Ból przeszywa moją duszę,
Promieniuje na moje ciało,
Umysł zamyka się w sobie,
Co ze mnie pozostało?
Myśli, co parzą jak ogień.
Słowa wciąż prawdziwe,
Pytania, na które Ty znasz odpowiedź,
Chciałbym walczyć, lecz już nie potrafię.
Poznałem ciszę, co nigdy nie kłamie,
W niej odnalazłem wolność, a więc i Ciebie, Panie,
Oddech śmierci na plecach czuję,
Tak blisko, że uciec nie umiem.
Czas zabiera wspomnienia,
Oddala od ludzi zapatrzonych w siebie,
Wszystko kieruje do Ciebie, Boże!
W Tobie odnajduję Logikę i Prawdę.
W dyskusjach bezsens i kłamstwo,
Tysiące lat nic nie zmieniło,
Wieże Babel wciąż budują nowe,
W ciszy modlitwy zamykam się samotnie.
Ból przestaje być cierpieniem,
Z nim w pełni oddaję się Tobie,
Smutno mi, Boże, aż do śmierci,
Lecz w Twym świetle odnajduję siebie.
Arkadiusz Niewolski


Skomentuj