„Nie sam” tylko w „braterskim” uścisku pójdziesz do piekła – O Światowym dniu Braterstwa w Watykanie


„Not Alone” – „Nie sam” pójdziesz do piekła tylko „w braterskim” uścisku podobnych tobie.

Tak by można podsumować obrazki z pierwszego „Światowego Spotkania na temat Braterstwa Ludzkiego”,  które odbyło się na placu św. Piotra 10 czerwca pod hasłem: „Not Alone”.  Wydarzenie, zorganizowane przez watykańską Dykasterię ds. Komunikacji, Dykasterię ds. Integralnego Rozwoju Człowieka i fundację Fratelli Tutti, miało na celu promowanie „braterstwa, dialogu i pokoju”.

Watykan stwierdził wcześniej, że wydarzenie to „zapewni widoczność i wsparcie dla marzenia papieża Franciszka o globalnej rodzinie ludzkiej, żyjących w relacjach dialogu, solidarności i sprawiedliwości”.

Jak podaje strona  LifeSiteNews i ich źródła „wydarzenie, zaplanowane z wielomiesięcznym wyprzedzeniem, miało pierwszeństwo przed obchodami Bożego Ciała w Watykanie – zarówno w planowaniu, jak i w toku.”

Stragany ustawiono na całej długości Via della Conciliazione wiele dni wcześniej,  a 10 czerwca wypełniły się włoskimi produktami spożywczymi i napojami.

Coś to komuś przypomina? 

Ogólnie, impreza w Watykanie, bo tak należy określić to wydarzenie z napojami, jedzeniem, występami gwiazd takimi jak Al Bano czy Andrea Bocelli oraz tancerzami i konferansjerami jak na koncercie typu „ku czci JP2”, gdzie celebryci nie mający nic wspólnego z katolicyzmem, a wręcz otwarcie demonstrujący szatańskie poglądy śpiewają tkliwe piosenki, puszą pióra „w słusznej sprawie” a Polacy „dobrze się bawią” przed telewizorem. Tylko tu z oglądalnością było chyba słabiej, a na pewno było słabo z frekwencją bo plac Św. Piotra świecił pustkami a amatorów takich piknikowych wrażeń można było liczyć raczej w setkach niż w tysiącach. Cały „cyrk” jak to określili niektórzy komentujący na Twitterze można obejrzeć na udostępnionym poniżej nagraniu.

Dla każdego coś miłego, więc nie obyło się też bez występów topless znanego we Włoszech sodomity i tancerza baletowego. Roberto Bolle wykonał swój popis tuż przed chórem dziecięcym. Ale cóż to szkodzi w wypadku gdy lokator Watykanu, 6 maja 2023 r.  przesłał pozdrowienia dla uczestników konferencji Outreach LGBTQ Catholic Ministry Conference, która ma się odbyć w dniach 16-18 czerwca. Odręczny list Bergoglio, wysłany do obrońcy zboczeń Jamesa Martina SJ, redaktora Outreach, zawiera podziękowanie za „całe dobro, które czyni” i obiecuje „modlitwy i dobre życzenia” wszystkim uczestnikom konferencji. (źródło)

Jest to trzeci list, który Bergoglio wysłał Martinowi. W czerwcu 2021 r., dziękował mu za „gorliwość duszpasterską”, i za naśladowanie „stylu Boga, a w 2022 r., prosił go o kontynuowanie pracy „w kulturze spotkania, która skraca dystanse i wzbogaca nas różnicami”.

Zapewne wzbogacanie dzieci takie, jak ostatnio krążący po Twitterze filmik ze „spektaklu” promującego dewiację o nazwie „ekoseksualność” gdzie nagi „mężczyzna” umizguje się (więcej szczegółów pomijam) do grządki warzywnej na oczach dzieci też „skraca dystanse”,  ale tym się Bergoglio nie przejmuje. Ma skracać. Oczywiście dystanse do zboczeń. Po to eksponuje się takie osoby na różnego rodzaju wydarzeniach także w Watykanie.

A więc jak już wszyscy będą w „braterskim dialogu” i braterskim „uścisku” i zatańczą przy piosence Michaela Jacksona „We are the World” świat od razu stanie się lepszy.  W końcu Vatican News opisał ten chocholi taniec  jako „konkretny znak braterstwa”.

„Wszyscy ludzie będą braćmi” czego najlepszy przykład daje Unia Europejska która przecież to samo utopijne braterstwo ma w swoim hymnie i we frazesach, które są na jej forum są wygłaszane.  

Jednak najważniejszym wydarzeniem Watykanu i celem przedstawienia było podpisanie nowego dokumentu o ludzkim braterstwie. Treści nie cytujemy ponieważ szkoda czasu, a kto zechce znajdzie cały tekst na stronie ekai.pl która chętnie przedstawiała to „katolickie” wydarzenie. Franciszek miał pierwotnie wziąć w nim udział, ale ze względu na jego niedawną hospitalizację nie był obecny, a zastąpił go kard. Pietro Parolin – sekretarz stanu, który dołączył do 30 laureatów Pokojowej Nagrody Nobla w podpisaniu „Deklaracji ludzkiego braterstwa” oczywiście pełnej odniesień do do encykliki Bergoglio Fratelli Tutti. Bo do czegóż by innego miał się odnosić watykański dokument? Przecież nie do Ewangelii. Po to się tworzy takie dokumenty, żeby się potem do nich odnosić, bo z encyklik katolickich papieży takiego bełkotu do przetwarzania nie da się wycisnąć. 

Chrystus został „wyproszony” z tego „zacnego” towarzystwa dążących do braterstwa. Nie ma w tekście nawet jednej wzmianki o Bogu. Poradzą sobie przecież bez Niego. Wystarczy sobie podialogować, albo złapać za ręce na znak protestu przeciwko złu tego świata. 

Jak słusznie zauważa lifesitenews.com : „Zamiast promować religię jako rozwiązanie któregokolwiek z licznych globalnych kryzysów, o których mowa w dokumencie, tekst postulował człowieka jako odpowiedź na takie problemy: „Nasze dzieci, nasza przyszłość może się rozwijać tylko w świecie pokoju, sprawiedliwości i równości, z korzyścią dla jednej rodziny ludzkiej: tylko braterstwo może zrodzić ludzkość”. 

Co to znaczy że „tylko braterstwo może zrodzić ludzkość”. Najwyraźniej jeszcze ludzkością nie jesteśmy, ale będziemy. Jak spełnią się wszystkie plany globalistów o wielkim braterstwie bez Chrystusa, czyli z szatanem. Tylko ktoś z przytępionym umysłem może nie pojąć, że to bluźnierstwo przeciw Bogu i odrzucenie katolickiej wiary.

Więc idźcie i zapytajcie swoich „kapłanów” którzy słowem się nie zająkną na temat tego typu wystąpień Bergoglio i jego świty,  a które za każdym razem odbierają innowiercom jakąkolwiek myśl o Chrystusie – jedynej Drodze, a tzw. katolików którzy nie widzą w tym problemu robią im podobnymi – zapytajcie ich czyimi są kapłanami.

Nawet odniesienie do jakiegoś nieokreślonego Boga czyli „Pana” albo „Stwórcy” które od czasu do czasu pada z ust Bergoglio, żeby stwarzać pozory wiary dla uśpionych sumień owieczek, a które dla każdego innego, czy hindusa, czy muzułmanina,  znaczy coś innego,  Bogu w Trójcy Jedynemu chwały nie przynosi, ale Go obraża. A diabeł pęka ze śmiechu. I tak będzie się śmiał z tych którzy w takich i podobnych bluźnierczych przekonaniach opuszczą ten ziemski padół. I nic im nie pomogą zaklęcia „Jezu ufam Tobie” bo On im powie: „Nie znam was”, nie mnie wierzyliście…

 


Agnieszka Szaroleta

Źródło: lifesitenews.com, vaticannews.va


ZASADY PUBLIKOWANIA KOMENTARZY
Prosimy o merytoryczne komentarze. Naszym celem jest obnażanie kłamstwa, a nie przyczynianie się do potęgowania zamętu. Dlatego bezpodstawne opinie zaprzeczające obiektywnej prawdzie publikujemy wyłącznie, gdy zachodzi potrzeba reakcji na fałszywe informacje.

Skomentuj