Kościół modernistyczny na którego czele stoi człowiek zwany papieżem Franciszkiem po raz kolejny zaatakował pozostałości po prawdziwym kulcie Boga. Nie od dzisiaj wiadomo, że watykańska synagoga szatana nienawidzi wszystkiego co jest związane z imieniem Pana naszego Jezusa Chrystusa. Wprowadzono kolejne ograniczenia o których szczegółowo można poczytać TUTAJ
Właśnie o tym słowie – OFIARA- tak ważnym mało kto pisze i mówi. Wszyscy lamentują z powodu zakazu tradycyjnego rytu rzymskiego na rzecz nowej mszy.
Dlaczego tak jest ? Dlaczego pokazuje się jakąś dziwną wojnę między jednym rytem a drugim, a pomija się prawdziwe i najważniejsze motywy tej walki?
Ponieważ ta walka nie toczy się miedzy odstępczymi siłami zła reprezentowanymi przez Watykan, a katolikami z nazwy, serca, a przede wszystkim Ducha. Wojna toczy się pomiędzy kłamstwem, a pół półprawdami lub jak ktoś woli pół kłamstwami.
Na początku powiedzmy sobie jasno – Bogu należna jest Ofiara składana przez oddanych mu sercem i duchem stojących w Prawdzie wiernych. To jest warunek, ponieważ bez tych czynników staje się ona bezwartościowa i niemiła Bogu. Taką godną Ofiarą jest Msza Wszechczasów.
Nowa msza stworzona została przy współudziale masonów i protestantów. Zostało usunięte z niej prawie wszystko co łączy mszę z ofiarą. Jest to protestanckie nabożeństwo przypominające ucztę. Odsunięto ołtarz i postawiono stół, przy którym kapłan odwrócony plecami do Boga pije tylko wino i spożywa chleb, w przerwach zasiadając na tronie jak pijanica, czy kiepski aktor który musi odpocząć i wydaje mu się że jest królem.
Watykan chce zdeptać i zniszczyć najmniejsze przejawy kultu katolickiego i to nie jest ani nic nowego, ani dziwnego. Raczej dziwne by było jakby synagoga szatana, jaką się stał robiła coś innego.
Jednak spójrzmy na tych po drugiej stronie barykady. Widzą oni zło dzisiejsze ale to dotykające ich bezpośrednio. Do momentu, w którym nie zabrano im „ich rytu” to Franciszek był papieżem którego trzeba słuchać chociaż głosił ewidentne herezje. Teraz jest już inaczej. Teraz nawet krytykują Sobór Watykański II, ale tych którzy zaciekle wprowadzali jego zgubne zasady już nie. Tylko Franciszek jest zły np. za swój ekumenizm, ale już JPII , który wprowadził go w życie w Asyżu jest nadal święty i nie do krytykowania, chociaż Bóg na świątynię w której odbywały się te bluźniercze obrzędy zesłał trzęsienie ziemi.
Słyszałem kiedyś wypowiedz takiego kapłana, który w jednym zdaniu twierdził że wolałby śmierć niż odprawić nową mszę, a w drugim zdaniu powiedział że jest ona ważna i jeśli nie masz innej to możesz na nią chodzić.
Więc za co on chciał ginąć? Jeśli jest ważna, chociaż heretycka – a już takie stwierdzenie jest absurdem, to dlaczego nie odprawiłby jej nigdy, nawet pod groźbą śmierci?
Lawirują i okłamują samych siebie i wiernych. I obojętnie w jakim rycie będą odprawiali msze, nie będzie ona miła Bogu dopóki nie staną w Prawdzie. Nie można zamykać oczu na część kłamstw, a resztę przyjmować. Bóg jest samą Prawdą, a więc brzydzi się najmniejszym kłamstwem.
Kościół modernistyczny reprezentowany przez Franciszka i Episkopaty nie jest kościołem katolickim. Zerwali przymierze i porzucili Ewangelie stali się synagogą szatana. Tak jak mówi św. Paweł – są przeklęci. Obowiązuje nakaz ucieczki dla wiernych ponieważ prowadzi on do zguby wiecznej.
Tak trzeba mówić. Prosto i zgodnie z prawdą, a nie kręcić i opierać się na półprawdach.
Módlmy się coraz więcej, a oni niech sobie oddają pokłon jakiejś „matce ziemi”. Bóg to widzi i zamknie im usta już niedługo . Przekonają się też że piekło istnieje.
Arkadiusz Niewolski
NiewolnikMaryi.com 
Skomentuj