Twoja walka o przetrwanie w zgiełku grzechu


Codzienne wyzwania rzucają nas w wir walki. Upadamy, wstajemy i tak w kółko, aż do śmierci. Syzyfowe prace to obraz naszego życia. I nie jest to nic złego. Dlaczego – spytasz może? Ponieważ jest to dużo lepszy scenariusz niż jednostajne staczanie się w dół. Bezmyślne, bezrefleksyjne podążanie za złudą szczęścia, którą daje nam świat. Właściwa droga jest tylko jedna i prowadzi ona w górę. Podążając innymi drogami idziemy pod prąd. Mimo, że większość mówi, że to dobry kierunek nieuchronnie spowodujemy wypadek i zginiemy.

Życie to ciężka i żmudna walka o przetrwanie?

Nie!

Życie to ciężka i żmudna walka o Zbawienie.

Wygląda ona jednak w wielu wypadkach tylko jak szarpanina , nieudolne próby wyrwania się z okrążenia przez armię złego. Nawet jak próba wydostania się z ruchomych piasków. Im bardziej się chcesz wydostać tym głębiej się zapadasz.

Duszę masz tylko jedną i musisz ją chronić. Utrata jej oznacza koniec walki i wieczne potępienie. Niestety tak wielu tego nie rozumie i traktuje swoją duszę jak mięso armatnie , myśląc że jak zginie dostaną nową, która znowu stracą i tak bez końca.

Nie postępuj tak. To droga donikąd, a raczej mówiąc wprost – do piekła.

Musisz być jak dowódca który wie że posiłki nie nadejdą, a on musi zdobyć wzgórze -Golgotę. Tylko w ten sposób zwyciężymy, czyli Zmartwychwstaniemy.

Kiedyś na wzgórzu stała piękna świątynia. Droga do niej była trudna, pod górę, ale wiedziałeś, że im bliżej celu jesteś tym mniej narażony jesteś na atak wroga. Teraz w jej ruinach czai się zło. To sytuacja podobna do tej podczas II wojny światowej. We Włoszech na górze Monte Cassino stał piękny stary klasztor. Niemcy nie mieli zamiaru go bronić. Jednak gdy alianci go zbombardowali, zniszczyli, ruiny stały się doskonałym miejscem do obrony. Zdobycie go kosztowało życie wielu żołnierzy.

 

Tak samo jest teraz w walce duchowej. Dusze są atakowane z miejsc niegdyś pięknych i wiernych Bogu. W ruinach zło może się dobrze ukryć. I atakować z zaskoczenia, z miejsc które kiedyś były bezpieczne.

Dusza to skarb, to diament który otrzymałeś od Boga. Powinieneś go szlifować i polerować żeby był coraz piękniejszy i miły Bogu. Jednak tak wielu z nas boi się jego blasku i zakopuje głęboko. I za to zostaną wtrąceni w ciemność. Ale jest jeszcze ważniejsza rzecz z której musimy zdawać sobie sprawę. Dusza to klejnot o wielkiej wartości i wielu chce nam ją ukraść. Powinniśmy być jak żołnierze zawsze gotowi do obrony , nie wolno nam dopuszczać do niej zbyt blisko niczego i nikogo. Dusza jest mieszkaniem Boga i powinniśmy zawsze dbać o to, żeby była gotową na przyjęcie Właściciela. Tylko my sami i Bóg w czystej wysprzątanej z grzechów duszy. Czyż to nie wspaniałą perspektywa?

Niestety szatan wie o tym bardzo dobrze, dlatego stara nam się w tym przeszkodzić. Świat kusi grzechem. Znając ludzka naturę wie czego dusze ludzkie pożądają. Znacie to powiedzenie? : Ona skradła mi serce. Na pewno słyszeliście to niejeden raz. Więc uważajcie żeby ktoś nie powiedział o was, że świat ukradł wam duszę. Jeżeli ktoś ukradł wam serce to ukradł tylko ludzkie uniesienia, czasami radosne, czasami smutne. Ale jeżeli ktoś ukradnie wam duszę, to pozostaną wam ciemności, płacz i wieczna męka.

Jesteśmy tylko ludźmi, więc ulegamy różnym pokusom. Świat dba o to żeby było ich jak najwięcej. Zwłaszcza w dzisiejszych czasach, kiedy wszystkie zasady moralne zostały złamane.

Warto więc zrobić rachunek za ile sprzedajemy nasz najcenniejszy diament – własną duszę. Czy nie za garść srebrników? A może za chwilę przyjemności, która często szybko mija, ale jej konsekwencje mogą nas dręczyć całe życie.

Wiara katolicka jest jedyną religią, którą można i należy przyjąć nie tylko sercem, ale i rozumem.

Bóg nas obdarzył rozumem żebyśmy myśleli, a nie zachowywali się tak jak zwierzęta podążające za swoim instynktem. W tym miejscu trzeba zwrócić uwagę że zwierzęta posiadają instynkt przetrwania, a ludzie odrzucają Boga, a więc i swój rozum –  i pędzą w dół na własną zagładę.

Grzech napędza grzech, dusza czarnieje. I choć zewnętrznie są kolorowi, wolni i roześmiani stoją na krawędzi śmierci. Dusza bez Boga to jak okręt bez sternika w czasie burzy. Wiadomo że się rozbije, tylko nie wiadomo kiedy i na jakich skałach.

Trzeba się zatrzymać, spokojnie ocenić sytuację i w ciszy modlitwy dostrzec rozwiązanie. Musi to zrobić każdy, nawet ci twierdzący że są na dobrej drodze. Nadmierna pewność siebie niejednego dowódcę doprowadziła do zguby.

Jeżeli staniesz do walki w ciszy modlitwy Bóg cię ocali, uciszy burzę.  Ale jeżeli trwasz w zgiełku świata – twoja dusza przegra. Pozostaniesz w ciemnościach świata.

Wszystko jest bardzo proste, tylko pogubieni ludzie potrafią wszystko poplątać tak, że właśnie najprostsza droga wydaje im się nie do przejścia. W prostocie jest Prawda, w ciszy jest Prawda. Bo Prawdą jest tylko Pan nasz Jezus Chrystus.

Trzeba o tym ciągle pamiętać.

 


Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

2 odpowiedzi na „Twoja walka o przetrwanie w zgiełku grzechu”

  1. Awatar Zbyszek
    Zbyszek

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    Polubienie

Skomentuj

Create a website or blog at WordPress.com