Świat się śmieje, ludzie płaczą,
Lecz tylko ci, których zło spotkało.
Reszta myśli, że to kłamstwo,
Zamyka oczy, odwraca głowę.
Gwałty dzieci wciąż się szerzą,
Oni myślą: „Przecież to nie moje”.
Umysły w smartfonach pozamykali,
Zamiast dzieci chronić swoje, głupie filmiki dla zabawy oglądają
Kiedyś ojciec to był ojciec –
Mina sroga, ręka twarda,
Lecz w obronie dzieci stawał.
Teraz spodnie rurki, więzienne tatuaże,
Ale tchórzliwe serca, co o męskość zapomniały.
Łzy spływają po malutkich policzkach:
„Tato, mamo, ja tu jestem!”
Samotny, wołający…
Ale nie w telefonu ekranie.
Odrzuć media, włącz myślenie,
Bo kiedyś tylko eutanazja ci zostanie.
Arkadiusz Niewolski


Skomentuj