktykowały od jednego dnia do ponad 25 lat.

  • 29% badanych napotkało trudności już w pierwszym roku medytacji.
  • 45% doświadczyło ich w okresie od 1 do 10 lat praktyki.
  • W zależności od długości dziennej praktyki:
    • 25% medytowało 30–60 minut dziennie.
    • 34% medytowało od 1 do 9 godzin dziennie.
    • 41% medytowało ponad 10 godzin dziennie.

Ogólnie rzecz biorąc, nie wydaje się, aby wiek medytacji lub długość czasu spędzonego na praktyce miały duży wpływ na wyniki badań[35].

Dlaczego więc różne badania dają różne wyniki? To jest tzw. „zjawisko klatki lwa”, które wyjaśnimy w dalszej części.

(3) Czy wystarczy nie zagłębiać się za bardzo?

Pang Soon Keong mówi: „Unikaj wchodzenia zbyt głęboko w ”medytację”, w przeciwnym razie grozi ci inwazja świata duchów!

Czy jednak stan lekkiej medytacji jest całkowicie bezpieczny? Czy możemy czerpać korzyści, nie martwiąc się o skutki uboczne?

Moja książka „Złe diabły na ambonie” jest studium wypowiedzi złych duchów. Demony bardzo zachęcają do medytacji, ponieważ możliwe jest nawiązanie z nimi kontaktu, a wystarczy wejść w lekki stan medytacyjny, aby zacząć się z nimi kontaktować [36]. Jeśli lekka medytacja może skontaktować cię ze złymi duchami, to jak można powiedzieć, że tak długo, jak medytacja nie jest zbyt głęboka, nie napotkasz duchowej inwazji? Niemożliwe jest wywołanie innych duchowych dolegliwości? Nie można wykluczyć także innych problemów psychicznych. To kolejny przykład „zjawiska klatki lwa”.

(4) Medytacja przynosi niezgodne z Biblią przekonania

Nawet jeśli ktoś nie doświadcza duchowych zagrożeń, niebiblijne filozofie w kontekście techniki mogą przynosić niebiblijne idee. Rozważmy słowa C.M. Lin: Główne założenia terapii mindfulness obejmują: „używanie medytacji do przypominania sobie o długoterminowych celach w życiu; zachęcanie do otwartości, ciekawości i samoakceptacji.” [37] Czy chrześcijanie używają medytacji, aby przypomnieć sobie o swoich długoterminowych celach w życiu? [ 37

Czy chrześcijanie powinni używać medytacji, aby odnaleźć swoje cele życiowe? Czy Biblia nie daje nam już jasnego kierunku? Gdzie w Piśmie Świętym jest mowa o odkrywaniu Bożych planów przez medytację?

Wydaje się, że dobrze jest być „otwartym i ciekawym”, ale otwartym i ciekawym czego? Na homoseksualność? Na zło? I czy „samoakceptacja” jest właściwą postawą chrześcijańską? Nie zgadzam się. Więcej na ten temat można znaleźć w mojej analizie: „Czy miłość własna, pewność siebie i poczucie własnej wartości są owocami Ducha Świętego?”(5) Sprawia, że zapominamy o Biblii.

(5) Medytacja odwraca naszą uwagę od biblijnego procesu uświęcenia

To, co sprawia, że proces uświęcania polegający na zapominaniu Biblii i inne ćwiczenia medytacyjne są skuteczne, jeśli w ogóle są skuteczne, to fakt, że mają one rozpraszający efekt poprzez skupienie się na chwili obecnej. Dlatego też, nawet jeśli praktykujący jest w stanie utrzymać niebiblijne poglądy z dala od swojego umysłu, nadal może być wypełniony pychą, oszustwem, pożądliwością, gniewem itp. i wszelkiego rodzaju grzechem. Innymi słowy, nawet jeśli pozytywne myślenie powoduje, że praktykujący zmienia niepokojące myśli lub emocje, nie zajmuje się prawdziwą przyczyną problemu przed Bogiem. To leczenie skutków, a nie przyczyny – coś, co może dawać fałszywe poczucie poprawy, ale nie prowadzi do rzeczywistego uświęcenia.

(6) Biblia nie naucza o takich praktykach

Choć w Biblii nie znajdziemy wyraźnego zakazu medytacji, to jednak gdyby było to coś naprawdę dobrego dla nas, czyż Bóg by nam tego nie powiedział?

Trzy rzeczy, które warto rozważyć:

  • Biblia nigdzie nie naucza o mindfulness/ medytacji/pozytywnego myślenia
  • Wszystkie te techniki pochodzą z religii niechrześcijańskich.
  • Wiążą się z nimi poważne duchowe i psychiczne zagrożenia.

Dlatego Jezus ostrzega przed pustymi, mechanicznymi praktykami duchowymi:

„A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; oni myślą, że dzięki swej wielomówności będą wysłuchani.” (Ewangelia Mateusza 6:7)

(7) W klatce lwa

Jest więc wysoce prawdopodobne, że niektórzy pytają, dlaczego tak wiele osób praktykuje techniki typu medytacyjnego, takie jak mindfulness i Pozytywne Myślenie, bez negatywnych skutków. Z wszystkich powyższych badań wynika, że nie wszyscy, którzy je praktykują, napotykają trudności, przynajmniej nie od razu. Jak to wyjaśnić?

To, co często się dzieje, to zjawisko „najpierw słodycz, potem trucizna”. Można szybko doświadczyć korzyści, ale zagrożenie może pojawić się w każdej chwili – i to nie my decydujemy, kiedy.

Ale z drugiej strony, jeśli człowiek stosuje te techniki, niebezpieczeństwo może nadejść w każdej chwili, co jest poza jego kontrolą. To tak, jakby lew był trzymany w klatce, a każdy mógł obserwować go z zewnątrz klatki bez niebezpieczeństwa. Ale jeśli ktoś wejdzie do klatki lwa, to kiedy zostanie ugryziony lub zjedzony, decyduje lew, a nie on.

(8) Biblijne doradztwo jako bezpieczna przystań

Te techniki medytacyjne są popularne w świeckiej psychoterapii, a nawet chrześcijanie wprowadzają je do chrześcijańskiego poradnictwa, a nawet do seminariów. Jeszcze raz upewnijmy się co do jednej rzeczy – jeśli korzystamy z poradnictwa biblijnego, możemy uniknąć wszystkich tych niebezpieczeństw.

Nie musimy szukać ratunku w technikach o wątpliwym pochodzeniu.

Choć wokół nas jest pełno duchowych zagrożeń, Boże Słowo pozostaje naszą bezpieczną przystanią.

Zhang Yiping

Autorka artykułów o zagrożeniach duchowych w kontekście chrześcijańskim, publikująca m.in. w chińskim czasopiśmie „Jumu”.


Źródło: chinesechristiandiscernment.net

Przypisy:

[1] Zhang Yiping, „Czy depresja to problem duchowy? Czy to choroba ciała?”, Jumu, listopad 2005, s. 34-35. (http://www.chinesebiblicalcounseling.net/depression/Depression–LCC.htm)

[2] King, Michael & Marston, Louise & McManus, Sally & Brugha, Terry & Meltzer, Howard & Bebbington, Paul. (2012). Religion, spirituality and mental health: Results from a national study of English households. The British Journal of Psychiatry: The Journal of Mental Science. 202. 10.1192/bjp.bp.112.112003.

[3] King, Michael & Speck, Peter & Thomas, A. (2001). The Royal Free Interview for Spiritual and Religious Beliefs: development and validation of a self-report version. Psychological Medicine. 31. 1015-23. 10.1017/S0033291701004160.

[4] Barna Group, Meet the „Spiritual but Not Religious”, 2017. (https://www.barna.com/research/meet-spiritual-not-religious/)

[5] Jared R. Lindahl, Nathan E. Fisher, David J. Cooper, Rochelle K. Rosen, Willoughby B. Ritton, The varieties of contemplative experience: A mixed-methods study of meditation-related challenges in Western Buddhists, 24 maja 2017. (https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0176239)

[6] Gongan, termin w buddyzmie zen, odnosi się do wypowiedzi lub działań mistrzów zen albo krótkich opowieści, które zwykle są związane z procesem ich oświecenia lub fragmentami nauczania. (https://zh.wikipedia.org/wiki/%E5%85%AC%E6%A1%88)

[7] Cebolla A, Demarzo M, Martins P, Soler J, Garcia-Campayo J. Unwanted effects: Is there a negative side of meditation? A multicentre survey. PLoS One. 2017;12(9):e0183137. Opublikowano 5 września 2017. doi:10.1371/journal.pone.0183137

[8] „Czy medytacja zen może prowadzić do ‚opętania przez demony’?” (Zaczerpnięte z Jianxing Chengfo, s. 92). (https://www.ctworld.org.tw/turn/reply/003.htm)

[9] Instytut Duchowy Hengshan, Pan Xu Hengshan, „Czy masz nietypowe zachowania podczas praktyk duchowych? – Nagłe kryzysy duchowe”. (http://www.hengshan.com.tw/tw/html/news/show.php?kid=92&kid2=&nid=112)

[10] Stanislav Grof & Christina Grof, Spiritual Emergency: When Personality Transformation Becomes a Crisis (New York: G. P. Putnam’s Sons, 1989), s. 15.

[11] Stanislav Grof, Psychology of the Future: Lessons from Modern Consciousness Research (Albany NY: State University of New York Press, 2000), s. 163-64.

[12] Stanislav Grof & Christina Grof, „Spiritual Emergency: Understanding Evolutionary Crisis”, w: Spiritual Emergency, s. 8.

[13] Grof & Grof, Spiritual Emergency, s. x-xiv.

[14] Shapiro DH, Adverse effects of meditation: a preliminary investigation of long-term meditators, Journal of Psychosomatic Research, 1992; 39(1-4):62-7. (https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/1428622)

[15] Miguel Farias & Catherine Wikholm, The Buddha Pill (London: Watkins, 2015), rozdział 6: The Dark Side of Meditation.

[16] Charles T. Tart, red., Altered States of Consciousness (New York: John Wiley & Sons, Inc., 1969), s. 3.

[17] Xu Hengshan, „Czy masz nietypowe zachowania podczas praktyk duchowych?”

[18] Cytowane w: Monika Goretzki, Michael A. Thalbourne, Lance Storm, „The Questionnaire Measurement of Spiritual Emergency” (https://www.atpweb.org/jtparchive/trps-41-09-01-081.pdf).

[19] Functional movement disorders, (https://www.uptodate.com/contents/functional-movement-disorders).

[20] Depersonalization-derealization disorder, (https://www.mayoclinic.org/diseases-conditions/depersonalization-derealization-disorder/symptoms-causes/syc-20352911).

[21] Goretzki, et al., „The Questionnaire Measurement of Spiritual Emergency”.

[22] Ibid.

[23] Grof & Grof, Spiritual Emergency, s. x-xiv.

[24] „Już nie taka nowa ‚Nowa Era’”, Kościół, styczeń 2013, wydanie nr 39. (http://www.chinesechristiandiscernment.net/NAM/new_Nam.htm)

[25] Ding Zhen, Medytacja siedząca, Nowy Jork: Stowarzyszenie Buddyjskie Stanów Zjednoczonych, s. 49-50.

[26] Elizabeth Scott, Body Scan Meditation (https://www.verywellmind.com/body-scan-meditation-why-and-how-3144782).

[27] Edvard Tam, „Nawet międzynarodowe korporacje mówią o mindfulness – dokładne spojrzenie na jego pochodzenie i rozwój”. (https://medium.com/@gooclass2015/%E9%80%A3%E5%9C%8B%E9%9A%9B%E5%A4%A7%E4%BC%81%E6%A5%AD%E4%B9%9F%E8%AB%87-%E6%AD%A3%E5%BF%B5-mindfulness-%E7%B4%B0%E7%9C%8B%E5%AE%83%E7%9A%84%E4%BE%86%E9%BE%8D%E5%8E%BB%E8%84%88-%E6%96%87-edvard-tam-637c73682786)

[28] 22 Meditation Statistics: Data and Trends Revealed for 2019 (https://www.thegoodbody.com/meditation-statistics/)

[29] Terry Hargrave, PhD & Sharon Hargrave, „The Crucible of Psychology and Spirituality: Attachment, Emotional Regulation and Mindfulness”, CAPS, 2020 Plenary Addresses (https://www.caps.net/conferences/); CAPS 2018 CONFERENCE PROGRAM (https://caps.net/wp-content/uploads/2018/03/INT-CAPS_program-2018_final_single-1.pdf).

[30] Peng Shunqiang, „Jak chrześcijanie powinni postrzegać kontemplację i medytację zen?”, Forum Czasów, 8 lutego 2019. (https://christiantimes.org.hk/Common/Reader/News/ShowNews.jsp?Nid=157033&Pid=104&Version=0&Cid=2050&Charset=big5_hkscs)

[31] Lin Cimin, „Terapia mindfulness, tradycja kontemplacyjna i doradztwo psychologiczne”, w: Chen Ruoyu (red.), Chrześcijańskie doradztwo budujące życie (Sunnyvale, CA: North American Christian Seminary, 2015), rozdział 6.

[32] Peng Shunqiang, „Jak chrześcijanie powinni postrzegać kontemplację i medytację zen?”.

[33] Farias & Wikholm, The Buddha Pill, s. 218.

[34] Cebolla A, et al., „Unwanted effect”.

[35] Jared R. Lindahl, et al., „The varieties of contemplative experience”.

[36] Kevin Ryerson and Stephanie Harolde, Spirit Communication: The Soul’s Path (New York: Bantam Books, 1991), s. 140.

[37] Blog Chen Ruoyu, „Nowo wydane książki o chrześcijańskim doradztwie”. (http://blog.sina.com.cn/s/blog_88a3e0c40102wey7.html)


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj