O Sakramencie Ciała i Krwi Pańskiej
Pobożne wezwanie do Komunji Świętej.
Głos Chrystusa: Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzą (Mat. 11. 28.) – 4 . Jan 6. 5 7 . – 5 . Jan 6. 64., mówi Pan.
A chleb, który ja dam, jest moje Ciało, za żywot świata (2. Jan 6. 51).
Bierzcie, a jedzcie: to jest Ciało moje, które za was będzie wydane: to czyńcie na pamiątkę moją (Mat. 26. 26).
Kto pożywa mego Ciała, a pije moją Krew, we mnie mieszka, a ja w nim (Jan 6. 57).
Słowa, którem ja wam mówił, duchem i żywotem są (Jan 6. 64).
Z jak wielka, czcią Chrystusa Pana przyjmować należy.
1. Głos ucznia: Oto są słowa Twoje, Chryste Panie, Prawdo wiekuista! chociaż nie w jednym czasie wyrzeczone, i nie w jednem miejscu zapisane. A ponieważ Twoje są i prawdziwe: przeto powinienem je przyjąć wszystkie z wdzięcznością i wiarą.
Twoje są, boś Ty wymówił je: i moje też są, boś je wydał dla zbawienia mojego.
Chętnie je przyjmuję z ust Twoich, ażeby głębiej weszły w serce moje.
Zachęcają mię słowa tak wielkiej dobroci, pełne słodyczy i miłości: lecz trwożą mię grzechy moje, i nieczyste sumienie odpycha mię od tak wielkich tajemnic. Słodycz słów Twoich pociąga mię, ale wstrzymuje mię mnogość i ciężkość win moich.
2. Rozkazujesz, abym z ufnością przystąpił do Ciebie, jeśli chcę mieć cząstkę z Tobą: i abym przyjął pokarm nieśmiertelności, jeśli pragnę otrzymać żywot i chwałę wieczną.
Ty mówisz: Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a ja ochłodzą was (Mat. 11. 38).
O! słodkie to i przyjacielskie słowo w uszach grzesznika, że Ty Panie i Boże mój, nędznego i ubogiego zapraszasz do pożywania Najświętszego Ciała Twojego!
Lecz któż ja jestem, o Panie! abym śmiał przystąpić do Ciebie?
Oto niebiosa niebios Ciebie ogarnąć nie mogą (3 Król. 8. 27), a Ty mówisz: Przyjdźcie do mnie wszyscy.
Cóż ma znaczyć ta najmiłosierniejsza łaskawość, i to tak przyjacielskie wezwanie?
Jakże poważę się przystąpić do Ciebie, ja, który nie jestem sobie świadom żadnej zalety, która mogłaby mię do tego ośmielić?
Jakże wprowadzę Cię w dom mój, ja, który tak często obraziłem najłaskawsze oblicze Twoje.
Aniołowie i Archaniołowie ze czcią upadają, Święci i sprawiedliwi truchleją przed Tobą; a Ty mówisz: Przyjdźcie do mnie wszyscy!
Gdybyś Ty sam tego nie powiedział, Panie, któżby uwierzył, że to prawda?
A gdybyś nie Ty sam rozkazywał, któżby poważył się przystąpić do Ciebie?
3. Oto Noe, mąż sprawiedliwy, a sto lat pracował nad budową Arki, ażeby z kilkoma był ocalony; a jakże ja zdołam za jedną godzinę przygotować się na to, abym z należną czcią przyjął Stworzyciela świata?
Mojżesz, Twój wielki sługa, i Tobie szczególnie miły, uczynił skrzynię z drzewa nie próchniejącego i złotem najczystszem ją oblókł, aby w niej złożył tablice prawa Twojego; a ja, stworzenie podległe zepsuciu, ja próchno, tak łatwo będęż śmiał przystąpić do Ciebie. Dawcy Prawa i Żywota?
Salomon, najmędrszy z królów Izraela przez siedm lat budował wspaniałą świątynię ku chwale Imienia Twojego; przez ośm dni obchodził uroczystość jej poświęcenia; tysiąc złożył ofiar błagalnych; i wśród dźwięku trąb, wśród okrzyków radości, na miejscu dla niej przygotowanem, uroczyście postawił Arkę przymierza.
A ja, nieszczęsny, najnędzniejszy z ludzi, jakże Cię wprowadzę w dom mój; ja, który Ci zaledwie pół godziny czasu pobożnie poświęcić zdołam? I obym bodaj raz choć pół godziny należycie na to obrócił?
4. O Boże mój! ileż to tamci usiłowali czynić dla przypodobania się Tobie.
A ja niestety! jakże mało czynię: jak mało czasu poświęcam na przygotowanie się do przyjęcia Ciała i Krwi Twojej!
Rzadko kiedy jestem cały skupiony w duchu, a jeszcze rzadziej wolny od wszelkiego roztargnienia.
Zaprawdę w zbawiennej obecności Twojej, żadna myśl nieprzystojna nie powinnaby się nasuwać, ani żadne stworzenie mnie zajmować: albowiem nie Anioła, ale Aniołów Pana mam przyjąć w gościnę.
5. Bardzo wielka jest przecież różnica między Arką przymierza z jej świętościami. a Twojem Przenajświętszem Ciałem, z jego nie wysłowioną mocą i przymiotami; pomiędzy ofiarami Starego Zakonu, które były tylko wyobrażeniem i zapowiedzią ofiar przyszłych, a ofiarą istotną, będącą wszystkich dawnych dopełnieniem, ofiarą prawdziwego Ciała Twego i Krwi Twojej.
6. Czemuż tedy nie pałam gorętszem uczuciem ku Tobie, Panie, obecnemu w Przenajświętszym Sakramencie?
Czemuż nie gotuję się z większą starannością na przyjęcie świętości Twoich; kiedy owi dawni Święci. Patriarchowie i Prorocy, a także Królowie i Książęta, z całym ludem, okazywali tyle pobożnego uczucia ku czci Twojej.
7. Najpobożniejszy król Dawid, wspominając na dobrodziejstwa, udzielone niegdyś ojcom, pląsał Panu przed Arką z całych sił swoich; wynalazł rozmaite instrumenta muzyczne, ułożył psalmy i zarządził, aby je śpiewano z weselem; sam też częstokroć, natchniony łaską Ducha Świętego, śpiewał przy dźwięku lutni; nauczał lud Izraelski chwalić Boga całem sercem i codzień wielbić i błogosławić Go zgodnemi głosy.
Jeśli wtedy panowało tak wielkie nabożeństwo, i tak żarliwie głoszono pamiątki chwały Bożej wobec Arki przymierza; to ileż teraz ja i cały lud chrześcijański powinniśmy okazywać uszanowania i nabożeństwa wobec Przenajśw. Sakramentu, w przyjmowaniu Najchwalebniejszego Ciała Chrystusowego?
8. Wielu pielgrzymuje do rozmaitych miejsc dla uczczenia relikwii Świętych Pańskich; z podziwem słuchają o ich czynach, przypatrują się wspaniałym budowlom ich kościołów, i ze czcią należną całują święte ich kości, owinięte w jedwab i złoto. A oto, Ty sam obecny jesteś tu przy mnie, na tym ołtarzu, Ty sam Bóg mój, Święty nad Świętymi, Stwórca ludzi i Pan Aniołów.
Do zwiedzania tamtych miejsc skłania ludzi częstokroć ciekawość i nowość tego, czego jeszcze nie widzieli: to też mały odnoszą owoc poprawy z tych pielgrzymek, zwłaszcza gdy jest to raczej przyjemna wycieczka, bez skruchy prawdziwej.
Tu zaś w Sakramencie Ołtarza jesteś Ty cały obecny Bóg mój i człowiek Chrystus Jezus, tu też obfity pozyskuje owoc wiecznego zbawienia każdy, ilekroć przyjmuje Cię godnie i nabożnie.
Do tego zaś nie nakłania ani lekkomyślność, ani ciekawość, ani zmysłowość; lecz silna wiara, pobożna nadzieja, i szczera a serdeczna miłość.
9. O niewidzialny Stworzycielu świata, Boże, jak przedziwnie postępujesz z nami! jak słodko i łaskawie troszczysz się o wybranych swoich, którym siebie samego w tym Sakramencie dajesz do pożywania.
Wszakże to przechodzi wszelkie pojęcie; to tak osobliwie pociąga pobożne serca i zapala w nich miłość.
Ci bowiem prawdziwi słudzy Twoi, którzy przez całe swe życie ku poprawie dążą, w tym Najświętszym Sakramencie odbierają częstokroć wielką łaskę pobożności i umiłowania cnoty.
10 O! cudowna i ukryta łasko Sakramentu, którą znają tylko wierni Chrystusowi, a której niewierni i słudzy grzechu doznać nie mogą!
Przez ten Sakrament zlewa się na nas łaska Ducha Świętego, a dusza odzyskuje cnotę i piękność, którą przez grzech utraciła.
Moc tej łaski bywa niekiedy tak wielka, że z obfitości nabożeństwa udzielonego duszy nie tylko serce, ale i mdłe ciało odczuwa, że wzrasta na siłach.
11. Ubolewać przeto i litować się należy nad niedbalstwem i oziębłością naszą w przyjmowaniu Chrystusa, w którym spoczywa cała nadzieja, cała zasługa tych, którzy zbawieni być mają.
On bowiem jest uświęceniem i odkupieniem naszem. On pocieszycielem pielgrzymów ziemskich, On wiekuistą szczęśliwością Świętych.
Jakże niezmiernie boleć należy, że wielu tak mało zważa na tę tajemnicę zbawienia, która niebo radością napełnia i zachowuje świat cały.
Co za ślepota i zatwardziałość serca ludzkiego, iż tego niewysłowionego daru nie ceni sobie coraz więcej, owszem wskutek codziennego używania go ulega nawet zobojętnieniu.
12. Gdyby bowiem ten Najświętszy Sakrament w jednem tylko miejscu się spełniał i przez jednego tylko kapłana na świecie był ofiarowany, z jakiem to pożądaniem ludzie cisnęliby się do tego miejsca, i do takiego kapłana, aby mogli być świadkami spełniania tajemnic Bożych?
Lecz mamy wielu kapłanów i na wielu miejscach spełnia się Ofiara Chrystusa, ażeby łaska i miłość Boga ku ludziom tem bardziej się okazywała, im obficiej Komun ja święta rozszerza się po świecie.
Dzięki Tobie, Jezu dobry, Pasterzu przedwieczny, który nas nędznych wygnańców raczysz posilać Przenajświętszem Ciałem i Krwią Swoją; i do przyjmowania tych świętych tajemnic sam własnemi usty nas wzywasz, mówiąc: Przyjdźcie do mnie wszyscy, którzy spracowani i obciążeni jesteście, a ja ochłodzą was (Mat. 11. 28).
Tomasz a Kempis – O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA. KSIĄG CZTERY. Kraków 1922 r. Wydawnictwo Księży Jezuitów.
„Wielu pielgrzymuje do rozmaitych miejsc dla uczczenia relikwii Świętych Pańskich; z podziwem słuchają o ich czynach, przypatrują się wspaniałym budowlom ich kościołów, i ze czcią należną całują święte ich kości, owinięte w jedwab i złoto.
A oto, Ty sam obecny jesteś tu przy mnie, na tym ołtarzu, Ty sam Bóg mój, Święty nad Świętymi, Stwórca ludzi i Pan Aniołów.”
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pingback: O NAŚLADOWANIU CHRYSTUSA – W Sakramencie Ciała i Krwi Pańskiej, objawia się wielka dobroć i miłość Boga – Niewolnik Maryi