Nie można w pełni rozważać męki Chrystusa, jeśli wcześniej nawet się nie narodził w duszy. Jeśli nie narodził się w twojej duszy, to widzisz krzyż i mękę ale nie widzisz Zmartwychwstania. Jeśli nie narodzisz się razem z Nim jak dziecko – Chrystus o tym dokładnie mówi. Nigdy nie osiągniesz Królestwa Niebieskiego, jeśli nie narodził się w tobie Chrystus Pan nasz.
Jeżeli widzisz krzyż i płaczesz nad skatowanym Panem i uważasz, że to jest wiara chrześcijańska, a przy tym nie widzisz zmartwychwstania, to nie jest wiara.
Jeśli narodził się w tobie Chrystus i ty się od nowa narodziłeś, to widzisz mękę Chrystusa i płaczesz nad Nim, ale to cierpienie jest połączone ze łzami radości. Nasz Pan Jezus Chrystus w pewnych momentach Ewangelii unosił się zapałem, wielkością i chwałą Boga i ty widząc za krzyżem zmartwychwstanie i zbawienie też tak powinieneś reagować.
Krzyż – drzewo hańby, nie jest sam w sobie istotą chrześcijaństwa. Istotą chrześcijaństwa jest zmartwychwstanie. Wszystko do czego dążysz to zmartwychwstanie. Nie dążysz do cierpienia, tylko do zbawienia.
Nie oznacza to że nie będziesz cierpiał wcale ,ale jeśli pod drodze będziesz cierpiał to nie oznacza cierpienia w ten sposób jak Chrystus. Jest szaleństwem oczekiwać cierpienia takiego jak przeszedł nasz Pan. Jest to pycha myśleć że jesteś w stanie przejść taką mękę.
Jego przepajała miłość do Boga i do ludzi. Jest odwrotnością szatana, którego przepaja nienawiść i pogarda dla człowieka. Wyznawcy szatana, ci wszyscy którzy walczą z Bogiem, czy o tym myślą czy nie, mają za swojego pana szatana. Tylko jest jeden problem – szatan nie tyle że nienawidzi ludzi, ale nimi pogardza. Nie może przeżyć tego, że Bóg ukochał takie marne istoty. I dlatego jeśli w jakikolwiek sposób szatan człowieka wspomaga, to sam potem tych ludzi niszczy. Nie może znieść tego, że cokolwiek człowiekowi daje i przekupia go, by przyciągnąć do siebie. Pogarda jest gorsza od nienawiści. Nawet Bóg nie musi reagować i karać człowieka. Szatan sam go zniszczy za to że musiał mu cos dać…
Na Kalwarii mamy trzy krzyże – Krzyż Chrystusa, oraz krzyże dobrego i złego łotra. Zły łotr – przemawia przez niego szatan -pogarda szyderstwo złość. Z drugiej strony dobry nawrócony łotr, który żałuje i rodzi się w nim miłość do Chrystusa. Tu jest żal doskonały. Dobry łotr widział straszliwe męki Chrystusa i pewnie nawet nie rozumiał dlaczego Chrystus tak niesprawiedliwie cierpi, ale w tym momencie zrodził się w nim żal za swoje grzechy i zobaczył jeszcze coś innego.
Patrzył na mękę Pańską i zobaczył zbawienie – Zmartwychwstanie. To jest istota wiary. Patrzył przerażony co robią ludzie i czuł żal. Dzięki temu przez krzyż zobaczył zmartwychwstanie. To go uratowało i to jest istota wiary katolickiej. Ta istota musi być w każdej duszy.
Żadne obrzędy nie dadzą ci zbawienia jeśli w duszy masz pustkę i tego nie zrozumiesz.
Tam wśród patrzących na Chrystusa ukrzyżowanego było 99,9 procent tych którzy słuchali swoich kapłanów i wypełniali wszelkie praktyki religijne. Ale co z tego, jeśli nic nie zrozumieli, jeśli w ich duszach był ten zły łotr? Ich dusze krzyczały : uwolnij Barabasza!
Ten krzyk żydów :”ukrzyżuj” mieści się może w granicach normalnego myślenia. Jeśli uznali że Chrystus coś źle zrobił to chcieli kary. Ale potem krzyczą też „uwolnij Barabasza” – uwolnij mordercę. W zamian za niewinną krew: „Krew Jego na nas i na dzieci nasze”. Stają po stronie szatana, tym samym podpisując pakt z diabłem. Krew niewinna niech spadnie na nich. I to się stało. Jedni mówią że Bóg ich karze. A może Bóg ich wcale nie karze. Może tylko się odwrócił i zostawił ich z tym wyborem, a szatan sam ich niszczy – całe pokolenia. Tak chcieli. Bóg zniszczył ich świątynię rękami imperium rzymskiego i zostawił. A szatan robi swoje.
W twojej duszy musi się narodzić Jezus Chrystus i razem z Nim musisz zbudować swój Kościół na skale swojej wiary.
Obojętnie w którym miejscu swojej wędrówki przez życie teraz jesteś. Zatrzymaj się i znajdź dzieciątko Jezus w swojej duszy. I właśnie wtedy rozważając mękę Pańską ujrzysz Jego chwałę i drogę do swojego zbawienia, usłaną cierniami, ale jakże pięknie zakończoną.
Zadziwiające jest jak wielu ludzi szuka kapłanów, wspólnot, charyzmatyków, jakiś objawień, a jak mało po prostu szuka w duszy Boga.
Bóg zostawił nam swoją Matkę, pragnącą tylko prowadzić nas do swojego Syna.
Dlaczego z tego nie skorzystasz , tylko podążasz za jakimiś zjawami z Medjugorie, czy też z innych dziwnych miejsc?..
Dlaczego?…..
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj