Rachunek sumienia trzeba robić koniecznie co dzień, gdyż on niezliczone pożytki sprowadza na robiącego. Każdy z nas robiąc rachunek sumienia lepiej poznaje siebie samego; skutkiem wad, jakie w sobie dostrzega, upokarza się przed Bogiem. Pokora skłania go, aby prosił, błagał, a przez to ściąga na siebie nowe łaski z nieba;
dodajmy jeszcze wewnętrzne cierpienia w głębi duszy odczuwane: oschłości, ciemności, uczucie opuszczenia, — a przedstawi się nam ten stan nad wyraz bolesny, który przez 9 miesięcy przepędzonych w więzieniu, oczyszczał na wskroś duszę wiernego sługi Ukrzyżowanego. Chwilami wydawało mu się, że jest zupełnie od Boga opuszczony i zapomniany, zakosztował więc w całej pełni tych wszystkich cierpień, jakie Bóg zwykł zsyłać na dusze do wielkiej świętości powołane,
Tymi a tymi środkami, z hojności Bożej nam danymi, mieliśmy sobie łaskę Ducha świętego zaskarbić; my tymczasem niebaczni przez ich nadużycie obracamy na zniewagę Boga, na odrzucenie od Boga, na potępienie własne.
Otóż bez zaparcia się, bez pewnego przymusu i nacisku, jakże my ten cel osiągniemy? Cóż w nas zdziałają wszystkie te mowy, które się obiją o uszy nasze; co wszystkie te światła które rozjaśnią duszę naszą? Może jeno jakieś uczucia pobożności kończące się razem z rekolekcjami, jakiś żal za przeszłość, jakaś bezpłodna chęć na przyszłość. Ale nigdy nie przyjdziemy do wniosku jedynie pożytecznego..
Jeżeliś zgrzeszył—mówi Tertulian—możesz pojednać się z Bogiem, skoro zadość uczynisz. Nie czynimy zadość, gdy tylko wstrzymujemy się od grzechów; uczynimy wtedy, gdy przywiązanie do grzechu, które się zakorzeniło w naszem sercu, wytępimy umartwieniami i ćwiczeniami pobożnemi”.
I tak, gdy spowiednik udziela nam przestróg lub nakazuje, abyśmy wrócili na drogę zbawienia, a my z początku niby się na to zgadzamy, potem jednak tysiączne znajdujemy wymówki, spieramy się i że tak powiem targujemy ze spowiednikiem, natenczas jest dwoistość umysłu, którą Pismo Święte w ten sposób potępia.
Nie spełniając obietnicy danej na spowiedzi, wypadamy z łaski, a tem samem tracimy wiele sposobności do jednania sobie coraz większych zasług. Każdy czyn dobry byłby nam przysporzył zasług niemało, ale że był wykonany nie w stanie łaski, przeszedł dla życia wiecznego bez wartości, u ludzi tylko znalazł uznanie i na tem koniec.
Mocne przedsięwzięcie poprawy życia winno być bezwzględne, a nie warunkowe,silne a nie chwiejące się, skuteczne a nie spekulacyjne, powszechne, to jest, rozciągające się do wszystkich grzechów śmiertelnych, a nie ograniczone do niektórych tylko, wyraźne, pewne, formalne, a nie ogółowe, nieokreślone i domyślne tylko.
Byłbym chyba kamieniem, gdybym tego nie czuł i nad tem nie bolał. Za mnieś to drogi Jezu ponosił. Gwoździe, których użyto, były duże, oględności przy wbijaniu nie zachowywano żadnej, o jak najprędsze załatwienie się z tą sprawą chodziło; nie dziw więc, że nie tylko przeszywano członki na wskroś, ale przy tem rozrywano i kaleczono w nieludzki sposób skórę rąk i nóg, nerwy, kości.
Wiem, że jest niedobrze ze mną, a jednak nie dźwigam się z tej niemocy mojej, z dnia na dzień poprawę odkładam, tak sam siebie zwodząc i łudząc. Wejrzyj Panie i wspomóż mię, silniej, wyraźniej, postaw przed oczyma mojemi straszny sąd twój i piekło ze wszystkiemi jego okropnościami. Gdyby to wszystko żywo stało przed oczyma mojemi, pewmobym się przeraził mocno, za przeszłość żałował, na przyszłość odmianę przyrzekał.
Rachunek sumienia trzeba robić koniecznie co dzień, gdyż on niezliczone pożytki sprowadza na robiącego. Każdy z nas robiąc rachunek sumienia lepiej poznaje siebie samego; skutkiem wad, jakie w sobie dostrzega, upokarza się przed Bogiem. Pokora skłania go, aby prosił, błagał, a przez to ściąga na siebie nowe łaski z nieba; usposabia się do dokładnej spowiedzi; nie dopuszcza, aby występek zakorzenił się w duszy; ułatwia skruchę przez częste jej akty, wskazuje okazje niebezpieczne i takowym zapobiega, przewiduje niebezpieczeństwa, uporządkowuje przyszłość, słowem, czyni człowieka rozsądniejszym, baczniejszym, czystszym, pokorniejszym, gotowym na śmierć nawet każdej chwili.
„Radzę ci mój drogi po przyjacielsku, abyś się postarał o towar pewien bardzo kosztowny, niektórzy nim pomiatają, ale nadeń nie ma nic cenniejszego, jest to dobre sumienie. Rzadko kto o ten towar się troszczy, u wielu poszedł w poniewierkę. Cnota u nich w pieniądzach, za szeląg sprzedaje się dusza, za srebrnika Chrystus, za lada zysk—niebo “.
„Roztrząsaj sumienie swoje — mówi Augustyn święty—nie oszczędzaj siebie, rachuj się bezstronnie, nic nie ukrywaj ale z głębi duszy wszystkie przewinienia swoje wyciągaj i karę na nie stosowną nakładaj. Kto nie wie, że grzeszy, ten o poprawie nie myśli: wniknij w siebie, poznaj swoje wykroczenia, a pewno do poprawy się zabierzesz
Zachowaj niewinność na chrzcie świętym. otrzymaną, albo czyń pokutę, jeśliś zgrzeszył. Taką tylko drogą dostać się możesz do nieba. Prawdziwą pokutę ten tylko czyni, kto jej pragnie z całej duszy. Zapragnij prawdziwej pokuty i zastanawiaj się w dzisiejszem rozmyślaniu nad jej znamionami.