Gdzie jesteście kapłani Chrystusa?
Szukam was wszędzie i nie znajduję. Błądzę po świecie tam gdzie bieda i choroby, i was nie znajduje.
Gdzie ukryliście się w przestrachu , ludzkiej głupocie i zakłamaniu .
Świat wami rządzi?
Tysiące lat tam gdzie pomór, tam gdzie śmierć, tam Krzyż kapłański i zakonny świecił poświęceniem i oddaniem dla Boga Najwyższego . Niestraszne były im choroby i śmiertelne zarazy. Bez masek, ale z wiarą i nadzieją dla umierających.
Czyż słyszał ktoś na tym świecie żeby choremu spowiedzi , namaszczenia odmówiono?
Choćby cholera , dżuma czy grypa – z Krzyżem w ręku, z wiara w sercach szli niosąc nadzieje umierającym. Padali z wycieczenia ale nie ustawali w pracy w winnicy Pańskiej. Mszalne dzwony dzień i noc dzwoniły, a Oni posługę czynili . Nieraz w boju im zginąć przyszło, ale zawsze z owieczkami swoimi.
Gdzie jesteście w purpurę ubrani zdrajcy Pana naszego ?
Za murami schowani siedzicie; w domach o pieniądzach myślicie. Płaczecie zakłamani że mało mamony wam zostało .
Kościoły pustką zapełniliście!
Ofiarę znieśliście i już 60 lat wiernych zwodzicie masońską ucztą a gdy nierządnica kły otwarcie pokazała zrzuciliście pasterzy przebrania i dołączyliście do wilków stada, ale jako hieny bo o resztki żebracie. Klakierzy zagłady, szubienicy na skraju piekła się doczekacie .
Boże miej litość nad nami i sprawiedliwość nad hienami!
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj