Bp. Damian Muskus, krakowski biskup pomocniczy wypowiedział się do pielgrzymów na temat „ludzi Kościoła” stwierdzając że „pycha staje się często umiłowaną siostrą ludzi żyjących w Kościele„
Z tekstu ekai wynika że biskup ma na myśli wiernych którzy wg niego „gardzą” ludźmi przyjmującymi Komunię Św. na rękę kierującymi się „troską o swoje zdrowie”.
Biskup po pierwsze zakłada, że przyjmowanie Komunii do ust jest niebezpieczne dla zdrowia, co jest nieprawdą. Jest to najbezpieczniejsza forma. Po drugie, odważniejsi lekarze i epidemiolodzy mówią wprost, że jest zupełnie odwrotnie; to Komunia do rąk jest niebezpieczna.
Troską wykazałby się biskup, czy każdy inny ksiądz, zachęcając bojących się o własne zdrowie, do przyjmowania Komunii Duchowej w takiej sytuacji. W przeciwieństwie do obowiązku uczestnictwa w niedzielnej Mszy Św. nie ma takiego obowiązku co do przyjmowania Komunii Św. Komunia Duchowa zapewnia bezpieczeństwo i eliminuje profanacje Najśw. Sakramentu.
Sam ten jeden fakt wmawiania kłamstw świadczy, że nie o zdrowie chodzi w promowaniu Komunii do rąk, ale o propagowanie praktyk sprzecznych z nauką KK twierdzącą że w każdej najmniejszej cząstce konsekrowanej Hostii jest żywy Bóg i żadne niekonsekrowane ręce nie mają prawa Go dotykać. Jest to profanacją i grzechem.
Kapłana modernistę nie obchodzi nauka KK , nie obchodzi też że cząsteczki przylepiają się do palców, którymi potem dotykamy różnych rzeczy, lub spadają na ziemię i są deptane. Najwyraźniej taka jest ich wiara w obecność Jezusa Chrystusa w Najśw. Sakramencie, a skutki tej (nie)wiary spadają również na wiernych którym wmawia się że bardziej czczą Chrystusa profanując Go.
„Pycha jest groźna, bo nie uznaje żadnych autorytetów. Pomniejsza nawet autorytet Boga. Właściwie stawia człowieka na Jego miejscu.” mówi biskup. Tylko nie dostrzega że mówi o sobie. Nie widzi że „podziały i konflikty w Kościele” tworzą sami moderniści wprowadzając błędy i herezje. To św. Pius X nazwał modernizm „ściekiem wszystkich herezji” a katolik ma prawo, a nawet obowiązek występować przeciw temu, bronić wiary i prawdziwej nauki Kościoła.
Biskup oskarża też innych biskupów i księży że rzekomo również „potrafią przyjaźnić się” z pychą. Bezczelność i obłuda tej wypowiedzi jest porażająca. Kapłanów którzy jeszcze w tym zamęcie bronią nauki Kościoła i upominają wiernych oskarża o „chęć uzależniania ludzi od siebie” i uświadamiania im swojej władzy.
Czy to nie moderniści biskupie Muskus zmuszają świadomych katolików do Komunii na stojąco i do rąk? Często wtedy wychodzą oni z kościołów z bólem, żalem, płaczem a nawet nerwami i gniewem. Mówi biskup przecież „nie mamy prawa odrzucać innych”, a ich odrzucać się godzi?
To biskup jak wszyscy moderniści „gubi się w labiryncie pozorów, które sam stworzył”. Tyle sprzeczności, fałszu, bezczelności i faryzeizmu rzadko można spotkać w jednej wypowiedzi kapłana.
Czy pycha była też „umiłowaną siostrą” Jezusa Chrystusa który ze świętym gniewem, przewracał stoły i batem wyrzucał kupców ze świątyni? Czy nimi gardził, jak to biskup sugeruje? A to był „tylko” handel, nie zmuszanie do profanacji.
Biskup mówi że podziały i konflikty w Kościele ranią Boga, „tak bardzo ranią Jego Serce i gorszą świat”. Tak, zdecydowanie modernistyczni kapłani ranią Boga, profanują i ciągną swoje owce w przepaść grzechu oraz gorszą świat.
Źródło: ekai


Dodaj odpowiedź do vrs Anuluj pisanie odpowiedzi