Arcybiskup Carlo Maria Vigano w swoim nowym liście ostro atakuje rewolucje przeprowadzoną po Soborze Watykańskim II. Chwała mu za to ,że się opamiętał i czuje się oszukany. chociaż dziwne wydają się jego słowa np:
„szczerze wierzyliśmy, że widok Jana Pawła II w otoczeniu zaklinaczy-uzdrowicieli , mnichów buddyjskich, imamów, rabinów, pastorów protestantów i innych heretyków dał dowód na zdolność Kościoła do wzywania ludzi, aby prosić Boga o pokój, podczas gdy autorytatywny przykład tego akcja zapoczątkowało to dewiacyjną serię panteonów, które były mniej lub bardziej oficjalne, nawet do tego stopnia, że biskupi nieśli już na ramionach nieczystego bożka pachamamy”
Czy na prawdę mamy uwierzyć że biskupi nie zdawali sobie sprawy co się dzieje ? Nie zauważyli ,że łamane jest pierwsze przykazanie? Nikt nie czytał np. Krótkiej analizy krytycznej NOM i się nie zastanowił ? Wydaje mi się to nierealne. To było i jest wygodne lub naturalne dla ludzi pozbawionych wiary. Trzeba obserwować dalej poczynania arcybiskupa, którego nawrócenie związane jest z ostrym konfliktem z Watykanem.
Niestety na razie, oprócz słusznych zarzutów skierowanych do watykańskich apostatów Abp Vigano, albo nie wie ,w którym kierunku podążać i wykonuje nieprzemyślane ruchy, albo wie co robi i wybrał drogę do walki z lewactwem razem z ateistami (TUTAJ o tym piszemy) i prezydentem USA. List do prezydenta wywołały wściekłość lewicowych amerykańskich biskupów (można TUTAJ o tym przeczytać) , to na pewno jest plus.Wydaje mi się jednak ,że okrzyknięcie arcybiskupa nowym Lefebvre jest trochę za szybkie. Poczekamy , zobaczymy.
TUTAJ można przeczytać całe oświadczenie Abp Vigano.
źródła:
http://chiesaepostconcilio.blogspot.com/
https://www.lifesitenews.com/catholic
Arkadiusz Niewolski
Skomentuj