ROZMYŚLANIE XXVIII.
Na dzień 27 Maja.
O chwale Najświętszej Panny w niebie i na ziemi.
Bóg ma prawo domagać się od człowieka wdzięczności, chwały i nieograniczonej miłości; albowiem w tym celu go stworzył, w skarby łaski zaopatrzył, a oddawszy ziemię w dziedzictwo doczesne, współkrólowanie w niebie człowiekowi zaręczył, jeżeli daru wolnej woli dobrze i na chwałę Bożą użyje.
Lecz pierwsza matka rodu ludzkiego, uległszy pokusie, zwichnęła myśl Bożą spoczywającą nad człowiekiem. Ziemia więc, dawniej błogosławiona, stała się przeklętą, a człowiek wydziedziczony z Raju, stał się tułaczem; a grzech i kara, przeszedłszy w dziedzictwo pokoleń, zniżyły człowieka do takiej miary, iż nie śmiał kochać Boga, lecz wyrabiał raczej w sobie uczucie bojaźni, bo wszelkie ofiary z ziemskiego padołu były dla nieba niedostateczne. Krew przeto i łzy wylewały pokolenia, żebrząc u Boga odpustu i zyskały obietnicę przyszłego okupu. Bóg zaś rozmierzał wielkość winy, rozcią głość czasu i postęp pokoleń w pokucie, żalu i upokorzeniu, a łaskę chciał zastosować do chwili: Kiedy ona się spotka z najczystszem pragnieniem wolnej a posłusznej na ziemi duszy. Chciał tedy Bóg: aby ziemia wydała z siebie w pokucie drugą Ewę, któraby przez cnoty wprost przeciwne grzechom pierwszej matki stać się mogła środkiem ku zesłaniu Odkupiciela, jako tamta stała się przyczyną gniewu Bożego i kary.
Tą drugą Ewą odkupującą była Marya córka ludzka wedle ciała, ale córką Bożą wedle ducha. Wydała Ją ziemia jako rajską latorośl, w którą Bóg wszczepił rodzajne drzewo zbawienia, drzewo wiadomości wszelkiej prawdy, Słowo żywe, Syna Swojego, Zbawiciela świata. Temu najwyższemu a razem najświętszemu powołaniu odpowiedziała Marya całą swoją istotą, począwszy od Niepokalanego swego poczęcia aż do śmierci; bo stała zawsze czystą, wierną, a posłuszną Bogu, tak w duchu jako i w ciele, — i dopełniającą przeznaczenia swojego tak w dziewictwie jak i w cudownem macierzyństwie a również w opiece powierzonego Jej staraniu Najświętszego Dzieciątka, a później w posłuszeństwie Synowi Swemu, Boską rzecz na świecie sprawującemu. Wreszcie: celowała żarliwością o rozszerzenie chwały Bożej; a zostawiwszy światu wzór cnót i budujące przykłady, poddała się z ufną uległością wyrokom Bożym w chwili śmierci Marya przeto najdoskonalsza istota ziemska i dań najmilsza nieba, jako odpłata za grzech Ewy i za grzechy pokoleń od niej pochodzących, przyjętą jest za córkę Bożą i używa chwały w niebie, jako Ewa bez grzechu na ziemi zrodzona, która z łaski i świętości Jej danej, nie tylko nic na tym grzesznym padole nie uroniła, ale owszem pomnożyła ją własną zasługą i przyrobkiem, odpowiadając w ten sposób przeznaczeniu, do którego Bóg człowieka stworzył, a do którego szczególniej Ona po wielu wiekach ludzkiej pokuty wybraną w miłosierdziu Bożem została.
Świat zna swoją słabość i ułomność; a chociaż w swym upadku zuchwale się stawia i pychą grzeszy, to przecież ani jednego takiego nie ma, który by w chwilach uspokojenia się wewnętrznego nie widział jasno swojej nędzy i nie rozmierzał z trwogą tej ogromnej przestrzeni, która go dzieli od kresu doskonałości i od wiecznego zbawienia. Świat zawsze umiał poznać i ocenić świętość, chociaż ją prześladował, jak ów zbrodniarz, który gasi światło, iżby jego występkom nie przyświecało. Mordował więc Proroków swoich dla tego, iż mu grzech w biały dzień wyrzucali; a posunął zbrodnią aż do Bogobójstwa, bo myślił, że Boga Człowieka zabije potępiającą go prawdą.
Znali też ludzie współcześni świętość Maryi, ale tylko pobożne i czyste dusze uwielbiły w Niej Boskie przeznaczenie i widziały w Niej cud łaski Bożej, przechodzący zwyczajne granice, łaski pomnożonej osobistą pracą nad doskonałością własną. Dla tego święta Elżbieta pozdrawia już Maryę jako błogosławioną. Święty Józef wybraństwo Boże w Niej ocenia i uwielbia. Chrystus Pan powiernicą Boskich tajemnic Ją czyni. Apostołowie kładą Matkę Bożą w szacunku zaraz po Zbawicielu; po Jej zaś Wniebowzięciu nie wątpią ani chwili o Jej pochodzeniu z nieba wedle ducha. Chwała więc Matki Zbawiciela jako Córy Przedwiecznego i Królowej Nieba, poparta wiarą powszechną, usprawiedliwiona niezliczonymi cudami, wynagrodzona szczególną łaską i błogosławieństwem Bożem, stanowi dla Chrześcian zakład doczesnego szczęścia i wiecznego zbawienia, a zadowalnia serca poufalszem się do Jej miłosierdzia odwołaniem.
LITANIA DO NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY.
Chryste usłysz nas. Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z Nieba Boże,, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu Świata Boże: zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco jedyny Boże: zmiłuj się nad nami.
Święta Boża Rodzicielko
Święta Panno nad Pannami
Matko Chrystusowa
Matko łaski Bożej
Matko najczystsza
Matko najśliczniejsza
Matko niepokalana
Matko nienaruszona
Matko najmilsza
Matko przedziwna
Matko Stworzyciela
Matko Odkupiciela
Panno czcigodna
Panno wsławiona
Panno można
Panno łaskawa
Panno wierna
Zwierciadło sprawiedliwości
Stolico mądrości
Przyczyno naszej radości
Naczynie duchowne
Naczynie poważne
Naczynie osobliwsze nabożeństwa
Różo duchowna
Wieżo Dawidowa
Wieżo z kości słoniowej
Domie złoty
Arko przymierza
Bramo niebieska
Gwiazdo zaranna
Uzdrowienie chorych
Ucieczko grzesznych
Pocieszycielko strapionych
Wspomożenie wiernych
Królowo Aniołów
Królowo Patryarchów
Królowo Proroków
Królowo Apostołów
Królowo Męczenników
Królowo Wyznawców
Królowo wszystkich Świętych, Módl się za nami
Królowo bez zmazy pierworodnej poczęta, Módl się za nami..
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Wysłuchaj nas Panie
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata. Zmiłuj się nad nami.
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Abyśmy się stali godnemi obietnic Pana Chrystusowych.
MODLITWA
ŚWIĘTEGO BERNARDA.
Wspomnij o najdobrotliwsza Panno Maryo, że od wieków nie słyszano, ażeby kto, uciekając się do Ciebie, Twej pomocy wzywając, Ciebie o przyczynę prosząc, miał być opuszczonym kiedy. Tą nadzieją ożywiony, uciekam się do Ciebie o Maryo, Panno nad Pannami i Matko Jezusa Chrystusa! Przystępuje do Ciebie, biegnę do Ciebie, stawam przed Tobą jako grzeszny człowiek drżąc i wzdychając. O Pani świata nie gardź prośbami mojemi, o Matko Słowa przedwiecznego, racz wysłuchać mnie nędznego, który do Ciebie z tego padołu płaczu o pomoc wołam. Bądź mi pomocą we wszystkich moich potrzebach teraz i zawsze, a osobliwie w godzinę śmierci, o łaskawa, o litościwa, o słodka Panno Maryo. Amen.
Nabożeństwo Majowe. Z rękopisów Ojca Karola Antoniewicza S. J. oddrukowane osobno z książki do nabożeństwa tegoż autora. Kraków. 1883.


Skomentuj