Równowaga duchowa – Zakład Pascala


Zakład Pascala jest, mówiąc w skrócie, logicznym pokazaniem, że wiara jest najmądrzejszym wyborem. Warto przeczytać go w całości, a później pójdziemy dalej:

„Bóg jest, albo go nie ma. Ale na którą stronę się przechylimy? Rozum tu nie pomoże – dzieli nas przepaść chaosu. W tej niepewności toczy się gra: stawiasz na istnienie Boga czy na jego brak? Rozum nie daje odpowiedzi ani nie broni żadnego wyboru. Niektórzy krytykują tych, którzy wybrali, ale ja powiem: błąd tkwi w samym wyborze, bo najlepiej się nie zakładać. Jednak życie zmusza nas do gry – nie ma wyjścia. Co więc robić? Skoro musisz wybrać, spójrz, co tracisz, a co zyskujesz. Masz rozum i szczęście na szali, a unikasz błędu i nieszczęścia. Jeśli postawisz na Boga i wygrasz, zyskujesz wszystko – wieczność i szczęście. Jeśli przegrasz, tracisz tylko skończone życie. Jeśli szanse są równe, a nagroda nieskończona, logika każe grać. Nie ma sensu trzymać się życia, gdy stawką jest nieskończony zysk, równie prawdopodobny co strata niczego. Mówią: ryzyko jest pewne, a wygrana nie. Ale w każdej grze ryzykujesz coś pewnego dla niepewnego zysku – i to nie jest nierozsądne. Szansa na nieskończoną nagrodę przewyższa skończoną stratę. To zupełnie jasne: jeżeli ludzie w ogóle zdolni są do jakiejś prawdy, to jest prawdą.”

Zakończył te rozważania Pascal jednym z najważniejszych pytań, jakie nam się teraz bardzo często nasuwa:

Czy ludzie są zdolni do przyjęcia prawdy?

Niestety, w dużej mierze są zdolni tylko do odrzucenia prawdy!

Cały problem w interpretacji tego genialnego w swej prostocie zakładu polega na tym, że zakładamy, iż Pascal udowadniał, że wiara jest mądrzejszym wyborem, co jest oczywistą prawdą. Jednak patrząc na te rozważania z drugiej strony, mamy dużo jaśniejszą sytuację. Pascal, obojętnie czy myślał o tym, czy nie, udowodnił głupotę postępowania ludzi, którzy twierdzą, że są niewierzący.

Analizując właśnie to ostatnie zdanie z cytatu, czy inne jego wypowiedzi, można stwierdzić że dobrze zdawał sobie sprawę z tego, co naprawdę udowodnił. Ogólnie rzecz ujmując, nie miał on zbyt dobrego zdania o ludzkim postępowaniu, a co za tym idzie, o myśleniu.

Jednym z największych problemów ludzkości jest brak refleksji nad skutkami swojego postępowania, a nawet, idąc dalej, nad swoją ślepotą.

Patrząc na przykład na rewolucję francuską, widzimy wspaniałe hasła: wolność, równość i braterstwo, ale już nie dostrzegamy, że szafoty pracowały dzień i noc, i pod sztandarami tej właśnie rewolucji dokonano ludobójstwa w Wandei. Zwolennicy aborcji też krzyczą o wolności i mają tak wielu popleczników, ale kto dostrzega prawdziwe oblicze tej wolności, tzn. mordowanie dzieci nienarodzonych do ostatniego dnia ciąży?

Wesprzyj nas

Dlatego powinniśmy patrzeć na ten zakład od tej drugiej strony. Ci, którzy dokonują prawidłowych wyborów, nie potrzebują tyle wsparcia, co ci, co popełniają błąd – oni potrzebują obudzenia, i to brutalnego, wskazującego na głupotę ich postępowania.

Należy zwrócić uwagę na to, że teraz ci, którzy promują „ateizm” – a nazywając to wprost, nie żaden ateizm, tylko nienawiść do Boga – tak naprawdę dążą do zniszczenia wszystkich zasad moralnych i oczywiście społecznych zawartych w 10 przykazaniach Bożych.

Stosując metodę Pascala, można łatwo udowodnić głupotę takiego postępowania, zwłaszcza tych, nie wierzących w Boga, ponieważ zdrowy nie potrzebuje lekarza.

Rozważymy teraz 10 przykazań Bożych, patrząc tylko od strony praw rządzących tym światem, z punktu widzenia tych, którzy odrzucają wiarę:

 

4. Czcij ojca swego i matkę swoją

Szacunek dla rodziców wzmacnia więzi rodzinne i harmonię społeczną, co jest powszechnie uznaną normą moralną. Brak szacunku może prowadzić do zerwania więzi, poczucia winy i osamotnienia.
Badanie opublikowane w Journal of Family Psychology (2013) wykazało, że konflikty z rodzicami w okresie dojrzewania, w tym brak szacunku i zerwanie relacji, zwiększają ryzyko depresji w wieku dorosłym o 25-30%. Osoby, które nie rozwiązały tych konfliktów, częściej zgłaszały poczucie izolacji i obniżoną samoocenę.

5. Nie zabijaj

Zakaz zabójstwa jest podstawą ochrony życia, zgodną z uniwersalnymi prawami człowieka. Zabójstwo wywołuje traumę, poczucie winy i lęk, niszcząc sprawcę i społeczność.
Badanie w American Journal of Psychiatry (2009) analizujące weteranów wojennych, którzy zabijali w walce, wykazało, że 40% z nich doświadczyło depresji klinicznej w ciągu 5 lat po zdarzeniu, nawet jeśli działali w samoobronie. Poczucie winy i utrata moralnej tożsamości były kluczowymi czynnikami. W kontekście aborcji badania, np. w Journal of Psychiatric Research (2011), wskazują, że kobiety po aborcji mają o 30% wyższe ryzyko depresji i lęków w ciągu roku, związanych z poczuciem straty i moralnym konfliktem.

6. Nie cudzołóż

Wierność wspiera zaufanie i stabilność w związkach, co jest zgodne z moralnymi normami szacunku. Zdrada prowadzi do wstydu, winy i nieufności, zarówno u sprawcy, jak i ofiary.
Badanie w Journal of Marital and Family Therapy (2015) wykazało, że osoby, które dopuściły się zdrady, miały o 20% wyższe ryzyko objawów depresyjnych w ciągu roku od zdarzenia, związanych z poczuciem winy i utratą bliskości. Ofiary zdrady zgłaszały jeszcze wyższe wskaźniki (35%).

7. Nie kradnij

Zakaz kradzieży chroni własność i sprawiedliwość, będąc fundamentem zaufania społecznego. Kradzież wywołuje wstyd, strach przed karą i izolację.
Badanie w Journal of Abnormal Psychology (2017) pokazało, że osoby z historią drobnych kradzieży (np. sklepowych) miały o 15% wyższe ryzyko depresji w porównaniu do grupy kontrolnej, co wiązano z chronicznym stresem wynikającym ze strachu przed zdemaskowaniem i odrzuceniem społecznym.

8. Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

Prawdomówność buduje zaufanie i chroni reputację, zgodnie z normami sprawiedliwości. Kłamstwo rodzi stres, lęk i utratę autentyczności.
Badanie w Personality and Social Psychology Bulletin (2014) wykazało, że osoby regularnie kłamiące w relacjach interpersonalnych (np. fałszywe oskarżenia) miały o 22% wyższe ryzyko depresji, wynikające z utraty zaufania społecznego i wewnętrznego konfliktu moralnego.

9. Nie pożądaj żony bliźniego swego

Kontrola nad pragnieniem cudzej żony wspiera szacunek dla cudzych relacji i granic, zapobiegając destrukcyjnym obsesjom. Pożądanie prowadzi do frustracji, wstydu, obsesji i obniżonej samooceny.
Badanie w Journal of Affective Disorders (2018) wykazało, że zazdrość romantyczna (np. obsesyjne pragnienie partnera innej osoby) była skorelowana z 30% wzrostem ryzyka depresji u mężczyzn i kobiet, szczególnie gdy prowadziła do odrzucenia lub konfliktów.

10. Nie pożądaj żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego

Zakaz pożądania cudzych dóbr promuje zadowolenie, równowagę społeczną i powstrzymuje chciwość. Pożądanie powoduje niezadowolenie, stres, poczucie braku i napięcie w relacjach.
Badanie w Social Psychological and Personality Science (2016) wykazało, że osoby z wysokim poziomem zazdrości materialnej (np. o cudze dobra) miały o 28% wyższe ryzyko depresji w porównaniu do osób akceptujących swój stan posiadania, co wiązano z ciągłym porównywaniem społecznym.

 

Przykazania 4-10 są zgodne z uniwersalnymi normami moralnymi i społecznymi, a ich nieprzestrzeganie wiąże się z konkretnymi konsekwencjami psychicznymi, w tym zwiększonym ryzykiem depresji. Badania naukowe potwierdzają, że naruszenie tych zasad – czy to przez konflikt z rodziną, zdradę, kradzież, kłamstwo, czy pożądanie – prowadzi do stresu, poczucia winy, izolacji i utraty tożsamości moralnej, co są znanymi czynnikami ryzyka depresji.

Idąc ta sama droga co Pascal udowodniłem, że osoba która twierdzi że jest niewierzącą powinna, a nawet musi przestrzegać siedmiu z dziesięciu przekazań Bożych  – nawet tylko dla swojego zdrowia psychicznego.

Mówiąc krótko żelazna logika wskazuje, że to, czy ty jesteś wierzący, czy nie -nie ma znaczenia; i tak powinieneś postępować zgodnie z dekalogiem.

 

Oczywiście nie zapomniałem o trzech najważniejszych przykazaniach i ich wpływie na naszą psychikę.  Zbawienie jest nadrzędnym celem każdego chrześcijanina, ale dzisiaj patrzymy od innej strony, udowadniamy nieracjonalność postępowania tak zwanych ateistów.

Wiara, zwłaszcza w kontekście religijności, jest często kojarzona z poprawą zdrowia psychicznego. Badania wskazują, że osoby wierzące rzadziej doświadczają depresji, lęków i mają niższe ryzyko samobójstw. Na przykład:

  • Badanie w Journal of Psychiatric Research (2011) wykazało, że osoby regularnie uczestniczące w praktykach religijnych mają o 20-30% niższe ryzyko depresji w porównaniu do osób niewierzących. Wiąże się to z poczuciem sensu życia i wsparciem społecznym, które wiara może oferować.
  • Metaanaliza w Handbook of Religion and Health (3. edycja, w przygotowaniu na 2025) podsumowuje ponad 1200 badań z lat 1872-2000 i 2100 z lat 2000-2010, pokazując, że religijność koreluje z lepszym radzeniem sobie ze stresem i niższym poziomem uzależnień.

Wiara daje ramy interpretacyjne dla trudnych doświadczeń (np. cierpienia), co zmniejsza poczucie chaosu i bezradności. Przykładem może być modlitwa, która według Tanyi Luhrmann (antropolog ze Stanfordu) działa podobnie do terapii poznawczo-behawioralnej, pomagając zmienić sposób myślenia o problemach.

 

  • Dr Andrew Newberg, pionier neuroteologii, w badaniach z użyciem fMRI (rezonansu magnetycznego) wykazał, że podczas modlitwy czy medytacji u wierzących (np. zakonnic katolickich ) wzrasta aktywność w płatach czołowych (odpowiedzialnych za skupienie i planowanie), a spada w płatach ciemieniowych (związanych z orientacją przestrzenną). To tłumaczy uczucie „transcendencji” czy „jedności z czymś większym”.

 

Wiara, szczególnie w kontekście wspólnot religijnych, wzmacnia więzi społeczne, co ma kluczowy wpływ na umysł:

  • Badanie Gallup/Radiant Foundation (2024) analizujące 30 milionów jednostek treści wykazało, że 84% ludzi na świecie identyfikuje się z religią lub duchowością, a osoby wierzące zgłaszają wyższy poziom dobrostanu. Wiara daje poczucie przynależności, co zmniejsza samotność i lęki.
  • Badanie w Social Psychological and Personality Science (2016) pokazało, że osoby wierzące, które regularnie uczestniczą w rytuałach (np. świętowanie dnia świętego), mają o 15-20% niższy poziom stresu chronicznego niż niewierzący, co wiąże się z poczuciem stabilności i przewidywalności.

 

1.„Nie będziesz miał cudzych bogów przede mną”:

Wiara w jednego Boga może dawać spójność światopoglądu, co zmniejsza chaos poznawczy. Badania nad poczuciem sensu życia pokazują, że monoteizm koreluje z wyższym poziomem zadowolenia (Froese i Bader, 2008).

2.„Nie będziesz brał imienia Pana nadaremno”:

Szacunek dla sacrum wzmacnia poczucie moralnej tożsamości, co wspiera samoocenę i redukuje dysonans poznawczy.

3.„Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”:

Regularne praktyki  działają jak rytuały, które według badań w Journal of Affective Disorders (2018) obniżają poziom kortyzolu (hormonu stresu) o 10-15%.

 

Badania potwierdzają, że wiara ma wymierny wpływ na umysły ludzkie – od zmian w aktywności mózgu, przez poprawę zdrowia psychicznego, po wzmacnianie więzi społecznych.

Podsumowanie jest teraz już bardzo widoczne. Zwracam tylko uwagę na to, że nie użyłem praktycznie żadnych argumentów religijnych, tylko logiki i czystej nauki. Więc wniosek jest tylko jeden – odrzucając to co nam przekazał Bóg nie jesteś wcale nowoczesny, jak wmawia dzisiejsza propaganda – jesteś niemyślącym przeciwnikiem siebie i nauki.

I gdzie w takim postępowaniu można dostrzegać racjonalizm?

To wie tylko szatan.. i ludzie.

Wesprzyj nas


Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

5 odpowiedzi na „Równowaga duchowa – Zakład Pascala”

  1. Awatar Zbyszek
    Zbyszek

    Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    Polubienie

  2. Awatar vrs

    „Rozum nie daje odpowiedzi ani nie broni żadnego wyboru „- no i tu wychodzi błąd myśli Pascala, który na obecnym etapie (po uroczystym nauczaniu Soboru Watykańskiego, konstytucja Dei Filius, por. np: „Gdyby ktoś mówił, że jednego i prawdziwego Boga, Stwórcę i Pana naszego, nie można poznać ze stworzeń w sposób pewny z pomocą naturalnego światła rozumu ludzkiego – niech będzie wyklęty”) jest już herezją, zatem nie warto go promować.

    Polubienie

    1. Awatar Arkadiusz

      Zakład Pascala nie zaprzecza, że rozum może poznać Boga – używa go pragmatycznie, co nie koliduje z Dei Filius. Herezją nie jest, Kościół go nie potępił, zresztą Pascal pisał to 200 lat przed soborem. Jego związek z jansenizmem to nie Zakład, tylko Prowincjałki – i nawet tam nie głosił herezji, tylko krytykował jezuitów. Patrząc na to, do czego doszli w dzisiejszych czasach, w zupełności miał rację. Sam uznaje zasadę, że jeśli jest choćby cień wątpliwości, należy coś odrzucić. Każdy ma wolną wolę. Myśli Pascala opublikuję do końca, bo uważam, że warto. Pascal był matematykiem, a ta nauka zawsze była mi bliska – może dlatego tak dobrze go rozumiem.

      Polubienie

      1. Awatar vrs

        Teza że „rozum nie daje odpowiedzi” jest nie do obrony, była wówczas błędna, a obecnie jest heretycka, w zestawieniu z cytowanym nauczaniem Dei Filius.Jest to jasne na gruncie logicznym.
        Pascal: Rozum nie daje odpowiedzi czy Bóg istnieje.
        Kościół: Do tego że Bóg istnieje można dojść na podstawie rozumu.
        I tyle.

        Niepotrzebnie pan komplikuje sprawę erystycznym wywodem, nie wnoszącym nic do istoty rzeczy tj. czy teza (założenie zakładu) „Rozum nie daje odpowiedzi czy Bóg istnieje” jest katolicka czy nie. Oczywiście że nie jest.

        Polubienie

  3. Awatar Arkadiusz

    Jeżeli moja odpowiedź jest „erystycznym wywodem”, to faktycznie nie warto z Panem dyskutować. Przez setki lat nikt nie stwierdził że Pascal to heretyk ale Pan tak twierdzi ,więc dyskusja faktycznie nic nie wnosi do sprawy

    Polubienie

Dodaj odpowiedź do Zbyszek Anuluj pisanie odpowiedzi