ROZMYŚLANIE XXXII.
Na dzień ostatni Maja.
Najświętsza Panna jako Pocieszycielka utrapionych.
W skutku choroby duszy i ciała lub też cierpień zewnętrznych, w których współudział bierzemy, przychodzi na nas utrapienie czyli jakaś zbiorowa boleść całej istoty i onej upadek w fizyczną i moralną niemoc. Jest to niejako chwila przesilenia boleści pomiędzy zdrowiem i pociechą, a zwątpieniem i rozpaczliwym stanem.
W tej krytycznej chwili czarny smutek osłania kirem życie człowieka; a chociaż boleści ciała mniej się czuć dają i zawieszone są jakby przed skonem, to przecież na rysach twarzy odbiła się ślad głęboko utajonej męki, który świadczy, ze boleść przeniosła swoje siedlisko w klamę ducha. Różne są wprawdzie stopnie utrapienia, bo też i różne są onego powody i źródła. To wszakże pewne, iż na nie ziemia nie posiada skutecznego lekarstwa i ze sobie Niebo wyłączny przywilej leczenia onych zostawiło.
W tej więc krytycznej chwili przeważającej często wątpliwą szale naszego zbawienia, łatwo by nam było potoczyć się po pochyłości rozpaczy i własnej zagłady, gdyby nas nad brzegiem przepaści litościwa ręka Najświętszej Panny nie zatrzymała. Jej to powierzył Róg troskę ratowania człowieka z tej ciężkiej niemocy i ukojenia ducha zniechęconego życiem ziemskim i frasunkiem. Najświętsza Panna zna całe niebezpieczeństwo tego położenia, ciężar pokus i niedostateczność ziemskich środków, a wreszcie i gwałtowność tej trawiącej nas w duchu gorączki, i dla tego spieszy zaraz, spieszy zawsze ku ratunkowi naszemu, rozświetlając promieniem Boskiej nadziei ten grób wewnętrzny, rozpaczą i żałoba zaciemniony. Ze zaś im więcej kto kochał i kocha, tem więcej cierpi, przeto im bliżej stoi rozpaczy, tem tez więcej doznaje pomocy ; bo miłującego a cierpiącego nigdy Najświętsza Panna nie opuści. Ona się utrapieniem ludzkiem nie zgorszy, bo sama ileż łez wylała? Owszem Ona w padół smutków naszych zstąpi; wytrwa w nich z nami i zwolna gojąc ciężkie utrapienia, rozpaczy tylko nie dopuści.
Oh! któżby zniósł w cierpliwości i poddaniu się tyle strat na ziemi niepowetowanych lub trudnych do załagodzenia, jako to: śmierć drogich nam osób, niesłuszne posądzenia, oszczerstwa, prześladowania, tryumf złego, gdyby wyższa łaska nie dodawała siły i nie krzepiła nadzieją. Szafunek zaś tej łaski Bóg Najświętszej Pannie powierzył. Ona bowiem, jako była zawsze uosobieniem nadziei świata całego i nadzieja Proroków równie jak i grzeszników, tak też i dziś w Niebie nie zmieniła swego urzędu, ale go owszem z większą jeszcze potęgą a ze skuteczniejszym wpływem spełnia, siejąc pomiędzy utrapionych skarby pocieszenia i dobrej otuchy. Ona zstępuje w duszę zasmuconą; pieści ją świętemi obietnicami a utwierdza w wierze i nadziei. Ona pociesza upadłego na duchu; powierza mu tajemnicę przyszłych swobód ; Ona pod rusztowaniem nawet stoi przy ofierze sprawiedliwości sądów ludzkich; i jeżeli wstrzymać wyroków doczesnej kary nie może, to ją przynajmniej osładza i pokutę wskazanego uświęca. Ona odwiedza podstrysze nędzarza a cudownie go karmi i okrywa. Bez tych więc łask, któremi szczodrze Najświętsza Panna rozrządza, utrapienie wiodłoby nas do rozpaczy a rozpacz do śmierci wiecznej, gdyż wpadlibyśmy w grzech Judasza, który, popełniwszy zbrodnię, znieść nie mógł utrapienia — i zwątpiwszy, popełnił doczesne i wieczne samobójstwo. Nie tylko Najświętsza Panna pociesza nas w utrapieniu (aby ulżywszy ciężaru krzyża od rozpaczy nas uchronić a tem samem od piekła doczesnego i wiecznego wybawić), ale miłosierdzie Jej wyższy sobie cel zakłada; albowiem pragnie przez łaskę nadprzyrodzonych pociech obudzić w sercach ludzi miłość ku Panu Bogu i wdzięczność, a tern samem zbliżyć im Niebo, i ściślej z Bogiem połączyć. Jakoż kara o ile poprawia nas, o tyle i straszy, a ludzi małodusznych trzyma w pewnem oddaleniu — ale łaska i dobrodziejstwa zniewalając i ośmielając, tkliwą w sercach ich obudzają wdzięczność i miłość.
Dlatego to Najświętsza Panna, która ma zawsze na celu chwałę Bożą i zbawienie człowieka, pracuje nieustannie nad obudzeniem w sercach ludzkich tego chętnego i dobrowolnego tchnienia miłości, które jest jakby wywzajemnieniem się dziecka za przebaczenie i za troskliwość a objawia się w czułym uścisku i dziękach. Pociechy przeto duchowe, które niesie nam Matka miłosierdzia w utrapieniach naszych, są jakby magnes mistyczny, który żelazne nawet serca do siebie przyciąga, zniewala i w związku z Niebem trzyma. Bo jeżeli pokora nasza rozbraja niebiosa, to też wzajemnie pociecha zesłana z Nieba miękczy najtwardsze dusze. A jakże ona jeszcze milszą nam jest i przystępną gdy jest podana przez miłosierne ręce Maryi, która nie tylko nie szczędzi nam daru pociechy, ale go ofiaruje z tak tkliwą poufałością Matki i Siostry, że najzuchwalszy nawet grzesznik wzgardzić nim nie może i z wdzięcznością przyjmuje!
Oh! są chwile, gdzie człowiek twardnieje w uczuciu, zacina się w uporze, a na obite już ciało z obojętnością nową przyjmując chłostę, poddaje kark pod miecz, i ani chce się prosić ani przepraszać. Wtenczas to pospiesza Mary a łaski pełna, i sieje gęściej promieniami pociech i nadziei, aż sprawi, że ludzie, jakby z grobu wyjęci i ożywieni, krzepić się poczynają — i podniesieni w ufności, potokiem wdzięcznych łez użyźniają niwę dalszego swego żywota. Marya więc nadzieja nasza, Pocieszycielka utrapionych. Amen.
LITANIA DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY.
Chryste usłysz nas. Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba Boże,, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu Świata Boże: zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Boża Rodzicielko
Święta Panno nad Pannami
Matko Chrystusowa
Matko łaski Bożej
Matko najczystsza
Matko najśliczniejsza
Matko niepokalana
Matko nienaruszona
Matko najmilsza
Matko przedziwna
Matko Stworzyciela
Matko Odkupiciela
Panno czcigodna
Panno wsławiona
Panno można
Panno łaskawa
Panno wierna
Zwierciadło sprawiedliwości
Stolico mądrości
Przyczyno naszej radości
Naczynie duchowne
Naczynie poważne
Naczynie osobliwsze nabożeństwa
Różo duchowna
Wieżo Dawidowa
Wieżo z kości słoniowej
Domie złoty
Arko przymierza
Bramo niebieska
Gwiazdo zaranna
Uzdrowienie chorych
Ucieczko grzesznych
Pocieszycielko strapionych
Wspomożenie wiernych
Królowo Aniołów
Królowo Patryarchów
Królowo Proroków
Królowo Apostołów
Królowo Męczenników
Królowo Wyznawców
Królowo wszystkich Świętych, Módl się za nami
Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, Módl się za nami..
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Zmiłuj się nad nami.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Abyśmy się stali godnemi obietnic Pana Chrystusowych.
MODLITWA
ŚWIĘTEGO BERNARDA.
Wspomnij o najdobrotliwsza Panno Maryo, że od wieków nie słyszano, ażeby kto, uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być opuszczonym kiedy. Tą nadzieją ożywiony, uciekam się do Ciebie o Maryo, Panno nad Pannami i Matko Jezusa Chrystusa! Przystępuje do Ciebie, biegnę do Ciebie, stawam przed Tobą jako grzeszny człowiek drżąc i wzdychając. O Pani świata nie gardź prośbami mojemi, o Matko Słowa przedwiecznego, racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryo. Amen.
Nabożeństwo Majowe. Z rękopisów Ojca Karola Antoniewicza S. J. oddrukowane osobno z książki do nabożeństwa tegoż autora. Kraków. 1883.


Dodaj odpowiedź do Zbyszek Anuluj pisanie odpowiedzi