Moja wina


Siwizną pokryła skronie

Z młodości zostały ulotne wspomnienia

Straszne pełne bólu i cierpienia

Walki o nic nie warte rzeczy

Kłamstwa dla których nigdy nie będzie usprawiedliwienia

Czas się zatrzymał na krótka chwilę

Nie mogę patrzeć wstecz na lata stracone

Rozdzierać ran które i tak się nie goją

Nie chce patrzeć w przyszłość bo serce zbyt boli

Zostało tu i teraz pełne nadziei 

Zostało tu i teraz pełne wiary 

Zostało tu i teraz pełne miłości 

Pozostało pytanie 

Czy potrafię jeszcze kochać?

Czy potrafię napełnić się wiara dającą nadzieję?

Panie proszę zabierz cierpienie od najbliższych!

Daj mi te krzyże ja na takie zasłużyłem

Pewnie później będę skomlał u Twych stóp o litość

Ja przynajmniej wiem dlaczego a oni nie chcą słuchać mnie odrzuconego

Wolą cierpieć niż uwierzyć

Patrzeć i nie widzieć

Niech to nie będą ich ostatnie dni

Boże zamierz im choroby

I daj je mi, jam jest niegodny żyć

To moja wina

Powinienem skonać pod płotem a moje ciało niech rozszarpią psy

Nie wiem dlaczego mnie nawróciłeś

Nie wiem dlaczego mnie obudziłeś

Wiem jednak że nie powinienem żyć

W Tobie Nadzieja

W Tobie Ratunek

Pamietaj o nich proszę!

W ciszy nocy nie słyszę już nic

W duszy się modlę

Zostałeś mi tylko Ty!


Arkadiusz Niewolski


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj