„Człowiek woli próżność kłamstwa niż trud prawdy.” – Blaise Pascal, „Myśli”
Zastanówmy się, dlaczego świat dzisiaj nienawidzi chrześcijaństwa. Nie będę zajmował się tym, jak często wynika to z wiary w szatana, różnie nazywanego, np. Baal, czy wielki architekt wszechświata, który jest odzwierciedleniem wiary w jakiegoś boga, którego ludzie sami sobie wymyślają w zależności od potrzeb, podobnego do ich grzechów, to znaczy potrzebnego do usprawiedliwienia ich własnych grzechów.
Świat nienawidzi samej nauki Pana naszego Jezusa Chrystusa. Przypomnijmy sobie scenę, gdy Jezusa Chrystusa postawiono przed Sanhedrynem. Zostaje uderzony i wtedy wypowiada słowa, które są podstawą każdego systemu sprawiedliwości: „Jeżeli kłamię, wskaż, gdzie, a jeżeli mówię prawdę, dlaczego mnie bijesz?”
Prosta zasada, jak zawsze przekazana nam przez Zbawiciela, wypowiedziana została prawie na początku drogi krzyżowej. Dlatego jest ona bardzo ważna – wskazuje, jakie powinniśmy mieć podejście do sprawiedliwości. Jeżeli jestem winny, udowodnij to, a jeżeli nie, dlaczego mnie skazujesz?
Systemy oparte na kłamstwie nienawidzą tej zasady, ponieważ jest ona uniwersalna i jasno wskazuje, że tylko kłamstwo może być karane, a nie odwrotnie, tak jak dzisiaj się to dzieje. Politycy defraudują czasami miliony, kłamią i oszukują, ukrywając prawdę, i nikt ich za to nie skazuje, za to zwykły człowiek za napisanie, czy też stwierdzenie prawdy jest ścigany jak pospolity przestępca.
Postępowanie dzisiejszych elit jasno pokazała w dyskusji tzw. sztuczna inteligencja, która fakt tysięcy aresztowań w Polsce w czasie stanu wojennego określiła mianem strasznej dyktatury, podczas gdy tysiące aresztowań w 2024 roku w Wielkiej Brytanii za tzw. ‚mowę nienawiści’ — będącą de facto komunistyczną, twardą cenzurą podporządkowaną jednej ideologii — nazwała przejawem pluralizmu i demokracji.
Trzeba zrozumieć i uświadomić sobie, dlaczego chrześcijaństwo jest teraz tak bardzo prześladowane. Wielu tzw. celebrytów walki z systemem, powtarza, że to sataniści, masoni, Żydzi (teraz dochodzą jeszcze ludzie-jaszczury, kosmici itp.) – oni wszyscy są winni, ponieważ są „dziećmi diabła” itp., ale nikt nie mówi, że chodzi po prostu o naukę Jezusa Chrystusa. To, co przekazał nam Zbawiciel, zwłaszcza podczas drogi krzyżowej, jest uniwersalną prawdą, której w żaden racjonalny sposób nie można podważyć, a jeśli nie ma argumentów, pozostaje tylko fanatyczna nienawiść.
Jednak sąd nad Jezusem Chrystusem pokazuje jeszcze jedno – pokazuje mechanizmy rządzące światem.
Kto uderzył? Faryzeusz, uczony w piśmie? Nie, zwykły żołdak, jeden z tłumu, można powiedzieć. Kto pluje, krzyczy, popycha? Ludzie, zwykli, prości. Tłum.
Kogo bał się Piłat? Też tłumu.
Tak, to prawda, że tłum był podburzany przez faryzeuszy i ich popleczników, ale prosta sprawiedliwość nakazuje stwierdzić, że za morderstwo odpowiada morderca w pierwszej kolejności. Nawet jeżeli istnieje zleceniodawca, to nie umniejsza winy mordercy.
Pojmany Ukochany Zbawiciel przecież doskonale wiedział, że to nie ten żołdak jest zleceniodawcą, ale zwrócił się do niego, a nie do faryzeuszy.
Dlaczego? Wskazał nam tym samym, że sami odpowiadamy przed Bogiem za swoje czyny i grzechy, i nie jest ważne, kogo słuchamy – przyjaciela, księdza, papieża, czy, jak mówi św. Paweł, anioła z nieba.
Wracając do tłumu, który jest obecny podczas całej Męki Pańskiej – wszyscy chcą zdobyć jego poparcie – i faryzeusze, i Piłat . Ponieważ bez poparcia zwykłych ludzi każdy system upadnie. Każdy z nas osobno jest bardzo ważnym trybikiem w systemie zła, więc warto się zastanowić, za ile się sprzedaliśmy?
Judasz za swoją zdradę otrzymał 30 srebrników, a ludzie sprzedają się za możliwość oglądania głupich filmików w mediach społecznościowych.
Czy naprawdę warto?
Rozważmy jeszcze jedną sprawę.
Kogo witają tłumy podczas wjazdu do Jerozolimy Pana naszego Jezusa Chrystusa? Syna Dawida, Mesjasza miłosiernego, który leczył chorych, wskrzeszał umarłych i litował się nad grzesznikami.
Kogo skazywał tłum na ukrzyżowaniu zaledwie tydzień później? Tego samego człowieka, tylko który upominał: „Idź i nie grzesz więcej”, kazał się dzielić, pokutować, modlić się, zostawić wszystko – całe bogactwa świata itp.
Jak to pasuje do modernizmu? Oni ciągle w swojej herezji mówią o miłosierdziu, uzdrawianiu, ale bezwzględnie atakują, jeżeli przypomnisz im o sprawiedliwości.
Teraźniejszego „Kościoła” nie można nazwać katolickim, ponieważ opanowały go hordy modernistów, a jak przekazał nam Pius X, modernizm to ściek wszystkich herezji. Bardzo przypomina on ten tłum, ponieważ moderniści reagują tak samo. Wielbią miłosierdzie, uzdrawianie, ale bezrozumnie, bez sprawiedliwości, pokuty, żalu za grzechy. Nic się nie zmienia, ludzie zawsze są tacy sami.
Warto się zastanowić, w którym miejscu się znajdujemy w tłumie. Czy krzyczymy „ukrzyżuj”, a może milcząco wspieramy oprawców?
System potrzebuje ludzi aby sprawnie działać, i to ludzie, a nie system, stanowią podstawę cenzury w dzisiejszych mediach. To ludzie zgłaszają, donoszą, blokują prawdę, i to ludzie za to będą odpowiadać.
Arkadiusz Niewolski


Skomentuj