W ciągu prawie 4 lat istnienia naszej strony, spotkaliśmy się z atakami dosłownie z każdej strony. Początek wojnie z nami dały ataki sekt protestanckich, zasypujące nas w jednej chwili dziesiątkami komentarzy obrażającymi Matkę Boga naszą Ukochaną Królową. Ta sytuacja zmusiła nas do moderowania komentarzy, a dalej to po kolei wszyscy – począwszy od modernistów, a skończywszy na tradycjonalistach, czy też pseudo tradycjonalistach. Oczywiście w tym rankingu nie można zapomnieć o Google i Facebooku – ciągłe tzw. bany wcale nie pomagały.
Nikt jednak nie mógł zarzucić i udowodnić nam kłamstwa – i to jest jeden z naszych sukcesów. Parę dni temu, ktoś aspirujący do miana „tradycjonalisty” zarzucił nam, że nazywając się katolikami odcinamy się od Tradycji, co jest oczywistym absurdem. Nie ma innego podziału, jak tylko na katolików i heretyków. Wszystkie inne określenia są wymysłem bardzo pomagającym modernistom nazywanie swoich przeciwników schizmatykami. To że moderniści nazywają siebie katolikami, nie zmienia faktu, że są po prostu heretykami i bluźniercami; i bezprawnie tej nazwy używają. Czy jeżeli komuniści przejęli państwo Polskie, to oznaczało że żołnierze wyklęci mieli nie nazywać się Polakami, bo komuniści też tej nazwy używali? Oczywiście że nie. I dlatego mówimy twardo, że jesteśmy katolikami. A że wiąże się to z opuszczeniem, odrzuceniem, a nawet zdradą przez wydawało by się „swoich”, to tak było zawsze i tak będzie.
Jeśli napiszemy o ludobójstwie na Wołyniu, to stajemy się „ruskimi onucami”, jeśli o żołnierzach wyklętych, to pro ukraińskimi banderowcami.
Prawda już nie obchodzi prawie nikogo. Lawirowanie między prawdą, a kłamstwem najbardziej się ludziom podoba – zawsze mogą się jakoś z tym identyfikować. A że to, według nieomylnych słów naszego Pana Jezusa Chrystusa, pochodzi od szatana to nikomu nie przeszkadza.
Jednak podczas tych 4 lat zdołaliśmy opublikować prawie 2200 tekstów – w znakomitej większości nauk katolickich zaczerpniętych ze starych najczęściej jeszcze przedwojennych książek, modlitewników i katechizmów. Mozolne kopiowanie tekstów z różnych formatów (czasami ze zdjęć), przepisywanie i uwspółcześnianie języka, a czasami tłumaczenie, dało efekty i teraz dział „Nauka Katolicka” jest zbiorem tekstów wręcz niezbędnym do zapoznania się dla każdego katolika. Tylko dzięki pracy Agnieszki. Za co bardzo serdecznie dziękuję!
Chociaż zarzuca się nam czasami „nagonkę” na uwielbiane powszechnie Medjugorie, to tak naprawdę opublikowaliśmy tylko parę tekstów na temat tej zjawy, a zajęliśmy się jak zawsze prawdą, która była i jest, i będzie w Fatimie. FATIMA- ODRZUCONE PRZESŁANIE jest naszą analizą tych objawień i wielu aspektów z nimi związanych. Można ją poczytać na stronie lub pobrać w formie e-booka.
Nie wszystkie rzeczy są dopracowane i profesjonalne, ponieważ wszystko robiliśmy i robimy bez odpowiednich środków, fachowej wiedzy i bez żadnego ludzkiego wynagrodzenia, ucząc się na własnych błędach. Często pracujemy nad stroną po nocach, a więc o przeoczenie i omyłki nietrudno.
Stronę finansujemy sami, ponieważ jak powiedział Zbawiciel: darmo dostaliście – darmo dawajcie. I te słowa powinny przyświecać działalności wszystkich dzisiejszych kaznodziejów, i pretendujących do miana proroków i autorytetów. Apostołowie nie żądali zapłaty, tylko dzielili się wiedzą za darmo, a sami tak jak np. Św. Paweł chwytali się różnych dorywczych prac.
W ciągu tych paru lat nauczyliśmy się też, że ludzie często czytają wyłącznie tytuły, lub tzw. „zajawki” tekstów, co na pewno nie jest dobre, ale bardziej przerażające jest to, że wysuwają z takich pojedynczych zdań, jakieś wnioski, oceny i to komentują. Wynikają z tego dość zadziwiające sytuacje i byłyby one może nawet śmieszne, gdyby nie fakt, że tak samo podchodzą do Ewangelii. Najukochańsza Matka Boga trzy dni szukała swojego Syna – a przewyższa nas pod każdym względem niepojętą ilość razy. Jednak tak wielu dzisiaj przeczyta parę cytatów i na ich podstawie uznają że wiedzą już wszystko, znaleźli Boga i Go poznali.
Dlatego zawsze będę powtarzał: nie musisz czytać nic innego, jak tylko dział „Nauka Katolicka”- reszta, jak aktualności, czy inne kategorie z naszymi opiniami i komentarzami są tylko próbą obudzenia śpiących. Potrzebujesz oderwania od ludzkich opinii, medialnego szumu; każdy z nas tego potrzebuje. Potrzebujesz zanurzenia w prawdziwej, i co bardzo ważne, prostej i niezmiennej nauce katolickiej. Tam znajdziesz wszystkie odpowiedzi – w sprawach duchowych i zwykłych, życiowych. W pewnym momencie zauważysz, że w jakimś trudnym dla ciebie okresie, lepiej jest sięgnąć do nauk katolickich, niż tabletek na depresję, ponieważ duszy oddanej Bogu i chcącej Go poznać, zawsze wskaże odpowiednie wyjście z trudnej sytuacji.
Wiemy też już teraz, że w Polsce, tak podobno katolickiej, wiara już prawie zanikła, a występuje coś takiego, jak przyzwyczajenie chodzenia do kościoła – zgodne z własnym poczuciem przynależności do czegoś nieokreślonego bliżej, ale zgodnego, nie z nauką katolicką, ale z własnym wykreowanym i dostosowanym do własnych grzechów i wyobrażeń obrazem wiary i Boga. To tak samo, jak z malowidłem s. Faustyny – to nic że nawet jej opiekun duchowy twierdził, że to kicz nie nadający się do kościoła – wystarczy że komuś się podoba. Mało kogo obchodzi co w tym kościele rzeczywiście się odbywa. Idą, zaliczą sami nie wiedzą co, ale byli i wszyscy ich widzieli. I na tym polega ta powierzchowna „wiara”. I nie zapominajmy o tych „lajkach” – zadowalaczach sumienia, pod jakimiś religijnymi obrazkami na portalach społecznościowych.
Aborcja nie wzbudza zainteresowania. Pewne jest, że każdy tekst napisany o zabijaniu niewinnych dzieci będzie miał znikomą ilość wyświetleń. Podobno około 10 % Polaków popiera całkowity zakaz aborcji, i to by się zgadzało patrząc na statystyki naszej strony. Ale to też niestety oznacza, że katolików jest nie więcej. Nikt, kto w jakimkolwiek stopniu popiera ten okrutny proceder nie może nazywać się katolikiem.
Na koniec tego krótkiego podsumowania muszę jeszcze wspomnieć o jednej sprawie. Słowo „niewolnik” budzi bardzo duży sprzeciw u ludzi, a nawet odrazę. Komentarze protestantów negujących niewolnictwo NMP nie były dla nas zaskoczeniem, jednak kiedy takie same powtarzają się z ust ludzi nazywających się katolikami, i to nie tylko tych związanych z dzisiejszym kościołem modernistycznym, przyznam szczerze, że byłem w kompletnym szoku skąd taka awersja. Niestety ludzie mówią o wolności, równości i braterstwie, odrzucając oddanie się Panu naszemu Jezusowi Chrystusowi przez NMP jakim jest niewolnictwo, a nie słyszą brzęku kajdanów którymi są skuci. Nie wiedzą o tym, że ich wolność oznacza tylko to, że mogą atakować wiarę Chrystusową, a w każdej innej sprawie mają być posłuszni. Taki jest skutek soborowego stawiania człowieka „w centrum Kościoła”. A wolność można odnaleźć tylko z Bogiem w duszy. I tego wszystkim naszym wiernym czytelnikom życzymy.
BÓG JEST PRAWDĄ, A PRAWDA NAS WYZWOLI !
Arkadiusz Niewolski
NiewolnikMaryi.com 
Skomentuj