4 maja 2021r. arcybiskup Carlo Maria Vigano udzielił drugiego wywiadu dla włoskiego Radia Spada. Pierwszy wywiad został przeprowadzony w marcu i można go przeczytać na łamach Lifesite.com Między innymi wskazuje w nim na negatywną postawę posoborowych papieży :
„Radykalne zmiany rozpoczęły się wraz z Pawłem VI, reformą liturgiczną i drastycznym zakazem Mszy trydenckiej.
Podczas pontyfikatu Jana Pawła II niszczycielskie tendencje Soboru znalazły znalazły odzwierciedlenie w Asyżu [1986], w spotkaniach w meczetach i synagogach, w prośbach o przebaczenie czyli tak zwane „oczyszczenie pamięci”. Wywrotowa siła Dignitatis humanae i Nostra aetate była ewidentnie widoczna w tamtych latach.
Niestety ekumeniczne przesady nie ustały nawet za Ratzingerze, a wraz z nimi uzasadniająca je soborowa ideologia.”
Jednak już na konkretne słowa i zarzuty wypowiedziane przez prowadzącego wywiad :
Z naszej strony ocena znaczenia ratzingeryzmu jest z pewnością negatywna: pod jego rządami w Kongregacji Nauki Wiary rozkwitły te same odchylenia, które dziś widzimy wyraźnie jako „kwitnące”; gdy tylko został wybrany na tron Piotrowy, zdjął tiarę z papieskiego herbu; kontynuował drogę fałszywego ekumenizmu, odnawiając skandaliczne obchody w Asyżu; napisał, że „myśl Lutra, cała jego duchowość była całkowicie chrystocentryczna”; …. następnie stworzył tę nieprawdopodobną hybrydę „papieża emerytowanego ubranego na biało”, który…ożywia obecną dynamikę kościelnego rozpadu
odpowiada dosyć wymijająco; stwierdzając tylko że ogólnie z oceną się zgadza dlatego chociaż arcybiskup w drugim wywiadzie który można przeczytać na stronach Radia Spada mówi :
„Wierzę, że dar mojego „nawrócenia” – uświadomienia sobie soborowego oszustwa i obecnego odstępstwa – stał się możliwy dzięki mojemu stałemu oddaniu Matce Najświętszej, którego nigdy zaprzestałem.”
wydaje mi się że jego dostrzeganie prawdy, całkowite nawrócenie jest hamowane poprzez niejasne powiązania o których pisałem prawie rok temu: Kto kieruje arcybiskupem Vigano?
Jednak następuje powolna zmiana w dobrym kierunku. Kierunku Prawdy, która jest i zawsze będzie jedynym odzwierciedleniem Ewangelii Naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Były nuncjusz apostolski pokazuje na podstawie doświadczeń ze swojego pobytu w Wielkiej Brytanii, jak w praktyce wygląda fałszywy ekumenizm posoborowy:
„Zdrowy ekumenizm epoki przedsoborowej sprzyjał ciągłemu napływowi anglikanów powracających do łona Kościoła katolickiego, ale w latach siedemdziesiątych, zwłaszcza po reformie liturgicznej, nurt ten wysechł, a „nawrócenia” zaczęły kierować się w stronę Kościołów Wschodnich. Zgodnie z soborowymi tezami uważano, że nawet ci, którzy chcieli lub pragnęli ze szczerym sercem, ponownie wejść do Jedynej Owczarni pod Jedynym Pasterzem, powinni zamiast tego pozostać w schizmie i herezji”
W dalszej części tego wywiadu była omawiana sprawa upadku prawdziwego kultu maryjnego zwalczanego przez modernistów jako niezgodnego z duchem soborowego ekumenizmu.
Arcybiskup w ostrych słowach rozprawia się z nimi:
Upadek pobożności maryjnej po Soborze jest tylko ostatnim wyrazem, najbardziej skandalicznym, niechęci szatana do Królowej Nieba. Jest to jeden ze znaków, że to zgromadzenie nie wyszło od Boga, tak jak ci, którzy ośmielają się nawet kwestionować tytuły i zasługi Najświętszej Dziewicy, nie pochodzą od Boga.
Prowadzący wywiad zwraca uwagę że atak na Matkę Boga następuje jakby z dwóch stron. Z jednej strony polega na promowaniu sentymentalizmu zawartego w pseudo objawieniach , które zaprzeczają , zniekształcają wizerunek NMP , a z drugiej strony poprzez wypowiedzi i dokumenty wydawane przez hierarchię posoborową. Tutaj za przykład podają skandaliczną deklarację przeciw dogmatowi Współodkupienia.
W 1996 roku na XII Międzynarodowym Kongresie Mariologicznym w Częstochowie grupa teologów – w tym trzech „prawosławnych” wschodnich, anglikanin i luteranin opracowała tekst tej deklaracji i został on opublikowany w L’Osservatore Romano . Nie zapominajmy, że w tym czasie w Watykanie urzędował jako papież Jan Paweł II, wraz z Ratzingerem jako prefektem Kongregacji Nauki Wiary. To oni dopuścili, aby nad sprawami dogmatu Kościoła Katolickiego pracowali heretycy. Ale nikt nie powinien się dziwić ponieważ nową msze tez opracowali protestanci i masoni.
O tej bluźnierczej deklaracji , która w sposobie wykonania i treści na pewno nie pochodzi z natchnienia Ducha Św. tylko raczej innego antyboskiego można przeczytać w tekście : „Ks. Karol Stehlin, Nowe dogmaty maryjne?”
Czytamy w nim miedzy innymi :
„Deklaracja przyznała także, że przyjęcie przez Kościół nowych dogmatów maryjnych oznaczałoby koniec ekumenizmu, koniec „linii soborowej”, koniec „soborowej jednomyślności” w twierdzeniu, że „stare nauki” nie są już odpowiednie dla „naszych czasów”.
Ukazałyby się wtedy na nowo te wzniosłe skarby, które Sobór Watykański II starannie poukrywał i zataił przed naszym pokoleniem; wyszłoby na jaw, w jak wielkim stopniu słynna nouvelle theologie okłamała katolików na całym świecie.
Współodkupicielka prowadziłaby nas do Odkupiciela, do jego okrutnej Męki i Ofiary na krzyżu. W Maryi powróciłyby wszystkie stare, zapominane powoli dogmaty i nabożeństwa.
Wreszcie, dogmatyczne zdefiniowanie tych prawd Wiary byłoby wyrokiem śmierci na obecny kult człowieka w Kościele. Wszystkie masońskie, racjonalistyczne i naturalistyczne zasady, które obecnie tryumfują, jednym słowem papieskim zostałyby zdeptane.” Czytaj dalej
Na zakończenie przytoczę jeszcze słowa arcybiskupa C.M. Vigano :
„heretycy zawsze ponownie proponują te same błędy. Nie ma nic nowego w odniesieniu do niewierności ludu Izraela ze złotym cielcem lub obrzydliwością Asyżu, Pachamamy,
Pamiętajmy , że w tych ciężkich czasach powinniśmy się oddać całkowicie woli Boga, a nie ludzi, zwłaszcza tych którzy podają się za jego kapłanów a stali się pasterzami szatana.
Kolejny wywiad i wiele prawdy w nim zawarte, ale jest jeden problem. W działaniach tych ludzi którzy postanowili sprzeciwić się złu jakie opanowało Kościół brak zdecydowanych kroków , które ratowałoby dusze pchane przez modernistów rządzących strukturami administracyjnymi prosto do piekła.
Podstawowe pytanie brzmi za co odpowiedzą przed Bogiem ?
Jedynym i najważniejszym zadaniem prawdziwych apostołów powinno być ratowanie dusz tych maluczkich, a nie martwienie się tym czy ktoś ich oskarży o schizmę , czy chorobę psychiczną. Tak, moderniści wzorując się na komunistach nazywają swoich przeciwników psychicznie chorymi.
„Jeśli Mnie prześladowali, was też będą prześladować” (J 15: 18-27) „
Czyż to nie są słowa naszego Pana Jezusa Chrystusa?
W czasach rewolucji francuskiej również część duchowieństwa zdradziła, ale prawdziwi kapłani wybierali tułaczkę. Ścigani, mordowani ukrywali się po lasach i odprawiali Msze Św. nawet w stodołach , ponieważ wiedzieli, że przede wszystkim musza ratować owieczk,i a nie własne życie.
Kapłaństwo to służba Bogu a nie zawód. Czy ktoś jeszcze o tym pamięta ?
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj