Traktat o doskonałym nabożeństwie do NMP – Cz.XXI – Praktyki wewnętrzne nabożeństwa

,

ROZDZIAŁ II
Szczególne praktyki wewnętrzne
dla tych, co chcą dojść do doskonałości.

Prócz wymienionych dopiero co praktyk zewnętrznych, któ­rych nie należy opuszczać ani z niedbalstwa, ani z lekceważe­nia, o ile obowiązki stanu i wa­runki pozwalają, są jeszcze praktyki wewnętrzne, zdolne przyczynić się bardzo do uświęcenia tych, których Duch Św. powołuje do wysokiej dosko­nałości.

Ćwiczenia te można streścić w czterech słowach: Spełniać wszystkie swe uczynki przez Marię, z Marią, w Marii i dla Marii, aby je spełniać doskona­le przez Jezusa, z Jezusem, w Je­zusie i dla Jezusa Chrystusa.

 

1. Przez Marię.

Należy spełniać uczynki swe przez Marię, tzn. trzeba we wszystkim być posłusznym Najśw. Dziewicy i pozwolić się kierować we wszystkim Jej du­chowi, który jest duchem Bo­żym. Ci, których prowadzi Duch Sw., są dziećmi Boga: „Bo, którzykolwiek Duchem Bożym rządzeni są, ci są synami Boży­mi” (1 Rzym. 8, 14.). Ci których prowadzi duch Marii, są dziećmi Marii, a więc i dziećmi Boga. Spośród wszystkich czcicieli Najśw. Dzie­wicy prawdziwymi i wierny­mi Jej poddanymi są ci tylko, co kierują się Jej duchem.

Po­wiedziałem, że duch Marii jest duchem Bożym, gdyż Maria ni­gdy nie kierowała się własnym duchem, lecz jedynie duchem Bożym, który tak Ją opanował, że stał się Jej własnym duchem.

Dlatego mówi św. Ambroży: „Dusza Marii niech będzie w ka­żdym z nas, by wielbić Pana; duch Marii niech będzie w ka­żdym z nas, by się rozradować w Bogu”. Jak szczęśliwa jest dusza, która na wzór Rodrycjusza, zmarłego w opinii święto­ści (1), zupełnie opanowana jest i rządzona duchem Marii, tym duchem, który jest łagodny a silny, gorliwy a roztropny, po­korny a mężny, czysty a płodny!

 

Aby duszą kierował duch Ma­rii, winna ona:

  1. Zanim cośkolwiek przedsiębierze, wyrzec się własnego ducha, własnego światła, wła­snej woli, np. przed rozmyśla­niem, przed mszą św., przed Ko­munią św., gdyż słabość naszego rozumu i złośliwość naszej woli i naszego postępowania stawiłyby, gdybyśmy się nimi kierowa­li, zapory duchowi Marii, choćbyśmy je nawet uważali za dobre.
  2.  Trzeba się poddać duchowi Marii, by on nas prowadził i na­mi kierował wedle Jej woli. Trzeba pozostać w Jej dziewi­czych rękach, jak narzędzie w rękach rzemieślnika, jak lu­tnia w rękach artysty. Jak ka­mień wrzucony do morza, tak dusza utonąć musi w Marii i w Niej zginąć. Dzieje się to w sposób prosty, w oka mgnie­niu, przez jedno spojrzenie du­cha, przez krótki akt woli, przez jedno słowo, np.: Wyrzekam się siebie, oddaję się Tobie, Matko moja droga! A chociaż nie od­czuwasz przy tym akcie żadnej słodyczy, to jednak jest on bardzo rzeczywisty. Tak samo, gdyby ktoś na serio — co niech Bóg broni — powiedział: oddaję się szatanowi, należałby rzeczywiście do szatana, choćby te sło­wa bez najmniejszego uczucio­wego wzruszenia wypowiedział.
  3. Trzeba od czasu do czasu zarówno w ciągu jak po czyn­ności odnawiać ten sam akt od­dania się i połączenia; a im czę­ściej będziemy go powtarzać, tym prędzej uświęcimy duszę naszą, tym szybciej dojdziemy do połączenia się z Jezusem, al­bowiem połączenie się z Jezusem jest koniecznym następstwem połączenia się z Marią, gdyż duch Marii jest duchem Jezusa.

 

 

2. Z Marią.

Trzeba wszystko robić z Ma­rią, tzn. we wszystkich swych pracach trzeba patrzeć na Ma­rię jako na idealny wzór wsze­lakiej cnoty i doskonałości, ukształtowany przez Ducha Sw. w czystym stworzeniu, byśmy go wedle sił naśladowali. Trze­ba zatem, byśmy przy każdym naszym czynie zastanowili się, jak postępowała Maria lub jak by postąpiła, gdyby była na na­szym miejscu.

Dlatego trzebił badać i rozważać owe wielkie cnoty, w jakich się Maria ćwi­czyła za swego ziemskiego ży­cia, zwłaszcza:

  1. Jej żywą wiarę, dzięki któ­rej uwierzyła bez wahania sło­wom anioła; wierzyła wiernie i stale aż do stóp krzyża na kal­warii.
  2. Jej głęboką pokorę, która nakazywała Jej ukrywać się, milczeć, poddać się wszystkiemu i pozostawać zawsze na ostatnim miejscu.
  3. Jej iście boską czystość, która nigdy nie miała i mieć nic będzie równej sobie na ziemi.

Proszę pamiętać, powtarzam to po raz wtóry, że Maria jest ową wielką i jedyną formą Bo­żą, zdolną, by tworzyć z małym trudem i w krótkim czasie żywe odbicie Boga. Dusza, która tę formę znalazła i w Niej się za­topiła, wnet będzie przemieniona w Jezusa Chrystusa, którego forma ta wiernie przedstawia.

 

 

3. W Marii.

Trzeba spełniać wszystko w Marii. By praktykę tę dobrze zrozumieć, trzeba wiedzieć, że Najśw. Dziewica jest prawdzi­wym rajem ziemskim nowego Adama, którego stary raj ziem­ski był tylko figurą. W raju tym są bogactwa, piękności, rzadkości i niewypowiedziane słodycze, które nowy Adam, Je­zus Chrystus, tam pozostawił. W tym raju upodobał On sobie przez dziewięć miesięcy, tam zdziałał Swe cuda, tam rozpo­starł Swe bogactwa z iście Bożą wspaniałomyślnością. Święte to miejsce zna tylko ziemię dzie­wiczą i niepokalaną., z której przez działanie mieszkającego tam Ducha Sw. utworzony został nowy Adam, wolny od wszelkiej plamy i skazy. W tym to raju ziemskim znajduje się rzeczy­wiście drzewo żywota, które zrodziło Jezusa Chrystusa, owoc żywota; drzewo wiadomości do­brego i złego, które dało świa­tło światu. Na tej Bożej roli stoję drzewa ręką Bożą zasadzone i zraszane Jego Boską rosą, które wydawały i wydają owo­ce o smaku Bożym. Są tam kwietniki strojne w piękne i ró­żnorodne kwiaty cnót, rozsiewa­jące woń, co samych aniołów przenika. Są. tam zielone łąki nadziei, niezdobyte wieże mocy, cudne przybytki ufności itd.

Tylko Duch Sw. może dać zro­zumienie prawdy ukrytej pod tymi figurami rzeczy material­nych. Na tej roli jest najpięk­niejsze powietrze o niczym niezamąconej czystości, tam świeci jasne światło dzienne najświętszego człowieczeństwa (Jezusa Chrystusa), tam goreje bezu­stanny żar miłości, w którym wszelakie żelazo, weń wrzuco­ne, topnieje i zamienia się w zło­to; tam płynie rzeka pokory, wytryskająca z ziemi, a dzieląc się na cztery ramiona, zrasza ca­łą tę zaczarowaną krainę; są to cztery cnoty kardynalne.

 

Duch Św. nazywa Najśw. Dziewicę przez usta św. Ojców Kościoła także:

  • Bramą wschodu, przez któ­rą arcykapłan, Jezus Chrystus, wchodzi na świat i wychodzi (Ezech. 44, 2-3,). Przez Nią przyszedł On po raz pierwszy na świat, i przez Nią przyjdzie także po raz drugi.
  • Przybytkiem Bóstwa, miej­scem odpoczynku Trójcy Przenajśw., Tronem Bożym, Miastem Bożym, Ołtarzem Bożym, Świą­tynią Boga, Światem Boga.

 

Wszystkie te przymioty i po­chwały są najprawdziwsze przez wzgląd na rozmaite cuda i ła­ski jakich Najwyższy dokonał w Marii. Jakie to bogactwa.
Jaka chwała! Jaka radość! Ja­kie szczęście, móc znaleźć mie­szkanie w Marii i zamieszkać fam, gdzie Najwyższy ustawił tron najwyższej Swej chwały.

Ale jakże trudno takim grze­sznikom, jak my, uzyskać po­zwolenie, zdolność i światło, by móc wstąpić na miejsce tak wzniosłe i święte, którego strze­że już nie cherubin (Ks. Rodź. 3, 24.), jak daw­nego raju ziemskiego, lecz sam Duch Sw„ który uczynił się wszechwładnym Panem Marii i mówi do Niej: „Jesteś ogrodem zamkniętym, siostro moja i oblu­bienico, jesteś ogrodem zamknię­tym. zdrojem zapieczętowanym” (Pieśń nad pieśniami 4, 12.). Maria jest zamknięta, jest opieczętowana; nędzne dzie­ci Adama i Ewy wypędzone z raju ziemskiego, nie maję wstępu do tego raju bez szcze­gólniejszej łaski Ducha Sw., którą winni sobie wysłużyć.

Wysłużywszy zaś sobie przez wierność ową wielką łaskę, trze­ba z upodobaniem przebywać we wnętrzu Marii, trzeba w nim wypoczywać w pokoju, trzeba w nim szukać oparcia z ufnością, trzeba ukryć się w nim bezpie­cznie i całkowicie się w nim za­ topić, aby w dziewiczym łonie Marii dusza:

  1. karmiła się mlekiem Jej łaski i macierzyńskiego miło­sierdzia,
  2. uwolniona była od niepo­kojów, obaw i wątpliwości,
  3. bezpieczna była przed wszystkimi swymi nieprzyjaciółmi, przed szatanem, światem i grzechem, którzy tu nigdy nie mieli przystępu. Dlatego Maria sama powiada, że ci, co w Niej swe uczynki spełniają, nie będą grzeszyli (Ekklezjastyk 24, 30.), tzn. że ci, co ducho­wo mieszkają w Najśw. Dziewi­cy, nie popełniają większego grzechu;
  4. aby dusza była ukształto­wana w Jezusie, a Jezus w niej. Albowiem według Ojców Ko­ścioła jest łono Marii przybyt­kiem tajemnic Bożych, w któ­rym Jezus Chrystus i wszyscy do chwały wiecznej wybrani zo­stali ukształtowani.

 

 

4. Dla Marii.

Wreszcie trzeba wszystko czy­nić dla Marii. Wstąpiwszy bo­wiem raz w Jej służbę, słuszną i sprawiedliwą jest rzeczą, byśmy wszystko czynili dla Niej, jak przystoi na pachołka, sługę łub niewolnika.

Nie znaczy to jakoby Maria byki służby na­szej ostatecznym celem, bo nim jest Jezus Chrystus. Maria zaś jest celem naszym bezpośred­nim, jest owym tajemniczym po­lem, na którym działa Jezus Chrystus, jest łatwym środkiem dojścia do Niego.

Jak dobremu słudze i niewolnikowi, tak i nam nie wolno próżnować, lecz z niewzruszoną ufnością w Jej pomoc i orędownictwo trzeba przedsię­brać i czynić rzeczy wielkie dla dostojnej Pani i Królowej. Trze­ba bronić Jej przywilejów, jeśli ich kto nie chce uznać, trzeba bronić Jej chwały, jeśli kto za­czepi, trzeba starać się, by przy­ciągnąć jak najwięcej dusz, o ile możności świat cały do Jej słu­żby i do tego prawdziwego i rze­telnego nabożeństwa: trzeba z całą stanowczością występo­wać przeciwko tym, którzy nadużywają nabożeństwa do Niej, by obrażać Jej Syna, a równo­cześnie starać się o to, by to pra­wdziwe do Niej nabożeństwo sil­nie uzasadnić. A jako nagrodę za te drobne usługi nie trzeba niczego więcej od Niej żądać, jak zaszczytu przynależenia do tak ukochanej Pani i szczęścia przez Nią być zjednoczonym nierozerwalnym węzłem z Jezu­sem. Jej Synem, w czasie i w wieczności.

Chwała Jezusowi w Marii!
Chwała Marii w Jezusie!
Chwała Bogu samemu!

 

Traktat o doskonałym nabożeństwie do NMP – Cz.XX – Ćwiczenia zewnętrzne nabożeństwa


Św. Ludwik Maria Grignon de Montfort – O DOSKONAŁYM NABOŻEŃSTWIE DO NAJŚWIĘTSZEJ MARII PANNY. Księgarnia św. Wojciecha. Poznań. 1947.

 

1) ’) Sw. Alfonsa Rodrycjusza T. J. kanonizował Leon XIII w roku 1888.


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Jedna odpowiedź do „Traktat o doskonałym nabożeństwie do NMP – Cz.XXI – Praktyki wewnętrzne nabożeństwa”

  1. Awatar Zbyszek
    Zbyszek

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Zbyszek Anuluj pisanie odpowiedzi